nOkołooperacyjna Karta Kontrolna
Z kraju; 2009-11-17 ["Dziennik Zachodni"]
Zanim pacjent trafi na stół operacyjny i dostanie znieczulenie, a chirurg rozpocznie zabieg, anestezjolog będzie musiał wypełnić Okołooperacyjną Kartę Kontrolną.
Karta składać się będzie z trzech części, a każda z nich dotyczyć będzie innego etapu operacji: przed znieczuleniem, przed nacięciem oraz ostatniej zatytułowanej: zanim pacjent opuści blok operacyjny.
- Karta wymagać będzie precyzyjnych odpowiedzi na pytania dotyczące przebiegu samej operacji i ewentualnych problemów związanych z jej przeprowadzeniem. Np. lekarz będzie musiał określić spodziewane ryzyko krwawienia, przewidywane trudności w utrzymaniu drożności dróg oddechowych. Będzie musiał napisać, czy pacjent jest uczulony oraz czy podczas zabiegu zapewniono mu odpowiednie monitorowanie - wylicza Halina Wąsikowska z Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, które chce, by wypełnianie karty stało się obowiązkiem polskich lekarzy. 20 proc. wszystkich zakażeń szpitalnych stanowią infekcje miejsc operowanych.
W styczniu na stronie internetowej Centrum znajdzie się wzór karty, którą będą mogły pobierać szpitale. Na razie dobrowolnie.
Podobną kartę obligatoryjnie muszą już wypełniać lekarze w USA, we Francji, zaś w Wielkiej Brytanii obowiązek ten zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2010 roku. Wszyscy są z niej zadowoleni: pacjenci, lekarze i ... ubezpieczyciele.
Do tej pory, na zasadzie dobrowolności, kartę wprowadziło do standardów leczenia, sześć polskich szpitali, w tym dwa prywatne.
Badania światowe mówią, że ryzyko tych powikłań po wprowadzeniu karty maleje z 11 do 7 proc. Próbę przeprowadzono na ponad 3 tysiącach operowanych pacjentów, a więc jest wiarygodna.
Artur Sandauer z Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere" mówi, że na pięćset skarg jakie do niego trafiły aż 37 proc. dotyczyło błędów przy porodach, 24 proc. zakażeń wewnątrzszpitalnych, a 9 proc. błędnej diagnozy w sytuacji zagrożenia życia. W 5 proc. przypadków chodziło o pozostawione w ciele podczas zabiegu przedmioty. - W kontekście tej statystyki wprowadzenie Karty jest krokiem w dobrym kierunku - ocenia Sandauer.
W Polsce najbardziej wprowadzeniem karty jest zainteresowany Powszechny Zakład Ubezpieczeń, który pacjentom-ofiarom błędów lekarskich, musi wypłacać coraz wyższe odszkodowania. Wypełnienie Karty będzie natomiast dowodem, iż każda faza operacji była przeprowadzona prawidłowo, a pacjent znajdował się pod profesjonalną ochroną.
- Kontrola zabiegów operacyjnych powinna służyć tylko i wyłącznie zwiększeniu bezpieczeństwa chorego. Nie może być narzędziem wzrostu nieufności wobec środowiska medycznego, z czym niestety mamy dziś do czynienia. - mówi prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca. - W zabrzańskim szpitalu wszystkie obciążone największym ryzykiem operacje po prostu nagrywamy, a nagranie staje się kolejnym ogniwem dokumentacji medycznej.
- Wstępne badania pilotażowe wykazały, że stosowanie Karty niemal podwoiło prawdopodobieństwo, iż pacjent otrzyma prawidłowy standard świadczenia chirurgicznego - twierdzi Wąsikowska. ("Dziennik Zachodni”)
Okołooperacyjna Karta Kontrolna - w Polsce na razie dobrowol