Rozdział dwudziesty szósty
PROWADZENIE CUDZYCH SPRAW BEZ ZLECENIA
ż 85. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia i jego unormowanie
I. Pojęcie i cechy.
1. Przy zasadniczym stanowisku, że w stosunkach unormowanych przez
prawo cywilne nikt nie powinien w zasadzie, nie będąc do tego upoważniony,
mieszać się do prowadzenia cudzych spraw, pojawia się niejednokrotnie potrzeba
odmiennej postawy i odmiennego rozumowania. Dotyczy to w szczególności
przypadków podjęcia jakiegoś działania w cudzym interesie w celu odwrócenia
grożącej drugiemu szkody, zachowania bez uszczerbku dóbr osoby czasowo
nieobecnej, oddania określonej usługi z pobudek altruistycznych osobie chorej itd.
Działanie osoby, która chce prowadzić cudzą sprawę z własnej inicjatywy,
może jednak niekiedy przynieść więcej szkody niż pożytku. Jeżeli więc ma być
akceptowane przez porządek prawny, konieczne staje się ujęcie go w ściśle
określone ramy. Wzorem stała się rzymska instytucja negotiorum gestio.
Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia w czasach nam współczesnych może być
jednak i bywa traktowane w sposób dwojaki: albo zezwala się w danym systemie
prawnym na ingerencję do spraw cudzych już wtedy, gdy jest to pożądane, albo
dopiero wtedy, gdy jest to konieczne. Każde z tych ujęć kładzie nieco inny akcent na
rozstrzygnięcie dylematu, czy szerzej czy też węziej należy dopuszczać działanie
bez upoważnienia ze strony zainteresowanego.
Zob. W. Ludwiczak: Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Wybrane
zagadnienia, Warszawa 1960 i tam cyt. literatura.
Użyteczność instytucji prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia wydaje się
zwłaszcza przydatna w stosunkach sąsiedzkich, w stosunkach objętych
działalnością produkcyjną, a także w stosunkach objętych obrotem handlowym.
Zamknięcie jej jednak w ramach możliwie ścisłych wydaje się koniecznością
praktyczną.
Kodeks cywilny poświęca tej instytucji przepisy tytułu XXII księgi III (art. 752-
757).
2. Według kodeksu, prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia staje się
źródłem zobowiązania pozaumownego. Zobowiązanie to powstaje, gdy nastąpi fakt
dobrowolnego prowadzenia cudzej sprawy - mimo braku tytułu prawnego do jej
prowadzenia. Rodzą się wówczas pewne prawa i obowiązki zarówno dla tego, kto
podjął inicjatywę prowadzenia cudzej sprawy, jak i dla tego, czyja sprawa jest
prowadzona (art. 752).
Przedmiotem interwencji w zakresie spraw cudzych może być: dokonanie
czynności prawnej, jak i dokonanie czynności faktycznej w interesie innej osoby.
Mogą to być czynności pojedyncze (izolowane) lub też cały zespół czynności
sprowadzających się np. do aktów zarządu cudzym mieniem przez pewien okres.
Wzmianka o braku "zlecenia" niezupełnie ściśle nawiązuje do terminu "zlecenie", w
jakim jest on użyty w art. 734 kodeksu cywilnego.
Warto zwrócić uwagę na to, że kodeks cywilny nie ogranicza bynajmniej sfery
działania objętej art. 752 i n. do przypadków ochrony cudzych interesów przed
grożącą im szkodą, choć jest to przypadek najczęstszy. Nie chodzi więc tylko o
stany faktyczne zapłaty cudzego długu, zaopiekowania się cudzym majątkiem,
udzielenia pomocy rannemu w wypadku drogowym lub tp. Tą sferą działania jest
również objęte prowadzenie cudzych spraw w celu przysporzenia korzyści, która by
nie nastąpiła, gdyby nie działanie interwencyjne. Mogą być uznane za typowe
przypadki rozporządzenia całością rzeczy wspólnej przez jednego ze
współwłaścicieli w celu osiągnięcia przez to dla wszystkich korzyści; przypadki
dokonania nakładów obciążających wynajmującego przez najemcę w sposób dla
obu korzystny; przypadki działania z przekroczeniem zakresu umocowania w
umowie zlecenia itd.
Przesłanką zobowiązania z art. 752 k.c. jest podjęcie prowadzenia sprawy
jako cudzej. Podejmujący czynność powinien zatem mieć przekonanie, że
prowadzona sprawa należy do sfery cudzych interesów, co nie stwarza przeszkody,
by był tam zaangażowany i jakiś własny interes prowadzącego sprawę. Niemniej
altruistyczny motyw postępowania najlepiej oddaje treść współczesnej negotiorum
gestio.
Istotny jest dalej brak obowiązku działania po stronie podejmującego cudzą
sprawę i podjęcie się tego prowadzenia z własnej inicjatywy.
Zob. bliżej A. Szpunar: (w) System, t. III, cz. 2, ż 90; także L. Stecki: Umowa
zlecenia a prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia, RPEiS 1980, z. I.
II. Skutki prawne.
Z podjęcia się prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia powstają
konsekwencje typu obligacyjnego.
Na pierwszy plan występują obowiązki prowadzącego sprawę. Podstawowy
staje się tu obowiązek prowadzenia sprawy z korzyścią dla tego, czyja sprawa jest
prowadzona. Korzyść ta powinna być zamierzona przez podejmującego czynność i
realizowana w toku czynności tak, jak wymaga jej charakter. Działanie powinno
odpowiadać prawdopodobnej woli zainteresowanego (art. 752 k.c.).
Gdy tylko jest to możliwe, prowadzący sprawę ma obowiązek zawiadomić
zainteresowanego i stosownie do okoliczności - albo oczekiwać jego zleceń, albo
prowadzić sprawę dopóty, dopóki nie będzie mógł on sam się nią zająć (art. 753 ż 1
k.c.). Gdy brak możliwości porozumienia się z zainteresowanym, rozpoczęta sprawa
powinna być doprowadzona do końca, gdyż dokończenie sprawy może być na ogół
uznane za zgodne z wolą zainteresowanego. Gdyby jednak ten ostatni zażądał
zaprzestania prowadzenia sprawy, prowadzący sprawę powinien się do tego
zastosować, jeśli nie chce narazić się na następstwa dla siebie niekorzystne.
Z prowadzenia sprawy powinien być złożony osobie, której sprawa jest
prowadzona, rachunek (art. 753 ż 2 zd. 1 k.c.).
Prowadzący sprawę obowiązany jest do dokładania należytej staranności (art.
752 in fine). Gdy z jego działania wynika szkoda, stanie się za nią odpowiedzialny,
według ogólnych reguł art. 471 i n. kodeksu cywilnego.
Są jednak dwa odstępstwa od zasad ogólnych. Mianowicie ten, kto ratuje
cudze dobro działając w celu odwrócenia niebezpieczeństwa, jakie mu grozi, a więc
w warunkach szczególnych, jest odpowiedzialny jedynie za szkodę wyrządzoną
umyślnie lub przez rażące niedbalstwo (art. 757 k.c.). To złagodzenie
odpowiedzialności prowadzącego sprawę (negotiorum gestora), w zasadzie
wyjątkowe, ma na celu uprzywilejowanie prowadzenia cudzych spraw w warunkach
społecznie najbardziej pożądanych.
Z kolei, gdyby prowadzący cudzą sprawę działał wbrew wiadomej mu woli
zainteresowanego, jego odpowiedzialność za szkodę byłaby wyłączona jedynie w
przypadku, gdyby wola tej osoby sprzeciwiała się ustawie lub zasadom współżycia
społecznego (art. 754) - np. gdyby zainteresowany sprzeciwiał się ratowaniu jego
życia, dobra zagrożonego pożarem lub tp.
Prowadzący cudzą sprawę obowiązany jest wydać osobie, której sprawa jest
prowadzona, wszystko, co przy prowadzeniu sprawy dla niej uzyskał (art. 753 ż 2 zd.
1 ). Wynika to zresztą z samej istoty instytucji prowadzenia cudzych spraw bez
zlecenia. Gdyby natomiast dokonał zmian w mieniu osoby zainteresowanej bez
wyraźnej potrzeby lub korzyści tej osoby albo wbrew wiadomej mu jej woli,
obowiązany jest do przywrócenia stanu poprzedniego, a gdyby to było niemożliwe -
do naprawienia wynikłej stąd szkody (art. 755 zd. 1 k.c.). Obowiązek naprawienia
szkody jest w tym przypadku konsekwencją wytworzonego stanu rzeczy i nie jest
zależny od zwykłych przesłanek odpowiedzialności prowadzącego sprawę.
Zasadniczym obowiązkiem drugiej strony powstałego zobowiązania z tytułu
prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia jest obowiązek zwrotu wydatków i
nakładów, jakie wiązały się z prowadzeniem sprawy. Ustawa uzależnia wszelako
zakres tego obowiązku od dwóch okoliczności. Naprzód od tego, by prowadzący
sprawę działał zgodnie ze swymi obowiązkami, a po wtóre, by wydatki i nakłady były
uzasadnione (art. 753 ż 2 k.c.). Stwarza to gwarancję zachowania interesów obu
stron.
Nie może zatem w ogóle żądać zwrotu poniesionych wydatków ten, kto
podejmuje cudzą sprawę wbrew wiadomej mu woli zainteresowanego (art. 754).
Jednocześnie ten, kto działa w celu odwrócenia niebezpieczeństwa grożącego dobru
innej osoby, może wyjątkowo uzyskać zwrot uzasadnionych wydatków, mimo że
jego działanie nie odniosło skutku (art. 757). Stwarza to dla niego pewien przywilej,
gdyż w normalnym toku rzeczy nie wystarczą dobre chęci, lecz decyduje efekt
korzystny dla sprawy.
Co do kwestii nakładów - zob. art. 755 in fine.
Z tytułu prowadzenia cudzej sprawy nie należy się natomiast prowadzącemu
żadne wynagrodzenie. Z istoty bowiem całej instytucji wynika, że chodzi w niej o
korzyść osoby, której sprawa jest prowadzona, a nie o korzyść prowadzącego
sprawę. Stanie się ewentualnie inaczej jedynie w przypadku potwierdzenia działań
prowadzącego sprawę przez zainteresowanego.
Jeżeli osoba, której sprawa jest prowadzona, potwierdzi ex post inicjatywę
podjętą w jej interesie, potwierdzenie takie nadaje stosunkowi stron charakter
stosunku umownego. Kodeks formułuje to mówiąc o nadaniu prowadzeniu sprawy
skutków zlecenia (art. 756). Sformułowanie to nie jest dostatecznie ścisłe, charakter
bowiem czynności może prowadzić do ustalenia się między stronami innej umowy
niż zlecenie w rozumieniu art. 734 k.c., a nawet innej umowy niż ta, do której
stosowałby się przepis art. 750 kodeksu.
Ze sformułowania art. 756 k.c. wynika jednak wniosek, że w razie wątpliwości
za prowadzenie cudzej sprawy, wobec potwierdzenia ex post, należeć się będzie
wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy (zob. art. 735 ż 1 in .fine i ż 2 k.c.).
Jest to tym bardziej uzasadnione, że osoba zainteresowana musiałaby z reguły
ponieść koszt wykonania czynności. Nic nie stoi na przeszkodzie, by przy
potwierdzeniu kwestia wynagrodzenia za prowadzenie sprawy została wyraźnie
wyłączona.
III. Zakończenie stosunku prawnego.
Stosunek stron w ramach prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia kończy
się z chwilą zakończenia sprawy i uregulowania wzajemnych roszczeń. Kończyłby
się on również w razie śmierci prowadzącego cudzą sprawę, gdyby zastosować
analogię z art. 748 k.c. Kwestia może być jednak zależna od okoliczności.
Żądanie zaprzestania prowadzenia sprawy przez tego, czyja sprawa została
podjęta przez prowadzącego, ma w zasadzie znaczenie decydujące. Zob. jednak art.
754 in fine.
ż 86. Przypadki zbliżone do prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia
Wobec ścisłego zakreślenia w kodeksie ram dla powstania zobowiązania z
tytułu prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia nie wszystkie stany faktyczne
podjęcia się ich będą objęte zakresem art. 752 i n. kodeksu cywilnego.
Mianowicie, gdy prowadzący sprawę błędnie przypuszcza, że prowadzi
sprawę własną, podczas gdy w rzeczywistości jest to sprawa cudza, sytuacja
tego rodzaju nie pozwoli na bezpośrednie podciągnięcie jej pod wyżej wymienione
normy k.c. Brak tu woli prowadzenia sprawy cudzej, a i niezbędnych przesłanek do
zastosowania wielu przepisów dotyczących negotiorum gestio. Zawiąże się wówczas
co najwyżej między zainteresowanym i tym, kto sprawę prowadził, stosunek
zobowiązaniowy wynikający z bezpodstawnego wzbogacenia. Jest to zależne od
zajścia przesłanek koniecznych dla stosowania przepisów art. 405 i n. kodeksu
cywilnego.
Zob. orz. SN z 21 XII 1967 r., OSPiKA 1969, poz. 34. Tak również W.
Ludwiczak: Prowadzenie cudzych spraw..., s. 82 i n. Według A. Szpunara, gdy
prowadzący sprawę działa w złej wierze, wchodzą w rachubę nadto przepisy o
czynach niedozwolonych, a także możliwość zastosowania analogii z zakresu
roszczeń wynikających z tytułu negotiorum gestio - System, t. III, cz. 2, ż 93.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
zobow1 Rozdz 27zobow1 Rozdz 16zobow1 Rozdz 18zobow1 Rozdz 21zobow1 Rozdz 13zobow1 Rozdz 1zobow1 Rozdz 14zobow1 Rozdz 23zobow1 Rozdz 7zobow1 Rozdz 29zobow1 Rozdz 34zobow1 Rozdz 22zobow1 Rozdz 20zobow1 Rozdz 9zobow1 Rozdz 38zobow1 Rozdz 43zobow1 Rozdz 5zobow1 Rozdz 39zobow1 Rozdz 41więcej podobnych podstron