Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 8


Tłumaczenie: Nowa  tłumaczka - aga
Korekta: Więcej niż cudowna - JoseLinka
1
Rozdział 8
Znalazłam Gideona chodzącego za swoim biurkiem niczym
pantera w klatce. W uchu miał słuchawkę i albo słuchał, albo na coś
czekał, ponieważ nic nie mówił. Spojrzał na mnie, jego twarz była ostra i
nieustępliwa. Nawet ubrany tylko w bokserki wydawał się surowy. Nie
byłoby chyba na tyle głupiego, by wziął go za kogoś nieszkodliwego.
Fizycznie jego siła uwidaczniała się z każdym napięciem mięśni. Poza
tym promieniowało od niego bezwzględne zagrożenie wysyłające dreszcz
w dół mojego kręgosłupa.
Rozleniwiony, zrelaksowany mężczyzna z jakim jadłam kolację
zniknął, został zastąpiony przez miejskiego drapieżnika, który dominował
nad konkurencjÄ….
Zostawiłam go takim.
To, czego chciałam to tablet Gideona, znalazłam go w jego
walizce. Był zabezpieczony hasłem, gapiłam się w ekran przez długi
czas, uświadamiając sobie, że drżę. Spełniało się wszystko, czego się
obawiałam.
 Aniołek.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że patrzy na mnie z korytarza.
 Hasło  wyjaśnił.  To  aniołek
Och. Cała szalona energia wewnątrz mnie zniknęła, pozostawiając
po sobie uczucie zmęczenia.
 Powinieneś powiedzieć mi o pozwie, Gideonie.
2
 Na tę chwilę, to nie jest pozew tylko pogróżki  powiedział bez
przejęcia.  Ian Hager chce pieniędzy, a ja chcę poufności. Załatwimy
sprawę po cichu i będzie koniec.
Opadłam na kanapę, a tablet położyłam na udach. Patrzyłam jak
idzie ku mnie, wręcz napawałam się tym widokiem. Tak łatwo było
zostać olśnioną jego wyglądem, chociaż przez to można było nie dostrzec
jak samotne było jego serce. Ale to była przeszłość, teraz uczył się jak
uwzględniać moją osobę, kiedy miał trudności.
 Mam gdzieś, że to beznadziejne  spierałam się.  Powinieneś
był mi powiedzieć.
Skrzyżował ramiona na piersi.
 Chciałem.
 Chciałeś?  wstałam.  Mówiłam ci, że moja relacja z matką
legła w gruzach, ponieważ ona mi czegoś nie powiedziała, a ty w tym
czasie nie pisnąłeś nawet słówka na temat własnych sekretów?
Przez chwilę pozostawał niewzruszony. A potem zaklął pod nosem
i rzucił:
 Wróciłem wcześniej do domu, planowałem ci powiedzieć, ale
wtedy rozwodziłaś się nad tematem twojej matki i wtedy pomyślałem
sobie, że to zbyt wiele gówna spadającego na ciebie jednego dnia.
Bezsilna, zatonęłam w kanapie.
 Nie w taki sposób działa związek, Asie.
 Dopiero co cię odzyskałem, Eva. Nie chcę całego czasu spędzać
na martwieniu się i wyjaśnianiu tego, co jest popieprzone w naszych
3
życiach!
Poklepałam kanapę obok siebie.
 Chodz do mnie.
Zamiast tego siadł na ławie naprzeciw mnie, jego szeroko
rozstawione nogi były po obu stronach moich. Złapał moje dłonie w
swoje, uniósł do ust i pocałował w kostki.
 Przykro mi.
 Nie winię cię. Ale jeśli jest jeszcze coś, możesz mi powiedzieć,
teraz jest na to najlepszy czas.
Przysunął się do przodu, zachęcając bym rozciągnęła się na
kanapie. Włażąc na mnie, szepnął:
 Jestem w tobie zakochany.
Przy tym wszystkim co szło zle, tylko to było jak należy.
I wystarczyło.
***
Zasnęliśmy na kanapie, wtuleni w siebie. Zasypiałam i budziłam
się co chwilę, nękana lękami i niezdolna zasnąć z powodu naszej
wcześniejszej długiej drzemki. Nie spałam w momencie, kiedy ciało
Gideona zaczęło się zmieniać, jego oddech znacznie przyspieszył, a jego
uchwyt na mnie stężał. Jego ciało wzdrygnęło się mocno, podrywając
moje. Jego pisk przeszył mi serce.
 Gideonie.  Wykręciłam się spod niego, potrząsając nim by się
obudził. Odpłynęliśmy przy zapalonych światłach, teraz byłam
4
wdzięczna, że obudził się w miejscu, gdzie było jasno.
Jego serce waliło szybko pod moją dłonią, mgiełka potu zrosiła
jego czoło.
 Co?  wydyszał.  Co się stało?
 Myślę, że przyśnił ci się koszmar.  Złożyłam delikatny
pocałunek na jego zaczerwienionej twarzy, mając nadzieję, że moja
miłość wystarczy, by rozgonić złe wspomnienia.
Próbował usiąść, ale przytuliłam go mocniej, by przy mnie
pozostał.
 Wszystko w porządku.  Pogładził moją twarz, patrząc na nią
uważnie.  Skrzywdziłem cię?
 Nic mi nie jest.
 Boże.  Opadł z powrotem i nakrył oczy przedramieniem.  Nie
mogę przy tobie zasypiać. I zapomniałem wziąć lekarstw. Cholera, nie
mogę być tak niedbały.
 Hej.  Oparłam się na łokciu, drugą rękę trzymając na jego klatce
piersiowej.  Żadna krzywda się nie stała.
 Nie szukaj w tym plusów, Eva.  Odwrócił głowę i spojrzał na
mnie. Miał ostry wyraz twarzy.  Nie w tym.
 Nigdy nie przestanę.  Boże, wyglądał na tak zmęczonego, miał
ciemne worki pod oczami, a głębokie rowki znaczyły jego zmysłowe
usta.
 Zabiłem człowieka  powiedział ponuro.  Nigdy nie będzie dla
5
ciebie bezpiecznie spać przy mnie, a teraz to jest jeszcze bardziej
oczywiste.
 Gideon...  I nagle zrozumiałam, dlaczego teraz częściej miał
koszmary. Racjonalizował to co zrobił, ale to wcale nie zmniejszało
ciężaru winy na jego sumieniu.
Odgarnęłam mu grube kosmyki z czoła.
 Jeśli masz problemy, możesz ze mną o nich porozmawiać.
 Chcę tylko, żebyś była bezpieczna  mruknął.
 Nigdy nie czułam się bezpieczniej niż przy tobie. Musisz
przestać biczować się za wszystko.
 To moja wina.
 A czy twoje życie nie było mniej skomplikowane zanim się w
nim pojawiłam?  zakwestionowałam.
Posłał mi skrzywione spojrzenie.
 Wydaje mi się, że lubię jak jest skomplikowane.
 Więc przestań się na to uskarżać. I nie ruszaj się, zaraz wracam.
Poszłam do sypialni i zmieniłam pończochy, podwiązki i
biustonosz na luzny podkoszulek z logo Cross Industries. Wzięłam
welurowy koc z łóżka, po czym poszłam do gabinetu Gideona i wzięłam
stamtÄ…d jego lekarstwa.
Śledził mnie wzrokiem, kiedy rzuciłam mu tabletki i poszłam do
kuchni po butelkę wody. Zaraz potem leżeliśmy ściśnięci pod kocem, a
większość świateł była wyłączona.
6
Przytuliłam się przerzucając prze niego nogę. Pastylki przepisane
na parasomnię1 Gideona były lekarstwem, ale z koniecznością łykania
ich był prawie nabożny. Kochałam go bardziej za jego poświęcenie,
szczególnie, że było ono dla mnie.
 Wiesz co ci się śniło?  zapytałam.
 Nie. Cokolwiek to było żałuję, że zamiast tego nie śniłaś mi się
ty.
 Ja też.  Położyłam głowę na jego klatce, słuchając powolnego
bicia jego serca.  A gdyby sen miał być o mnie to jaki by był?
Czułam jak się odpręża, zatapiając się w kanapę pode mną.
 Byłby bezchmurny dzień na karaibskiej plaży  wymruczał. 
Prywatnej plaży z altaną na białym piasku, zasłoniętą z trzech stron z
wyjątkiem widoku przed nami. Miałbym cię rozciągniętą na szezlongu.
NagÄ….
 Oczywiście.
 Wygrzewałabyś się leniwie na słońcu, włosy rozwiewałaby ci
delikatna bryza. Miałabyś na sobie ten uśmiech zadowolenia, którym
obdarowałabyś mnie po tym jakbym sprawił, żebyś doszła. Nie
musielibyśmy się nigdzie spieszyć, na nic byśmy nie czekali. Tylko ty, ja
i cały czas tego świata.
 Brzmi jak raj  wymruczałam, czując że jego ciało robi się coraz
cięższe.  Mam nadzieję, że pływalibyśmy na golasa.
1
Parasomnia - grupa zaburzeń snu polegających na występowaniu w trakcie snu lub przy wybudzaniu
się z niego nieprawidłowych lub niepożądanych zachowań. Nazwa parasomnia wywodzi się ze zbitki
grecko-łacińskiej - para znaczy odbiegający od i somnus - sen.
7
 Yhy...  ziewnął.  Muszę iść do łóżka.
 I chcę też wiadro z lodem, a w nim piwo  powiedziałam, chcąc
go zatrzymać tak długo, aż zaśnie w moich ramionach.  I cytryny.
Wycisnęłabym je na twój ośmiopak i zlizałabym sok.
 Boże, kocham twoje usta.
 Więc powinieneś o nich śnić. I o tych wszystkich brzydkich
rzeczach, które mogę ci nimi zrobić.
 Daj kilka przykładów.
Podałam mu wiele, mówiąc kojącym półgłosem, moje ręce
gładziły jego skórę. W końcu z głębokim westchnieniem zapadł w sen.
Tuliłam go mocno jeszcze długo po tym jak wzeszło słońce.
***
Gideon spał do jedenastej. Do tego czasu zajęłam się planowaniem,
dlatego znalazł mnie w swoim gabinecie, zaśmieciłam jego biurko
notatkami i rysunkami.
 Hej  powitałam go i nadstawiłam usta do pocałunku, kiedy
okrążył biurko. Wyglądał nieco niechlujnie, a zarazem bardzo seksy w
bokserkach.  Dzień dobry.
Spojrzał na moją pracę.
 Co robisz?
 Chcę, żebyś łyknął nieco kofeiny zanim zacznę wyjaśniać.  W
podekscytowaniu potarłam dłonie.  Może wezmiesz szybki prysznic, a
ja przygotujÄ™ ci kubek kawy? A potem siÄ™ przez to przekopiemy?
8
Jego wzrok prześlizgnął się po mojej twarzy, po czym obdarował
mnie rozbawionym uśmiechem.
 Dobra, jak chcesz, chociaż chciałem zgarnąć cię pod ten
prysznic. A potem nad kawą byśmy się przekopali?
 Zachowaj tę myśl, jak i swoje libido na wieczór.
 Tak?
 Wychodzę, pamiętasz?  parsknęłam.  I mam zamiar wypić za
dużo, co zawsze sprawia, że jestem napalona. Nie zapomnij łyknąć
witaminek, Asie.
Jego usta drgnęły.
 Skoro tak stawiasz sprawÄ™...
 Och tak. Będziesz szczęśliwcem jeśli jutro rano uda ci się zebrać
z łóżka  ostrzegłam.
 W takim razie dopilnujÄ™ nawodnienia organizmu.
 Dobry pomysł.  Wróciłam uwagą do jego tableta, ale musiałam
oderwać od niego spojrzenie i zawiesić je na bardzo apetycznym tyłku
wychodzÄ…cym z pokoju.
Kiedy go znów zobaczyłam, miał mokre włosy, a na nogach czarne
dresy wiszące tak nisko na biodrach, że widziałam, iż ma sportową
bieliznę. Zmuszając się do skupienia na moich planach, oddałam mu fotel
i stanęłam obok.
 Dobra  zaczęłam  podążając za powiedzeniem, że najlepszą
obroną jest atak, przyjrzałam się twojemu wizerunkowi publicznemu.
9
WziÄ…Å‚ Å‚yk kawy.
 Nie patrz na mnie w taki sposób  upomniałam go.  Nie
zwracałam uwagi na twoje prywatne życie, ponieważ ja jestem twoim
prywatnym życiem.
 Dobra dziewczynka.  Dał mi klapsa w tyłek.
Pokazałam mu język.
 Przede wszystkim myślałam o tym jak walczyć z kampanią
oszczerstw koncentrujÄ…cÄ… siÄ™ na twoim temperamencie.
 Pomogłoby, gdybym wcześniej nie był znany jako posiadacz
dość sporego  powiedział sucho.
Póki nie spotkałeś mnie...
 Mam na ciebie okropny wpływ.
 Jesteś najlepszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała.
Za to zarobił szybkiego buziaka w szyję.
 Zajęło mi dość dużo czasu, aby dowiedzieć się czegokolwiek o
fundacji Crossroads.
 Nie wiedziałaś gdzie szukać.
 Twoje pozycjonowanie jest do kitu  odpowiedziałam, klikając
na strony internetowe.  A to tylko strona powitalna, która jest ładna, ale
śmiesznie pusta. Gdzie są linki i informacje o instytucjach
charytatywnych, którym pomogła? Gdzie informacje o fundacji i co ma
za zadanie osiągnąć?
10
 Pakiet szczegółowych informacji jest rozsyłany do organizacji
charytatywnych, szpitali i na uniwersytety dwa razy do roku.
 Świetnie. A teraz pozwól, że przedstawię ci Internet. Dlaczego
fundacja nie jest zwiÄ…zana z tobÄ…?
 W Crossroads nie chodzi o mnie, Eva.
 Jak diabli nie.  Spojrzałam w jego twarz z podniesionymi
brwiami i wepchnęłam mu przed oczy listę rzeczy do zrobienia. 
Musimy rozbroić bombę Deannę zanim wybuchnie. Strona internetowa
musi się zmienić do poniedziałkowego poranka, przez dodanie tych
podstron i informacji jakie ci wcześniej podałam.
Gideon pobieżnie rzucił okiem na kartkę, po czym podniósł kubek
i odchylił się w fotelu. Mocno koncentrowałam się na kubku, a nie na
jego nagiej klacie.
 Na stronie Cross Industries powinny być linki do strony fundacji
jak również na stronie z twoją biografią  kontynuowałam  która
również wymaga zmian i aktualizacji.
Przesunęłam ku niemu kolejną kartkę.
Wziął ją i zaczął czytać biografię jaką mu napisałam.
 Wyraznie widać, że to jest napisane przez kogoś kto mnie kocha.
 Nie możesz być nieśmiały, Gideonie. Czasami trzeba się
zbuntować i powiedzieć:  ja rządzę . Jest w tobie o wiele więcej niż
piękna twarz, apetyczne ciało i niesamowity pociąg do seksu. Ale nie
skupiajmy się na rzeczach jakimi nie chcę się dzielić ze światem.
Z olśniewającym uśmiechem Gideon zapytał:
11
 Ile kawy dzisiaj już wypiłaś?
 Wystarczająco dużo, żeby rozłożyć cię na macie, więc uważaj. 
Trąciłam biodrem jego ramię.  Uważam, że powinieneś również wziąć
pod uwagę informację prasową odnośnie przejęcia La Rose Noir, tak,
żeby twoje nazwisko jak i Giroux były powiązane. Aby przypomnieć
ludziom, że Corinne, która tak często ostatnio była z tobą widywana, ma
męża, żeby Deanna nie mogła cię obsmarować za to, że się od niej
odciąłeś, jeżeli zdecydowałaby się pójść w tę stronę.
Złapał mnie z zaskoczenia i pociągnął na swoje kolana.
 Aniołku, zabijasz mnie. Zrobię co zechcesz, ale musisz
zrozumieć, że Deanna nie ma nic. Ian Hager nie zamierza ryzykować
pięknego stanowiska dla publikacji tej historii. Podpisze niezbędne
rzeczy, wezmie pieniÄ…dze i odejdzie.
 Ale co z...
 Six-Ninths nie ma zamiaru pozwolić, żeby ich  złota
dziewczyna była połączona z jakimś innym facetem. To by zrujnowało
historię miłosną tej piosenki. Będę rozmawiał z Kline m, i zdecydujemy
co z tym zrobić.
 Rozmawiałeś już z Brettem?
 Mamy wspólny interes  zauważył z wyraznym akcentem  więc
tak. A Deanna używa ataku na Cary ego jako blefu. I ty i ja wiemy, że w
tym nic nie ma.
Zaczęłam to rozważać.
 Myślisz, że ona szarpie za mój haczyk? Dlaczego?
12
 Ponieważ ja jestem twój, a gdyby miała przepustkę prasową na
jakąkolwiek imprezę, na której byliśmy razem, wiedziałaby o tym. 
Oparł swoje czoło na moim.  Nie jestem w stanie ukryć jak się przy
tobie czuję, co sprawia, że ty stajesz się celem.
 Dobrze to przede mną ukrywałeś.
 Twoja niepewność cię zaślepia.
Nie mogłam się z tym spierać.
 Więc ona straszy mnie grozbą tej historii. Co chce tym osiągnąć?
Odchylił się tył.
 Pomyśl o tym. Jest na granicy wybuchu skandalu ze mną i tobą
jednocześnie. Jaki jest najszybszy sposób, żeby go rozbroić?
 Trzymać się ode mnie z dala. To jest to co powinieneś zrobić.
Twoje zdystansowanie się od zródła skandalu jest zasadą 101
ZarzÄ…dzania Kryzysowego.
 Albo zrobić wręcz odwrotnie i się z tobą ożenić  powiedział
cicho.
Zamarłam.
 Czy to jest... czy ty...  Przełknęłam, po czym wyszeptałam: 
Nie teraz. Nie taki sposób.
 Nie, nie w taki sposób  zgodził się Gideon, pocierając ustami o
moje wargi.  Kiedy się będę oświadczał, Aniołku, zaufaj mi, będziesz o
tym wiedziała.
Miałam ściśnięte gardło. Mogłam tylko skinąć głową.
13
 Oddychaj  nakazał łagodnie.  I jeszcze raz. A teraz uspokój
mnie, że to nie panika.
 Nie jest prawdziwa. Nie.
 Mów do mnie, Eva.
 Po prostu...  wyrwało mi się w pośpiechu.  Chciałabym, żebyś
zapytał, kiedy będę mogła powiedzieć  tak .
Całego jego ciało się spięło. Odchylił się w tył, jego spojrzenie
było skrzywione.
 Teraz nie mogłabyś się zgodzić?
Pokręciłam głową.
Jego usta zacisnęły się w wąską linię.
 Powiedz czego ode mnie oczekujesz, żeby to się mogło stać.
Owinęłam ręce wokół jego ramion, tak aby mógł odczuwać
połączenie między nami.
 Jest jeszcze tyle rzeczy, o których nie wiem. I to nie jest tak, że
muszę wiedzieć więcej by zdecydować, ponieważ nic nie sprawi, że
przestanę cię kochać. Nic. Po prostu czuję twoje wahanie do podzielenia
się ze mną kilkoma sprawami, co znaczy, że nie jesteś gotowy.
 Myślę, że nadążam  mruknął.
 Nie mogę ryzykować, że nie będziesz chciał mnie na zawsze. Nie
przeżyję bez ciebie Gideonie, ty beze mnie też nie.
 A co chcesz wiedzieć?
14
 Wszystko.
BurknÄ…Å‚ sfrustrowany:
 BÄ…dz bardziej konkretna. Zacznij od czegoÅ›.
Pierwsza rzecz, która mi przyszła na myśl i wyszła z moich ust,
ponieważ cały ranek spędziłam czytając o jego interesach.
 Vidal Records. Dlaczego masz pakiet kontrolny firmy swojego
ojczyma?
 Bo tak było trzeba.  Szczęki Gideona były zaciśnięte.  Moja
matka przeżyła już jeden kryzys finansowy; nie miałem zamiaru
pozwolić, by spotkał ją kolejny.
 Co zrobiłeś?
 Udało mi się ją przekonać, by porozmawiała z nimi, Chrisem i
Christopherem i żeby zrobili spółkę akcyjną, a potem sprzedali mi
udziały Ireland. Poza tym co już miałem, kiedy to zrobiłem, miałem
większość.
 Wow.  Ścisnęłam jego dłoń. Spotkałam ich obu, Christophera
Vidala seniora, znaczy Chrisa i Christophera Vidala juniora. Ojciec i syn
byli fizycznie podobni, mieli falowane włosy w kolorze ciemnej miedzi i
szaro-zielone oczy, ale podejrzewałam, że pod względem charakteru byli
różnym mężczyznami. Oczywiście wiedziałam, że Christopher był
dupkiem. Ale nie myślałam tak o jego ojcu. Przynajmniej miałam
nadzieję, że nim nie był.  I jak to przeszło?
Wygięte w łuki brwi Gideona były wystarczającą odpowiedzią.
 Chris zapytałby mnie o radę, ale Christopher zawsze ich
15
odmawiał, a mój ojczym nie zajął strony.
 W takim razie zrobiłeś co musiałeś.  Pocałowałam go w
szczękę.  Dziękuję, że mi powiedziałeś.
 I tyle?
Uśmiechnęłam się.
 Nie.
Chciałam zapytać go o dużo więcej, ale usłyszałam jak mój telefon
dzwoni melodyjką dzwonka przypisanego do mojej matki. Byłam
zdziwiona, że tyle jej zajęło by zadzwonić; chyba koło dziesiątej
wyciszyłam smartphona. Jęknęłam i powiedziałam:
 Muszę to odebrać.
Pozwolił mi wstać, ale jego dłoń gładziła mój tyłek, kiedy
odchodziłam. Kiedy byłam w drzwiach, obróciłam się i zobaczyłam jak
pochyla się nad moimi notatkami i sugestiami. Uśmiechnęłam się.
Zanim dotarłam do dzwoniącego telefonu w kuchni, już przestał
dzwonić, ale natychmiast podjął kolejną próbę połączenia.
 Mamo  powiedziałam zanim zaczęłaby przerzucanie uwag. 
Mam zamiar przyjechać dzisiaj, dobrze? Będziemy mogły porozmawiać.
 Eva, nawet nie masz pojęcia jak bardzo się martwiłam! Nie
możesz mi tego robić!
 Będę za godzinę  wtrąciłam.  Tylko się muszę ubrać.
 Tak byłam zdenerwowana, że całą noc nie spałam.
16
 Tia, no cóż, ja też nie spałam  odparłam.  I nie chodzi cały czas
o ciebie, mamo. To ja jestem tą, której naruszono prywatność. Ty jesteś
tylko tą, którą przyłapano na robieniu tego.
Cisza.
Było dla mnie rzadkością, by być w stosunku do matki asertywną,
ponieważ ona zawsze zdawała się być tak krucha, ale nadszedł czas, by
ponownie zdefiniować nasze relacje, w przeciwnym razie skończymy nie
mając żadnych. Spojrzałam na nadgarstek, po raz pierwszy świadomie
pamiętając, że nie mam na nim zegarka i że teraz muszę sprawdzać czas
na dekoderze od kablówki.  Będę do godzinki.
 Przyślę po ciebie samochód  powiedziała cicho.
 Dziękuję. Do zobaczenia wkrótce.  I się rozłączyłam.
Już miałam wrzucić telefon do torebki, gdy bipnął sms em od
Shawny:  Co zakładasz na wieczór?
Milion pomysłów przeleciało przez mój umysł, od zwykłej
elegancji, po skandaliczną prowokację. I nawet jeśli sama skłaniałam się
do niegrzecznych ciuchów, zostałam spacyfikowana przez myśl o
Deannie. Musiałam myśleć o tym jak będę wyglądała w tabloidach.
 Mała czarna , odpisałam, myśląc, że taka sukienka była odpowiednia na
każdą okazję. I wysokie obcasy. I przesada w biżuterii.
 Jð Jasne! Widzimy siÄ™ o siódmej.  odpisaÅ‚a.
W drodze do sypialni zatrzymałam się przy gabinecie Gideona i z
ręką na klamce dłuższą chwilę stałam i przyglądałam mu się. Mogłam na
niego patrzeć godzinami; była taka radość w gapieniu się na niego. I
odkryłam, że kiedy jest skupiony to jest bardzo seksy.
17
Spojrzał na mnie, a jego usta wygięły się miękko i już wiedziałam,
że był świadomy mojej obecności.
 To wszystko jest bardzo dobre  pochwalił wskazując na swoje
biurko.  Zwłaszcza, że zrobiłaś to w zaledwie kilka godzin.
Lekko urosłam, zachwycona uznaniem biznesmena, którego
przenikliwość spowodowała, że był jednym z najbardziej odnoszących
sukcesy ludzi na świecie.
 ChcÄ™ ciÄ™ w Cross Industries, Eva.
Mój organizm zareagował na niezmienną determinację w jego
głosie, co przypomniało mi chwilę, w której powiedział, że chce się ze
mną pieprzyć, kiedy po raz pierwszy do mnie przyszedł.
 Ja też cię tam chcę  powiedziałam.  Na twoim biurku.
Oczy mu zabłyszczały.
 Możemy to uczcić w ten sposób.
 Lubię moją pracę. Lubię moich współpracowników. Lubię
wiedzieć, że zapracowałam na każdy stopień na jaki wchodzę.
 Mogę ci to zapewnić, a nawet więcej.  Zacisnął palce na kubku
kawy.  Zgaduję, że poszłaś w biznes reklamowy, ponieważ lubisz, gdy
coÅ› siÄ™ dzieje. Dlaczego nie public relations?
 Zbyt dużo propagandy. Przy reklamie przynajmniej od razu
widać stronniczość.
 Rano wspomniałaś o zarządzaniu kryzysowym. I wyraznie... 
Wskazał swoje biurko.  ...masz do tego zdolności. Pozwól mi je
18
wykorzystać.
Skrzyżowałam ramiona na piersiach.
 ZarzÄ…dzanie kryzysowe to PR i ty o tym wiesz.
 Próbujesz rozwiązać problem, mogę sprawić że go naprawisz.
Dam ci prawdziwe, wymagajÄ…ce szybkiej reakcji problemy do
rozwiązywania. Będą wymagały zaangażowania i aktywności.
 Poważnie  postukałam nogą w podłogę.  Ile możesz mieć
kryzysów w jeden tydzień?
 Kilka  przyznał wesoło.  No wez, przecież jesteś
zaintrygowana. WidzÄ™ to na twojej twarzy.
Prostując się, rzuciłam:
 Już masz ludzi od tego typu spraw.
Gideon odchylił się w fotelu i uśmiechnął się.
 Chcę więcej. Tak jak ty. Róbmy to razem.
 Jesteś jak diabeł we własnej osobie, wiesz? I jesteś uparty jak
cholera. Mówię ci, pracowanie razem to bardzo zły pomysł.
 Teraz dobrze nam się pracowało.
Pokręciłam głową.
 Ponieważ zgodziłeś się z moimi ocenami i sugestiami, a do tego
miałeś mnie na swoich kolanach i mogłeś poklepać mnie po tyłku. Nie
będzie tak samo, kiedy będziemy pracować nad czymś innym, w dodatku
w twoim biurze i przy innych ludziach. Wtedy będziemy przynosić swoje
19
rozdrażnienie tutaj i tutaj też będziemy sobie z nim radzić.
 Możemy uzgodnić, że zostawiamy pracę za drzwiami
mieszkania.  Jego wzrok przesunÄ…Å‚ siÄ™ po moim ciele, zatrzymujÄ…c siÄ™
na dłużej na moich nagich nogach wystających spod szlafroka.  Nie
będę miał problemu z myśleniem o bardziej przyjemnych sprawach.
Przewracając oczami wycofałam się z pokoju.
 Seks-maniak.
 Kocham się z tobą kochać&
 To nie fair  poskarżyłam się, nie umiejąc się inaczej bronić. Nie
umiejąc się bronić przed nim.
Gideon uśmiechnął się.
 Nigdy nie mówiłem, że gram fair.
***
Kiedy piętnaście minut pózniej weszłam do swojego mieszkania,
poczułam się nieco dziwnie. Rozplanowanie pomieszczeń było
identyczne jak w mieszkaniu obok należącym teraz do Gideona, tylko że
odwrócone niczym lustrzane odbicie. Rozmieszczenie jego mebli
pomagało mi czuć się u niego dobrze, za to teraz moje własne sprawiły,
że poczułam się jakby mój domek był... obcy.
 Cześć Eva.
Rozejrzałam się i zobaczyłam Trey a w kuchni, wlewającego
mleko do dwóch szklanek.
 Cześć  przywitałam się.  Ja ci leci?
20
 Lepiej.
Wyglądał, jakby tak rzeczywiście było. Jego jasne włosy, które
zazwyczaj były niesforne, teraz były ładnie wystylizowane, to był jeden z
talentów Cary ego. Piwne oczy Trey a jaśniały, jego uśmiech był uroczy.
 Miło widzieć cię w pobliżu  powiedziałam do niego.
 Lekko zmodyfikowałem swój plan.  Podniósł mleko, a ja
pokręciłam głową, więc je odłożył.  A jak u ciebie?
 Unikam dziennikarzy, mam nadzieję, że mój szef się zaręczy,
próbuję wyprostować jednego rodzica, narzekam przez telefon do
drugiego, a dzisiaj wieczór uderzam na miasto z dziewczynami.
 JesteÅ› niesamowita.
 Cóż mogę powiedzieć?  uśmiechnęłam się.  A jak w szkole? I
w pracy?
Wiedziałam, że Trey studiuje weterynarię i ciągle gdzieś indziej
pracuje, żeby zapłacić za swoje studia. Jedną z tych fuch był etat jako
asystent fotografa i to właśnie tak poznał Cary ego.
Skrzywił się.
 W obydwu ciężko. Ale kiedyś się spłacę.
 Powinniśmy znów zorganizować sobie noc pizzy i filmów.  Nic
nie mogłam na to poradzić, że kibicowałam Trey owi w tym przeciąganiu
liny między nim, a Tatianą. Nie mogłabym być sobą, gdybym nie
stwierdziła, że ona zawsze wobec mnie wydawała się bardzo
antagonistycznie nastawiona. I nie podobał mi się sposób w jaki się
prężyła, kiedy poznała Gideona.
21
 Jasne. ZobaczÄ™ co na to harmonogram Cary ego.
Żałowałam, że wypaliłam najpierw z tym pomysłem do Trey a, a
nie do Cary ego, ponieważ światło w oczach chłopaka nieco przygasło.
Wiedziałam, że myśli o tym, że Cary będzie musiał wpasować go gdzieś
między czas dla Tatiany.
 Cóż, jeśli nie będzie zainteresowany, zawsze możemy gdzieś
wyjść bez niego.
Jeden kącik jego ust uniósł się w uśmiechu.
 Brzmi jak plan.
***
Za dziesięć pierwsza zeszłam do holu i znalazłam tam czekającego
na mnie Clancy ego. Machnął na odzwiernego, po czym otworzył mi
drzwi od samochodu, ale nikt kto by na niego patrzył, nie pomyślałby, że
jest moim kierowcą. Wyglądał tak niebezpiecznie jak był w
rzeczywistości i przez te wszystkie lata kiedy go znałam, nie mogłam
sobie przypomnieć, bym kiedykolwiek widziała u niego uśmiech.
Gdy już zajął swoje miejsce za kierownicą, odruchowo włączył
policyjny skaner, którego słuchał i zsunął swoje ciemne okulary na tyle,
by we wstecznym lusterku skrzyżować ze mną spojrzenie.
 Jak siÄ™ miewasz?
 Zgaduję, że lepiej niż moja matka.
Był nazbyt profesjonalny, by zdradzić cokolwiek w swojej mimice.
Zamiast tego wsunął swoje przeciwsłoneczne okulary na swoje miejsce i
zsynchronizował mój telefon z urządzeniem Bluetooth w radiu
22
samochodowym, aby włączyć moją muzykę. A potem włączył się do
ruchu.
Przypominając sobie o jego troskliwości, powiedziałam:
 Hej, przepraszam, że to z ciebie wyciągnęłam. Robisz co do
ciebie należy i nie zasługujesz na to, żeby cię o to opierdzielać.
 Nie jesteÅ› tylko pracÄ…, panienko Tramell.
Milczałam przez chwilę, wchłaniając to. Między Clancym i mną
istniały dystans i uprzejmość. Widywaliśmy się często, ponieważ był
odpowiedzialny za dostarczenie mnie i zabranie z zajęć Krav Magi na
Brooklynie. Ale nigdy nie myślałam o rodzaju jego osobistego udziału w
zachowaniu mojego bezpieczeństwa, jednak to miało sens. Clancy był
facetem, który z dumą wykonywał swoją pracę.
 Chociaż nie tylko o to chodzi  wyjaśniłam.  Wiele rzeczy
wydarzyło się zanim ty i Stanton pojawiliście się na scenie.
 Przeprosiny przyjęte.
Obcesowa odpowiedz była tak bardzo w jego stylu, że aż się
uśmiechnęłam.
Rozsiadłam się wygodniej na siedzeniu i zagapiłam przez okno na
miasto, które zaadoptowałam i które kochałam z pasją. Na chodniku
zaraz obok przy malutkim stoliku stali ramiÄ™ w ramiÄ™ nieznajomi i jedli
kawałki pizzy. Byli blisko siebie, a jednak zachowywali dystans,
wykazując nowojorską umiejętność bycia wyspą w morzu ludzi. Piesi
przepływali obok nich w obu kierunkach, unikając mężczyzny
rozdającego religijne ulotki i malutkiego pieska u jego stóp.
23
Witalność miasta miała szalony puls, który sprawiał wrażenie
jakby czas płynął tu szybciej niż gdziekolwiek indziej. To był tak
ogromny kontrast w porównaniu do leniwej zmysłowości Południowej
Kalifornii, gdzie mieszkał mój ojciec i gdzie chodziłam do szkoły. Nowy
Jork był jak domina na polowaniu, strzelająca z bata i kusząca każdym
występkiem.
Torebka zawibrowała przy moim biodrze, więc sięgnęłam do niej,
by znalezć swój telefon. Szybki rzut oka na ekran powiedział mi, że to
tata. Soboty były naszymi dniami na pogaduchy i zawsze nie mogłam
doczekać się tych naszych rozmów, ale tym razem niemal byłam skłonna
nie odebrać i poczekać aż będę w lepszym nastroju. Byłam zbyt
zdenerwowana z powodu mojej matki, a tata i tak się o mnie martwił,
odkąd opuścił Nowy Jork po swojej ostatniej wizycie.
Był przy mnie kiedy policjanci przyszli do mojego mieszkania, by
przekazać mi, że Nathan jest w Nowym Jorku. Spuścili na mnie tę bombę
zanim ujawnili, że Nathan został zmordowany, a ja nie byłam w stanie
ukryć mojego strachu na myśl o nim będącym blisko mnie. Mój tata był
przy mnie podczas tego wybuchu.
 Cześć.  Odebrałam głównie dlatego, że nie chciałam być
pokłócona z obojgiem moich rodziców w tym samym czasie.  Co
słychać?
 Tęsknię za tobą  odpowiedział głębokim, pewnym głosem,
który ubóstwiałam. Mój ojciec był najdoskonalszym mężczyzną jakiego
znałam, przystojny, pewny siebie i silny.  A co u ciebie?
 Nie mogę za bardzo narzekać.
 To ponarzekaj tylko trochę. Zamieniam się w słuch.
24
Zaśmiałam się delikatnie.
 Matka lekko doprowadza mnie do szału.
 Co znowu zrobiła?  zapytał z nutą pobłażliwości w głosie.
 Wtyka nochal w moje sprawy.
 Ach. Czasem my rodzice robimy coÅ› takiego, gdy troszczymy siÄ™
o nasze maleństwa.
 Ty tego nigdy nie robiłeś  wytknęłam.
 Jeszcze tego nie robiłem  zauważył.  I to nie znaczy, że nie
będę, jeśli będę się wystarczająco martwił. Mam tylko nadzieję, że bym
cię przekonał, żebyś mi wybaczyła.
 Cóż, właśnie jestem w drodze do mamy. Zobaczymy jak bardzo
może być przekonująca. Pomoże jeśli przyzna, że zrobiła zle.
 Powodzenia z tym.
 Ha! Prawda?  westchnęłam.  Mogę do ciebie jutro zadzwonić.
 Jasne. A poza tym wszystko w porzÄ…dku, kochanie?
Zamknęłam oczy. Policyjne instynkty plus instynkt rodzicielski
oznaczały, że rzadko udawało mi się cokolwiek ukryć przed Victorem
Reyesem.
 Tia. Tylko, że jestem już prawie na miejscu. Dam ci znać jak
poszło. Och i być może mój szef się zaręczy. Tak czy inaczej mam ci
wiele do opowiedzenia.
 Być może rano będę na posterunku, ale możesz mnie zawsze
25
złapać na komórkę. Kocham cię.
Poczułam nagły przypływ tęsknoty. Tak bardzo jak kochałam
Nowy Jork i moje nowe życie, tak też bardzo tęskniłam za tatą.
 Też cię kocham, tatusiu. Zadzwonię jutro.
Zakończyłam i popatrzyłam na zegarek na nadgarstku, ale jego
brak przypomniał mi o nadchodzącej konfrontacji. Byłam zła na matkę z
powodu przeszłości, a jeszcze bardziej z powodu przyszłości.
Nadskakiwała mi tak długo z powodu Nathana, że nie byłam pewna, czy
w ogóle zna inny sposób zachowania.
 Hej.  Pochyliłam się w przód, ponieważ musiałam wyjaśnić coś,
co mnie niepokoiło.  Tego dnia, kiedy razem z mamą i Megumi
rozmawiałyśmy przy Crossfire i mama zaczęła świrować& czy wtedy
widzieliście Nathana?
 Tak.
 Był tam wcześniej, ale jego tyłek został przetrzepany przez
Gideona Crossa. Dlaczego wrócił?
Clancy popatrzył na mnie w lusterku.
 Jeśli mam zgadywać, by być zauważonym. Kiedy już dał się
rozpoznać, chciał podnieść ciśnienie. Prawdopodobnie liczył na to, że cię
przestraszy, ale zamiast tego udało mu się wystraszyć panią Stanton.
Skutecznie.
 I nikt mi nie powiedział  burknęłam cicho.  Nie mogę się z tym
pogodzić.
 Chciał, żebyś się bała. Nikt nie chciał dać mu tej satysfakcji. 
26
Och. Nie myślałam nad tym w ten sposób.  Bardzo żałuję 
kontynuował  że nie upilnowałem Cary ego. Przeliczyłem się, a on
zapłacił cenę.
Gideon też nie przewidział, że Nathan szykuje atak na Cary ego. I
Bóg jeden wiedział, że też się o to obwiniałam  to przyjazń ze mną
wpakowała Cary ego w niebezpieczeństwo.
Ale byłam wzruszona, że Clancy emu zależało. Mogłam to
usłyszeć w jego szorstkim głosie. Miał rację; dla niego nie byłam tylko
pracą. Był dobrym człowiekiem, który dawał z siebie wszystko w tym co
robił. Co kazało mi się zastanowić: co zostawało mu z życia na
cokolwiek innego?
 Masz dziewczynÄ™ Clancy?
 Jestem żonaty.
Poczułam się jak oślica, ponieważ o tym nie wiedziałam. Jaka ona
była? Kobieta, która wyszła za tak twardego, ponurego mężczyznę?
Człowieka, który cały rok nosił kurtkę, by ukryć broń z którą się nigdy
nie rozstawał? Czy był tak samo zacięty w jej obronie? Zabiłby dla niej?
 Co byś zrobił, by zapewnić jej bezpieczeństwo?  zapytałam.
Zwolniliśmy dojeżdżając do świateł, więc obrócił głowę, by na
mnie spojrzeć.
 A czego bym nie zrobił?
27


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 9
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 2 (fragment)
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 5
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 3
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 1
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 10
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 11
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 6
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 7
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 2
Sylvia Day Wyznanie Crossa # 3 Rozdział 4

więcej podobnych podstron