Dilthey neguje pozytywizm, choć jego punktem wyjścia był właśnie swego rodzaju pozytywizm, który polegał na podchodzeniu do faktów bez jakichkolwiek założeń metafizycznych;
Pozbawił metodologię jej normatywnego charakteru – jego zdaniem metodolog powinien być raczej historykiem badającym praktykę naukową niż instruktorem pouczającym uczonych, co mają robić;
wyróżnił dwie grupy nauk
a) nauki o przyrodzie
b) nauki „o duchu”
Koncentrował się na naukach o duchu. Zaliczył do nich: historię, ekonomię, prawo, politykę, oraz badanie religii, literatury, poezji, muzyki, architektury, badanie systemów filozoficznych oraz psychologię;
Zainteresowaniem nauk o duchu są jednostki, rodziny, zrzeszenia, narody, epoki, ruchy historyczne.
Wśród nauk o duchu brak socjologii. Socjologię Dilthey zaliczał do historiografii.
Cała koncepcja Dilthey’a opiera się na założeniu, iż światopogląd to nic innego, jak sposób interpretowania świata, ujmowania jego przejawów w specyficzny sposób zespolony w całość, dla której dominujący jest jeden element: religia, poezja, nauka itd.
Historyzm jako nurt w myśli społecznej był reprezentowany m.in. przez Hegla, Marksa, Dilthey’a. Każdy z nich zajmował jednak odrębne stanowisko.
Cechy historyzmu:
nic nie jest zawsze takie samo, niezmienne – wszystko jest uwarunkowane konkretną sytuacją historyczną. Jesteśmy więźniami naszych czasów. Wynika stąd brak uwarunkowania przez jakieś uniwersalne kategorie
ujmowanie wszystkiego w kategoriach całości, każde zjawisko jest elementem większej całości
podejście indywidualistyczne - ujmowanie faktów w kategoriach jednostkowych, bardzo ostrożne stawianie uogólnień, zaprzeczenie wzorca naturalistycznego
odrzucenie przeciwstawienia wiedzy naukowej i potocznej – obie mają podobny status, co wynika z faktu, że cała wiedza jest uwarunkowana historycznie i brak jest uniwersalnych wyznaczników.
swoistość rzeczywistości społecznej – nie można jej sprowadzić do innej sfery - relatywizm (relacjonizm) – wszystko posiada swoje znaczenie poprzez odniesienie do jakiegoś kontekstu
odrzucenie modelu człowieka racjonalistycznego, uniwersalnego, utylitarnego; zamiast tego jest człowiek uwarunkowany historycznie, „więzień historii”; każdy jest inny nie dlatego że jednostka jest niepowtarzalna z natury, lecz dlatego, że znajduje się w nieco innych warunkach historycznych. Dlatego jednostkę można spróbować określić (i przewidywać jej działania) wczuwając się w określone warunki historyczne
Rickert zastępując pojęcie „nauk o duchu” pojęciem „nauk o kulturze” określał kulturę przede wszystkim przez przeciwstawienie naturze i przez odniesienie do wartości. Zgodnie z określeniem Ricerta kultura przeciwstawia się naturze. Nie poprzestając na ogólnej definicji pojęcia kultury Rickert dąży do wyodrębnienia kultury w węższym sensie. Wartościom uznawanym ze względu na zwykłe pożądanie przeciwstawia przy tym „dobra”, do których oceny i kultywowania czujemy się zobowiązani ze względu na udział w społeczeństwie, albo z jakiegoś względu.