Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 21

background image

ROZDZIAŁ 21


- Co to tak długo trwa?- zapytała Bonnie przeskakując z nogi na nogę.
- Przestań być taka nadwrażliwa- powiedziała Meredith z roztargnieniem, zadzierając szyję,
ż

eby spojrzeć na tłum przed McAllister. Było jakieś wąskie gardło przy wejściu do

akademika, które spowalniało przepływ ludzi. Zadrżała w swoim cienkim topie; zaczynało
robić się zimno.
- Ochrona jest przy drzwiach- powiedziała Bonnie , kiedy zbliżyły się do wejścia- Czy oni
muszą tak utrudniać dostanie się ludziom do środka?- jej głos był piskliwy z oburzenia.
- Oni po prostu sprawdzają, czy masz legitymację studencką- powiedział ktoś z tłumu-
upewniają się, że nie jesteś szalonym mordercą spoza kampusu.
- Tak- jego przyjaciel powiedział- Tylko zabójcy z kampusu mają wstęp.
Parę osób zaśmiało się nerwowo.
Bonnie zamilkła, gryząc wargi, a Meredith zadrżała ponownie, tym razem z powodów, które
nie miały nic wspólnego z zimnem.
Kiedy wreszcie dopchały się do przodu, ochroniarz zerknął szybko na ich identyfikatory i
pomachał, że mogą wejść. W środku było tłoczno i dudniła głośna muzyka, ale tak naprawdę
wydawało się, że nikt nie był w nastroju do zabawy. Ludzie stali w małych grupach,
rozmawiali z podtekstami i rozglądali się nerwowo. Obecność ochroniarzy przypomniała
wszystkim o niewidocznym niebezpieczeństwie, czającym się w kampusie. Każdy może być
winny, nawet ktoś na sali w tym momencie. Kiedy myślała o tym, spojrzenie Meredith na salę
się zmieniło- pozostali studenci wokół niej, przemienili się z niewinny w złowrogich.
Wydawało jej się, że ten chłopak z kręconymi włosami w rogu sali stał, przyglądając się
swojej pięknej towarzyszce z czymś więcej, niż zwykłą żądzą. Twarze obcych skręcone były
wściekle, a Meredith wzięła głęboki oddech, żeby się uspokoić, aż znów wszyscy wyglądali
normalnie.
Samantha szła w jej stronę, niosąc w dłoni czerwony plastikowy kubek .
- Masz- powiedziała, wręczając Meredith wodę.
- Każdy jest dziś na krawędzi, to straszne. Lepiej zachować czujność i nie pić- powiedziała
nadając dokładnie na tych samych falach, co Meredith.
Bonnie ścisnęła rękę Meredith na pożegnanie i wystartowała w tłum, w poszukiwaniu
Zandera.
Meredith pociągnęła łyk wody i ostrożnie spojrzał na obcych, otaczających ją.
Mimo ogólnego marazmu wiszącego nad imprezą, niektórzy ludzie byli tak pochłonięci sobą,
ze udawało im się dobrze bawić. Patrzyła na całującą się parę, jak w pełni koncentrują się na
siebie, jakby nie było nikogo innego na świecie, kto ma znaczenia. Nie martwili się atakami i
zaginięciami na terenie kampusu, a Meredith poczuła ostre ukłucie zazdrości. Tęskniła za
Alariciem, tęsknota za nim tkwiła w niej głęboko nawet, kiedy świadomie o nim nie myślała.
- Zabójca może być tutaj, na tej imprezie- powiedziała nieszczęśliwie Samanta- Nie
powinnyśmy być w stanie wyczuć coś? Jak możemy chronić kogokolwiek, jeśli nie wiemy,
kogo mamy za przeciwnika?
- Wiem- powiedziała Meredith.
Tłum się rozrzedził i ujrzała twarz. Nie spodziewała się: Stefan opierając się, stał przy
przeciwległej ścianie. Jego oczy zaświeciły, gdy zobaczył ją i spojrzał obok niej z nadzieją,
z półuśmieszkiem tworzącym się na jego ustach.
Biedny facet. Nieważne, co Meredith myślała o decyzji Eleny, żeby zrobić sobie przerwę- a,
dla ścisłości, Meredith myślała, że Elena postępuje słusznie; jej uwikłanie zarówno z jednym
jak i drugim bratem Salvatore oznaczało, że wszyscy oni będą mieli kłopoty- nie mogła
pomóc mu, litując się nad nim.

background image

. Stefan miał wygląd kogoś, kto przeżywa to samo ostre ukłucie samotności i pragnienia, jak
Meredith, gdy myślała o Alaricu. On miał jeszcze gorzej, bo Elena była tak blisko i dlatego,
ż

e wybrała rozstanie z nim, choć on sobie tego nie życzył.

- Przepraszam na sekundę- powiedziała do Samanthy i podeszła do Stefana. Przywitał ją
grzecznie i spytał o jej zajęcia i jej treningi, choć mogła przysiąc, że aż się palił, żeby zapytać
o Elenę. Miał takie dobre maniery, zawsze.
- Jej tu jeszcze nie ma, ale niedługo będzie- powiedziała przerywając jedną z jego
uprzejmości- Miała coś do zrobienia w pierwszej kolejności.
Jego twarz zaowocowała uśmiechem wdzięczności i ulgą, a potem zmarszczył brwi.
- Elena przyjdzie tu sama?- zapytał- Po tych wszystkich atakach?
- Nie- Meredith zapewniła go. Nie pomyślała o tym, a nie powinna powiedzieć mu, że Elena
jest z Damonem.
- Ona jest z innymi ludźmi- powiedziała stanowczo i była zadowolona, że jej odpowiedź
wydawała się go usatysfakcjonować. Meredith pociągnęła łyk wody i miała ponurą nadzieję,
ż

e Elena ma na tyle rozumu, że nie przyjdzie tu z Damonem.


Matt zauważył Chloe na końcu sali. To ta noc, zdecydował. Dość zabawy, wystarczy
wymiany spojrzeń i łagodnych, platonicznych uścisków. Chciał wiedzieć, czy czuła to samo
co on, jeśli zaś czuła, że coś między nimi mogłoby być, musi to wiedzieć.
Rozmawiała z kimś, facet, którego poznał w Vitale, a jej kręcone, brązowe włosy lśniły
delikatnie w światłach nad głowami.
Tyle było życia w Chloe: sposób w jaki się śmiała, to jak słuchała tego, co ten facet mówił,
uważna i zaangażowana ze skupioną twarzą. Matt chciał ją pocałować. Bardziej niż
cokolwiek innego.
Zaczął więc iść przez pomieszczenie w jej kierunku, kiwając po drodze głową ludziom,
których znał. Nie chciał wyglądać na zbyt nudnego i podekscytowanego, nie jakby był
manekinem wpatrzonym w nią, ale nie chciał się zatrzymywać i zgubić jej w tłumie.
„Matt”.
Nagle Matt szarpnął się tak, jakby został ukąszony, jakby został uderzony cichym
pozdrowieniem. Obracając się, żeby dowiedzieć się, skąd to pochodziło, zobaczył Stefana
stojącego tuż za nim i zmarszczył brwi gniewnie na niego. Nienawidził, kiedy Stefan właził
do jego głowy.
- Po prostu możesz powiedzieć „cześć”- powiedział Stefanowi tak łagodnie, jak tylko mógł-
Wiesz, głośno.
Stefan schylił głowę przepraszająco, jego policzki poczerwieniały.
- Przepraszam- powiedział- To było niegrzeczne z mojej strony, ale chciałem tylko zwrócić
Twoją uwagę. Jest tu tak głośno.
Wskazał wokół, a Matt zastanawiał się, jak to czasami przedtem bywało, co o życiu
współczesnego nastolatka myśli wampir. Stefan przeżył więcej, niż Matt kiedykolwiek będzie
miał okazję, ale głośna muzyka rockowa i ścisk ciał wydawały się dla niego niekomfortowe i
robiły niejako pęknięcie w jego przebraniu za kogoś młodego. On starał się tak mocno, aby
zasłużyć na miłość Eleny, Matt to wiedział.
- Czekam na Elenę- Stefan powiedział- Widziałeś ją?
Linie jego twarzy zależały, i tak po prostu, wyobrażenie Matta o Stefanie, jako o kimś zbyt
starym, żeby tu być, prysło. Stefan patrzył, jak ktoś do bólu młody, samotny i zmartwiony.
- Tak- powiedział Matt- Dopiero widziałem ją w bibliotece. Powiedziała, że przyjdzie tu
później.
Ugryzł się w język, żeby nie dodać, że widział ją tam z Damonem. Matt nie był pewien, co się
dzieje między Eleną a braćmi, ale zorientował się, że lepiej będzie, jeśli Stefan się nie dowie,
ż

e Elena i Damon byli razem.

background image

- Miałem trzymać się od niej z dala- Stefan wyznał ze smutkiem- Bo ona czuje, że weszła
między Damona i mnie i potrzebuje trochę czasu, aby zdecydować, z którym z nas chce
zostać.
Spojrzał na Matta, niemal błagalnie.
- Ale pomyślałem sobie, że skoro tutaj jest tylu ludzi, to nie będzie tak, jakbyśmy byli sami.
Matt wziął łyk swojego piwa, jego umysł pracował wściekle. Teraz już wiedział, że miał rację
nie wspominając, że Damon i Elena byli razem. W co Elena gra tym razem? To był dla niego
szok, kiedy zdał sobie sprawę, jak bardzo był wyobcowany. Kiedy to wszystko się stało? Od
ś

mierci Christophera, unikał przyjaciół, tak bardzo koncentrując się na Towarzystwie Vitale,

ż

e nie orientował się, co działo się w życiu jego przyjaciół. O czym jeszcze nie wie?

Stefan wciąż patrzył na niego, jakby szukał jakiegoś potwierdzenia, a Matt przetarł tylko kark
i zaproponował:
- Powinieneś z nią porozmawiać. Niech wie, jak nieszczęśliwy jesteś bez niej. Miłość jest
warta, żeby dać jej szansę.
Kiedy Stefan przytaknął, biorąc to pod uwagę, oczy Matta poszukiwały w tłumie Chloe.
Faceta, z którym rozmawiała już nie było, a ona stała sama, przygryzając wargę, kiedy
rozglądała się po sali. Matt miał już przeprosić Stefana i skierować się do niej, gdy inny głos
przemówił do jego ucha.
- Cześć, Matt, jak leci?- Ethan stanął obok niego, jego złoto- brązowe oczy skoncentrowały
się na Macie.
Matt poczuł, jak prostuje się i rozciąga ramiona, starając się patrzeć, jak lojalny i honorowy,
obiecujący kandydat, jak tego wymagało Vitale. Matt widział taką postawę u Ethana i innych
rekrutów: cokolwiek Ethan chciał, żeby zrobili lub kimkolwiek byli, oni też tego chcieli.
Niektórzy ludzie są po prostu urodzonymi przywódcami, zgadł.
Rozmawiali przez chwilę, nie o Vitale oczywiście, nie w obecności Stefana, ale o zwykłych
rzeczach- footbalu, o zajęciach i muzyce, która grała, a potem Ethan odwrócił się z ciepłym
uśmiechem do Stefana.
- Och… Ethan Crane, Stefan Salvatore- przedstawił ich sobie Matt, dodając- Chodziliśmy
razem ze Stefanem do liceum.
Stefan i Ethan zaczęli rozmawiać i Matt spojrzał na Chloe ponownie. Nie było jej tam, gdzie
ją ostatnio widział i zaczął panikować, aż znalazł ją ponownie w tłumie, tańczącą.
- I nie sposób nie zauważyć Twojego akcentu, Stefan- mówił Ethan- Pochodzisz z Włoch?
Stefan uśmiechnął się nieśmiało.
- Większość ludzi już tego nie zauważa- powiedział- Mój brat i ja wyjechaliśmy z Włoch
dawno temu.
- Och, a Twój brat też tu jest?- zapytał Ethan i Matt zauważył, że dobrze się ze sobą dogadują,
więc postanowił ich zostawić razem.
- Złapię Was później- powiedział.
Biorąc kolejny łyk piwa, Matt ruszył przez tłum, prosto do Chloe. Jej oczy lśniły, a jej
dołeczki były widoczne, i wiedział, że nadszedł odpowiedni czas. Jak powiedział Stefanowi,
miłość była warta, żeby dać jej szansę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 14
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 38
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 30
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 34
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 42 i EPILOG
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 37
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 25
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 7
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 8
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 23
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 13
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 17
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 19
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 40
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 41
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 6
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 18
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 33
Pamiętniki Wampirów Moonsong (Pieśń Księzyca) rodział 35

więcej podobnych podstron