Darujmy sobie wstęp. Powiem tylko jedno. GDZIE JEST MÓJ KUBEK Z HERBATKĄ?!!!!!!!!!!!!!1 Jakby siem zastanowić stał tu na biurku jeszcze 5 min temu. Przecież to nie igła musi siem znaleźć...O JEST!!!!!1 Teraz łyczek herbatki i piszem dalej ^^
[porządny łyk herbaty]
Szliśmy zostawiając góry za sobą.
-Aliana- Góry jush przeszliśmy. Teraz w kierunku lasu zapomnienia
-Amelia- Czemu nazwano las lasem zapomnienia?
-Satsy- Tego akurat nie wiem.
-Aliana- Według niektórych opowiadań człowiek który wejdzie do tego lasu bez zgody nimf zostanie uwięziony w tym lesie. Będzie błądził po nim do końca swego życia. Mówią też że każdy kto tam poszedł już nigdy nie wrócił. Być może dlatego że ludzie zawsze wchodzili na teren lasu bez pozwolenia nimf. Już nie wspomnę o tym że zabijali je gdyż były bardzo dobrym sposobem na pieniądze.
-Amelia- Pieniądze?
-Aliana- Nimfy to bardzo piękne i silne stworzenia. Każdy chciałby je posiadać.
-Lina- Na co komu nimfy?
-Aliana- Mnie się pytasz? Powiedziałam Ci tylko to co wiedziałam.
-Stella- Robi się już późno. Może zdążymy przed zmrokiem dojść do jakiejś wioski?
-Satsy- Najbliższa wieś jest godzinę drogi stąd. Jak chcecie możemy tam dojść tzn. wy
-Aliana- My? Chyba zapomniałaś że idziesz z nami
-Satsy- Nie zapomniałam. Mama kazała mi dzisiaj do niej wpaść.
-Aliana- Po kiego?
-Satsy- Na herbatkę ^^
-Aliana- I MNIE NIE WEŹMIESZ?!!!!!!!!!!!!!!!1
-Satsy- Aż tak lubisz herbatę?
-Aliana- TO CHYBA OCZYWIŚTE W KOŃCU SIESTEM W CZĘŚCI MOZOKU!!!!!!!!11
-Satsy- W takim razie lecimy ^^
-Lina- Zara zara.... zostawicie nas same?
-Aliana- Czemu nie?
-Lina- NIE CHCE TUTAJ SIEDZIEĆ TYLKO Z NIMI!!!!!!!!!!!!1
-Aliana- Zabrać Cię ne mogę.... nad rankiem wrócimy ^^
-Lina- ALIANA!!!!!!!!!1
-Aliana- PAPA!!!!!!!!!1
*PSTRYK* (jush mnie ne było)
-Satsy- nio to narcia ^^
*PSTRYK* (Satsy tesh ne było)
-Lina- No i cholera zostawiły nas same ==
-Stella- Poradzimy sobie ^^
-Amelia- A gdzie jest ta wioska?
-Lina- CHOLERA!!!!!!1 ZAPOMNIAŁYŚMY SPYTAĆ!!!!!!!!!!1
-Stella- Trudno... tam jest jakaś jaskinia. W niej możemy spędzić noc
-Amelia- Jaskinia? Może jednak gdzie indziej?
-Lina- Amelia przestań się bać.....
.:: Tymczasem u samej Princessy::.
*PSTRYK*
-Princessa- SIEM CÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓRCIA!1
-Satsy- SIEMMMMMMM MAMCIA!1
-<ścisk>
- <ścisk>_
-Aliana- Pojebana rodzinka ==
-Princessa- Ooooo jest i Aliana ^^
-Aliana- Eh....
-Princessa- Chyba ne jest w humorze ^^” Jak podam wam herbatkę to może siem jej humor poprawi ^^
-Aliana- Jestem w doskonałym humorze. Zastanawiam się tylko co porabia Lina
-Princessa- Lina? Lina Inverse?
-Aliana- Yhy....
-Princessa- A co Cie to obchodzi co ta debilka robi?
-Satsy- Mamo my jej pomagamy....
-Princessa- POMAGACIE LINIE INVERSE?!!!!!!!!1 Na kogo ty Satsuki wyrosłaś zamiast zabijać ludzi to ty im pomagasz...
-Satsy- Ona mnie zmusiła ^^”
-Aliana- A ty siem dałaś...Princessa podaj tą herbatę
-Princessa- Herbata? A no tak. Już ją podaje ^^
.::Zobaczmy co tam u Liny::.
-Stella- cio robimy?
-Lina/Amelia- z..zzzzzzzzz...zzzzz
-Stella- ==
W dłoniach Stelli pojawiła się księga.
-Stella- Poczytam cosik o magii ^^
Po chwili i Stella spała w najlepsze.
***
*PSTRYK* ( wraz z Satsy pojawiłyśmy siem przed jaskinią)
-Aliana- Przyznam że nawet niezłe miejsce na noc wybrali.
-Satsy- Tam gdzie jest masa pajęczyn, nietoperzy i robali nazywasz niezłym miejscem do spania?
-Aliana- Można tak powiedzieć.... Ty czy ja?
-Satsy- Co ja czy ty?
-Aliana- Która z nas ma je obudzić?
-Satsy- Ty
-Aliana- Jak zawsze. FIREBALL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOM-
Z sterty gruzów wygramoliła się Lina, Stella i Amelia.
-Lina- ałć....co za debil to zrobił?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-Satsy- Nie radziłabym jej tak nazywać
-Aliana- Może rypnięta jestem ale na pewno nie siestem debilką
-Stella- Kto wie...
-Aliana- Mówiłaś coś?
-Stella- właściwie nic ^^”
-Aliana- Też się cieszę ^^
-Amelia- Mogłabyś Aliano trochę delikatniej nas budzić
-Satsy- To i tak było delikatnie. Nie wiecie do czego jest zdolna.
-Aliana- Nio właśnie ^^
-Lina- A teraz dajcie nam jeszcze pospać....- padła na skały i zasnęła
-Aliana- Cio wy robiłyście że siem nie wyspałyście?
-Stella- Spałyśmy
-Satsy- Trzeba ją obudzić i iść dalej. I tak jush późno jest
-Amelia- A która godzina?
-Satsy- Po 13
-Stella- A miałyście być z samego rana ==
-Aliana- Trochę nam siem zeszło ^^ MEGA BRANDO!!!!!!!!!!!!1
-BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOM-
Lina leciała sobie w powietrzu ^^ w końcu wpadła do jakiegoś stawu. Słychać było tylko jak klnie.
-Stella- Sądzę że przesadziłaś
-Aliana- Że niby JA przesadziłam?
-Satsy- Dajcie sobie z tym spokój. Idziemy.
Przed nami pojawiła się Lina. Wyglądała jak zmokła kura
-Aliana- BAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-Lina- Jak siem nie zamkniesz to Ci w mordę dam
-Aliana- Taaaaaaaa a świstak siedzi bo sreberka były z przemytu :P
-Lina- Zamknij się
-Aliana- Przypominam o pewnym zaklęciu....
-Lina- Phi.... idziemy...
Obróciła siem na pięcie i poszła w kierunku lasu. Wzruszyłam ramionami i poszłam za nią. Reszta uczyniła to samo.
Szliśmy tak cały dzionek. W końcu doszliśmy do lasu zapomnienia. Weszliśmy do niego dróżką. Był to las pełny rozłożystych drzew. Przy ziemi zbierała się tajemnicza mgła.
-Lina- Czuję się obserwowana
-Aliana- Nic dziwnego. Ten las jest pod panowaniem nimf. Wiem że dwie siedzą na tamtym drzewie a jeszcze dwie za tamtym drzewem.
-Lina- Skąd wiesz?
-Satsy- Trudno nie wyczuć ich obecności.
-Amelia- ja nic nie czuję.
-Satsy- Bo ty nie jesteś mozoku.
-Lina- Czy te nimfy są przyjaźnie do nas nastawione?
-Aliana- Ludzi wprost nienawidzą, mozoku tesh no i trochę jednorożców.
-Lina- To po kiego tędy idziemy?
-Aliana- Bo inną drogą byśmy nie przeszły
-Stella- Nie mogłybyśmy okrążyć tego lasu?
-Aliana- Niestety nie
-Amelia- Czemu?
-Aliana- Bo nie przejdziesz.
-Amelia- Ale dlaczego?
-Aliana- A co ja wróżka?
-???- Hmmmmm.... czuję ludzi.
-Lina- Kto to?
-Aliana- Nimfy
-Nimfa1- Nie tylko ludzi....
-Nimfa2- Czuję jeszcze mozoku....
-Nimfa3-...i jednorożca
-Nimfa4- Po co tutaj przyszliście śmiertelnicy?
-Satsy- ŚMIESZ MNIE NAZYWAĆ ŚMIERTELNIKIEM?!!!!!!!!!!!!!1
-Nimfa2- No tak ty jesteś mozoku....
-Nimfa3- A ty jesteś hmmmmm.... ciekawa rasa
-Aliana- Każdy mi to mówi
-Nimfa1- Jesteś w połowie mozoku i jednorożcem ale...
-Nimfa2- Czuję od Ciebie nieznaną mi moc....
-Nimfa4- ta moc ma związek z dziwną rasą....
-Aliana- Chyba nikt z was nie zna Sayianów.
-Nimfa2- Sayianów????
-Aliana- Potężna rasa.
-Nimfa1- Odpowiedzcie na moje pytanie
-Amelia- A jakie było?
-Nimfa3- Po co tutaj przyszłyście?
-Aliana- Chcemy przejść tylko przez las....
-Nimfa4- Myślicie że wam na to pozwolimy?
-Satsy- A czemu nie mielibyście się zgodzić?
-Nimfa2- Jeżeli z nami wygrasz będziecie mogły przejść....
-Satsy- Ja walczę. Dam nauczkę tym zdzirom za to że nazwały mnie śmiertelniczką....
-Nimfa1- Nie... walczy ta co dziwną ma moc....
-Aliana- A nie będę się zniżać do waszego poziomu....
-Nimfa4- Jeżeli nas nie pokonasz nie przejdziecie...
-Aliana- Wszystkie na raz?
-Nimfa2- Jeżeli się boisz możesz się wycofać...
-Aliana- JA SIĘ BOJĘ?!!!!!!!!!!!!!1 ZABIJĘ CIĘ ZA TO ŻE TAK POMYŚLAŁAŚ!!!!!!!!!1
-Nimfa4- zapomniałaś że jesteśmy nieśmiertelne...
-Aliana- A co mnie to.... Dark Mist!!!!!1
Wokół mnie pojawiła siem ciemna mgła przez którą nic ne było widać.
-Lina- Co ona zrobiłą?!!!!!!!!1
-Satsy- Teraz pewnie zaatakuje jakąś nimfę od tyłu
I w tym włąśnie momencie teleportowałam się za jedną z nimf. Zamachnęłam się i walnęłam ją pięścią w głowę. Padła na ziemię ale zaraz się podniosła.
-Nimfa3- Tym mnie nie załatwisz....
-Nimfa1- Trzeba ją zabić....
Wszystkie rzuciły siem na mnie. Robiłam uniki.
-Amelia- Pomóżmy jej
-Satsy- Nie!!!!!!!1 Ona nienawidzi pomocy. Jeżeli je teraz pomożesz nigdy Ci tego nie wybaczy.
-Stella- Ale ona może tak zginąć
-Satsy- Głupia jesteś? Ona nigdy nie przegrywa
Odwróciłam się szybko. Za mną stała jedna z nimf. W rękach trzymała ogromną kulę energii.
Nagle nimfę okrążył wiatr. Zdezorientowana nie wiedziała co siem dzieje. Wiatr zaczął ją razić prądem. Nimfa padła na ziemie nieprzytomna.
-Lina- kto to zrobił?????
-Amelia- Aliana?
-Satsy- Aliana nie używa wiatru jako zaklęcia....
-???- Oj Aliana.... dawno siem nie widziałyśmy. Chyba z 70 lat...
Postać wcześniej stała na dróżce a teraz była jush koło mnie.
-Aliana- Witaj Tami ^^ (znana tesh jako Mangowa Wrozka lub po prostu Wrozka)
Teraz dopiero można było przyjrzeć się dziewczynie. Była wysoka i szczupła. Miała rozpuszczone długie jasnobrązowe i kręcone włosy a w nich zielone pasemka a do tego piękne zielone oczy. Ubrana była w pofałdowaną zielonobiałą suknię wiązaną w pasie brązowym sznurkiem. Na ramionach i nadgarstkach miała złote bransolety. Na jej szyi wisiał łańcuszek z wizerunkiem smoka.
Nimfy widząc Tami uklękły.
-Satsy- Eeeee.... co im siest?
-Nimfa1- Pani, czemu chcesz zachować ich przy życiu? Przecież wiesz że nie wolno wchodzić na ten teren nikomu
-Tami- Wiem ale ich macie zostawić. Jeżeli sprzeciwicie się mi zostaniecie ukarane.
Jedna z nimf wystrzeliła w Amelie promień energii. Satsy utworzyła przed nią barierą przez co nie oberwała.
-Nimfa3- NIE BĘDZIESZ MI ROZKAZYWAĆ!!!!!!!!!!1 ZABIJĘ ICH WSZYSTKICH I CIEBIE RÓWNIEŻ!!!!!!!!!!!!!11
-Tami- Iko nie sprzeciwiaj mi się.
-Iko- To ja powinnam być na twoim miejscu a nie ty. Zastanawiam się dlaczego opiekunka powietrza wybrała akurat Ciebie. A teraz odpłacę się... będziesz cierpieć i ty i oni.
-Tami- Żegnaj Iko....
Tami zamknęła oczy i skrzyżowała ręce. Wypowiedziała jakąś regułkę. Wyciągnęła ręce do przodu. Dłonie jej świeciły zielonym blaskiem. Iko (dla tych którzy nie pojęli była to nimfa3) padła na ziemie martwa.
-Tami- Jeżeli pójdziecie w jej ślady skończycie jak ona.
-Nimf- Wiemy pani.
-Aliana- Kurcze... Tami ty tutaj jesteś na honorowym miejscu.
-Tami- ^^
-Satsy- Eeee...nie rozumiem
-Tami- Jestem kapłanką świątyni Danen czyli opiekunki wiatru
-Satsy- wow... dobrze Ci ^^
-Tami- Czasem nie jest zbyt lekko
-Aliana- Może poczęstujesz nas jedzonkiem? ^^”
-Tami- == Jak zwykle o jedzeniu. Chodźcie za mną
-Lina- Jush się robi ^^
Szliśmy alejką do miasteczka. Była to polana w środku lasu. Stało tam chyba 40 domów i wielka świątynia. Świątynia otoczona była lipami. Można było zobaczyć nimfy siedzące na drzewach i małych skałach oraz kilku ludzi. Wprawdzie nie byli to ludzie lecz wyglądali jak oni.
-Amelia- Ile ja jeszcze w życiu tych pięknych widoków zobaczę?
-Lina- Co ja wróżka?
-Satsy- A więc to jest świątynia Danen?
-Tami- Yhy. Wiem, na zewnątrz nie wydaje się zbyt ciekawa ale w środku jest naprawdę piękna ^^
-Stella- Boskie miasta są ładniejsze niż te...
-Tami- Wszystko ma swój urok. Chociaż przyznam że widziałam ładniejsze miejsca od tego.
-Lina- Macie tu jakieś ciekawe zaklęcia?
-Tami- Tajemnica ^^
-Satsy- Nawet gdyby były to i tak związane z wiatrem. A ty siem posługujesz tak samo jak Aliana ogniem.
-Lina- A gdzie jest świątynia opiekunki ognia?
-Aliana- Świątynia Etny?
-Lina- Nio
-Aliana- Musiałabym zajrzeć do książek...
-Amelia- Czemu opiekunka ognia nazywa siem Etna?
-Satsy- Bo tak siem autorce spodobało. pomińmy fakt że nazwała ją tak od pewnego wulkanu ==
-Lina- Jakiego znów wulkanu?
-Aliana- Podoba mi siem ta nazwa. Zresztą lubiem wulkany więc i opiekunka ognia może siem zwać Etną
-Tami- Skończcie ten bezsensowny temat.
-Lina- Jush siem robi jaśni pani
-Tami- ==
-Aliana- Lepiej wejdźmy jush do świątyni ^^
Weszliśmy do środka. Ściany świątyni pokryte były freskami. Sufit wysadzony był złotem i cennymi kamieniami. Na końcu świątyni stał wielki obraz z wizerunkiem Danen. Przed obrazem stał wielki oszlifowany głaz, zdobiony na bokach zielonymi diamentami.
-Satsy- ładne miejsce...
-Lina- To jedyne pomieszczenie?
-Tami- Po obuch stronach są schody które prowadzą na górę. Tam znajduje się 9 komnat.
-Stella- Komnaty? To trochę dziwne jak na świątynie
-Tami- Każda świątynia ma jakieś dziwne miejsca bądź nawet małe szczegóły.
-Amelia- Komnaty też są tak zdobione?
-Tami- No prawie tak samo. Komnaty nie są zdobione tak obficie jak to miejsce ale tesh są śliczne ^^
-Aliana- A tak na marginesie...
-Tami- Hmmmm?
-Aliana- Aby dojść do Północnych gór trzeba iść przez te łąki i polany czy można siakoś skrócić drogę?
-Tami- Znam jeden skrót. Zaoszczędzicie 1 dzień drogi.
-Aliana- Chyba chciałaś powiedzieć „my” ^_________^
-Tami- Ali...
-Aliana- Hmmmm?
-Tami- Ja z wami ne pójdę ^^”
-Aliana- Albo pójdziesz albo pożegnasz siem z życiem ^^
-Satsy- Metody...
-Tami- Przecież siestem kapłanką ==
-Aliana- GÓWNO MNIE TO OBCHODZI!!!!!!!!! IDZIESZ I TYLE!!!!!!!!!!!!1
-Tami- Po kiego mam iść?
-Aliana- Bo musisz poprowadzić nas tym skrótem. A zresztą rozerwiesz siem troszkę. Te siedzenie w świątyni musi być naprawdę nudne
-Tami- .....
-Aliana- Przebierz siem w jakieś wygodne ciuchy i lecimy ^^
-Tami- Dobra ale za moją ucieczkę odpowiadasz ty
-Aliana- Spox ^^
Tami wlazła po schodach na górę. Po chwili zeszła ubrana w top, jeansy i dłuuuuuuuuugą pelerynkę ^^ Miała srebrne, trójkątne kolczyki, na prawej ręce taką samą rękawiczkę jak Satsy a na lewej dużą srebrną bransoletę. Wszystko było w odcieniach zieleni (oprócz biżuterii ^^)
-Lina- Zara zara... ten płaszcz. To ty nas śledziłaś i obserwowałaś.
-Tami- Jaaaaaaa? Ja wtedy siedziałam w świątyni.
-Lina- A skąd wiesz kiedy to było?
-Tami- Eeeeee... w końcu siest siem przyjaciółką autorki ^^
-Lina- Po co nas śledziłaś?
-Tami- A co Cie to?
-Lina- Dużo
-Aliana- Tami was śledziła bo ja jej kazałam...
-Lina- A czemu jej kazałaś?
-Aliana- Nie twoja sprawa. Idziemy
-Lina- Gdybyś nie była autorką zabiłabym Cię
-Aliana- tiaaaa a świstak siedzi bo sreberka były z przemytu
-Satsy- Tami prowadź.
-Tami- Oki ^^
I Tami poprowadziła nas skrótem (czyt. jakimś zadupiem) w stronę północnych gór. Nie chce mi siem opisywać tej podróży :P
Zobaczyłyśmy przed sobą wyyyyyyyyyysokie góry północne.
-Amelia- Ciekawe jak wygląda ta okolica ze szczytów tych gór
-Tami- Na pewno ciekawie
-Aliana- Satsy jak tera znaleźć Zela? ^^”
-Satsy- To proste...
-Aliana- Jush siem ciebie boję
Satsy wyciągnęła ne wiadomo skąd mikrofon i wyczarowała wieeeeeeeeeeeeeelkie głośniki.
-Tami- ==
-Satsy ZEL DO NOGI!!!!!!!!!!!! PRZYŁAŹ TU SZCZOTO DO BUTELEK!!!!! $#^)#$^)!@#^$)!@^#$!!!!!!!!!!!
-Aliana- ekhm... Satsy czy ty aby nie przesadziałaś? ^^”
-Satsy- Sugerujesz coś?!!!!
-Aliana- Jaaaaaaa? Ależ nic ^^”
-Satsy- A tera siem zamknij!!!!!
-Aliana- Dobra dobra...
Dobra jak na razie kończę bo jush mi siem pomysły skończyły.
Czy odnajdziemy Zela i Gourriego?
Co z Milą?
Czy ja powinnam iść do psychiatry (przyjmuje w naszej szkole w czwartki ^_______^)?
Czy ja siestem taka okrutna jak to niektórzy uważają?
Pytania tesh som bezsensowne więc jush was w świętym spokoju zostawiam i kończę pisać (ALL: CUD SIEM STAŁ ALIANA NE BĘDZIE NAS MĘCZYĆ!!!!!1 ) Nieprzenikniona ciemność czarniejsza od śmierci, szkarłat płynącej krwi... (ALL: RATUNKU!!!!!!1 TA WARIATKA ZNOWU SIĘ WYŻYWA!!!!!!!!!!!11)
I tym optymistycznym akcentem kończę ten rozdzialik ^___________^
Aliana chan
P.S. Wszelkie bluzgi itp. Kierujcie na maila aliana1@wp.pl (tego kto napisze siakieś niemiłe rzeczy zabije osobiście ^________^)