kp 04 2000 Geniusz z geniuszy

background image

H

O

D

O

W

L

A

W

aldemar Gieniusz gospodaru-
je na 17-hektarowym gospo-
darstwie we wsi Gieniusze,

niedaleko Bia∏egostoku, b´dàcà praw-
dopodobnie kiedyÊ zaÊciankiem szla-
checkim. Gospodarstwo to za∏o˝y∏ jego
pradziad Pawe∏ pod koniec XIX wieku.
Potem gospodarowa∏ na nim dziadek Pa-
we∏, a nast´pnie ojciec, te˝ Pawe∏. W go-
spodarstwie stale hodowano konie, a po-
niewa˝ Gieniusze znajdujà si´ kilka kilo-
metrów od Sokó∏ki, by∏y to konie sokól-
skie. Zawsze bardzo dobre.

O jednym z nich, Bizonie urodzonym

w 1939, a zakupionym w 1951 r. do sta-
da w K´trzynie, pisa∏ w swym dziele
„Hodowla Koni“ profesor Witold Pruski,
uznajàc go za wyró˝niajàcego si´ wnuka
s∏awnego francuskiego ogiera Upas Jar-
boter
. Do roku 1955 Bizon da∏ ponad
dwadzieÊcia ogierów uznanych, które
przyczyni∏y si´ do znacznej poprawy po-
g∏owia w tym rejonie.

Samodzielnà dzia∏alnoÊç Waldemar

Gieniusz rozpoczà∏ bardzo wczeÊnie –
kiedy mia∏ 16 lat zmar∏ jego ojciec, po-
zostawiajàc mu gospodarstwo, a nim
dwie klacze Ma∏k´ i Maszk´. Obie by∏y
wpisane do ksi´gi wojewódzkiej (odpo-
wiednik dzisiejszej ksi´gi g∏ównej) i by∏y
poczàtkiem jego hodowli. Gospodar-
stwo, które odziedziczy∏ po przodkach,
by∏o mniejsze ni˝ jest obecnie. Inne by-
∏y równie˝ budynki. Zarówno mieszkal-
ne jak i gospodarskie by∏y pokryte, zapo-
mnianà ju˝ dzisiaj, s∏omianà strzechà.
Ziemie w tym rejonie Polski nie nale˝à
do najurodzajniejszych, tak wi´c aby
utrzymaç siebie i rodzin´, trzeba by∏o
w∏o˝yç wiele pracy. A pracowitoÊci panu
Waldemarowi odmówiç nie mo˝na. Po-
stawi∏ wygodny budynek mieszkalny,
przebudowa∏ budynki inwentarskie,
a w koƒcu zbudowa∏ nowoczesnà
chlewni´. Za jej postawienie zosta∏ wy-
ró˝niony w 1977 roku „z∏otà strzechà“
w konkursie ogólnopolskim. Chlewnia
jest czynna do dziÊ, obecnie nastawiona
na produkcj´ prosiàt, przynoszàc w∏aÊci-
cielowi niez∏y dochód.

Najwi´cej zainteresowania pan Walde-

mar okazuje oczywiÊcie koniom. Zasob-
noÊç gospodarstwa nigdy nie pozwala∏a
na to, aby by∏a to wielka hodowla. Po-
dobnie jak wielu hodowców w tym rejo-
nie utrzymywa∏ zazwyczaj 2–3 klacze.
Zawsze by∏y to jednak klacze wartoÊcio-
we. B´dàc doskona∏ym znawcà koni so-
kólskich, zaczà∏ zajmowaç si´ tak˝e od-
chowem m∏odych ogierków z myÊlà
o przygotowywaniu ich na aukcje ogie-
rów. Kupujàc kilkumiesi´cznego odsada,
cz´sto zaniedbanego, rzadko si´ myli∏ co
do jego klasy. Wi´kszoÊç z nich uzyskiwa-

∏o nominacje na rozp∏odnika. Do tej pory
sprzeda∏ na aukcjach 32 ogiery, zarówno
w∏asnej hodowli jak i tych zakupionych
od innych rolników. Na aukcjach wyró˝-
niono go dwoma z∏otymi, czterema srebr-
nymi i czterema bràzowymi medalami.
Nie by∏y to jednak wszystkie ogiery, które
opuÊci∏y jego gospodarstwo. Sporo, bo 18
bardzo dobrych ogierów, nie doczeka∏o
aukcji. Zosta∏y zakupione wczeÊniej bez-
poÊrednio u hodowcy.

Tak jak wielu innych hodowców pan

Waldemar prowadzi od kilkudziesi´ciu
lat punkt kopulacyjny ogierów. Zwykle
jest to jeden ogier, jednak pod koniec je-
go kadencji, przynajmniej na rok przed
jej zakoƒczeniem, zjawia si´ m∏ody roz-
p∏odnik. Tym sposobem m∏ody ogier,
w pierwszym roku nie musi byç mocno
ekspoloatowany. Dlatego ogiery „po Wal-
demarze Gieniuszu“ sà „d∏ugowieczne“
i ch´tnie nabywane po ich wykorzystaniu
(ogier w danym rejonie nie powinien kryç
d∏u˝ej ni˝ 4-5 lat, aby nie zap∏adniaç w∏a-
snych córek) przez innych ogierników.
Najlepszà jego wizytówkà jest Orkan
ponad 300 klaczy w sezonie oraz to, ˝e
kry∏ do 18 roku ˝ycia, zas∏uguje byç mo-
˝e na miejsce w Ksi´dze Rekordów Guin-
nessa. Tak eksploatowany ogier wymaga
oczywiÊcie specjalnego ˝ywienia. Wiado-
mo, ˝e w sk∏ad diety wchodzà jajka, na-
sienie lnu, cukier, czasem nawet miód.
Jednak dok∏adne jej przepisy stanowià ta-
jemnic´, przekazywanà w rodzinie z po-
kolenia na pokolenie.

Byç mo˝e wspomniana dieta pomog∏a

kasztanowatemu Rylowi – poza niewàt-
pliwymi jego walorami – zdobyç w 1998
r. na Krajowej Wystawie Zwierzàt Ho-
dowlanych w Warszawie tytu∏ czempiona
Polski wÊród ogierów zimnokrwistych. Te-
raz, kiedy mija kadencja tego ogiera, o je-
go kupno stara si´ kilku ogierników.

Waldemar Gieniusz znany jest nie tylko

z tego, ˝e bardzo dobrze zna si´ na ko-
niach, lecz równie˝ z tego, ˝e o nie bar-
dzo dba. KiedyÊ, kiedy by∏ jeszcze m∏o-
dym hodowcà, jego gospodarstwo, wtedy
jeszcze bardzo skromne, odwiedzi∏a „wy-

BERNARD CZEÂNIK

K o ƒ P o l s k i 4 / 2 0 0 0

28

Konie zimnokrwiste kocha

i szanuje za ich wielkie zale-

ty, a dà˝y do tego, aby Pola-

kom nie kojarzy∏y si´ one wy-

∏àcznie z doskona∏ym rzeê-

nym materia∏em eksportowym.

Gieniusz z Gieniuszy

„Grubasami“ mo˝na dojechaç

nawet na Êlubny kobierzec

fot.

D. Eysmont

background image

K o ƒ P o l s k i 4 / 2 0 0 0

29

soka komisja z Warszawy“. Wizyt´ rozpo-
cz´∏a od obejrzenia zwierzàt i obejÊcia. Po
jej zakoƒczeniu, starszy pan z laseczkà,
który by∏ w niej najwa˝niejszy, powiedzia∏
m∏odemu gospodarzowi, i˝ idealne po-
rzàdki i doskonale zadbane zwierz´ta,
zw∏aszcza konie, pozwalajà Komisji przy-
jàç zaproszenie do odwiedzenia jego do-
mu. Tym starszym panem z laseczkà oka-
za∏ si´ byç znakomity hipolog, Zdzis∏aw
Hroboni, ówczesny naczelnik hodowli
koni w Ministerstwie Rolnictwa.

Pan Waldemar jest cz∏owiekiem nie-

zwykle pogodnym, nigdy nie narzeka,
nawet wtedy, kiedy nie jest ∏atwo. Majàc
du˝o pracy we w∏asnym gospodarstwie,
znajduje czas na to, aby pomagaç innym.
Zdoby∏ sobie tym szacunek i zaufanie
hodowców koni z bia∏ostockiego, a tak˝e
rolników, którzy koni nie hodujà. Od
prawie trzydziestu lat udzielajà mu man-
datu do reprezentowania ich we w∏a-
dzach Okr´gowego Zwiàzku Hodowców
Koni, a tak˝e we w∏adzach samorzàdo-
wych. Podczas ostatniego walnego zjaz-
du OZHK wybrano go po raz drugi na
stanowisko prezesa, wczeÊniej przez kil-
ka kadencji by∏ wiceprezesem. Tak˝e ju˝
drugà kadencj´ jest cz∏onkiem Zarzàdu
Miasta i Gminy Sokó∏ka.

Kiedy ma wolnà chwil´, wykorzystuje jà

na przygotowanie swoich koni do u˝ytko-

wania zaprz´gowego i robi to bardzo do-
brze. Gdyby by∏y zawody zaprz´gowe dla
„grubasów“, z pewnoÊcià móg∏by ze swo-
imi koƒmi odnosiç sukcesy. Póki co pre-
zentuje swe umiej´tnoÊci podczas wystaw
hodowlanych. Tak˝e wiele m∏odych par
mia∏o taki kaprys, aby przed o∏tarz wióz∏ je
Waldemar Gieniusz swoimi sokólakami.
Ma z tego nie tylko przyjemnoÊç i satysfak-
cj´, ale tak˝e pewien dodatkowy dochód.
Uwa˝a, ˝e hodowcy powinni swe konie,
równie˝ zimnokrwiste, u˝ytkowaç wierz-
chowo. On sam to robi, nie korzystajàc
przy tym z siod∏a. Uzna∏ bowiem, ˝e sio-
d∏o na koniu zimnokrwistym nie le˝y naj-
lepiej i dlatego do obergurtu przymocowa∏
strzemiona. Podobno dla jeêdêca jest to

wygodne, a przy okazji korzysta on z do-
broczynnego ciep∏a koƒskiego grzbietu tak
s∏u˝ebnego w hipoterapii.

Waldemar Gieniusz zdaje sobie spra-

w´ z tego, ˝e aby hodowla koni zimno-
krwistych mia∏a pomyÊlnà przysz∏oÊç, na-
le˝y nie tylko hodowaç dobre konie, ale
tak˝e je promowaç, tak w kraju jak i za
granicà. Wszystko wskazuje na to, ˝e pan
Waldemar b´dzie w najbli˝szej kadencji
reprezentowa∏ bia∏ostocki Zwiàzek we
w∏adzach PZHK i jako g∏ówny cel swej
dzia∏alnoÊci wyznaczy∏ osiàgni´cie tego,
aby ogó∏ Polaków nie kojarzy∏ sobie ko-
nia zimnokrwistego wy∏àcznie z tym, ˝e
jest on doskona∏ym rzeênym materia∏em
eksportowym.

Powy˝ej: Waldemar Gieniusz

dzi´kuje Rylowi za sukces;

obok: zaprz´g Gieniusza oblegany

niczym gwiazdy filmowe

fot.

A

. Szewczak


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1482635 8000SRM0804 (04 2000) UK EN
STATYSTYKA-wykład z 08-04-2000, Materiały z zajęć, statystyka
04 - 2000 - biochemia układu krzepnięcia i fibrynolizy cz 2
STATYSTYKA-wykład z 29-04-2000, Materiały z zajęć, statystyka
1482613 0630SRM0795 (04 2000) UK EN
zmiana 28 04 2000
Brak wyk 7 z 06.04.2000, Brak wyk 7 z 06
1482626 1900SRM0802 (04 2000) UK EN
kp 01 2000 Saga o czempionach
kp 08 2000 O amazonkach i amazonkach
kp 12 2000 Tańcząca z hucułem
kp 03 2000 Tropem dłużewskich gazelli
ustawa z dnia 14 04 2000 r o umowach

więcej podobnych podstron