O wychowaniu bezstresowym
By艂em kiedy艣 艣wiadkiem pouczaj膮cego zdarzenia. Jecha艂em MPKiem. Ludzi du偶o, wszystkie miejsca zaj臋te. Na jednym siedzeniu obok siebie, siedzi starsza kobieta i m艂odzian uczesany na "irokeza" w kurtce ze skaju, na plecach kt贸rej, p臋dzlem i bia艂a farb膮 wymalowany, widnia艂 napis: "Poca艂ujcie mnie w dup臋". M艂odzieniec nonszalancko mamla艂 gum臋. Ludzie niech臋tnie spogl膮dali na "wojownika". Na jednym z przystank贸w do autobusu wsiad艂a paniusia z rozwydrzonym kilkuletnim bachorem i siatkami wy艂adowanymi zakupami w r臋kach. "Indianin" popatrza艂 na paniusi臋, wsta艂 i grzecznie poprosi艂 o zaj臋cie miejsca. Jak by艂o do przewidzenia paniusia nie siad艂a, tylko posadzi艂a obok starszej pani, sw膮 rozpuszczon膮 latoro艣l. Brzd膮c zacz膮艂 wierci膰 si臋, macha膰 nogami i kopa膰 starsz膮 pani膮 po nogach. Kobieta odsuwa艂a si臋, ale to nic nie pomaga艂o, bo g贸wniarzowi kopanie bardzo si臋 spodoba艂o. Nikt nie reagowa艂. Paniusia na zwr贸con膮 uwag臋 odpowiedzia艂a, 偶e ona wychowuje swoje dziecko bezstresowo i nie b臋dzie mu zwraca膰 uwagi. Prze偶uwajcy gum臋 m艂odzian z zainteresowaniem ogl膮da艂 zaj艣cie i na odpowied藕 paniusi, wyj膮艂 gum臋 z ust i z g艂o艣nym kla艣ni臋ciem przyklei艂 paniusi do czo艂a. W autobusie nast膮pi艂a konsternacja, po czym rozleg艂 si臋 gromki 艣miech. Oburzona paniusia zapyta艂a:
- Co pan sobie wyobra偶a?! Jak pana matka wychowa艂a?!
Na postawione pytanie, m艂odzian ze stoickim spokojem odpowiedzia艂:
- Bezstresowo.
Jak widzicie pozory myl膮, a mo偶e ja si臋 myl臋. Co o tym s膮dzicie?.