Geny czy wychowanie?
Geny i wychowanie, dziedziczność i środowisko – od tych czynników zależy jacy jesteśmy, jak jest kształtowana nasza osobowość i jak w przyszłości będziemy kształtować nasze dzieci, następne pokolenia. Od wieków toczą się spory o to, co jest ważniejsze w wychowaniu młodego człowieka. Czy są to geny dziedziczone od naszych rodziców, niezależne od nas czy może wychowanie i kultura, która nas otacza? Kultura rozumiana jest tu jako „wszystko, co jest stworzone przez człowieka, co jest przez niego nabywane przez uczenie się i przekazywanie innym ludziom, a także następnym pokoleniom w drodze informacji pozagenetycznej” (Szacka, 2003). Głównym zadaniem nauk humanistycznych jest uzasadnienie tezy, że człowieka można wychować w pożądanym kierunku. Poza tym w ramach tego uzasadnienia definiowane są formy i metody w procesie wychowawczym. Zastanowić się należy, czy w dobie poznania genomu ludzkiego, możliwe jest sterowanie wychowaniem człowieka poprzez geny, czy w takiej sytuacji oto, dotychczasowe metody i formy oddziaływań wychowawczych są efektywne?
Pewne jest, że oba te czynniki – geny i wychowanie, mają ogromny wpływ na ukształtowanie człowieka, trzeba sobie zadać tylko pytanie – który jest dominujący, a który recesywny?
Nie ma prostej, jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wielu naukowców próbowało ją znaleźć, dlatego powstało mnóstwo publikacji na ten temat, w których opinie różnią się od siebie. Jedni badacze uważają, że cechy człowieka – jego zachowanie, upodobania, gusty zdeterminowane są przez geny, a inni uważają, że to wszystko to wychowanie, które można nabyć w procesie dorastania w danym społeczeństwie. W jednej z wielu takich książek – Judith Rich Harris próbowała dowieść przesłanek na obie teorie. Autorka twierdzi, że rodzice nie mają zbyt dużego wpływu na swoje dzieci, ma jednak wpływ na nie środowisko i grupa rówieśnicza.
Geny – można powiedzieć, że uposażają człowieka i warto dociekać, jakimi cechami dziecko zostało „obdarowane”, taka świadomość na pewno byłaby przydatna w doborze metod i środków wychowawczych. „Wprawdzie gatunkowe właściwości biologiczne są koniecznym warunkiem rozwoju społeczeństwa (trzeba urodzić się istotą ludzką), lecz to nie jest warunek wystarczający. Droga do człowieczeństwa wiedzie przez uspołecznienie, zwane inaczej socjalizacją i kulturyzację – nabywanie kultury” (Kwieciński, Śliwerski, 2004). Gdyby geny były ważniejsze, zamykałoby to drzwi do normalności dzieci, które „patologię mają w genach”. Pomimo naszej „genetycznej przeszłości” i podświadomych zachowań, mając dobry przykład i stałe poczucie bezpieczeństwa, możemy wyeliminować wszystkie te wady, jakich poniekąd oczekuje od nas otoczenie jako od tych „genetycznie obciążonych”. Zresztą nawet jeśli człowiek miałby najlepsze geny, to bez wychowania nie byłoby żadnych efektów. Obrazowo można pokazać to na przykładzie filmu Woody’ego Allena.
W filmie, Jej wysokość Afrodyta, główny bohater – Lenny uważa, że geny są ważniejsze od wychowania. Wraz z żoną Amandą chciał mieć dziecko, lecz ona zajęta karierą nie miała czasu na ciąże. Mimo wszystko zaadaptowali synka, który wraz z wiekiem stawał się coraz ładniejszy i mądrzejszy. Dostał się on do najlepszej grupy w szkole, był niezwykle inteligentny i ambitny, jednak Lenny uważał, że to nie dzięki dobremu wychowaniu, tylko przez odziedziczenie cech od biologicznych rodziców. Lenny postanowił ich odnaleźć i sprawdzić, czy jego syn posiada więcej cech matki, która go urodziła i jej partnera czy rodziców, którzy go całe życie wychowywali. Biologiczną matką okazała się prostytutka o wielu nazwiskach i pseudonimach, która bardzo odbiegała od jego wyobrażeń dobrze usytuowanej osoby, posiadającej dom rodzinny. Ojcem mógł być każdy z jej klientów. Lenny lepiej poznawszy matkę swojego adoptowanego syna postanowił skierować ją na lepszą drogę życia. Próbował znaleźć Lindzie Ash idealnego partnera, z którym mogłaby mieć piękne, mądre dziecko. Lenny patrzył się tylko na to, jak połączyć geny dwóch osób, bo dla niego było to ważniejsze niż wychowanie.
„W każdej jednostce ludzkiej i w każdym pokoleniu więź społeczna i dziedzictwo kulturowe muszą być każdorazowo odbudowywane na nowo” (Kwieciński, Śliwerski, 2004), ponieważ tego się nie dziedziczy, a wszyscy ludzie są śmiertelni, mimo to społeczności ludzkie i ich kultury trwają i nie podlegają przemianom.
Wychowanie jest nieodzownym elementem naszego życia, jest to „świadome i celowe działanie pedagogiczne zmierzające do osiągnięcia względnie stałych skutków (zmian rozwojowych) w osobowości wychowanka” (Kwieciński, Śliwerski, 2004). Wychowanie oddziałuje na osobowość wychowanka, a więc na jego potrzeby, emocje, motywację oraz relacje międzyludzkie. Ważnym elementem w wychowaniu jest kultura, która „obejmuje całość życia człowieka”, od narodzin aż po śmierć. „Nie ma takich czynności i zachowań ludzkich, których nie regulowałaby kultura” (Szacka, 2003), jest wszystkim co nas otacza. Wychowanie każdego człowieka, ale zwłaszcza młodego jest bardzo ważne do jego dalszego rozwoju w społeczeństwie. To, jak zostanie przystosowany do życia i w jakich warunkach będzie dorastał ma ogromne znaczenie dla całego, późniejszego życia.
W wychowaniu dziecka ogromną rolę pełni rodzina, ale także środowisko rówieśnicze – koledzy ze szkoły, z podwórka oraz w późniejszym życiu znajomi z pracy, a także media. Jednak rola matki jest największa, to ona nosi je pod swym sercem i później wydaje na świat. Więź matki z potomstwem jest bardzo silna, wczuwa się ona bez reszty i utożsamia uczuciowo z dzieckiem. Jest gotowa na wszystko, nawet na poświęcenie własnego życia w obronie, niczego nie oczekując w zamian. To matka i ojciec przystosowują dziecko do życia w społeczeństwie. Rodzice uczą wszystkiego, od nauki chodzenia i mówienia, przez wpajanie zasad religijnych, do przekazywania praw i obowiązków oraz norm, które są „regułami zachowań, które odzwierciedlają, czy też zawierają w sobie, wartości danej kultury” (Giddens, 2005). Dziecko przez całe życie uczy się od rodziców, ale także od innych członków rodziny poprzez naśladowanie, dlatego trzeba uważać, aby dawać dobry przykład młodszym pokoleniom. Dzieci mają swoje autorytety i powtarzają po nich czynności, czasem może mieć to negatywne, nieodwracalne skutki (np. jako nastolatek zaczyna zażywać narkotyki, bo tak robi jego starszy przyjaciel, ciotka lub „wszyscy wokół”). „Dzieci przejmują doświadczenia i formy zachowania się dorosłych (zajęcia, zwyczaje, zabawy) na drodze naśladownictwa i bezpośredniego uczestnictwa w codziennych pracach czy odświętnych uroczystościach” (Kwieciński, Śliwerski 2004). To w rodzinie kształtują się główne i najważniejsze procesy budujące młodego człowieka. Prawidłowo funkcjonująca rodzina uczy wartości i jest podstawowym czynnikiem wychowawczym, uczy w naturalny sposób miłości, etyki, dobroci, a także tolerancji i zrozumienia oraz przede wszystkim szacunku i poszanowania dla cudzej pracy i drugiego człowieka. Rodzina jest czynnikiem niezwykle ważnym, bowiem jest pierwszą „instytucją” społeczną, z którą styka się człowiek, a przecież jest on istotą społeczną. Ma ona największy wpływ na proces wychowawczy, szkoła i nauczyciele (którzy mogą być jednocześnie autorytetem) mogą jedynie kontynuować cały ten proces.
Dziecko przychodząc na świat dziedziczy po rodzicach pewne cechy oraz jest wychowywane w określonym czasie, miejscu, środowisku społecznym i przy dostępie do określonych środków. W zależności od tego, jaka jest informacja genetyczna, dziecko będzie posiadało pewne predyspozycje. Dotyczy to zarówno cech charakteru jak i fizycznych. W procesie wychowania zarówno rodzice jak i nauczyciele mogą odpowiednio modelować genetyczne uwarunkowania, np. w przypadku ujawnieniu się jakiegoś talentu dziecka poprzez zachęcanie go do pracy i rozwijanie umiejętności. Podstawowym i naturalnym środowiskiem wychowawczym dziecka jest rodzina. To dom rodzinny wprowadza młodego człowieka w świat kultury i wartości moralnych oraz przygotowuje go do uczestnictwa w życiu społecznym. Szkoła chce wspierać rodzinę w jej pracy wychowawczej, mądrze towarzyszyć uczniowi w jego rozwoju oraz stwarzać mu wartościowe środowisko wychowawcze.
Podsumowując, można stwierdzić, że w głównej mierze o tym, kim jesteśmy, decyduje wychowanie. Nie mniej jednak uwarunkowania genetyczne pozostają czynnikiem również istotnym ale chyba nie najważniejszym. Stanowić będą one niejako podstawę, początek drogi. „Geny są jak materiał, który dopiero z pomocą rzeźbiarza nabierze kształtu, a to właśnie wychowanie jest rzeźbiarzem, kształtującym naszą osobowość”.