Teoria i filozofia prawa ĆWICZENIA

background image

ĆWICZENIA 1, 21.02.2013

Gustav Radbruch – prawnik niemiecki, najpierw pozytywista, po II wojnie zrewidował swoje
poglądy. Zajmował się głównie prawem karnym. Filozofią prawa zainteresował się na skutek
pewnych życiowych doświadczeń związanych z tym, co się w Niemczech wydarzyło. Radbruch był
nie tylko profesorem, ale również czynnym politykiem, uczestniczył w życiu politycznym
Republiki Weimarskiej, był nawet ministrem sprawiedliwości. Gdy Hitler doszedł do władzy,
wyjechał na emigrację. Traktowany był jako potencjalny wróg III Rzeszy. W czasie II wojny
przebywał w Stanach Zjednoczonych. Wrócił do Niemiec po zakończeniu wojny. W czasie wojny
był autentycznym przeciwnikiem Hitlera. Zetknął się z problemami natury orzeczniczej.

Kazus 1: Napis w toalecie został potraktowany jako zdrada stanu i doszło do wydania wyroku
śmierci na sprawcę napisu. Problem możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej
donosiciela.

Każda władza totalitarna bazuje na sieci donosicieli. Gdy dochodzi do upadku reżimu, to pojawia
się problem donosicieli. Jeżeli przyjmiemy zasadę odpowiedzialności karnej wyrażoną w polskim
KK, to odpowiedzialności podlega tylko ten kto popełnia czyn zabroniony zabroniony przez ustawę
w chwili jego popełnienia. Gdybyśmy chcieli Putfarkena pociągnąć do odpowiedzialności, to
pojawia się problem bezprawności czynu, a więc również problem winy.

Co zatem zrobić z Putfarkenem? Po pierwsze, można go zostawić w spokoju, jeśli nie ma
możliwości go skazania. Ale Radbruch nie może pozostać obojętnym z punktu widzenia moralnego.
W kategoriach moralnych, czy Putfarken mógł przewidzieć skutki swojego czynu? Oczywiście
mógł, tym bardziej, że był urzędnikiem sądowym.

Nie wykluczone, że ten fakt był również dodatkowym motywem jego działania. Putfarken nie
powoływał się na to, że był zaskoczony tym, co się wydarzyło. W tamtym czasie donoszenie nie
było czynem zabronionym, raczej nagradzanym.

Putfarken przyjął linię obrony, że jest z przyczyn politycznych prześladowany, bo on w tamtym
czasie był przekonany, że Hitler miał rację, a ten kto się sprzeciwia Hitlerowi popełnia straszną
zbrodnię.

Praktyka funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości była bardzo specyficzna. Funkcjonowanie
porządku prawnego oparte było na zasadach jawiących się dzisiaj jako egzotyczne. Tym
funkcjonowaniem zajął się polski historyk – funkcjonowanie III Rzeszy ze szczególnym
uwzględnieniem wymiaru sprawiedliwości i poddał krytyce przeświadczenie, że III Rzesza była
państwem legalistycznym. Nie było tak, bo naczelną zasadą prawną była zasada, że najwyższym
prawem jest wola narodu, którą werbalizuje Fuhrer. A więc wypowiedzi Fuhrera mogą być
traktowane jako prawo – można wyrok sądowy oprzeć na fragmencie przemówienia Hitlera. Jeśli
przemówienie wydaje się sprzeczne z przepisem ustawy, to przemówienie stoi wyżej. Taka była
praktyka wymiaru sprawiedliwości, więc jak można mówić o legalizmie?

To, że przypisano Gettingowi zbrodnię zdrady stanu świadczy o złej woli sądu. Ale jest do obrony
teza, że było to zgodne z zasadami działania sądów w III Rzeszy. Takie przypadki były wtedy
częste.

przygotował: W.W. 1

background image

W związku z tym mamy problem, czy gdybyśmy zostawili Putfarkena w spokoju, to jakie by to
miało znaczenie? Trzeba sobie uświadomić kontekst historyczny i polityczny. Życie ludzkie straciło
znacznie na wartości. Ludzie byli oswojeni z widokiem śmierci.
Zabicie człowieka nie wzbudzało sprzeciwu. W tej chwili śmierć ma zupełnie inny wydźwięk.
Wtedy działo się to masowo. W 1946 r. w Polsce wykonywano publiczne egzekucje na
zbrodniarzach hitlerowskich. 150 tys. osób przyszło obejrzeć egzekucję w Gdańsku. Więcej osób
zebrało się tylko przy okazji wizyty Papieża. Świadczy to o tym, że ludzie byli oswojeni ze
śmiercią. Więc pozostawienie donosicieli, puszczenie ich wolno oznacza konieczność zapewnienia
im ochrony, by ludzie ich nie zlinczowali. Zgoda na wypuszczenie Gettinga oznacza poważne
niebezpieczeństwo, że dojdzie do samosądu, linczu. Więc skazanie jest też w interesie społecznym,
danie znaku, że wymiar sprawiedliwości działa.

Radbruch mówi, że gdybyśmy zastosowali do Putfarkena konstrukcję sprawstwa pośredniego, to i
należałoby skazać sędziów.

Kazus II: Przypadek pomocników Kata. Wysłali na tamten świat 931 osób w czasie III Rzeszy. Co
nimi kierowało, że podjęli się takiego zajęcia? Na pewno spore pieniądze i perspektywa wysłania
ich w przeciwnym wypadku na front. Pomocnicy zostali skazani na karę śmierci.

Kazus III: Sytuacja odwrotna – dezercja z armii nazistowskiej i zabicie funkcjonariusza
niemieckiego. Czyn był uznawany za przestępstwo pod rządami reżimu i teraz formalnie również
jest uznawany za przestępstwo.

Gustav Radbruch

Formuła Radbrucha – formuła filozoficznoprawna, która głosi, że jeśli norma prawna w
drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje. Taka norma nie dostępuje
godności bycia prawem, może być odrzucona i tym samym obywatele nie mają obowiązku jej
przestrzegania, a administracja państwowa i sądownictwo jej stosowania.

przygotował: W.W. 2

background image

ĆWICZENIA 2, 27.02.2013

Sytuacje dziejowe jak powstanie reżimu łamiącego podstawowe prawa człowieka i upadek tego
reżimu niosą ze sobą pewne trudności, które pojawiają się, gdy stosujemy kanony myślenia
prawniczego wypracowane w obrębie pozytywizmu prawniczego. Stajemy przed dylematem, czy
karać tych, którzy dopuścili się zbrodni, ale naruszać przy tym podstawowe zasady
odpowiedzialności karnej, czy też pozostawić bezkarnie takich zbrodniarzy, ale pociąga to wtedy za
sobą społeczne konsekwencje w postaci choćby samosądu. Każde rozwiązanie niosło ze sobą
negatywne konsekwencje. Zastanawialiśmy się nad sensem tytułu artykułu Radbrucha – odwołanie
do znaczeń dwóch terminów Recht i Gezechts, których w języku polskim właściwie nie mamy.
Pojawiło się pojęcie ponadustawowego prawa, które Radbruch w pewnym momencie nazywa
prawem natury. Wspomina, że zwolennicy tej doktryny odeszli gdzieś na początku XIX w. chociaż
dzisiaj na początku XXI można postawić pytanie, czy pojęcie prawa natury jest w ogóle żywe.

W toku dzisiejszych studiów prawniczych rzadko się odwołujemy do prawa natury. Jeżeli w ogóle
słyszymy współcześnie wyrażenie prawo naturalne, to kojarzy nam się ono głównie z kościołem, z
doktryną kościoła, wręcz traktowane jest jako element tej doktryny. Jeśli ktoś nie czuje się
związany z Kościołem, to traktuje to pojęcie jako obce, które go nie dotyczy.

W latach 90 ubiegłego wieku zaczęła się dyskusja – był projekt by wpisać do konstytucji przepis, że
źródłem prawa jest prawo naturalne. W sejmie podnoszono zarzut, że w ten sposób stworzono by
możliwość taką, by biskupi decydowali o tym, co jest w Polsce prawem, a co nie.

Teoretycy i filozofowie prawa raczej unikają terminu prawo natury. Nie są to dobre czasy dla tego
terminu prawa.

Słowo natura pochodzi z języka łacińskiego, ale jest tłumaczeniem greckiego terminu phisys.
Phisys to po grecku tyle co natura. Greccy filozofowie używali tego terminu, m.in. Arystoteles.
Można powiedzieć, że to grecki wynalazek, który jest trwałym elementem europejskiej kultury.
Natura w greckiej filozofii to tyle co istota rzeczy. Greccy filozofowie przyjmowali, że z każdego
gatunku rzeczy można wyodrębnić zespół cech stanowiących istotę rzeczy. Jeśli połączymy to
słowo ze słowem prawo, to chodzi o jądro pojęcia prawa naturalnego – prawo naturalne związane
jest z istotą rzeczy, najczęściej z istotą człowieka. Prawo natury związane jest zatem z koncepcją
człowieka.

Cytat z Cycerona – mówcy, filozofa, prawnika rzymskiego pogańskiego – o prawie natury. Mamy
tutaj wskazane pewne fundamentalne elementy składające się na prawo naturalne. Po pierwsze,
prawo naturalne jest prawem prawdziwym, takim, które obowiązuje w sposób niepodważalny, jest
to prawo prawego rozumu – przez rozum człowieka odkrywane, bo jest ono zastane przez
człowieka. Jest to prawo niezmienne, uniwersalne. Prawo związane jest ściśle z istotą człowieka.
Ten, kto się przeciwstawia takiemu prawu, zapiera się samemu sobie, odrzuca własne
człowieczeństwo. Idee Cycerona powtarzają się przez stulecia.

Ojcowie kościoła to wybitni pisarze i filozofowie chrześcijańscy żyjący do V w. Kanon ojców
kościoła jest zamknięty. Od ojców kościoła odróżnia się doktorów kościoła z wieków późniejszych,
katalog doktorów kościoła jest otwarty. Szczególnie w kościele ceni się poglądy ojców kościoła,
zakłada się, że ich nauka kształtowała doktrynę katolicką. Argument odwołujący się do ojców
kościoła jest bardzo ważny w dyskusji teologicznej. Ojcowie kościoła dokonali przyswojenia idei
prawa naturalnego do doktryny katolickiej.

przygotował: W.W. 3

background image

Za najbardziej dojrzałą postać doktryny prawa naturalnego w kościele uznaje się św. Tomasza z
Akwinu, który żył w XIII w. Był to przedstawiciel drugiego / trzeciego pokolenia dominikanów.
Mówi się o średniowiecznej filozofii dominikańskiej i franciszkańskiej – dwa główne nurty filozofii
średniowiecznej. Zainteresowanie doktryną św. Tomasza jest uzasadnione choćby dlatego, że jego
poglądy w bardzo wielu kwestiach wpłynęły na ustalenie oficjalnej doktryny kościoła katolickiego.
Nie wszystkie poglądy św. Tomasza mają taki walor – nie wszystkie są uznawane za obowiązujące
w Kościele. W sporach o aborcję często podnoszony jest argument, że św. Tomasz nie akceptował,
że od chwili poczęcia mamy do czynienia z człowiekiem tylko był zwolennikiem koncepcji
inkarnacji, czyli udzielania duszy dopiero w pewnym momencie rozwoju. Więc nie jest tak, że
wszystko co Tomasz napisał to biblia, ale wiele jego poglądów zostało przyjętych przez doktrynę
katolicką.

By zrozumieć koncepcję prawa natury św. Tomasza należy się odwołać do jego poglądów
ontologicznych, powstałych w wyniku inspiracji Arystotelesem. W średniowieczu Arystoteles był
najwyżej cenionym. Był twórcą liceum, samej szkoły filozoficznej, miał wielu uczniów, ale później,
po wielu stuleciach, pamięć o dziele Arystotelesa poszła w niepamięć. Wiązało się to z upadkiem
kultury starożytnej, wędrówką ludów. Duża część dzieł Arystotelesa po prostu przepadła.
Szczęśliwie się złożyło, że Arystoteles i jego dzieła filozoficzne były przedmiotem zainteresowania
arabskich filozofów i oni przechowali te dzieła, i europejczycy wtórnie poznali Arystotelesa dzięki
Arabom. Został odkryty na nowo i nastąpiło olśnienie – genialny filozof. Drugi konkurujący z nim
autorytet to Platon. Byli zwolennicy Platona i Arystotelesa. Św. Tomasz inspirował się
Arystotelesem. Dlatego trudno nawet odgraniczyć, które poglądy są własnymi św. Tomasza, a które
przejęte od Arystotelesa.

Hylemorfizm – koncepcja złożenia bytu z materii i formy. Materia to ten składnik bytu, który ma
charakter dynamiczny, niemający kształtu, przybierający różną postać. I mamy formę, która
decyduje o kształcie danego bytu. Kształcie w szerokim znaczeniu. Każdy byt może zmieniać swoje
formy, czyli przechodzić transformację, a materia pozostaje ta sama w bycie. Materia decyduje o
tożsamości bytu, a forma tylko o gatunkowej przynależności. Arystoteles i św. Tomasz byli
zwolennikami poglądu, że gatunki bytów istnieją rzeczywiście. Wiąże się z tym rozróżnienie drugie
bardzo ważne z punktu widzenia potrzeb zrozumienia tomistycznej koncepcji prawa naturalnego
dwóch składników bytu: aktu i możności bytu. Każdy byt jest złożony z tego, czym jest w danym
momencie i z tego, czym stać się może.

Przykład: Żołądź – można opisać jego formę. Ale gdybyśmy na tym się zatrzymali, to nie
podaliśmy charakterystyki bytu jakim jest żołądź. Bo z tego żołędzia może wyrosnąć potężne
drzewo. A zatem w każdym żołędziu jest potencjalność bycia potężnym drzewem.

Byty mają swoją potencjalność. Nie jest tak, że każdy byt może przekształcić się w coś dowolnego,
może przekształcić się w coś, co mieści się w jego potencjalności. Można tutaj mówić o pewnych
naturalnych celach, które każdy byt posiada. Celem żołędzia jest to, by wyrósł z niego wielki dąb.
To właśnie prawo naturalne. Prawo naturalne jest wyznaczone przez napięcie między aktem i
możnością bytu. W sposób bezrefleksyjny każdy byt dąży do realizacji swojej potencjalności.
Wyjątkiem jest człowiek. Małe dziecko, noworodek nad którym się wszyscy pochylają. Ale
gdybyśmy na tym się zatrzymali, to moglibyśmy powiedzieć, że to nie pełna charakterystyka bytu
jakim jest noworodek. Nie można pominąć ogromnej potencjalności w noworodku. On będzie rósł,
będzie się rozwijał psychicznie i fizycznie. Właściwie już w tym noworodku tkwi to, kim on stać
się może w przyszłości. Mamy to napięcie między aktem a potencjalności, ale w przypadku
człowieka sytuacja jest wyjątkowa, bo człowiek jest istotą myślącą – ma możliwość autorefleksji.

przygotował: W.W. 4

background image

Człowiek może rozpoznać te naturalne cele jakie są mu przypisane jako osobnikowi należącego do
pewnego gatunku bytu. Zatem człowiek jak jedyna istota jest w stanie traktować naturalne cele
wyznaczone przez potencjalność jako powinność. Skoro mam talent, mogę się rozwinąć, to
powinienem to robić. To jest zatem taka dynamiczna koncepcja bytu. To jakościowa różnica w
porównaniu z tym, co mieliśmy u Cycerona, który wyznawał statyczną koncepcję bytu – można
wskazać zespół cech dla każdego gatunku i z tego wynika określona powinność. Tutaj istota bytu
ma charakter dynamiczny ze względu na potencjalność, która tkwi w każdym bycie.

Św. Tomasz z Akwinu zajmuje się tym, czym jest prawo. Summa teologii jest najobszerniejszym
dziełem Tomasza. Sam tytuł pokazuje, że jest to dzieło głównie teologiczne, rozważania
filozoficzne są na uboczu. To typowy traktat średniowieczny filozoficzny o typowej strukturze.
Stawiano najpierw kwestię, następnie przedstawiona jest jedna odpowiedź na to pytanie,
przeciwstawiana jej druga. Znamienne jest to, że cały kunszt polegał na tym, by przedstawić
poglądy w pełni, dopiero potem przedstawiać własne opinie. Św. Tomasz przedstawia bardzo
solidnie poglądy przeciwstawne i dopiero na koniec przedstawia swoje stanowisko z
uzasadnieniem. Św. Tomasz rozpoczyna od zagadnień, które mają dla niego kluczowe znaczenie.
Gdy dochodzimy do prawa, to kwestia istnienia Boga jest już omówiona.

Przez prawo św. Tomasz rozumie wszelkie rozumne rozporządzenie władzy, które ma na celu dobro
wspólnoty. Owo prawo musi być zawsze ujawnione we właściwy sobie sposób. W tym pojmowaniu
prawa przez Tomasza jest to, że prawo musi być zawsze rozumne. Nie to jest najważniejsze, że ono
jest ekspresją czyjejś woli, ale musi być dziełem rozumu i ta rozumność musi się ujawniać w tym,
by prawo nakierowane było na dobro wspólnoty, dla której jest ustanawiane.

Św. Tomasz rozróżnia kilka rodzajów prawa: lex divina, lex naturalis, lex humana, lex aeterna.
Prawem, które jest źródłem wszelkiego prawa jest lex aeterna – prawo wieczyste. Prawo wieczyste
to zamysł bożej mądrości – plan, wg którego bóg świat stworzył i podtrzymuje w istnieniu. Problem
polega na tym, że człowiek jest wprawdzie istotą rozumną, ale jako stworzenie jest dużo bardziej
niedoskonały od Boga. Człowiek nie ma bezpośrednio wglądu w projekt, wg którego bóg świat
stworzył. Dowiadujemy się o jego treści tylko pośrednio.

Poprzez lex divina, prawo boskie św. Tomasz rozumie prawo objawione człowiekowi w sposób
nadprzyrodzony. Gdyby nie taka ingerencja boga, to być może człowiek miałby ogromne kłopoty z
rozpoznaniem określonych przykazań składających się na prawo. Ale przecież nie każdy ma dostęp
do tak pojmowanego prawa bożego. Już św. Paweł w liście do rzymian pisał, że poganie którzy nie
znają prawa również mogą rozpoznać co dobre, a co złe, patrząc w swoje ręce. Św. Paweł nie
używa pojęcia prawa naturalnego, ale ma je na myśli. Św. Tomasz – prawo naturalne to
partycypacja ludzkiej natury w prawie wiecznym. Tutaj kluczowe znaczenie ma słowo ''rozumnej''.
Człowiek poznaje prawo naturalne dzięki swojej rozumności – to rozum mu podpowiada co dobre,
a co złe. Jeśli chodzi o treść prawa naturalnego, to wg Tomasza jest to zasada czyń dobro, unikaj
zła. Ta zasada jest dość poznawczo jałowa – nie mówi, czy aborcja, eutanazja jest dopuszczalna.
Śmierdzi to nam błędnym kołem. Możemy zapytać, czym jest dobro, a czym zło? Dobrem to, co
należy czynić, a zło to, czego należy unikać. Ta zasada spełnia jednak bardzo istotną rolę.
Odrzucenie takiej zasady uniemożliwia jakiekolwiek poznanie. Ktoś, kto odrzuca czyń dobro,
unikaj zła, sprawia, że nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na pytanie ''jak żyć''.

Św. Tomasz idzie dalej i mówi, że treść prawa naturalnego należy rozpoznawać poprzez obserwację
stworzenia, ludzkich naturalnych skłonności. Pierwsza skłonność to skłonność do chronienia
swojego życia. W związku z taką skłonnością wiążą się pewne moralne obowiązki – zasada nie
zabijaj.

przygotował: W.W. 5

background image

Druga skłonność to skłonność do przekazywania życia – przygotowywać potomstwo do życia
samodzielnego. To są zasady dość ogólne, na tym się św. Tomasz zatrzymuje. To zespół norm
postępowania o dość ogólnym charakterze. To nie jest gotowy katalog norm postępowania, lecz
sposób rozumowania.

W zestawieniu różnego rodzajów prawa mamy lex humana – prawo ludzkie, czyli prawo
ustanawiane przez ludzką władzę. Skoro źródłem każdego prawa jest lex aeterna, również dotycz to
lex humana – jego podstawą jest prawo wieczne. Tomasz uznaje, że moralnym obowiązkiem
człowieka wobec Twórcy jest przestrzeganie każdego prawa – wiecznego, boskiego i ludzkiego.
Pojawia się problem, gdy prawo ustanawianie przez ludzką władzę sprzeczne jest z prawem
naturalnym. Nad tym problemem zastanawiano się w przeszłości. Ludzkie prawo nie ma mocy
uchylenia prawa naturalnego – prawo naturalne jest ważniejsze, nadrzędne w stosunku do prawa
ludzkiego. Prawo niesprawiedliwe nie jest prawem, lecz nadużyciem prawa. Św. Tomasz był tutaj
dość ostrożny – nie można powiedzieć, by każda sprzeczność oznaczała utratę mocy wiążącej przez
prawo ludzkie. Bywa tak, że większą szkodą będzie niepodporządkowanie się niesprawiedliwemu
prawu ludzkiemu niż podporządkowanie. W porównaniu z innymi, św. Tomasz był dość ostrożny w
stosowaniu zasady, że prawo niesprawiedliwe nie jest prawem.

Jeśli sięgniemy po prace dalszych myślicieli w XVII w, to tutaj mamy nawiązanie do koncepcji św.
Tomasza. Ale Grocjusz przestał uznawać Boga za źródło prawa naturalnego. Już w epoce
oświecenia oderwano refleksję o prawie naturalnym od założeń o istnieniu Boga. W tej epoce
uznawano istnienie prawa naturalnego za coś oczywistego.

W XIX w. doktryna naturalna została wyparta przez pozytywizm prawniczy.

Prawo naturalne utożsamione ze wspólnym mianownikiem moralnym całej ludzkości, odkrywanym
w drodze badań antropologicznych. Ten sposób pojmowania prawa naturalnego widzimy u Johna
Locke'a. Badania antropologiczne nie potwierdziły jednak istnienia norm postępowania, które
zawsze i wszędzie są akceptowane.

przygotował: W.W. 6

background image

ĆWICZENIA 3, 06.03.2013

Zarzuty wobec prawa naturalnego
Po pierwsze, że jest to część pewnej koncepcji światopoglądowej i nie może być narzucana nikomu.
Po drugie, nie można podnosić argumentów odwołujących się do konkretnego światopoglądu, nie
można tego pogodzić z pluralizmem światopoglądowym. W dyskursie publicznym stosowanie
takiej argumentacji, odwołującej się wprost do jednego poglądu, zaczyna być uznawane za
niedopuszczalne. Ale nie zawsze tak było. 50, 60, 100 lat temu uważano to za coś naturalnego.
Odwołanie się do pewnych wartości religijnych było czymś zwyczajnym. Taki rodzaj narracji był
akceptowany, dzisiaj natomiast spotyka się ze sprzeciwem i koncepcja prawa naturalnego zostaje
odtrącona.

Ponieważ normy nie mają wartości logicznej, nie podlegają konstrukcjom logicznym. Z bytu
powinność nie wynika. Błąd naturalistyczny – wyprowadzanie powinności z bytu.

Prawo naturalne zamyka pole dyskusji. Nie ma o czym dyskutować, skoro istnieje prawo oczywiste.
Posądza się teorię prawa naturalnego wręcz o pewien autorytaryzm. W demokracji wszystko
podlega dyskusji. Jeśli ktoś jest zwolennikiem prawa naturalnego, to prawo pozytywne okazuje się
być zbędne, bo to które obowiązuje jest powtórzeniem prawa naturalnego, a normy sprzeczne z
naturalnym po prostu nie obowiązują.

Pewne racje rozumowe przemawiają za tym, by pewne kwestie regulowane były przez prawo
pozytywne. Rolą prawa pozytywnego jest doprecyzowanie pewnych wymogów prawa naturalnego.

John Finnis i jego koncepcja prawa natury
Dobra podstawowe Finnis poznaje za pomocą rozumu. Nie zastanawia się, czy Bóg istnieje, czy też
nie, uważa że pewne wartości są same przez się oczywiste. Czyli dobra podstawowe, które są
składnikiem prawa naturalnego, są oczywiste same w sobie.

Finnis wskazuje na 7 określonych dóbr. Są one podstawowe, bo wszystkie inne są z nich
wywodzone. A tych podstawowych nie można zredukować do innych dóbr. Żaden człowiek,
niezależnie od swoich przekonań, nie może sensownie zaprzeczyć, że są one dobrami
podstawowymi. Bo takie zaprzeczenie prowadziłoby do popadnięcia w wewnętrzną sprzeczność.

Jednym z dóbr podstawowych jest wiedza. ''Jeżeli ktoś formułuje jakieś zdanie o rzeczywistości, to
zawsze w takiej wypowiedzi zawarte jest roszczenie do uznania prawdziwości takiego zdania''.
Jeżeli w każdej wypowiedzi deskryptywnej zawarte jest takie ukryte roszczenie, to każde takie
twierdzenie dąży do poszerzenia wiedzy tego, do kogo wypowiedź jest skierowana.

Jak może sam człowiek dojść do listy dóbr podstawowych? Zadaje się pytanie, jakie dobra
człowiekowi są potrzebne, w jakich dobrach musi mieć swój udział, aby mieć poczucie, że jego
życie jest szczęśliwe. Szczęście to realizowanie swojej potencjalności. Finnis zastanawia się jakie
dobra dają człowiekowi szczęście i buduje katalog 7 dóbr. Dobra Finnisa:

życie – potrzebne, by móc uczestniczyć w jakimkolwiek innym dobrze

wiedza – chodzi o wiedzę, która zaspokaja ciekawość, człowiek woli wiedzieć, niż trwać w
niewiedzy; dla jednych ważna, dla drugich mniej ważna

zabawa – coś głęboko wpisane w ludzką naturę

religia

towarzyskość

przygotował: W.W. 7

background image

przeżycia estetyczne

praktyczna rozumność

Różni ludzie w rożnych stopniach partycypują w dobrach podstawowych, ale każdy robi to
przynajmniej w minimalnym stopniu.

Żadne z dóbr podstawowych nie jest bardziej ważne od innego. Ale jedno wysuwa się naprzód –
rozumność. Rozum podpowiada jak żyć, jak postępować.

Czym zatem jest prawo naturalne, czy to katalog tych 7 dóbr podstawowych? To dopiero początek,
baza, podstawa prawa naturalnego. Dobra wchodzą ze sobą w kolizję, konkurują ze sobą. Prawem
naturalnym jest umiejętność dokonywania prawidłowych wyborów tego, co dobre. Narzędziem, za
pomocą którego takiego rozpoznania człowiek dokonuje, jest praktyczna rozumność. Ta praktyczna
rozumność powinna kierować się pewnymi zasadami, które mają charakter self-evident. Rozumność
pozwala na formułowanie konkretnych norm postępowania.

Wśród teorii praw naturalnych wyróżnia się teorie statyczne i dynamiczne. Teorie dynamiczne
zakładają, że treść norm podstawowych ulega zmianie.

Finnis a św. Tomasz – docenienie roli rozumu wspólne. Rozróżnienie tego, co dobre, a co złe to
raczej rozpoznanie rozumem.

Czynnikiem, który różnicuje obie teorie to stopień stałości norm podstawowych.

John Finnis

Zdaniem Finnisa różnorodność doktryn prawnonaturalnych wcale nie podważa uniwersalnego
charakteru samego prawa naturalnego. To nie prawo natury ulegało zmianom, lecz ludzkie poglądy
na nie. Wiele z tych poglądów okazało się błędnymi i zostały zastąpione przez inne. Celem
filozofów powinno być jednak dążenie do osiągnięcia adekwatnego oglądu niezmiennego prawa
natury. Teoria Finnisa chce uniknąć błędów poprzedników, uwzględniając różnorodność ludzkich
celów i wymogi współczesnych społeczeństw demokratycznych. System zawiera też określoną
teorię sprawiedliwości, oraz daje filozoficzne podstawy dla systemu praw człowieka.

Dobra podstawowe – u podstaw całościowego rozwoju jednostki leżą pewne podstawowe dobra,
mające (według Finnisa) charakter uniwersalny i oczywisty dla wszystkich. Kierując się
wskazaniami rozumu praktycznego, można na ich podstawie sformułować zbiór ogólnych norm
moralnych, będących z kolei wskazówką dla kształtowania prawa pozytywnego.
Takimi oczywistymi dla wszystkich, podstawowymi formami ludzkiego dobra mają być:

1. życie,
2. wiedza,
3. zabawa,
4. przeżycia estetyczne,
5. życie w społeczności, czyli przyjaźń i inne formy uspołecznienia,
6. rozumność praktyczna, czyli zdolność posługiwania się własnym rozumem w działaniu,
7. religia.

Dobra te są podstawowe, ponieważ nie mogą być wywnioskowane z innych przesłanek i są
koniecznym warunkiem rozwoju ludzkiego.

przygotował: W.W. 8

background image

Są one nieporównywalne między sobą, nie można ich wymieniać czy przekładać na inne dobra.
Chociaż w życiu można w różnym stopniu dążyć do realizacji poszczególnych dóbr, nie należy
rezygnować z żadnego z nich.

Realizacją dóbr podstawowych kierować ma rozumność praktyczna, która jest z tego powodu
dobrem wyróżnionym. Finnis podaje listę wskazówek, którymi ma się ona kierować. Kierując się
tymi wskazaniami rozumności praktycznej opierającej się na podstawowych dobrach, jednostka
będzie działała moralnie, tak długo, aż jej działanie bezpośrednio nie naruszy któregoś z tych
podstawowych dóbr. Różnorodność poglądów moralnych jest traktowana jako naturalna
konsekwencja różnych hierarchii podstawowych dóbr, a w szczególności koncentrowania się
wyłącznie na niektórych dobrach czy zasadach rozumności praktycznej.

przygotował: W.W. 9

background image

ĆWICZENIA 4, 13.03.2013

Fuller – amerykański filozof i teoretyk prawa, już nieżyjący.

Trudno stworzyć nowe prawo, gdy obowiązuje stare i złe. Próbowano wcielać w życie taką ideę –
budujemy nowe prawo, sprawiedliwe. Ale by to zrobić, musimy najpierw całkowicie uchylić prawo
dotychczasowe. Próba taka miała miejsce po Rewolucji Francuskiej. Po Rewolucji Sowieckiej
również była podobna sytuacja. Zabiegi takie skazane są na niepowodzenie. Bo do czynienia przez
pewien czas mamy z próżnią prawną. Przez jakiś czas panuje zatem bezprawie. Morał taki, że
lepsze nawet złe prawo niż brak prawa w ogóle.

Po co mamy ustanawiać jakieś generalne normy i potem na nich orzekać? Przecież każda sprawa
ma bardzo dużo szczegółów. Orzekajmy na podstawie konkretnych przypadków, a z tego wyłoni się
jakaś linia orzecznicza – kolejny pomysł. To też praktycznie niemożliwe. Bo naraża na brak
pewności prawa – orzeczenia są nieprzewidywalne, skoro nie ma żadnych ogólnych reguł u ich
podstaw.

Pomysł, by sądzić wg prawa, które nie jest znane nikomu poza prawodawcą i osobami stosującymi
prawo.

Moc wsteczna tworzonego prawa. Znacznie łatwiej jest odnosić się do stanów z przeszłości, niż
tworzyć prawo, które ma przewidzieć sytuacje przyszłe, bliżej nieokreślone. Prawodawca nigdy nie
jest w stanie nadążyć za rzeczywistością i przewidzieć wszystkich zachowań. Gdybyśmy poszli za
koncepcją prawa działającego wstecz, byłoby prościej – zniknąłby jeden problem, ale pojawił się
drugi – jaka jest cena za tworzenie prawa odnoszącego się do sytuacji z przeszłości. Cierpi na tym
pewność prawa.

Oczekiwanie, że prawo będzie ogłaszane. Ale ogłoszenie nie wystarczy, bo prawo musi być
zrozumiałe dla adresatów. Ale niemożliwym jest, by prawo było zawsze zrozumiałe dla wszystkich.

Jednolitość i sprzeczność prawa. Czy można tworzyć prawo, w którym nie będzie sprzeczności?
Trudno to sobie wyobrazić. Dlatego istnieją reguły kolizyjne. Nie chodzi więc o wyeliminowanie
wszystkich sprzeczności, ale o ich ograniczenie.

Żądanie niemożliwego przez prawo. Czy można nazwać prawem prawo żądające niemożliwego?

Czym jest wewnętrzna moralność prawa? Fuller kładzie nacisk na aspekt formalny prawa. Chodzi o
pewne standardy, których powinien przestrzegać prawodawca przy stanowieniu prawa. Fuller
wprowadza rozróżnienie dwóch form moralności:

moralność obowiązku

moralność aspiracji

Moralność obowiązku opiera się na normach, na nakazach i zakazach.

Przy moralności aspiracji to pewne dyrektywy mające postać rad, zaleceń, nie mają kategorycznego
charakteru, mają charakter warunkowy.

Jaki charakter mają wymogi wewnętrznej moralności prawa? To dość niejednoznaczne u Fullera.

przygotował: W.W. 10

background image

Wśród różnych koncepcji prawnonaturalnych, koncepcja Fullera wyróżnia się tym, że ma ściśle
jurydyczny charakter. Prawo naturalne pojmowane jest jako pewien zespół kryteriów,
pozwalających formułować postulaty pod adresem prawodawcy.

Nie jest ta koncepcja Fullera koncepcją moralności, jak miało to miejsce przy koncepcjach
klasycznych. Fuller nazywa swoją koncepcję minimalistyczną koncepcją / formalną koncepcją
prawa naturalnego.

Tylko czy w przypadku Fullera w ogóle mowa o moralności? On wskazuje pewne warunki
sprawnego działania prawodawcy. Równie dobrze można byłoby porównać to do warunków jakie
musi spełnić osoba, która chce otruć sąsiada – też musi się podporządkować odpowiedniemu
zestawowi dyrektyw. Czy te wszystkie warunki nie zasługują na określenie wewnętrznej moralności
trucia?

Czyli Fuller zakłada, że prawo jest czymś z istoty dobrym. Wg Fullera wypełniać prawo to
zachowanie zasadniczo dobre.

Fuller prowadził polemikę z Herbertem Hartem.

Lon Luvois Fuller

Definiował prawo jako próbę podporządkowania ludzkich zachowań ogólnym zasadom. Jego
zdaniem prawo, aby mogło być prawem, musi spełniać, bądź przynajmniej dążyć do spełnienia,
określone warunki. Zasady te Fuller nazywał formalnym prawem natury lub wewnętrzną
moralnością prawa. Jego zdaniem prawo powinno:

1. być ogólne – normy prawa powinny być uniwersalne a nie kazuistyczne, tzn. nie

formułowane ad hoc, dla konkretnej osoby czy sytuacji,

2. być ogłoszone – normy prawa powinny być znane, każdy winien mieć możliwość dotarcia

do ich treści,

3. dotyczyć jedynie zachowań przyszłych, nie zaś przeszłych (prawo nie powinno działać

wstecz),

4. być jasne – zrozumiałe w swoich sformułowaniach,
5. niesprzeczne – nie może jednocześnie wymagać zachowań sprzecznych,
6. możliwe do spełnienia,
7. stabilne – nie powinno zmieniać się zbyt często.
8. zgodne z obowiązującym już prawem - postulat zgodności.

Fuller dodawał jeszcze jeden warunek, mianowicie zgodność działań urzędowych z ustanowionym
prawem. Te warunki decydują o wewnętrznej moralności prawa, nie przesądzając, jakim celom
prawo to ma służyć. Dla Fullera wewnętrzna moralność jest warunkiem koniecznym istnienia
porządku prawnego, jest prawem naturalnym, które trzeba spełnić, żeby w ogóle prawo istniało.
Prawo, jak twierdził Fuller, nie pochodzi z „nieba”, gdyż jego źródło tkwi w człowieku i
społeczeństwie.

przygotował: W.W. 11

background image

ĆWICZENIA 5, 20.03.2013

Pozytywizm prawniczy – wspomnieliśmy już o nim przy czytaniu tekstów Radbrucha. Radbruch
obarczał pozytywizm odpowiedzialnością za postawę niemieckich prawników wobec działalności
III Rzeszy. Radbruch sam był kształtowany przez niemiecką postać pozytywizmu prawniczego,
dzisiaj pozytywizm w wersji angielskiej.

W przypadku anglosaskiego pozytywizmu prawniczego, łatwo wskazać ojców założycieli. Jest nim
na pewno John Austin, żyjący na przełomie XVIII / XIX w. Wpływ na kształtowanie się
pozytywizmu prawniczego angielskiego miał również Jeremy Benton – twórca utylitaryzmu.

Na czym polega istota pozytywizmu prawniczego wg Austina? Austin przedstawia
zdroworozsądkowe myślenie o prawie. Prawem będzie rozkaz suwerena. Koncepcja uwodząca
swoją prostotą.

Austin twierdzi, że prawo naturalne jest czymś zupełnie odrębnym od prawa pozytywnego. Nie jest
zatem tak, że pozytywizm prawniczy odrzuca całkowicie ideę prawa naturalnego.

Austin skupia się na tym, by uchwycić istotę prawa pojmowanego jako pozytywne. Prawo to jest
zatem ustanowione przez suwerena – jednostkę lub grupę ludzi, mającą władzę nad innymi. Co
decyduje o tym, kto jest suwerenem? Dwa warunki, których spełnienie można stwierdzić,
obserwując dane społeczeństwo – ''kto tu rządzi?''. Chodzi o obserwację nawyku posłuszeństwa.
Koncepcja suwerena abstrahuje od legitymizacji władzy. Suwerenem jest ten, kto wydaje rozkazy i
czyje rozkazy są słuchane – bardzo rozsądkowe podejście. Na tak pojmowanym źródłem prawa
opiera się pozytywizm prawniczy angielski.

Austin nie jest amoralistą. Twierdzi, że można prawo oceniać z punktu widzenia moralnego, ale nie
ma to żadnego wpływu na jego obowiązywanie. O tym, że coś identyfikujemy jako prawo jest w
istocie to, że pochodzi ono od suwerena. Jest to pierwotna postać pozytywizmu prawniczego.

Stałym punktem zawsze jest oddzielenie prawa od moralności. Ale jak tę tezę rozumieć, to już
przedmiot licznych dyskusji. Dla Austina istotne jest rozróżnienie obowiązywania prawa od
obowiązywania norm moralnych.

Herbert Hart – filozof prawa XX wieku, zmarł w 1992 r., był profesorem prawa. Pierwsze
wydanie ''Pojęcia prawa'' pochodzi z 1961 r. Do tego czasu autorytet Austina był nie do podważenia
i jego poglądy nie były poddawane krytyce.

Pierwszy problem, który w koncepcji Austina się pojawia – jeżeli prawo jest rozkazem suwerena, za
którym stoi groźba użycia przymusu, to suweren dysponuje siłą do wymuszenia posłuszeństwa.
Powstaje problem, że ta koncepcja nie rozróżnia dwóch sytuacji – gdy ktoś nie wypełnia prawa i
bandyta żąda oddania portfela. Dwie te sytuacje wg Austina musiałyby być oceniane jako prawo.
Prawem jest nakaz płacenia podatków, jak i nakaz wydania portfela. W obu przypadkach
niedostosowanie się do rozkazu, grozi użyciem przemocy. Hart uważa, że dwóch takich sytuacji nie
można traktować jako sytuacji działania prawa – przypadek bandyty to łamanie prawa, nie możemy
bandyty uznać za suwerena, mimo że ludzie mają wobec niego nawyk posłuchu.

Hart mówi o odróżnieniu przymuszenia od obowiązku. To różnica między prawem, a zwykłym
rozkazem, że prawo rodzi obowiązek i ten obowiązek jest czymś ogólnym, abstrakcyjnym. Rozkaz
wydawany jest przed konkretną osobę i kierowany jest do konkretnego adresata.

przygotował: W.W. 12

background image

Reguła ma charakter abstrakcyjny. Pojęcie prawa nie może obyć się bez reguły, a reguła nie może
być sprowadzana do rozkazu.

Problem ciągłości obowiązywania prawa w przypadku zmiany suwerena. Rozkaz wiąże tak długo,
jak istnieje rozkazodawca i adresat rozkazu. Gdyby prawo utożsamiać z rozkazem, to trudno byłoby
uzasadnić ciągłość obowiązywania prawa. Można to wytłumaczyć tylko za pomocą reguły.
Koncepcja Austina zawsze pozwala powiedzieć, co jest prawem w danym społeczeństwie,
niezależnie od tego, jak władza jest uzyskiwana. Dzięki temu uzyskujemy pewność prawa –
wartość ceniona bardzo przez pozytywistów.

Dla Harta prawo rodzi obowiązek, a nie każdy rozkaz rodzi obowiązek. Powstania obowiązku nie
można sprowadzić do kategorii reguły. Prawo składa się z reguł. Reguła stwarza wzorzec
zachowania. Dla prawa charakterystyczne jest to, że konkretne przypadki przypisywane są do
jakiejś konkretnej reguły.

W każdym społeczeństwie obowiązują jakieś reguły.

Hart wyodrębnia reguły pierwotne i wtórne.

przygotował: W.W. 13

background image

ĆWICZENIA 6, 27.03.2013

Hart uważa, że w każdym społeczeństwie funkcjonują jakieś reguły, ale nie każdy taki zbiór
reguł zasługuje na miano prawa
.

Reguły uznania wskazują, które reguły obowiązują, a które nie.

Reguły ulegają zmianie. Problem ten rozwiązuje wprowadzenie reguł zmiany, które mówią, że
dane jednostki, grupy mogą zmieniać reguły.

Trzeci rodzaj reguły wtórnych niewątpliwie jest odrębny od pozostałych. Są to reguły, które mają
wyeliminować niestałość reguł.

Gdyby przyjąć koncepcję Austina jako zbiór rozkazów, to analiza prawa mogłaby się sprowadzać
do obserwacji zachowań ludzkich. To jedyny sposób, by prawo poznać. Redukcyjne rozumowanie i
konstruowanie rozkazów, które ci ludzi wypełniają. Taka procedura poznawcza niesie za sobą
niebezpieczeństwo. Prawo nie może być poznawane z zewnętrznego punktu widzenia, ale tylko od
wewnątrz.

Hart mówi, że trzeba przyjąć postawę krytyczno-refleksyjną.

Spór między Fullerem i Hartem – co jest treścią pojęcia prawa?

Integralna teoria prawa, rozdział II z II cz. podręcznika

Herbert Hart
Reguły pierwotne
to reguły nakładające obowiązki bezpośrednio na członków społeczności.
Szereg przyczyn sprawia, że ujmowanie systemu prawa jako zbioru wyłącznie tego typu reguł jest
niewystarczające:

1. taki system nie miałby zdolności do samoorganizowania, bo reguły pierwotne nie mogą

same regulować procesu własnego wytwarzania i zmiany (wada statyczności);

2. w takim systemie nie byłoby jasne, które z reguł są regułami obowiązującymi (wada

niepewności);

3. nie istniałyby jasne procedury stosowania reguł (wada nieskuteczności).

Wady te sprawiają, że w systemie prawnym obok reguł pierwotnych muszą także funkcjonować
reguły wtórne.

Reguły wtórne Hart określa jako "pasożytnicze" wobec pierwotnych, bo same w sobie nic nie
znaczą. Mają charakter proceduralny, wskazują sposoby posługiwania się regułami pierwotnymi,
pozwalają na usunięcie ich wad.
Istnieją trzy rodzaje reguł wtórnych:

1. reguły zmiany (rules of change) - usuwają wadę statyczności;
2. reguły orzekania (rules of adjudication) - usuwają wadę nieskuteczności;
3. reguły uznania (rozpoznania) (rules of recognition) - usuwają wadę niepewności.

Najważniejszą spośród reguł wtórnych jest reguła uznania, pozwalająca na określenie, które z reguł
należą do systemu prawnego, a które znajdują się poza nim.

przygotował: W.W. 14

background image

Wolność sędziego – Hart uważał, że system prawa składa się tylko z reguł (obu rodzajów) i nic
poza nimi nie należy do istoty prawa. Tylko na nie powoływać się może sędzia w procesie
rozstrzygania. Mimo tego, sędzia nie jest całkowicie związany regułami; według Harta sędzia,
orzekając, jest wolny, co wiąże się z faktem, że dana sprawa może mieć więcej niż jedno
prawidłowe rozstrzygnięcie.

Paradoks bandyty – w swojej krytyce pierwotnego pozytywizmu prawniczego, reprezentowanego
m.in. przez Johna Austina, Hart przytaczał tzw. Paradoks bandyty, argumentując, że nie ma różnicy
pomiędzy obywatelem, który wykonuje swoje obowiązki jedynie z powodu przymusu
spowodowanego sankcją, a takim, który odczuwa przymus ze strony bandyty grożącego mu
pistoletem i żądającego pieniędzy.

Prawo natury – tak jak inni pozytywiści, Hart uznaje rozdział prawa i moralności. Nadaje mu
jednak złagodzoną formę twierdząc, że w prawie musi istnieć pewne minimum moralności
("minimum treści prawa natury"). Teoretycznie prawo może mieć dowolną treść, ale powinno
uwzględniać pewne właściwości człowieka i świata, który go otacza.

przygotował: W.W. 15

background image

ĆWICZENIA 7, 03.04.2013

Ronald Dworkin to uczeń Harta. Zmarł 14 lutego tego roku. Jego ojciec pochodził z Litwy. Wśród
amerykańskich filozofów prawa jest jeszcze jeden Dworkin – Gerard Dworkin. Najbardziej znana
praca to ''Sprawa zasad''. Ostatnia praca to ''Sprawiedliwość dla jeży''.

Dworkin jest bardzo zagorzałym krytykiem Harta. To zaskakujące, bo przez 150 lat nikt nie
ośmielił się poddać krytyce jego koncepcji.

Dworkin rozróżnia reguły i zasady, a wśród zasad są wymogi polityki i zasady sensu stricte.
Dyrektywy mają taki charakter, że podpowiadają w jaki sposób dążyć określonego celu
społecznego, politycznego, czy ekonomicznego.

Trudny przypadek – zastosowanie reguły prowadzi do rozstrzygnięcia kłócącego się z poczuciem
sprawiedliwości. Inna definicja – wieloznaczne pojęcia, wiele możliwych rozwiązań to trudny
przypadek. Trudny przypadek to też sytuacja, gdy brak reguł, które można byłoby odnieść do
zaistniałego stanu faktycznego.

Czym różnią się reguły od zasad? Różnica polega na odmiennym sposobie ich wypełnienia. Reguła
prawna wypełniana jest wg formuły ''wszystko albo nic''. Adresat reguły albo ją wypełnia, albo ją
łamie. Zasady wskazują pewien wzorzec postępowania, ale jednocześnie nie określają żadnych
skutków tego, że ktoś zachowa się niezgodnie z taką zasadą. Często tak jest, że można stopniować
wypełnienie zasady – ktoś wypełnia zasadę w stopniu większym lub mniejszym.

W przypadku kolizji reguł, stosujemy reguły kolizyjne. W przypadku kolizji zasad, należy na tle
konkretnej sprawy podjąć decyzję, która z zasad jest ważniejsza, którą uwzględnić w większym
stopniu.

Wykorzystanie zasad prawnych pozwala rozwiązać każdą sprawę.

przygotował: W.W. 16

background image

ĆWICZENIA 8, 10.04.2013

Dworkin krytykował reguły poznania, do których odwoływał się Hart. W świetle teorii Harta
orzeczenie sędziego wydawane w trudnym przypadku jest zawsze jednakowo dobre albo
jednakowo złe. Sędzia nie odwołuje się w takich przypadku do prawa, ale do czegoś innego, szuka
jakiś zasad postępowania akceptowanych w społeczeństwie, czy też odwołuje się do własnych
przekonań.

Dworkin pokazuje jak powinno być – jak sędziowie powinni się zachowywać. Uważa, że zawsze
istnieje jedno najlepsze rozwiązanie, a dojście do niego uniemożliwia jedynie niedoskonałość
sędziego.

Sędzia, stosując zasady, skazany jest na ważenie owych zasad.

Dworkin uważa, że koncepcja Harta zakłada możliwość arbitralności sędziego – każdy sędzia
mógłby w tej samej sprawie wydać inne rozstrzygnięcie.

Zasady mają pochodzenie pozaprawne, ale stają się częścią systemu prawa. To świadczy wg
Dworkina o fałszywości tezy rozdzielenia prawa i moralności.

Sędzia Herbert i Herkules. Wg Harta sędzia wkracza w rolę prawodawcy i powinien rozumować
tak jak ustawodawca – ale tylko wtedy, gdy sam ustawodawca się nie wypowiedział, trudny
przypadek. Sędzia Herkules ucieleśnia integralną teorię prawa. Z jednej strony sędzia sięga po
swoje własne przekonania, z drugiej strony zerka na zasady przyjęte przez społeczeństwo, a z
trzeciej po spisane reguły.

Hermeneutyka to sztuka interpretacji.

Ronald Dworkin

Dworkin, próbując dowieść, że pozytywistyczna koncepcja prawa wprost jest nie do przyjęcia,
stawia trzy tezy:

1. prawo nie składa się wyłącznie z reguł (norm),
2. sędzia w procesie rozstrzygania może powoływać się nie tylko na reguły,
3. nie istnieje ścisły rozdział prawa i moralności.

Zdaniem Dworkina, koncepcja prawa jako zbioru reguł jest nieadekwatna dla tzw. trudnych
przypadków (hard cases). W przypadku prostym sędziemu dla dokonania rozstrzygnięcia wystarczy
odnaleźć odpowiednią regułę; natomiast dla rozstrzygnięcia hard case same reguły nie wystarczą -
konieczne staje się wtedy odwołanie do standardów.

Standardy i reguły (czy jak przyjęło się to w polskiej nauce prawa zasady i normy prawne) różnią
się sposobem funkcjonowania. Reguły (normy) działają na zasadzie "wszystko albo nic", tzn. są
albo nie są spełnione. Standardy (zasady) natomiast mogą być spełnione w większym lub
mniejszym stopniu. Inaczej niż w przypadku reguł, w razie kolizji standardów nie dochodzi do
uchylenia jednego z nich, ale do przyznania w konkretnym przypadku pierwszeństwa jednemu
standardowi przed drugim, przy czym oba nadal obowiązują. Normy mają ściśle wyznaczony
zakres zastosowania - zasady nie. Ponadto zastosowanie normy ma charakter automatyczny w
przypadku zaistnienia danego stanu faktycznego, a zastosowanie zasady ma charakter ocenny -
zależny od oceny danej sytuacji przez podmiot stosujący prawo.

przygotował: W.W. 17

background image

Rodzaje standardów – według Dworkina na pojęcie prawa składają się dwa komponenty: reguły i
standardy. Standardy z kolei dzielą się na dwa rodzaje: principles i policies. Principles to zasady
prawne, które mają być przestrzegane dlatego, że stanowią wymóg wynikający z jakiegoś wymiaru
moralności (np. sprawiedliwości czy uczciwości). Policies to standardy wytyczające pewne ogólne
cele natury społecznej, politycznej, ekonomicznej. Oba rodzaje standardów nakazują spełnienie
jakiegoś stanu rzeczy w możliwie najwyższym stopniu, przy czym granicę wyznaczają tu
możliwości prawne i faktyczne.

Wolność sędziego – Dworkin nie zgadzał się z Hartem, gdy ten twierdził, że sędzia jest wolny w
dokonywaniu rozstrzygnięcia. Zdaniem Dworkina, w przypadku prostym możliwe byłoby kilka
równie dobrze uzasadnionych rozstrzygnięć, ale tylko wtedy, gdyby nie obowiązywały standardy;
one zatem takiej sytuacji zapobiegają. Sędzia nie jest więc wolny; musi on, w oparciu o reguły i
standardy, odnaleźć słuszne rozstrzygnięcie, które jest tylko jedno dla każdego przypadku, zarówno
prostego jak i trudnego.

przygotował: W.W. 18

background image

ĆWICZENIA 9, 17.04.2013

Kant – żył w XVIII w., zmarł na początku XIX. Mieszkał w Prusach, w Królewcu. Dzisiaj
Kaliningrad – leży w Rosji.

Św. Tomasz reprezentował dominujący porządek refleksji filozoficznej – skupiała się na kwestiach
ontologicznych, na pytaniach na temat właściwości bytu, świata, Boga. Natomiast zagadnienia
teorio-poznawcze były bardziej na drugim planie. Zastanawiano się nad charakterem ludzkiego
poznania, ale dominowało przeświadczenie, że przedmioty mają w świecie określone cechy i
poznanie ma odtwórczy charakter, pasywny. Taka koncepcja poznania rodziła pewne problemy. Jak
można wyjść od podmiotu obserwującego do zewnętrznego świata? Próba była taka, że
poszukiwano takich zdań, które człowiek może uznać za pewne. Uważano, że zadaniem filozofii
jest dostarczenie wiedzy pewnej. Powstały wątpliwości co do obiektywizmu świata zewnętrznego.
Dlaczego interesować ma to prawników? Czy w ogóle coś takiego jak prawo istnieje? Pytanie o
realne istnienie prawa to jeszcze dodatkowy problem, bo to inna kwestia niż realne istnienie
zewnętrznego świata.

Z tych wątpliwości zrodziło się stanowisko nazywane solipsyzmem. Skoro nie ma żadnych
podstaw przyjąć, że istnieje obiektywny świat zewnętrzny, należałoby przyjąć, że istnieje tylko ja i
moje doświadczenie, a świat zewnętrzny to jakaś kreacja. Zatem solipsyzm to przekonanie, że świat
realny nie istnieje.

Jak ukonstytuować realność świata, jak wykazać realność świata? Próbą znalezienia przejścia od
''ja'' do zewnętrznego świata było stwierdzenie Kartezjusza. Kartezjusz uważał, że świat można
poznać przez rozum. W rozumie jawią się pewne idee, które są jasne i oczywiste. Pierwszą taką
ideą jest idea boga wszechmogącego i doskonałego. Bóg potrzebny jest Kartezjuszowi, by
uzasadnić pewność różnych innych idei. Czy ta idea boga jest clara i distincta? Kartezjusz sięga po
dowód na istnienie Boga nazywany ontologicznym. Skoro w moim umyśle jest obraz boga
doskonałego,a ja nie jestem doskonały, to musi ta idea pochodzić z zewnątrz. Przez wieki
wskazywano, że to dowodzenie jest wadliwe. Ale przyjmując, że wykazano oczywistość istnienia
Boga, Kartezjusz przechodzi dalej – w moim umyśle istnieje wiele innych idei jawiących się jako
oczywiste i jasne. Bóg pełni rolę gwaranta pewności realności świata. Niezbyt zadowalająca jest to
próba i nieprzekonywująca.

Przedstawicielem skrajnego empiryzmu i sceptycyzmu był David Hume. Skoro cała ludzka wiedza
pochodzi z doświadczenia, to trzeba przyjrzeć się przeświadczeniom – czy one są do utrzymania.
Cała jego filozofia jest naznaczona sceptycyzmem. Hume zauważa, że ludzkie przekonanie o tym,
że różne fakty powiązane są ze sobą związkiem przyczynowo-skutkowym, a my tylko odkrywamy
te związki przyczynowo-skutkowe. Ale jeżeli cała wiedza pochodzi z doświadczenia, to w jaki
sposób zdobywamy wiedzę o związku przyczynowo-skutkowym? Obserwując i zauważając, że
pewne fakty koegzystują ze sobą. Ale czy to daje podstawę do stwierdzenia, że pomiędzy faktami
istnieje obiektywny związek przyczynowy, że w każdej sytuacji dojdzie do identycznej sytuacji
przy powiązaniu określonych faktów. Współwystępowanie dwóch faktów wcale nie daje podstaw
do stwierdzenia, że istnieje między nimi obiektywny związek przyczynowo-skutkowy.

Kant inspirował się Humem. Ale pytał jak możliwy jest związek przyczynowo-skutkowy. Fakt,
że związek przyczynowy istnieje to punkt wyjścia filozofii, a nie końcowy efekt w postaci
zakwestionowania jego istnienia. Kant rozpoczął swoją refleksję tam, gdzie Hume ją zakończył. To
kluczowy problem filozofii teoretycznej Kanta – problem rozważany w Krytyce czystego rozumu.

przygotował: W.W. 19

background image

W tym dziele Kant stawia pytanie jak możliwe są sądy syntetyczne a priori. Sąd to pewien rodzaj
twierdzenia o rzeczywistości. Zdanie to pewien rodzaj wypowiedzi, to zjawisko językowe.
Natomiast sądy to coś ze sfery naszej psychiki. Sądy to mogą być twierdzenia, które jeszcze nie
nabrały charakteru zwerbalizowanego, nie zostały ubrane w słowa. Analityczne sądy to takie,
których wartość logiczna przesądzona jest wyłącznie przez znaczenie słów w nich używanych.
Następnie sądy a posteriori i sądy a priori. A priori – twierdzenie przez zbadanie, sądy budowane
bez odwoływania się do doświadczenia. A posteriori – sądy budowane na podstawie doświadczenia.
Czy możliwe są w ogóle sądy syntetyczne a priori? Kant uważał, że tak.

Sądy syntetyczne a priori możliwe są dzięki temu, że poznanie dokonuje się za pomocą kategorii
apriorycznych. Kategorie aprioryczne – ilość, związek, przyczyna, substancja. Kategorie są częścią
naszego poznania rzeczywistości. Czy człowiek się rodzi z określonym sposobem poznawania
rzeczywistości?

Przedmiotem poznania nie jest obiektywna rzeczywistość tylko coś, co można nazwać fenomenem,
zjawiskiem. Kant żywi przeświadczenie, że w poznaniu widzimy tylko świat fenomenów, czyli
zjawisk. Ale jest przekonany, że poza tym światem jest również świat rzeczy samych w sobie –
noumeny. Hume sprawiał wrażenie jakby godził się z tym, że musimy zarzucić kategorię związku
przyczynowego, a Kant mówi, że po prostu nie możemy myśleć inaczej, bo taka jest struktura
naszego sposobu poznawania rzeczywistości.

Jak to wszystko ma się do prawa? Oprócz rozumu teoretycznego jest jeszcze rozum praktyczny.
Zadaniem rozumu praktycznego jest poszukiwanie odpowiedzi na to jak należy postępować, jak
należy się zachowywać. Po pierwsze można stwierdzić, że ludzie formułują różne normy moralne.
Tego typu sądy sąd nazywa maksymami moralnymi. Ludzie formułują bardzo rożne maksymy
moralne, często wręcz sprzeczne ze sobą.

Co w takim razie jest dobre w świecie? Na to pytanie udziela odpowiedzi w taki sposób, że tylko
dobra wola jest dobra. Dobre są tylko takie czyny, które podejmowane są z czystego poczucia
obowiązku. Takie myślenie zakłada, że istnieje jakieś obiektywne prawo. Dobra wola musi być
jednocześnie wolą wolną, autonomiczną. Te maksymy postępowania, które człowiek rozpoznaje,
muszą być przez człowieka odczytywane jako własne.

Koncepcja imperatywu kategorycznego. Różne dyrektywy mogą mieć charakter hipotetyczny lub
kategoryczny w zależności od tego, czy wyznaczają jakieś reguły postępowania uwzględniając
warunek.

Immanuel Kant

Teoria sądów – Kant zaczął od poszerzenia arystotelesowskiej teorii logiki o nowy podział sądów
na:

1. sądy analityczne, czyli takie, które w orzeczeniu wypowiadają jedynie to, co jest zawarte w

podmiocie – mają charakter definicji i służą objaśnieniu posiadanej już wiedzy;

2. sądy syntetyczne, czyli takie, których orzeczenie wykracza poza podmiot – które rozszerzają

naszą wiedzę;

oraz:

1. sądy a priori, czyli takie, które są niezależne od doświadczenia – mają swe źródło w umyśle;
2. sądy a posteriori, czyli takie, które można wywieść z doświadczenia.

Te dwa podziały krzyżują się ze sobą.

przygotował: W.W. 20

background image

Sądy analityczne opierają się na zasadzie niesprzeczności (jeżeli prawdziwe jest zdanie: każde ciało
jest rozciągłe, to nie może być prawdziwe zdanie: istnieje ciało, które nie jest rozciągłe). Wszystkie
zdania analityczne są a priori, nawet jeśli ich pojęcia zostały wywiedzione z empirii (np. złoto jest
żółtym metalem).
Sądy syntetyczne a posteriori pochodzą z doświadczenia (np. każde ciało ma określony ciężar).
Pojawiają się tam, gdzie następuje wykroczenie poza pojęcie. Zdaniem Kanta sądy matematyczne
mają charakter syntetyczny a priori (np. 7+5=12 miałoby być zdaniem poszerzającym naszą
wiedzę).

Wszystkie sądy o charakterze metafizycznym są aprioryczne. Są wśród nich analityczne (te
nazywał sądami należącymi do metafizyki) oraz syntetyczne (metafizyczne we właściwym sensie).
Pierwsze są środkami do uzyskiwania drugich. Do pierwszych zaliczymy na przykład definicję:
substancją jest to, co istnieje tylko jako podmiot. Do drugich należy natomiast teza: wszystko, co
jest w rzeczach substancją, jest trwałe. Pierwsze są analityczne a priori, a drugie – syntetyczne a
priori.

Sądy syntetyczne a posteriori oraz sądy analityczne a priori nie budzą wątpliwości. Pierwsze
wywodzą się z doświadczenia, drugie zaś opierają się na umowach ułatwiających porozumiewanie
się. Przykładami pierwszych są ustalenia przyrodoznawstwa (z wyjątkiem tak zwanego czystego
przyrodoznawstwa), a przykładami drugich – definicje obiektów matematycznych.

Sądy analityczne są pewne i powszechne, ale nie poszerzają naszej wiedzy. Sądy empiryczne, czyli
syntetyczne a posteriori, powiększają wiedzę, lecz nie są pewne ani powszechne. Kant – podobnie
jak poprzednicy – szukał wiedzy, która byłaby powszechna i pewna. Znalazł ją w sądach
syntetycznych a priori.
Sądy

A priori

A posteriori

Analityczne

oparte na zasadzie niesprzeczności; objaśniają
posiadaną wiedzę i mają charakter definicji; występują
w matematyce i pojawiają się w metafizyce

Nie istnieją

Syntetyczne

sądy metafizyki we właściwym sensie; dostarczają
wiedzy powszechnej i pewnej

wywiedzione z doświadczenia;
poszerzają naszą wiedzę; występują
w przyrodoznawstwie

Imperatyw kategorycznyrozum czysty (teoretyczny) nie jest w stanie uporać się z problemami
metafizycznymi. Może się nimi zająć natomiast kolejna instancja poznawcza – rozum praktyczny.
Rozum teoretyczny wytwarza idee – rozum praktyczny operuje na postulatach.
Największe znaczenie ma tak zwany imperatyw kategoryczny, czyli bezwzględny nakaz. Głosi on:
Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się
prawem powszechnym. Jest to jedyna zasada moralna, jaką Kant przyjmuje. Ma ona charakter
formalny: nie mówi, co robić i jak – podaje tylko ogólną regułę.

Aby mogła istnieć moralność z jej nakazami i zakazami, człowiek musi być wolny, gdyby bowiem
był zdeterminowany, nauki moralne byłyby zbędne. Nie da się udowodnić, że wolność istnieje, ale
można jej istnienie założyć, czyli właśnie postulować. Kolejnymi postulatami rozumu praktycznego
są: nieśmiertelność duszy oraz istnienie Boga. Dzięki nim możliwe staje się dążenie do moralnej
doskonałości oraz związane z tym poczucie szczęścia.

Zdaniem Kanta wszelkie normy moralne można wywieść z imperatywu kategorycznego. Taki
pogląd stał się obiektem krytyki, ponieważ imperatyw kategoryczny zdawał się nie rozstrzygać, co

przygotował: W.W. 21

background image

należy robić w sytuacji konfliktu interesów.

Imperatyw obowiązku – chcąc wskazać wyjście z podobnych dylematów, Kant uwzględnił jeszcze
jedną formę umysłu praktycznego, nazwaną przezeń zmysłem obowiązku. Jest ona narzucana
ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w
społeczeństwie. Regułę tę wyraża imperatyw obowiązku: Postępuj tak, jakby zasada twojego
postępowania miała się stać siłą twej woli ogólnym prawem.

Według późnego Kanta moralne jest to, co jest czynione z obowiązku, to zaś, co się robi z własnej
ochoty, jest albo obojętne moralnie – jeżeli nie stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami – albo
naganne – jeśli stoi.

przygotował: W.W. 22

background image

ĆWICZENIA 10, 24.04.2013

Hans Kelsen wychodzi od filozofii Kanta i rozdzielenia bytu oraz prawa. Ale nie bezpośrednio –
Kelsen sięga raczej do neokantyzmu szkoły marburskiej. Przedstawicielem szkoły marburskiej był
Herman Cohen. Dla Kanta kluczowym pytaniem było jak możliwe są sądy syntetyczne a priori.
Odpowiedzią było istnienie kategorii transcendentalnej jako struktury ludzkiego poznania.
Największym osiągnięciem Kanta była konstrukcja imperatywu kategorycznego. Uczniowie Kanta
największy problem mieli z noumenami. Nie ma podstaw, by stwierdzić istnienia noumenów –
mówili. Neokantyści przenieśli rozważania Kanta na grunt nauki. Powiedzieli, że to metoda tworzy
przedmiot poznania.

Każda nauka ma jakiś swój przedmiot materialny, przedmiot formalny i wreszcie jakąś metodę
badawczą dla siebie charakterystyczną. Przedmiotem wielu dyscyplin naukowych jest człowiek –
istnieje wiele nauk o człowieku mających ten sam przedmiot materialny, ale badają człowieka w
różnych aspektach. Inaczej bada człowieka medycyna, inaczej antropologia kulturowa, inaczej
psychologia, inaczej socjologia. Każda z tych dyscyplin posługuje się inną metodą. Ale najpierw
wybieramy przedmiot badania, a dopiero potem metodę.

Neokantyści mówili trochę inaczej – zaczynamy od metody, wymyślamy metodę badań i dopiero
gdy ją wybierzemy, konstruujemy tym samym przedmiot badania. Metoda w całości tworzy
przedmiot poznania, nie ma żadnego obiektywnego przedmiotu poznania. Tak naprawdę te różne
dyscypliny zajmujące się człowiekiem, zajmują się czymś innym. Nie ma czegoś takiego jak
człowiek jako przedmiot poznania. Każda z tych dyscyplin ma inny przedmiot poznania.

Gdy Kelsen zaczynał interesować się prawem, obowiązywała pozytywistyczna koncepcja prawa –
zajmowano się ustalaniem znaczenia pojęć obecnych w przepisach prawnych. Rozwijała się też
socjologia prawa, koncepcja rozpatrująca prawo w aspekcie społecznym. Kelsenowi nie podobało
się to. Kelsen zarzucał pozytywizmowi, że miesza byt i powinność. Nie zgadzał się z
utożsamianiem prawa z rozkazem i przymusem. Rozkaz i przymus wg Kelsena nie uzasadniają
powinności, która jest istotą normy prawnej.

Zarachowanie – powiązanie normatywne. Jeżeli zachodzą warunki zawarte w hipotezie, to adresaci
powinni zachować się tak jak mówi dyspozycja. To wg Kelsena nie jest związek przyczynowo-
skutkowy. To szczególnego rodzaju więź ustanawiana przez prawodawcę.

Jak uzasadnić obowiązywanie norm prawnych bez sięgania po kategorię bytu? Kelsen wskazuje, że
trzeba na prawo patrzeć jak na system norm. Trzeba widzieć normy i dostrzegać związek między
nimi.

Podstawą obowiązywania jednej normy może być tylko druga norma. A więc prawoznawstwo musi
posługiwać się specyficzną metodą badawczą – metodą normatywną. Czysta teoria prawa ma być
wolna od sięgania po metody badawcze używane przez inne dziedziny.

Jak możliwa jest jedność wielości norm? Normy tworzą jedność dzięki temu, że mają wspólną
podstawę obowiązywania, będącą ostateczną zasadą obowiązywania norm. Normę podstawową
można przedstawiać dwojako. Po pierwsze, jako normę będącą u podstaw porządku prawnego. Do
wyobraźni bardziej przemawia metafora piramidy, ale norma podstawowa wbrew swej nazwie jest
na samym czubku.

przygotował: W.W. 23

background image

Model statyczny i dynamiczny systemów norm. Różnica między tymi modelami polega na tym, że
różne są powiązania hierarchiczne pomiędzy normami. W systemie statycznym, z treści normy
wyższej wyprowadzamy treść normy niższej. W systemie dynamicznym jedna norma obowiązuje,
bo druga pozwala na jej ustanowienie i obowiązywanie – tutaj jest hierarchia.

U Kelsena między stosowaniem prawa, a tworzeniem prawa nie ma różnicy.

Między normami różnych szczebli muszą być pewne powiązania treściowe. Niedopuszczalne jest
konstytucyjnie to, co opisał Kelsen jako model dynamiczny.

Czy rzeczywiście w moralności występują tylko powiązania treściowe, czy są też jakieś inne? Nie
jest tak, że systemy moralne mają tylko statyczny charakter, a prawne dynamiczne, bo w obu
modelach widoczne są oba rodzaje powiązań.

W jaki sposób Kelsen określa relacje między prawem, a moralnością? Norma podstawowa daje
podstawy obowiązywania prawa o treści dowolnej. Hans Kelsen opowiada się za podstawową tezą
pozytywizmu prawnego. Czysta teoria prawa to skrajna postać pozytywizmu prawnego, traktująca
tezę o rozdzieleniu prawa i moralności w sposób absolutny.

Źródłem normy podstawowej nie może być żaden rodzaj faktu, ona musi być założona. Jest normą
najwyższą w sensie logicznym, a nie w sensie pozytywistycznym.

Jak zinterpretować obiektywnie subiektywny sens aktu tworzenia konstytucji? Jest to norma
konieczna w tym sensie, że nie ma innej drogi, to jedyna możliwość.

Hans Kelsen

Punktem wyjścia teorii Kelsena jest radykalny rozdział prawa i moralności, oraz prawa i faktu.
Granice tego drugiego rozróżnienia wyznacza dualizm bytu (Sein) i powinności (Sollen), gdzie
prawo mieści się w sferze powinności. Za mieszanie tych sfer Kelsen krytykował pozytywizm
prawniczy.

O powinnościach wypowiadamy się za pomocą norm, które są specyficznym konstruktem
językowym wyrażającym powinność. Tym samym norma jest elementarną strukturą prawa.

Normy nie można ostatecznie dookreślić bez pojęcia systemu prawnego. Norma prawna nie może
znajdować się poza systemem normatywnym, dlatego aby stwierdzić że norma obowiązuje, należy
wykazać, że należy ona do systemu.

Kelsen opracował trzy koncepcje systemu: statycznego, dynamicznego i mieszanego. Wszystkie
łączy ujmowanie systemu jako całości hierarchicznej, autonomicznej, uporządkowanej, zamkniętej
jedną normą najwyższą. W systemie statycznym powiązania między normami mają charakter
inferencyjno-treściowy: z treści normy bezpośrednio wyższej wyprowadzić można treść normy
niższej. Normą najwyższą jest ta, którą uznajemy za oczywistą, której przypisujemy najwyższą
wartość. W systemie dynamicznym relacje między normami mają charakter formalno-
kompetencyjny: norma bezpośrednio wyższa jest formalną podstawą obowiązywania normy
niższej, czyli zawiera kompetencję do jej wydania. Normą najwyższą jest norma podstawowa
(Grundnorm), którą Kelsen określa jako "czysto pomyślaną lub sfingowaną"; jest ona
transcendentalno-logicznym domknięciem systemu.

przygotował: W.W. 24

background image

Hans Kelsen odrzuca podstawową tezę pozytywistycznej doktryny Austina mówiącej o tym, że
prawo jest rozkazem władzy państwowej. Norma prawna obejmuje jedynie pewien stan rzeczy
porządkiem prawnym. Mówimy więc o formalnym charakterze aktu prawnego. Czysta nauka prawa
może zajmować się tylko formą prawnego zjawiska. Treść, strona historyczna czy też polityczna
leży w gestii socjologa badającego prawo.

przygotował: W.W. 25

background image

ĆWICZENIA 11, 08. 05.2013, opracowanie własne

Prawo w ujęciu argumentacyjno-dyskursywnym

o zmianach społecznych decydują przede wszystkim działania komunikacyjne

istnieje wprawdzie jeden rozum, ale przejawia się w różnych rozumowaniach

najwyżej cenione są w naszej kulturze rozumowania logiczne, ale istnieją jeszcze inne, które
uważane są za racjonalne

Habermas

uniwersalna pragmatyka Jurgena Habermasa zajmuje się refleksją nad dyskursem
społecznym, będącym podstawą pojawiania się nowych instytucji społecznych

dwa rodzaje działań:

celowo-racjonalne – oparte na regułach technicznych wynikających z wiedzy
empirycznej; służą opanowywaniu i sterowaniu obiektami

działania instrumentalne – organizowanie środków potrzebnych do osiągnięcia celu

działania strategiczne – analiza alternatyw postępowania

komunikacyjne – mają na celu integrację społeczną

rodzaje działań mają przełożenie na rodzaje systemów społecznych

z dominacją działań celowo-racjonalnych

z dominacją działań komunikacyjnych

instytucjonalne ramy społeczeństwa

system, gdzie przeważają działania komunikacyjne

typowy dla rozwiniętych cywilizacji; rozwinięta cywilizacja to taka, która spełnia trzy
cechy:

scentralizowana władza

podział społeczeństwa na klasy społeczno-ekonomiczne

centralny obraz świata

podstawą rodzina, pokrewieństwo – zależności oparte na moralnych regułach
wzajemnego oddziaływania

w instytucjonalne ramy wbudowane są podsystemy działań celowo-racjonalnych

dwa rodzaje racjonalności

racjonalność techniczna – wybór odpowiednich do realizacji celu środków

racjonalność komunikacyjna – składają się na nią warunki umożliwiające rozumienie

obecnie wymiar sprawiedliwości oparty jest na modelu racjonalności technicznej, co jest
wynikiem rozwoju biurokratycznego modelu państwa

podstawowym sposobem sterowania społeczeństwem stają się normy, oderwane od ram
instytucjonalnych społeczeństwa

prawo staje się abstrakcyjne

wg Habermasa nie można czerpać legitymizacji prawa z racjonalności technicznej

moc i legalność powinny być czerpane przede wszystkim z dyskursu

władza w ujęciu komunikacyjnym

to nie dysponowanie środkami do realizacji celu

ale kształtowanie wspólnej woli drogą komunikacji

przygotował: W.W. 26

background image

możliwość zbudowania uniwersalnej teorii aktów mowy – uniwersalna pragmatyka: zbiór
kryteriów racjonalności tworzących racjonalność komunikacyjną; ma służyć identyfikacji i
rekonstrukcji warunków umożliwiających działania komunikacyjne

normatywne warunki umożliwiające rozumienie – ich niespełnienie w akcie mowy może
stać się podstawą roszczenia rozmówcy

pewne warunki muszą być spełnione, by komunikacja była możliwa – uniwersalna
pragmatyka chce je znaleźć

akty mowy mają związek z :

przedmiotami i zdarzeniami, co do których można formułować zdania w sensie
logicznym

wewnętrzną rzeczywistością podmiotu komunikującego się – brak dostępu do tego
świata

światem społecznym – wartości, normy, role, reguły

powiązania te determinują treść warunków, by komunikacja była możliwa

idealna sytuacja komunikowania się

mówca ma intencję komunikowania prawdziwych zdań tak, by rozmówcą uzyskał
wiedzę

mówca musi szczerze wypowiadać swoje intencje, by słuchacz mógł uwierzyć
wypowiedziom

mówca musi wybrać wypowiedź, która jest słuszna, by słuchacz mógł ją zaakceptować

zatem chodzi by rezultatem komunikacji było porozumienie:

prawdziwe

szczere

słuszne

cechom idealnego porozumienia odpowiada roszczenie uczestnika komunikacji

roszczenie prawdy

roszczenie szczerości

roszczenie słuszności

dyskurs to wymiana argumentów w celu osiągnięcia wspólnego rozumienia

dyskurs praktyczny – rozważanie słuszności norm, wybór normy, której konsekwencje
są możliwe do zaakceptowania dla wszystkich uczestników dyskursu

możliwy tylko w przypadku idealnej sytuacji komunikowania się

rola argumentu – argumentujemy, by dojść do konsensusu, by przedstawić swoje
interesy i uzyskać ich akceptację przez innych

dyskurs prawniczy – nadbudowywany nad dyskursem praktycznym

dyskurs jest zawsze ograniczony – nie może trwać wiecznie i nie mogą w nim
uczestniczyć wszyscy zainteresowani

kompetencja językowa i kompetencja komunikacyjna

nie wystarczy sama znajomość struktur języka, by skutecznie się porozumiewać

chodzi o umiejętność zastosowania języka w danej sytuacji komunikacyjnej

Alexy

jednym z typów działań komunikacyjnych są działań regulowane normami, obejmujące
wiedzę moralno-praktyczną

przygotował: W.W. 27

background image

dyskurs prawny to szczególny przypadek dyskursu praktycznego, bo chodzi w nim o
usprawiedliwianie rozstrzygnięć prawniczych

roszczenie o poprawność wypowiedzi zawężane jest do poprawności pod względem reguł
obowiązującego porządku prawnego

reguły dyskursu praktycznego nie wystarczają w dyskursie prawnym, bo nie pozwalają na
znalezienie jednego, najlepszego rozwiązania – zawsze będzie kilka równoważnych
rozwiązań

dlatego dyskurs prawny odwołuje się do procedur pozwalających ograniczyć liczbę
możliwych rozwiązań – ograniczenia te wprowadzane są do prawa poprzez
demokratyczne decyzje oparte na zasadach reprezentacji i większości

dyskurs prawny zależny jest od sfery codziennego doświadczenia

jeśli dyskurs potoczny nie spełnia założeń idealnej sytuacji komunikacyjnej, to i dyskurs
prawny na tym cierpi; chodzi o wymogi prawdziwości, szczerości i słuszności – to
również są wymogi dyskursu prawnego

w społeczeństwie musi być rozwinięta etyka dyskursu, by dyskurs prawny spełniał
swoje funkcje

dyskurs prawny prowadzi do tworzenia nowych instytucji społecznych, jeśli
społeczeństwo nie będzie potrafiło stworzyć racjonalnego dyskursu, to i te instytucje
będą niedoskonałe

Nowa Retoryka

podważenie obiektywnych kryteriów uzasadniania opartych na wiedzy empirycznej i logice

retoryka to wiedza o tym, jak w drodze dyskursu zdobyć aprobatę dla głoszonych przez
siebie tez

nie zajmujemy się prawdziwością i fałszem, ale przekonaniem o prawdziwości twierdzenia
osoby, która je przedstawia

nacisk na argumentację jako metodę uzasadniania przekonań, ale również jako technikę
perswazyjną

kluczowe pojęcie audytorium – bo każdy argument relatywizowany jest w stosunku do
audytorium; albo działa w danym audytorium, albo nie

wartość argumentu ocenia się ze względu na audytorium

najwyższą wartość ma audytorium uniwersalne – ogół dobrze poinformowanych i
rozsądnych ludzi

audytorium uniwersalne jest niemożliwe do zebrania, ale gdyby było, to
argument byłby skuteczny, gdyby wykazywał się:

obiektywnością

racjonalnością

uniwersalnością

audytorium partykularne – o skuteczności argumentu decyduje sam rodzaj namowy,
wystarczy by namówiona została tylko część audytorium

argumenty mają różną moc, w zależności od audytorium, w jakim są przedstawiane

przygotował: W.W. 28

background image

ĆWICZENIA 12, 15.05.2013

Modernizm jako kult rozumu. W modernizmie osoby, które nie żyły tak jak wszyscy inni, spotykali
się z wykluczeniem społecznym. W 1968 r. rozpoczyna się postmodernizm – od strajków studentów
w Paryżu. Nie podobała się młodym ludziom wizja życia, uniformizm, walczyli o indywidualność.
W modernizmie środkiem opresji staje się język poprzez choćby znaczenia słów, które są
narzucane.

J. Derrida – nie ma czegoś takiego jak obiektywne znaczenie tekstu. Tekst po stworzeniu odrywa
się od twórcy i nie ma czegoś takiego jak jedyna słuszna interpretacja. Obserwujemy zjawisko
zawłaszczania prawa.

Dekonstrukcja tekstu – nie istnieje jedyne, słuszne rozumienie tekstu. Odrzucamy interpretację,
oczyszczając sobie pole do interpretacji. Pojawia się pojęcie wielkiej narracji, która ma coś
wspólnego z interpretacją tekstu. Wielka narracja wyjaśnia znaczenie tekstu. Może to być pewna
ideologia. Wykładnia narzucana jest konsekwencją Wielkiej Narracji. Za pomocą wielkiej narracji
narzuca się sposoby rozumienia tekstu, wmawia się, że nasze miejsce w świecie jest takie, a nie
inne. Dekonstrukcja musi polegać na odrzuceniu wielkiej narracji. Opowieść służy tylko temu,
byśmy siedzieli cicho, zadowalali się tym, co jest nam dane. Mikro-narracja jest alternatywą dla
Wielkiej Narracji – trzeba samemu szukać sensów i znaczeń. Mikro-narracje różnych ludzi się
między sobą różnią.

Postmodernizm wywiera wpływ na różnego rodzaju ideologie, również w sferze ideologii
społecznych. Jedną z takich ideologi, która wyrasta z postmodernizmu, jest feminizm.

Konieczny jest proces dekonstrukcji świata.

Postulat dekonstrukcji tekstu prawnego. To zadanie o charakterze politycznym. Patriarchalny model
społeczeństwa to model, w którym władza jest zagwarantowana mężczyznom.

Critical Legal Studies – powstało w latach 70. Zasłanianie się prawem jako tym, co determinuje
orzecznictwo sądowe, to zabieg manipulacyjny. Nie konstruuje własnej koncepcji praw, ale zajmuje
się demaskowaniem opresyjnego charakteru różnych tez wysuwanych w obrębie dotychczasowych
teorii prawa.

przygotował: W.W. 29


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
filozofia prawo naturalne, Prawo, Teoria i filozofia prawa(1)
TiF- wyklady pos, Teoria i filozofia prawa TIF
teoria i filozofia prawa Test1
filopr, FILOZOFIA PRAWA wyklad, FILOZOFIA PRAWA - ĆWICZENIA
SOFIŚCI, teoria i filozofia prawa
04 Teoria prawa - JĘZYK PRAWNY, PRAWO UŁ, IV rok, Teoria i filozofia prawa
tif7, Teoria i filozofia prawa TIF
Teoria i filozofia prawa, TIF prezentacje
TIF, Teoria i filozofia prawa TIF
TIF wykad, Teoria i filozofia prawa TIF
Teoria i filozofia prawa -wyk, TIF prezentacje
Metodologia nauk prawnych i empirycznych, Teoria i filozofia prawa
teoria i filozofia prawa WYKŁAD 1
TIF wykład I 24.09, Prawo, Teoria i filozofia prawa

więcej podobnych podstron