Konspekt z zajęć na temat wulgaryzmów, 09.12.2015 r.
Autorzy: Paulina Gryglicka i Dominika Szczerba
Bibliografia:
Ilona Biernacka-Ligięza, Wulgaryzmy a łamanie normy kulturowej, [w:] Mowa rozświetlona myślą, pod red. Jana Miodka, Wrocław 1999, s. 166-182.
Maciej Grochowski, Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów, Warszawa 2008.
Przekleństwo – jednostka leksykalna, za pomocą której mówiący może w sposób spontaniczny ujawniać swoje emocje względem czegoś lub kogoś, nie przekazując żadnej informacji.
Wulgaryzm – jednostka leksykalna, za pomocą której mówiący ujawnia swoje emocje względem czegoś lub kogoś, łamiąc przy tym tabu językowe. To wyrazy, wyrażenia, zwroty ordynarne, nie akceptowane przez ogół mówiących ze względu na swą nieprzyzwoitość lub wyraźną przynależność do języka grupy społecznej uważanej za niższą.
Rodzaje wulgaryzmów:
1. Wulgaryzmy systemowe – jednostki leksykalne objęte tabu wyłącznie ze względu na swoje cechy wyrażeniowe (formalne), niezależnie od właściwości semantycznych i rodzaju kontekstu użycia np. pierdolić. Za pomocą wulgaryzmów systemowych naruszane są przede wszystkim konwencje językowe i konwencje kulturowe.
2. Wulgaryzmy referencyjno-obyczajowe – jednostki leksykalne objęte tabu ze względu na swoje cechy semantyczne i zakres odniesienia przedmiotowego np. kurde, dupa, gówno, pieprzyć, cholera. Za pomocą tego rodzaju wulgaryzmów naruszane są konsekwencje przyjęte w danej społeczności.
Wyzwisko – to zwykle spontanicznie wypowiedziane wyrażenie, ujawniające emocje mówiącego względem adresata; może być ono użyte po to, aby adresat wiedział, że mówiący czuje względem niego coś złego, i żeby adresat czuł się źle z tego powodu.
Konsekwencje używania wulgaryzmów:
Obniżenie się świadomości językowo-stylistycznej i kulturalnej społeczeństwa
Mieszanie się stylów
Obniżenie poziomu językowego wypowiedzi
Łamanie obowiązującej w danej zbiorowości konwencji kulturowej
Łamanie normy językowej, najczęściej normy stylistycznej
Wystąpienie przeciwko normie obyczajowej przyjętej w danej społeczności
Użytkownicy języka polskiego dzielą się na zagorzałych przeciwników niecenzuralnego słownictwa, jednak większość osób nie widzi nic niestosownego w używaniu wyrazów ordynarnych. Nie ma znaczenia ani rodzaj kontaktu (oficjalny-nieoficjalny), ani adresat komunikatu, ani kontekst wypowiedzi, ani miejsce, gdzie dane słowa są wypowiadane.
Materiał do napisania tego referatu został zgromadzony dzięki badaniom ankietowanym przeprowadzonym wśród młodzieży na Śląsku w 1996 roku (badanie było przeprowadzane niemal 20 lat temu, więc zasób słownictwa wulgarnego mógł ulec rozszerzeniu): we Wrocławiu, Dzierżoniowie, Świdnicy, Niemczy, Kędzierzynie Koźlu, Kluczborku oraz okolicznych wsiach. Przebadano 350 osób (88 uczennic, 88 uczniów, 87 studentek, 87 studentów). Analizy kwestionariuszy dokonano z uwzględnieniem wieku, płci i rodzaju szkoły (średnia-wyższa).
Wulgaryzmami posługują się dorośli, młodzież, ale również dzieci. Młodzież i dorośli klną zdecydowanie częściej i dosadniej niż dzieci. Te niecenzuralne słowa możemy usłyszeć wszędzie, np. w pracy, szkole, biurze, kinie, teatrze, parlamencie, radiu, telewizji, na ulicy, podwórku czy uczelni. Większość ankietowanych osób uznała, że najczęściej zdarza im się przeklinać w pracy lub szkole, tylko czasami klniemy w domu, a w rozmowie z rodzicami niemal nie używamy wulgarnego słownictwa. Wykształcenie również nie ma wpływu na używanie wulgaryzmów, co prawda częściej przeklinają osoby słabo wykształcone, jednak są one również obecne w słowniku wykształconych ludzi. Duży wpływ na kształtowanie poziomu kulturalnego i językowego młodego człowieka ma wpływ szkoła, ale głównie rodzina. Dzieci są doskonałymi obserwatorami tego, co się wokół nich dzieje. Swoim zachowaniem naśladują dorosłych (przede wszystkim rodziców). Na podstawie poczynionych obserwacji wiadomo, że dzieci z rodzin patologicznych znają więcej wulgarnych słów i częściej je wykorzystują.
Popularność używania wulgaryzmów w dalszym ciągu wzrasta. Są one charakterystyczne dla języka potocznego, dla odmiany najniższej. Pojawienie się ich sygnalizuje nieoficjalność kontaktu pomiędzy partnerami, albo chęć neutralizacji sytuacyjnej oficjalności. Popularne stało się (szczególnie wśród młodzieży) sięganie po wulgaryzmy bez świadomości celu, jakiemu miałyby one służyć. Wtedy wulgaryzmy są tzw. „przerywnikami”, które nie są nośnikami pierwotnego znaczenia danego wyrażenia. Wyraz taki pełni rolę nośnika wtórnej informacji, jak i operatora spójności tekstu. Jednak gdy nadawca i odbiorca nie należą do tego samego środowiska, sięganie po wulgarne przerywniki trzeba uznać to za brak kompetencji komunikacyjnej. Wyrażenie kurwa pełni podobną rolę jak tzw. wyrazy natrętne nie zaliczane do wulgaryzmów typu: właśnie, prawda, tego no. Autorka zadała młodym ludziom pytanie: Czy wykorzystują w swoich wypowiedziach wulgaryzmy jako przerywniki? Prawie 70% studentów i 98% studentek przyznało, że nie stosuje wulgaryzmów jak przerywników, a nawet drażni ich, kiedy słyszą tak skonstruowane odpowiedzi.( np. kurwa zastępuje w nich kropkę).
Funkcje językowe, jakie przypisywane są wulgaryzmom, dzieli się na tzw. tradycyjne i nowe, wynikające ze zmian semantycznych (znaczeniowych) oraz pragmatyczno (relacje między znakiem a odbiorcą)-komunikacyjnych. Wyróżnić należy funkcję ekspresywną, impresywną, perswazyjną, ludyczną i fatyczną.
Funkcja ekspresywna – pozwala mówiącemu za pośrednictwem różnorodnych wykrzyknień czy przekleństw zaprezentować swoje uczucia w sposób zamierzony, jak też nieświadomy i/lub spontaniczny.
Funkcja impresywna – wiąże się z dążeniem do spotęgowania mocy wykonawczej komunikatu, zwłaszcza kiedy przybiera on formę polecenia, którego siła illokucyjna (intencja wypowiedzi) powinna stymulować postawy i działania odbiorcy (funkcja perswazyjna) lub z realizacją zamiaru obrażenia albo zirytowania partnera.
Funkcja perswazyjna – ma ścisły związek ze wzmożoną ekspansją potocznej odmiany polszczyzny do języka ogólnego. Często towarzyszy nacechowanym negatywnie środkom leksykalnym i odgrywa coraz większą rolę we współczesnym systemie komunikacyjnym.
Funkcja ludyczna – przejawia się w dążeniu do rozweselenia, rozbawienia adresata wypowiedzi, a niekiedy w równym stopniu osób asystujących rozmowie, przy czym autor wypowiedzi sam wprawia się w dobry humor.
Funkcja fatyczna – ta funkcja wzmacnia się, gdy osłabia się funkcja ekspresywna wulgaryzmów. Wulgaryzmy częściej bywają wykorzystywane przez młodych ludzi jako przerywniki czy wyrazy służące podtrzymaniu wypowiedzi.
Najwięcej wulgaryzmów (zwłaszcza systemowych) wiąże się z seksem i intymnymi częściami ciała człowieka. Najczęściej goszczą w wypowiedziach Polaków słowa określające męskie lub żeńskie narządy płciowe.
Najczęściej występujące określenia ‘członka’ to: chuj, kutas, penis i fiut, a za najbardziej wulgarne zostały uznane te dwa pierwsze słowa. Użyto również takich nazw jak: pała, fujara, koń, jaja czy ogór. Należy zwrócić uwagę, że najwięcej wulgarnych określeń znalazło się w ankietach chłopców, a zwłaszcza uczniów szkół średnich. Dziewczęta podawały zdecydowanie mniej przykładów i były to słowa delikatniejsze i mniej wulgarne.
Równie bogate jest słownictwo zgromadzone wokół określeń żeńskich narządów płciowych. Najczęściej występującymi określeniami były cipa i pizda. Pojawiły się też takie leksemy jak: pipa, cipka, pipka, dziura, szpara czy pochwa. Należy podkreślić, że określeń ‘żeńskich narządów płciowych’ jest zdecydowanie mniej niż określeń ‘członka’. Ponownie najbogatszy zasób słownictwa z dziedziny życia erotycznego człowieka zaprezentowali studenci, a najmniej określeń podały uczennice.
Wnioski:
1. Współcześni użytkownicy języka tracą zdolność selekcjonowania i dobierania środków leksykalnych do tzw. sytuacji komunikacyjnej.
2. Najwięcej wulgaryzmów dotyczy życia erotycznego człowieka i jego intymnych części ciała. Zgodnie z rozpowszechnioną w naszym społeczeństwie konwencją kulturową nie ujawnia się faktów z zakresu prywatnego życia. Posługiwanie się tymi wyrazami jest świadomym łamaniem tabu językowego i sprzeciwianiem się ustalonej konwencji kulturowej.
3. Wulgaryzmy są podstawowym elementem wyzwisk. Poprzez wyzwiska użytkownicy ujawniają swoje emocje, jakie w danym momencie odczuwają. Mówiący wtedy podkreśla swoją niechęć do odbiorcy.
4.Oprócz wyzwisk wulgaryzmy bywają często wykorzystywane w formie przekleństwa, wówczas za pomocą niecenzuralnych słów np. kurwa, pierdolić itp., uzupełnianych często o zaimki osobowe lub dzierżawcze, (np. ty-twoja, ja-moja), mówiący w sposób spontaniczny ujawnia swoje emocje względem czegoś lub kogoś, nie przekazując informacji. Np. cholera jasna, kurwa mać, kurwa twoja mać, nie pierdol, pierdolisz.
5. Najczęstszą funkcją, w jakiej używane są wulgaryzmy, jest funkcja ekspresywna, której towarzyszy napięcie emocjonalne mówiącego. Dzięki wulgaryzmom stara się on zmienić ten stan. Bardzo rzadko używane są wulgaryzmy w funkcji komunikatywnej, kobiety prawie wcale nie posługują się tym rodzajem słownictwa w powyższej funkcji. Jedynie mężczyźni czasem, chcąc komuś coś zakomunikować, sięgają po mocne słowa.
6. Zdaniem większości respondentów, najczęściej używamy wulgaryzmów w stresie, rozładowując tym sposobem nagromadzone w nas emocje i nie dopuszczając tym samym do rękoczynów.
7. Potoczna polszczyzna jest przesycona wulgaryzmami systemowymi o wysokim stopniu nacechowania np. pierdolić. Są one najczęściej wykorzystywane przez mężczyzn jako ekspresywy, przerywniki lub zastępniki. Kobiety starają się nie sięgać po te najbardziej ordynarne wyrazy, wolą posługiwać się pospolitymi wulgaryzmami obyczajowymi, np. chrzanić, pierniczyć.
8. Świadomość językowa kształtuje się wraz z wiekiem.