Medycyna Praktyczna - portal dla lekarzy
Elektrokardiogram 50-letniego mężczyzny z nadciśnieniem tętniczym
Elektrokardiografia
Elektrokardiogram 50-letniego mężczyzny z nadciśnieniem tętniczym
prof. dr hab. med. Barbara Dąbrowska, Warszawa
Data utworzenia: 20.10.2003
Ostatnia modyfikacja: 30.04.2007
Opublikowano w Medycyna Praktyczna 2003/09
Przyszła pora na jedną z dwóch zaległych ciekawych serii elektrokardiogramów, przesłanych mi przez Pana
Doktora Piotra Kuklę z Gorlic.
Ryc.
Oto kilka pasków z badania holterowskiego, wykonanego u 50-letniego mężczyzny z nadciśnieniem tętniczym i
okresowym kołataniem serca, ze sporym koncentrycznym przerostem lewej komory (grubość ścian 1,4 cm), bez
odcinkowych zaburzeń kurczliwości, oraz z ujemnym wynikiem próby wysiłkowej, w trakcie której wystąpiła liczna
ekstrasystolia komorowa, a w tym i pary. Odprowadzenia oznaczyłam jako A, B i C, bo nie wiem, z jakich punktów
one pochodzą. Ponieważ zapisy A i C są prawie identyczne, przedstawiłam wszystkie trzy odprowadzenia tylko raz;
B natomiast pochodzi, niestety, z mało "fotogenicznego elektrokardiograficznie" miejsca (amplituda załamków jest
bardzo mała).
Widzimy, że w czasie snu bradykardię przerywały napady częstoskurczu przedsionkowego o częstotliwości 120-
130/min, co ciekawe o zmiennym kształcie załamków P. Mając tylko 2 lub 3 dwubiegunowe odprowadzenia
holterowskie z klatki piersiowej, trudno wyrokować, co się w tym czasie działo w odprowadzeniach kończynowych
nie mamy jednak wystarczających podstaw, by podejrzewać, że był to chaotyczny rytm przedsionków (wtedy
widzielibyśmy od czasu do czasu pobudzenia z okolicy łącza przedsionkowo-komorowego, a więc o odwróconym
kierunku w odprowadzeniach reprezentujących oś pionową w płaszczyźnie czołowej). Trudno też powiedzieć, czy ta
zmienność kształtu załamków P świadczy o aberracji przewodzenia śródprzedsionkowego, czy o pobudzeniach
wywodzących się z wielu ognisk. Za aberracją mogą przemawiać cechy zaburzeń przewodzenia
śródprzedsionkowego w trakcie podstawowego rytmu serca, który traktujemy jako zatokowy (załamki P są tam
szerokie i rozdwojone). Zaburzenia te, jak i obecność przedsionkowych zaburzeń rytmu, wskazują na istnienie
podłoża sprzyjającego migotaniu przedsionków. Poza opisanymi wstawkami częstoskurczu przedsionkowego, w
nocy występowały też sporadyczne pojedyncze przedsionkowe pobudzenia przedwczesne i okresy bradykardii
zatokowej, sięgającej 30/min (pasek 3.). W ciągu dnia natomiast pojawiały się wstawki współrytmu komorowego
o częstotliwości zbliżonej do aktualnego rytmu zatokowego, 70-80/min (pasek 4., zarejestrowany o godz. 19.40).
Ciekawą cechą tego badania były nasilone zaburzenia repolaryzacji komór po ustępowaniu kolejnych wstawek
częstoskurczu przedsionkowego, przejawiające się przemijającym wybitnym wzrostem amplitudy i czasu trwania
załamków U, z wydłużeniem odstępu Q(T+U) do około 600 ms. Podczas gdy wiele badań i obserwacji wskazuje,
że poekstrasystoliczne zmiany ST-T (w tym rzekomoniedokrwienne) nie mają złego znaczenia rokowniczego, w
piśmiennictwie istnieje niepotwierdzona (ale i nie zanegowana) obserwacja, że poekstrasystoliczny wzrost
załamka U źle rokuje. Tak więc z obserwowanych w tej serii pasków EKG nieprawidłowości tylko współrytm
komorowy można potraktować jako niegroźną cechę, bez istotnego znaczenia klinicznego.
Więcej informacji znajdą Państwo na stronie http://www.mp.pl
Copyright © 1996 - 2011 Medycyna Praktyczna