63.Ustrój państwa i administracja według Konstytucji
marcowej.
Z chwilą ustalenia granic wysunęły się na plan pierwszy w
życiu politycznym kraju liczne, dotąd nie rozwiązane
problemy wewnętrzne. Czołowe miejsce wśród nich
zajmowała sprawa uchwalenia przez Sejm Ustawodawczy
konstytucji. Nastąpiło to 17 marca 1921 r. (stąd nazwa
„konstytucja
marcowa”).
Powstała
ona
w
toku
wielomiesięcznych debat i sporów. Koncentrowały się one
głównie wokół zagadnienia jedno czy dwuizbowości
parlamentu polskiego, roli Kościoła katolickiego w życiu
publicznym, sposobu wyboru prezydenta Rzeczypospolitej
oraz jego kompetencji. We wszystkich tych sprawach górę
wzięły postulaty prawicy, choć pod naciskiem lewicy mniej
lub więcej złagodzone. Parlament miał być dwuizbowy (sejm i
senat). Wszystkie wyznanie miały być w Polsce równoprawne,
ale jednocześnie art. 114 konstytucji przyznawał Kościołowi
rzymskokatolickiemu wśród „równoprawnych” wyznań
„naczelne stanowisko”. Wybór prezydenta (na kadencję 7-
letnią) miał być dokonywany przez Zgromadzenie Narodowe,
czyli połączone izby sejmu i senatu (kluby lewicowe żądały, by
prezydent był wybierany przez cały naród). Kompetencje
prezydenta były mocno ograniczone (prawica obawiała się
wyboru
Piłsudskiego
na
prezydenta).
Konstytucja
potwierdzała wszystkie podstawowe prawa demokratyczne
obywateli, bez względu na narodowość, urodzenie, wyznanie
i pochodzenie. Jednocześnie konstytucja proklamowała
własność prywatną „jako jedną z najważniejszych podstaw
ustroju społecznego i porządku prawnego”. W dziedzinie
organizacji i kompetencji najwyższych władz państwowych
konstytucja
przyjmowała
monteskiuszowską
zasadę
trójpodziału władz. Sejm i senat zajmowały stanowisko
nadrzędne. Rada Ministrów, powoływana przez prezydenta,
musiała mieć zaufanie większości sejmowej. Rząd był
odpowiedzialny przed sejmem. Kadencja sejmu i senatu,
wybieranych na podstawie pięcioprzymiotnikowej ordynacji
wyborczej (czynne prawo wyborcze do sejmu przysługiwało
po ukończonych lat 21, bierne od 25). trwała lat 5.
Konstytucja gwarantowała niezawisłość sądów, zapewniała
swobodę zachowania praw językowych i kulturalnych
mniejszościom
narodowym;
przewidywała
rozbudowę
środków i instytucji ochrony racy i opieki społecznej, głosiła
wolność zgromadzeń i stowarzyszania się, prawo koalicji.
Prawa konstytucyjne były w praktyce niejednokrotnie łamane
i gwałcone. Nierzadko ułatwiła to sama konstytucja przez
swoje sformułowania nazbyt ogólnikowe i deklaratywne,
dopuszczając ich dowolną interpretację. Konstytucja
przewidywała np. w art. 124 szereg ograniczeń swobód
obywatelskich
w
sytuacjach
definiowanych
nader
nieprecyzyjnie („w razie rozruchów lub rozległych knowań o
charakterze zdrady stanu”) i wieloznacznie. Mimo to
stanowiła ona w sumie akt prawny doniosłej wagi
umożliwiający w szerokiej mierze – w zależności od
charakteru rządów – postęp na drodze rzeczywistej
demokratyzacji życia publicznego w Polsce. Mogła się stać – i
czasem rzeczywiście stała się – zaporą dla tendencji
totalitarnych i faszystowskich w latach trzydziestych.