Czy zdawalam sobie sprawe,zanim przyszlam do
Al-Anon,ze alkoholizm nie jest czyms, co pijacy moze
kontrolowac sam,poprzez swoja silna wole?.Oczywiscie
nie. Ale teraz kiedy stale slysze,ze alkoholik cierpi
z powodu choroby,to dlaczego nadal mowie i postepuje
tak, jak gdyby on z wlasnej woli byl zly? Kiedy
zastanowie sie nad tym ,wiem, ze alkoholik jest
zasadniczo dobrym i wrazliwym czlowiekiem, ale dopoki
ta mysl nie jest silnie ugruntowana w moim umysle,nie
bede w stanie wedlug niej postepowac.
Rozwazanie na dzisiaj
Argumenty sa nieprzydatne w chorobie. Wspolczucie i
zrozumienie z mojej strony, moga miec sile
uzdrawiajaca, poniewaz ucza mnie,aby nie karac
chorego. Nawet jezeli pogoda ducha, ktora zyskuje w
Al-Anon, nie spowoduje zmiany u
alkoholika, przynajmniej wzmocni mnie i doda mi
sily, aby rozsadniej rozwiazywac problemy.
*Modle sie, aby pomietac kazdego dnia, kazdej godziny
,a szczegolnie w chwilach kryzysu,ze wrogie
zachowanie z mojej strony doleje tylko oliwy do
ognia,co mogloby zniszczyc nas oboje.*
Pozdrawiam cieplutko z Pogoda Ducha i pieknymi usmiechniętymi sniezynkami jakie u mnie spadaja z nieba <cmok>
Dziekuje za to, ze Jesteście
april krysia