Liberalizm 辠inicja緎tii

Liberalizm - definicja bestii

Liberalizm jest to doktryna, g艂osz膮ca zupe艂n膮 niezale偶no艣膰 wolno艣ci ludzkiej, a tym samym przecz膮ca wszelk膮 nad cz艂owieka wy偶sz膮 powag臋 w porz膮dku umys艂owym, religijnym i politycznym. Jest tedy liberalizm ostatecznym rozwini臋ciem pychy ludzkiej przeciwko mi艂o艣ci Bo偶ej i ostatnim wysi艂kiem stworzenia rozumnego przeciwko opiece i kierownictwu swego Stw贸rcy.

Zasadniczym symbolem liberalizmu jest g艂o艣na z czas贸w rewolucji francuskiej Deklaracja praw cz艂owieka. Wprawdzie, po d艂ugich rozprawach, zgodzono si臋 umie艣ci膰 na czele tej deklaracji imi臋 Istoty najwy偶szej, ale, zgodnie z deizmem Rousseau'a, cho膰 w pierwszym wierszu tego aktu uznano istnienie Stw贸rcy, zaprzeczono go ca艂ym tym aktem. Od cz艂owieka wywodzi si臋 tam wszelka w艂adza (art. 3); my艣l i s艂owo s膮 najzupe艂niej niezale偶ne; ka偶dy cz艂owiek mo偶e nie tylko wewn臋trznie odrzuci膰 Objawienie Bo偶e, ale nadto mo偶e jeszcze podkopywa膰 jego powag臋 w umy艣le swych bli藕nich; wolno艣膰 t臋 og艂oszono za najszacowniejsze prawo cz艂owiecze (art. 11); religia chrze艣cija艅ska w oczach spo艂ecze艅stwa zdegradowana do znaczenia innych, b艂臋dnych kult贸w religijnych (art. 10). B贸g tedy, pod艂ug tego aktu i wszystkich jego zwolennik贸w, nie jest panem ani w porz膮dku umys艂owym, ani w porz膮dku religijnym, ani w porz膮dku politycznym: we wszystkich tych trzech sferach panem jest cz艂owiek. Liberalizm jest wi臋c prost膮 i zupe艂n膮 negacj膮 nauki katolickiej, g艂osz膮cej panowanie Boga we wszystkich tych sferach, w kt贸rych b艂膮d liberalistowski g艂osi niepodleg艂o艣膰 cz艂owieka. Nowa ta herezja podkopuje nie ten ju偶 lub 贸w artyku艂 wiary, ale sam膮 wiary podstaw臋; w gruncie rzeczy zaprzecza ona wszelk膮 prawd臋, skoro przyznaje rozumowi prawo wyznawania wszelkiego b艂臋du: jest to zupe艂ny i radykalny antychrystianizm. Logicznie nie ma 艣rodka pomi臋dzy tymi dwiema doktrynami: je偶eli chrystianizm jest prawd膮, liberalizm musi by膰 fa艂szem we wszystkich swoich postaciach. W porz膮dku umys艂owym rozum ludzki wyst臋puje buntowniczo, je偶eli nie chce ulec rozumowi Bo偶emu; w porz膮dku religijnym wolno艣膰 nie mo偶e bez pope艂nienia wyst臋pku odrzuci膰 obowi膮zk贸w, jakie jej oznajmia powaga ustanowiona od Boga; w porz膮dku politycznym nie mo偶e by膰 godziw膮 rzecz膮 opiera膰 si臋 w艂adzom prawym; wreszcie, w porz膮dku polityczno-religijnym spo艂ecze艅stwo 艣wieckie nie mo偶e mie膰 prawa tamowania dzia艂alno艣ci powagi duchownej. Z drugiej zn贸w strony odrzuciwszy powag臋, jak膮 Syn Bo偶y ustanowi艂 na ziemi, aby Jego zast臋powa艂a miejsce, nie pozostanie 偶adnej w艂adzy, kt贸ra by zdoln膮 by艂a kierowa膰 rozumem cz艂owieka, rz膮dzi膰 jego woln膮 wol膮 i hamowa膰 z艂e jego nami臋tno艣ci. Je偶eli B贸g nie panuje nad cz艂owiekiem, mo偶e nad nim panowa膰 tylko podobny do niego cz艂owiek, ale kto 艣mia艂by przyzna膰 sobie wzgl臋dem swego bli藕niego t臋 w艂adz臋, jakiej on Stw贸rcy przyznawa膰 nie chce? Po odrzuceniu tedy nauki katolickiej, logicznie przyj膮膰 by nale偶a艂o kra艅cowy liberalizm: cz艂owiek niezale偶nym b臋dzie we wszystkich trzech sferach: umys艂owej, religijnej i politycznej; wolno艣膰 indywidualna nie ma 偶adnego ograniczenia.

2. Wszak偶e nie wszyscy stronnicy liberalizmu wyznaj膮 jego zasad臋 we wszystkich jej nast臋pstwach. Ludzie mieszaj膮 w swych doktrynach prawd臋 z b艂臋dem i to w rozmaitej mierze, st膮d doktryna ta ma wiele r贸偶nych odcieni, poczynaj膮c od radykalizmu tak zwanych pozytywist贸w, a偶 do liberalizmu katolickiego. G艂贸wniejszych jednak odcieni liberalizmu trzy mo偶na 艂atwo wyr贸偶ni膰: liberalizm radykalny, liberalizm umiarkowany i liberalizm katolicki.

Liberalizm radykalny jest liberalizmem szczerym i konsekwentnym: wyznaje on 艣mia艂o swoje zasady i nie cofa si臋 przed ich nast臋pstwami. W porz膮dku umys艂owym nazywa si臋 wolnomy艣lno艣ci膮; uczy, 偶e cz艂owiek zale偶y tylko od swego rozumu i 偶e przed 偶adn膮 w艂adz膮 wy偶sz膮 nie odpowiada za swoje czyny. W porz膮dku religijnym jest on zupe艂nym indywidualizmem, negacj膮 wszelkiego nauczania dogmatycznego i kap艂a艅stwa. W porz膮dku politycznym jest demagogi膮, przyznaj膮c膮 masom prawo wywracania i zmieniania instytucji cywilnych, pod艂ug swej woli. W porz膮dku polityczno-religijnym jest zupe艂nym ujarzmieniem spo艂ecze艅stwa religijnego pod w艂adz膮 polityczn膮.

Liberalizm umiarkowany uznaje zasady, lecz odrzuca nast臋pstwa liberalizmu; robi za艣 tak dlatego, 偶e zasady te maj膮 wiele u艂udy dla cz艂owieka, nast臋pstwa za艣 nader s膮 wstr臋tne. Mieszaj膮c prawd臋 z b艂臋dem, 艂膮czy on nast臋pstwa prawdy z zasadami b艂臋du. W porz膮dku umys艂owym obok wolnomy艣lno艣ci dopuszcza powag臋 nominaln膮, a mianowicie powag臋 rozumu wiekuistego, kt贸ry nazywa nawet Bogiem, ale z zastrze偶eniem, aby ten B贸g, kierownik rozumu indywidualnego, zrzek艂 si臋 u偶ywania swej powagi; a je偶eli podoba艂o mu si臋 postawi膰 na ziemi t艂umacza swej woli najwy偶szej, powinien zdecydowa膰 si臋 na to, 偶e g艂os tego t艂umacza nic znaczy膰 nie b臋dzie. W porz膮dku religijnym liberalizm ten dopuszcza kult pewien, ale ka偶demu zostawia najzupe艂niejsz膮 swobod臋 wybierania sobie, jakiego b膮d藕 kultu. W porz膮dku politycznym uznaje konieczno艣膰 poddania burzliwych t艂um贸w pod jak膮艣 powag臋, ale powaga ta ma pozostawa膰 pod kontrol膮 klas o艣wieconych, kt贸re ni膮 rozporz膮dza膰 b臋d膮 pod艂ug swej woli, za pomoc膮 systemu parlamentarnego; parlamentaryzm dla tej partii nie jest form膮 polityczn膮, reguluj膮c膮 wykonywanie w艂adzy, ale jest zasad膮 wy偶sz膮 nad sam膮 w艂adz臋. Wreszcie, w stosunku Ko艣cio艂a do pa艅stwa liberalizm umiarkowany rad wstrzymuje si臋 od gwa艂townego prze艣ladowania, posuwa si臋 nawet do otoczenia religii pewn膮 protekcj膮, ale wymaga, aby spo艂ecze艅stwo duchowne uzna艂o zupe艂n膮 supremacj臋 powagi doczesnej nawet w tych kwestiach, kt贸re si臋 wprost odnosz膮 do interes贸w duszy. Liberalizm ten wysila si臋 na zachowanie neutralno艣ci pomi臋dzy dwiema pot臋gami, walcz膮cymi o panowanie nad ziemi膮, wysila si臋 na pogodzenie praw Beliala z prawami Jezusa Chrystusa. Wyst臋puj膮c jako lekarz cierpie艅 spo艂ecznych, chce je leczy膰, gdy podaje w r贸wnych dozach b艂膮d i prawd臋.

Liberalizm katolicki wi臋cej jeszcze oddala si臋 od radykalizmu: nie wypowiada on teorii, przeciwnych nauce objawionej, szanuje zasady katolickie, ale nie chce, aby je g艂oszono, aby ich broniono; dosy膰 mu, aby ich nie zwalczano. Mniema on, 偶e tradycyjna doktryna katolicka o zgodno艣ci dw贸ch w艂adz nie daje si臋 stosowa膰 w 偶yciu nie tylko w pewnych danych przechodnich okoliczno艣ciach, ale 偶e jest niepraktyczn膮, z powodu w艂a艣ciwo艣ci natury ludzkiej. Liberali艣ci katoliccy zachowuj膮 si臋 tak, jakby od Jezusa Chrystusa otrzymali upowa偶nienie do zrzeczenia si臋, w Jego imieniu, Jego najwy偶szej w spo艂ecze艅stwie powagi. Obrona praw Jego wydaje si臋 im niew艂a艣ciw膮, gdy ma przeciwko sobie opini臋 publiczn膮, gdy w艂a艣nie tym bardziej praw tych broni膰 by nale偶a艂o. Wyrozumiali dla przeciwnik贸w Ko艣cio艂a, surowo i zgry藕liwie wyst臋puj膮 przeciwko najwierniejszym jego s艂ugom. Je偶eli Ko艣ci贸艂 wyst膮pi ze swoj膮 powag膮 dla podtrzymania nietykalno艣ci swoich zasad, liberali艣ci ci, chc膮c pozosta膰 katolikami, nie powstaj膮 otwarcie przeciwko jego decyzjom, ale os艂abiaj膮 ich dono艣no艣膰 i skrzywiaj膮 znaczenie ich wyra偶e艅. Wyrabiaj膮 sobie dwa sumienia: jedno dla swego 偶ycia wewn臋trznego, drugie dla 艣wiata zewn臋trznego. W ko艣ciele i w rodzinie s膮 katolikami, w 偶yciu spo艂ecznym liberalistami.

3. Zasadnicze k艂amstwo liberalizmu. Jezus Chrystus przyszed艂 zapewni膰 wolno艣膰 wszystkim cz艂onkom wielkiej rodziny ludzkiej i przywr贸ci膰 prawa cz艂owiecze tym, kt贸rzy przed Jego przyj艣ciem nie posiadali 偶adnych praw osobistych, poczytywani byli za rzecz i przedmiot cudzej w艂asno艣ci. Ka偶demu cz艂owiekowi wskaza艂 On cel osobisty i na wszystkich w艂o偶y艂 obowi膮zek niesienia sobie wsp贸lnej pomocy dla osi膮gni臋cia tego celu. Wolno艣膰 w tym znaczeniu, jako wyzwolenie od wszelkich wi臋z贸w, kt贸re by przeszkadza艂y cz艂owiekowi w d膮偶eniu do szcz臋艣cia i w pozyskaniu doskona艂o艣ci, jest wolno艣ci膮 chrze艣cija艅sk膮. Pozyskana cen膮 krwi Jezusa Chrystusa, ma ona najdzielniejszego swego i najwytrwalszego obro艅c臋 w Ko艣ciele. Wolno艣膰 liberalizmu jest zupe艂nie inna: wolno艣膰 t臋 swoj膮 opiera on nie na prawie Bo偶ym, ale na prawie b臋d膮cym wyrazem powszechnej woli ludzkiej; B贸g nie wchodzi do poj臋cia wolno艣ci liberalistowskiej, istot膮 tej wolno艣ci jest niezale偶no艣膰 wzgl臋dem Boga; jest tedy ta wolno艣膰 nie wolno艣ci膮 dobra, ale wolno艣ci膮 z艂a. Wprawdzie w samej mo偶no艣ci swobodnego dzia艂ania dobrze spoczywa mo偶no艣膰 robienia 藕le, ale liberalizmowi chodzi nie o t臋 fizyczn膮 w艂adz臋 cz艂owiecz膮, ale o prawo robienia 藕le, to jest o prawo gwa艂cenia prawa. W oczach jego wolno艣膰 nie jest wyzwoleniem od przeszk贸d, tamuj膮cych cz艂owiekowi drog臋 do szcz臋艣cia, ale jest wyzwoleniem od wszelkiego prawa, przeszkadzaj膮cego cz艂owiekowi do w艂asnej jego zguby. Wolno艣膰 taka jest oczywist膮 niedorzeczno艣ci膮. Niedorzeczn膮 bowiem jest rzecz膮 przyznawa膰 jakiemu b膮d藕 stworzeniu niezale偶no艣膰. Niezale偶nym mo偶e by膰 ten tylko, kto maj膮c w sobie przyczyn臋 swego bytu, ma zarazem w sobie zasad臋 swojej doskona艂o艣ci; ale stworzenie, kt贸re ani nie powsta艂o w艂asn膮 si艂膮, ani te偶 w艂asn膮 si艂膮 nie jest w stanie przed艂u偶y膰 swego istnienia, cho膰by na jedn膮 chwil臋 tylko, nie ma w sobie nieodzownej dla swego zachowania i dla swego rozwoju pot臋gi. Niedorzeczn膮 tedy rzecz膮 jest g艂oszenie niezale偶no艣ci cz艂owieka, kiedy widzimy, jak nieustann膮 jest jego zale偶no艣膰 od wszystkiego: zale偶y on od powietrza, kt贸rym oddycha, od gruntu, po kt贸rym st膮pa, od ro艣lin i zwierz膮t, kt贸re go 偶ywi膮, od rodzic贸w, z kt贸rych na 艣wiat przyszed艂, od spo艂ecze艅stwa, w kt贸rym 偶yje. Zale偶y od wszystkich stworze艅, jak偶e tedy 艣mie si臋 g艂osi膰 niezale偶nym od Stw贸rcy! A jednak za t膮 niedorzeczno艣ci膮 goni膮 t艂umy od wieku ju偶 ca艂ego, i na niej chc膮 oprze膰 ca艂y porz膮dek 偶ycia ludzkiego. Wprawdzie niedorzeczno艣膰 t臋 otwarcie wyznaje tylko liberalizm radykalny; liberalizm umiarkowany wstrzymuje si臋 od g艂o艣nego do niej przyznania, ale po cichu i on j膮 przyznaje za swoj膮 prawd臋, poniewa偶 upowa偶nia do nie zwracania uwagi na powag臋 Bo偶膮 we wszystkich sferach swobodnej dzia艂alno艣ci ludzkiej. Z tym zasadniczym k艂amstwem liberalizmu o wolno艣ci ludzkiej 艂膮cz膮 si臋 inne b艂臋dy, a mianowicie:

a) ateizm. Wprawdzie nie wszyscy liberali艣ci s膮 ateuszami, s膮 nawet pomi臋dzy nimi ludzie szczerze religijni, wszak偶e w istocie swej liberalizm jest ateuszowskim: nie podobna bowiem logicznie zaprzecza膰 niezale偶no艣ci spo艂ecze艅stwa od Boga, nie przecz膮c zarazem najwy偶szej w艂adzy Bo偶ej nad 艣wiatem, a zatem nie przecz膮c i samego bytu Bo偶ego. Bo czy偶 mo偶e by膰 wi臋ksza sprzeczno艣膰, jak uznawa膰 Boga tw贸rc膮 cz艂owieka, a zarazem twierdzi膰, 偶e cz艂owiek nie jest obowi膮zany s艂ucha膰 Boga? Albo B贸g jest Panem najwy偶szym, albo Go wcale nie ma; kto tedy zaprzecza Jego w艂adzy nad spo艂ecze艅stwem, ten zaprzecza Go zupe艂nie. Dlatego ma swoj膮 logiczn膮 racj臋 owo wyrzeczenie jednego z przyw贸dc贸w szko艂y liberalnej: "Prawo jest ateuszowskie i powinno by膰 takim". Pomimo religijno艣ci niekt贸rych liberalist贸w, liberalizm logicznie jest ateuszowskim. Z negacj膮 pierwszego dogmatu religii naturalnej liberalizm 艂膮czy negacj臋 pierwszego dogmatu religii objawionej,

b) antychrystianizm. Nie podobna bowiem wierzy膰 w B贸stwo Chrystusa, a zarazem zaprzecza膰 Jego w艂adzy nad spo艂ecze艅stwem. Nie podobna przyznawa膰, 偶e Syn Bo偶y sta艂 si臋 cz艂owiekiem, a nie przyzna膰, 偶e tym samym zosta艂 g艂ow膮 ludzko艣ci, 偶e przyj膮艂 pos艂annictwo Zbawiciela, i 偶e pomimo tego godzi si臋 ka偶demu szuka膰 poza Nim swego zbawienia. Oczywist膮 jest rzecz膮, 偶e natura ludzka w spo艂ecze艅stwie osi膮ga swoj膮 doskona艂o艣膰, 偶e przez spe艂nianie cn贸t spo艂ecznych zbli偶a si臋 coraz wi臋cej do doskona艂o艣ci Boskiej. Ograniczanie tedy panowania Chrystusa tylko do zakresu sumie艅 jednostkowych, a wy艂膮czanie go ze spo艂ecze艅stwa, jest wydzieraniem Mu najpi臋kniejszego Jego dzie艂a i wyp臋dzaniem Go z najwspanialszej Jego dziedziny. Ale liberalizm za p贸藕no si臋 pojawi艂, aby zdo艂a艂 swymi frazesami zas艂oni膰 kr贸lewsk膮 nad spo艂ecze艅stwem w艂adz臋 Jezusa Chrystusa. Tytu艂 ten jak najuroczy艣ciej przyznawa艂y Mu i dawne proroctwa i Ewangelia. Jako kr贸l i oczekiwanie narod贸w zapowiedziany On by艂 ludzko艣ci na wiele wiek贸w przed swoim narodzeniem ("Rex gentium" Jer. 10, 7. "Desideratus cunctis gentibus" Agg. 2, 8). Nie jednostki tylko, ale ludy ca艂e wzywane s膮 do przyj臋cia Jego prawa i pokoju, jaki im przynosi (Ps. 71, 2. 85, 9. Is. 2, 2 i n.). Wreszcie kr贸l贸w i s臋dzi贸w ziemi wzywa Wszechmocny, aby oddali ho艂d Jego Pomaza艅cowi, je偶eli chc膮 Jego gniewu unikn膮膰 (Ps. 2, 10). Sam te偶 Jezus Chrystus w dzie艅 swojej 艣mierci przyzna艂 sobie wyra藕nie najwy偶sz膮 godno艣膰 kr贸lewsk膮. Na zapytanie Pi艂ata, odpowiedzia艂: "tak, ja jestem kr贸l". A wyznaj膮c swoj膮 kr贸lewsko艣膰, obja艣ni艂 jej pochodzenie, jej natur臋 i jej rozci膮g艂o艣膰: pochodzenie niebieskie, gdy rzek艂: "Kr贸lestwo moje nie jest z tego 艣wiata"; natur臋 duchown膮, polegaj膮c膮 na panowaniu prawdy: "Na tom przyszed艂 na 艣wiat, abym 艣wiadectwo da艂 prawdzie"; rozci膮g艂o艣膰 nieograniczon膮, bo wszystko winno ulega膰 prawdzie: "Wszelki, kt贸ry jest z prawdy, s艂ucha g艂osu mego". Nie podobna ja艣niej wyrazi膰 tej supremacji, jak膮 Chrystus mia艂 wywiera膰 na ziemi臋 przez sw贸j Ko艣ci贸艂. Kr贸lestwo to nie jest doczesne, bo nie p艂ynie z doczesnych fakt贸w, ani te偶 doczesne cele ma za sw贸j przedmiot. Rozci膮ga si臋 wszak偶e nad spo艂ecze艅stwem doczesnym o tyle, aby to kierowanym by艂o prawd膮 i sprawiedliwo艣ci膮. Przez czterna艣cie wiek贸w spo艂ecze艅stwa chrze艣cija艅skie, pomimo swych chwilowych najwyst臋pniejszych upadk贸w, nie zaprzecza艂y taj supremacji Syna Bo偶ego. Ksi膮偶臋ta i ludy przyznawa艂y zgodnie Jego powag臋, jako podstaw臋 wszelkiej swej w艂adzy, a prawo 聳 jako regu艂臋 wszystkich praw swoich. Dlatego te偶 pod Jego ber艂em ojcowskim stanowi艂y one rodzin臋 narod贸w, nazywaj膮c膮 si臋 chrze艣cija艅stwem. Rozbijaj膮c t臋 ca艂o艣膰, rewolucja spe艂ni艂a rzeczywist膮 apostazj臋 spo艂eczn膮, a w艂a艣nie to wyst臋pne zaprzeczenie praw Jezusa Chrystusa liberalizm podnosi do systematu. S艂usznie tedy nazywa膰 si臋 mo偶e antychrystianizmem.

c) B艂臋dne poj臋cie cz艂owieka. Kto dobrze rozumie cz艂owieka, pojmuje i jego godno艣膰 wysok膮, a zarazem i g艂臋boki jego upadek. Liberalizm inaczej rozumie cz艂owieka. Jedyny cel jego upatruje on na ziemi, i pod tym wzgl臋dem r贸wna go ze zwierz臋tami. Nadto, zaprzeczaj膮c jego upadku, uniemo偶liwia jego pod藕wigni臋cie. Wbrew i codziennemu do艣wiadczeniu i nauce wiek贸w i jednomy艣lnemu 艣wiadectwu ca艂ego rodu ludzkiego, utrzymuje on, 偶e cz艂owiek rodzi si臋 dobry i 偶e z natury swej d膮偶y do prawdy i sprawiedliwo艣ci. Dlatego te偶 uczy, 偶e cz艂owiek, w zupe艂nej swobodzie pozostawiony samemu sobie, da prawdzie pierwsze艅stwo przed b艂臋dem i swoje nami臋tno艣ci nieporz膮dne podda pod jarzmo sprawiedliwo艣ci. Na tej oczywi艣cie niezgodnej z rzeczywisto艣ci膮 hipotezie opiera si臋

d) b艂臋dne poj臋cie spo艂ecze艅stwa. Pod艂ug nauki chrze艣cija艅skiej, celem spo艂ecze艅stwa jest obrona cz艂owieka przeciwko z艂ym sk艂onno艣ciom, wyp艂ywaj膮cym z jego upadku, i popieranie rozwoju jego wy偶szych zdolno艣ci. Ale je偶eli cz艂owiek rodzi si臋 dobrym, a psuj膮 go tylko instytucje spo艂eczne, tedy nale偶y usun膮膰 te instytucje, aby przywr贸ci膰 cz艂owieka do normalnego jego stanu: do tego d膮偶y radykalizm. Liberalizm umiarkowany, nie akceptuj膮cy gwa艂townych 艣rodk贸w radykalizmu, nie my艣li usuwa膰 ca艂kowicie, ale tylko stopniowo os艂abia膰 powag臋, prawo, a szczeg贸lniej religi臋. Ale po艣rednie to stanowisko liberalizmu niepodobne jest do utrzymania. Kto nie zgadza si臋 na doktryn臋 socjaln膮, jak膮 chrystianizm opar艂 na dogmacie upadku i odkupienia, ten zmuszony b臋dzie przypu艣ci膰 w ca艂ej jej rozci膮g艂o艣ci doktryn臋 antysocjaln膮, jak膮 socjalizm wywodzi z hipotezy naturalistowskiej. Logika b艂臋du, popierana gwa艂towno艣ci膮 nami臋tno艣ci, poprowadzi膰 musi do wszystkich nast臋pstw raz przyj臋tej fa艂szywej zasady. Nie ma na 艣wiecie pot臋gi, nie ma zr臋czno艣ci, kt贸ra by zdo艂a艂a powstrzyma膰 bieg tego potoku. Nale偶y albo zatamowa膰 jego 藕r贸d艂o, albo te偶 zdecydowa膰 si臋 na wszystkie jego spustoszenia, na zburzenie wszystkich instytucji spo艂ecznych i doprowadzenie spo艂ecze艅stwa do zupe艂nej anarchii. Liberalizm tedy jest to偶 samo, co rewolucja, z t膮 tylko r贸偶nic膮, 偶e liberalizm umiarkowany jest rewolucj膮 w powolnym przebiegu.

4. Nast臋pstwa liberalizmu w dziedzinie umys艂owej:

a) systematyczne zbydl臋canie rozumu. Gdy, za pomoc膮 zasady liberalistowskiej, rozum poczyna艂 wyzwala膰 si臋 spod jarzma wiary, obiecywano mu wielkie podniesienie i nowe widoki niezmierzonych widnokr臋g贸w prawdy. Na katedrach akademickich marzono o bezpo艣redniej intuicji absolutu, o transcendentalnej kontemplacji prawdy, pi臋kna i dobra; wynoszono tedy wysoko rozum ponad wiar臋, kt贸rej pozostawa艂a skromna rola patrzenia przez zas艂ony tam, gdzie rozum widzie膰 mia艂 bez os艂on 偶adnych. Zapowiadano now膮 religi臋, dziedziczk臋 chrystianizmu, kt贸ra mia艂a przedstawia膰 jego dogmaty, ale w formach odpowiedniejszych do sposobu, w jaki 艣wiat dzisiaj patrzy na rzeczy. Forma tych dogmat贸w mia艂a by膰 czysto naukowa (cf. Damiron, Essai de l'histoire et de la philosophie au XIX siecle, I, 241). Obietnice te by艂y owocem zr臋cznej taktyki liberalizmu umiarkowanego, kt贸ry usuwa艂 na bok chrystianizm, nie wpadaj膮c w kra艅cowe negacje niedowiarstwa, a na miejsce wp艂ywu Ko艣cio艂a stawia艂 wp艂yw profesor贸w, kt贸rzy pompatycznie nazywali si臋 "filozofi膮". Ale ca艂a ta zr臋czno艣膰 nie mog艂a powstrzyma膰 wolnej my艣li w dalszym jej biegu. Unosz膮c jako lekk膮 plew臋 czcze systematy, jakimi chciano zast膮pi膰 Boskie tamy Objawienia, potok wolnej my艣li pod膮偶y艂 w przepa艣膰 radykalizmu. I zamiast owej jakiej艣 ultra-spirytualistycznej religii, jak膮 obiecywano, nast膮pi艂a negacja Boga, duszy i samego rozumu: s艂owem dzisiejszy tak zwany pozytywizm, kt贸ry sam jeden ju偶 tylko poza chrystianizmem ma jeszcze jak膮艣 偶ywotno艣膰 i si艂臋 przyci膮gania, a kt贸ry w艂a艣ciwie powinien by si臋 nazywa膰 brutalizmem. Liberalizm musia艂 doprowadzi膰 do tego rezultatu si艂膮 swej w艂asnej natury. Podaje si臋 on za system szczeg贸lniej praktyczny, w rzeczy za艣 samej jest jak najzupe艂niej chimerycznym systemem. Kre艣li on lini臋 dowoln膮 na pochy艂o艣ci, prowadz膮cej z wy偶yn prawdy w przepa艣膰 b艂臋du, i m贸wi do umys艂贸w i do spo艂ecze艅stw: zst膮picie dot膮d, dalej nie id藕cie. I nie pojmuje, 偶e dla zachowania tego przykazania, potrzeba by by艂o znie艣膰 prawo spadku po pochy艂o艣ci. Dlatego te偶 linia moderantyzmu liberalnego nie zdo艂a艂a zatrzyma膰 ani umys艂贸w ani spo艂ecze艅stw. Bezece艅stwa pozytywizmu wyp艂yn臋艂y wprost z wyzwolenia rozumu spod jarzma wiary Bo偶ej. Liberalizm filozoficzny odepchn膮wszy tajemnice chrze艣cija艅skie, chcia艂 jeszcze utrzyma膰 prawdy religii naturalnej; ale rozum widzia艂 r贸wnie niezg艂臋bione dla siebie tajemnice w stworzeniu, w Opatrzno艣ci, w r贸偶nicy duszy i cia艂a i ich wzajemnym po艂膮czeniu, jak w Tr贸jcy, we Wcieleniu i w Eucharystii. Ale gdy chrystianizm podaje wszystkim ludziom jasne dowody wiarogodno艣ci tych tajemnic, tak jednych jak i drugich, racjonalizm, odrzucaj膮c jedne a zatrzymuj膮c drugie, nie podaje masie umys艂贸w 偶adnego powodu wiarogodno艣ci; wydzieraj膮c im jedyn膮 wiar臋 prawdziwie racjonaln膮, uniemo偶liwia dla nich wiar臋 wszelk膮. Po odrzuceniu tajemnic naturaln膮 by艂o rzecz膮, 偶e odrzucono tajemnice nie tylko teologiczne religii objawionej, lecz i filozoficzne tajemnice religii naturalnej. Pycha ludzka nie mog艂a spokojniej znosi膰 Boga rozumu, ni偶 Boga Ewangelii. Pomimo os艂abienia poj臋cia B贸stwa, B贸g, cho膰 przesta艂 by膰 dla umys艂贸w 偶yw膮 rzeczywisto艣ci膮, by艂 jeszcze straszliwym, niepokoj膮cym dla sumienia widziad艂em. Dogodniej by艂o pozby膰 si臋 go zupe艂nie. Ale poniewa偶 bez Boga nie podobna by艂o rozwi膮za膰 wielkich pyta艅 pocz膮tku i ko艅ca wszechrzeczy, porz膮dku i ruchu wszech艣wiata; poniewa偶 nie by艂o na czym niewzruszenie oprze膰 praw 艣wiata moralnego, ani nie by艂o czym zaspokoi膰 tak najwy偶szych pragnie艅 serca ludzkiego, jak i d膮偶e艅 rozumu, kt贸ry poza zjawiskami zmys艂owymi szuka rozumu, przeto postawiwszy zasad臋, 偶e przyznaje si臋 to tylko, co si臋 rozumie, odrzucono wszystkie te niezrozumia艂e tajemnice i wszystkie te nierozwi膮zane pytania, a z nimi odrzucono podstawy moralno艣ci i spo艂ecze艅stwa, najistotniejsze pragnienia serca ludzkiego, wreszcie zdeptano filozofi臋 i sam rozum. Liberalizm umiarkowany protestuje wprawdzie przeciwko nikczemnym teoriom, kt贸re cz艂owieka zamieniaj膮 na udoskonalon膮 ma艂p臋, ale protestacje te dowodz膮 tylko niema艂ej jego naiwno艣ci. Naiwno艣ci膮 bowiem by艂o przypuszcza膰, 偶e ludzie, kt贸rych nauczy艂 on gardzi膰 powag膮 Objawienia, poprzestan膮 na platonicznym u偶ywaniu swojej swobody i zatapia膰 si臋 b臋d膮 w czczych jego teoriach. Zreszt膮, swobodne u偶ywanie 偶ycia, s艂u偶膮ce za pomocnicz膮 pobudk臋 liberalizmowi przeciwko Objawieniu, pos艂uguje wybornie do werbowania adept贸w radykalizmowi. Je偶eli serce cz艂owiecze nie wznosi si臋 ku Bogu uczuciem obowi膮zku, nieuchronnie opanuj膮 nim niskie instynkty i zepchn膮 cz艂owieka ni偶ej zwierz臋cia. 艁ami膮c jarzmo powagi, ustanowionej przez Boga na przewodniczenie rozumowi, liberalizm odj膮艂 obowi膮zkowi jedyn膮 jego skuteczn膮 sankcj臋, i dlatego to znajduje on przyjazne przyj臋cie w masach tych ludzi, kt贸rych bogiem jest brzuch i kt贸rzy pragn膮 wyzwoli膰 si臋 z wszelkiego obowi膮zku. Dla mas dwie tylko teraz doktryny s膮 mo偶liwe: chrystianizm albo materializm: liberalizm wydziera im chrystianizm, a zatem on sam gotuje sobie 艣mier膰 swoj膮 i tryumf radykalizmu. I cho膰by najmocniej ubolewa艂 na widok tego potopu b艂ota, jakim wezbrany 贸w potok zagra偶a 艣wiatu, na niego spada odpowiedzialno艣膰 za t臋 straszliw膮 katastrof臋.

b) Upadek nauki, literatury i sztuk. Od czasu, w kt贸rym rozum wyzwoli艂 si臋 spod przewodnictwa wiary, wskutek usi艂owa艅 pewnej grupy ludzi, kt贸rzy si臋 nazwali filozofami, zaprzestano poczytywa膰 za nauk臋 nawet filozofi臋, kt贸ra jest nauk膮 w najwy偶szym znaczeniu tego wyrazu, a dawa膰 pocz臋to t臋 nazw臋 tylko znajomo艣ci stosunk贸w liczbowych i praw materii. Liberalizm tak膮 tylko zna nauk臋; w jego oczach nauka ta jest powag膮 najwy偶sz膮, zast膮pi膰 ma ona miejsce nie tylko filozofii, ale Ko艣cio艂a i Objawienia. Mo偶na by si臋 tedy by艂o spodziewa膰, 偶e nauka ta w epoce liberalnej przybierze rozmiary olbrzymie; na jej upraw臋 niczego nie zaniedbano: potworzono akademie, biblioteki, gabinety fizyczne, laboratoria chemiczne; ale liberalizm jest tak bezp艂odny z natury swojej, 偶e pomimo tego rozw贸j nauki wcale zadawalaj膮cym nie jest, szczeg贸lniej je偶eli we藕miemy na uwag臋 pot臋偶ne 艣rodki i zasoby ogromne, przekazane przez przesz艂o艣膰 nowym generacjom. Zdanie to stwierdza si臋 najzupe艂niej sprawozdaniem (d. 6 marca 1871) Sainte-Claire Deville'a, jednego z najznakomitszych cz艂onk贸w paryskiej akademii nauk (pomieszczone w Pami臋tnikach tej akad., t. 72, p. 237). Wykazuje on tam, jak liberalizm fatalnie oddzia艂ywa na nauk臋, poddaj膮c ludzi nauki pod dyrekcj臋 ludzi politycznych i organ贸w administracyjnych, i ko艅czy wypowiedzeniem przekonania, 偶e obecna organizacja uniwersytetu paryskiego doprowadzi膰 z czasem mo偶e do zupe艂nej ignorancji. Ci臋偶kie to oskar偶enie nie znalaz艂o w uczonym ciele ani jednego przeciwnika. Akademia nauk zatwierdzi艂a je swym milczeniem. Nadto, niekt贸rzy cz艂onkowie, jak Dumas, znakomity chemik, Quatrefages, naturalista, poparli wprost swymi uwagami zdanie Deville'a. Obaj upadek i os艂abienie nauk przypisywali centralizacji i z pochwa艂膮 odzywali si臋 o dawnej 艣redniowiecznej organizacji i 偶ywotno艣ci uniwersytet贸w. Stan dzisiejszy literatury charakteryzuje si臋 tym najlepiej, 偶e gdy najpi臋kniejsze dzie艂a zaledwie lichy znajduj膮 pokup, w艂a艣ciciele dziennik贸w ulicznych licz膮 ogromne zast臋py prenumerator贸w i buduj膮 pa艂ace. Pamfleciarska gazeta Latarnia wynios艂a swego redaktora Rocheforte'a do w艂adzy najwy偶szej; wprawdzie, po st艂umieniu komuny, wys艂any on zosta艂 do Nowej Kaledonii, ale dalsze funkcjonowanie liberalizmu mo偶e jeszcze raz losy Francji odda膰 w r臋ce temu bohaterowi literatury wsp贸艂czesnej. A nie jest to rzecz czystego przypadku. Dziennikarstwo jest nieodzown膮 spr臋偶yn膮 w tej organizacji spo艂ecznej, jak膮 liberalizm podstawia na miejsce organizacji chrze艣cija艅skiej, a panowanie dziennikarstwa jest 艣mierci膮 wszelkiej literatury powa偶nej. Tote偶, ze wstydem to przyzna膰 musimy, nawet kaznodziejstwo, jako ga艂膮藕 literatury, wznosz膮cej si臋 a偶 do porz膮dku Bo偶ego, nieraz dla poci膮gni臋cia t艂um贸w ucieka si臋 do stylu dziennikarskiego. Bourdaloue szlachetnym powa偶nym swym s艂owem ma艂o by kogo dzisiaj ju偶 zaj膮艂. O upadku sztuk 艣wiadcz膮 sami liberali艣ci (zob. Revue des Deux Mondes w sprawozdaniach artystycznych, a osobliwie z 1873). Sztuka jest jednym z najwybitniejszych objaw贸w idei, obyczaj贸w i moralnej warto艣ci ka偶dej epoki. S膮d wi臋c o naszych czasach nie wypadnie przychylny, gdy z dniem ka偶dym widzimy coraz mniej twor贸w mistrzowskich, a coraz wi臋cej miernych. Sztuki kwitn膮膰 mog膮 tylko w takim spo艂ecze艅stwie, w kt贸rym panuj膮 uczucia i d膮偶enia podnios艂e, a w艂a艣nie takich uczu膰 i d膮偶e艅 藕r贸d艂o wysusza liberalizm. Brutalnemu pozytywizmowi w filozofii odpowiada膰 musi wstr臋tny realizm w sztuce; jak Comte jest Platonem liberalizmu, tak Courbet jest jego Rafaelem.

5. Liberalizm szczeg贸lny kredyt zyskuje sobie u mas jako obro艅ca wolno艣ci, tymczasem rzecz ma si臋 wr臋cz przeciwnie. Nie jest on obro艅c膮, ale grabarzem wolno艣ci. Nie poprzestaj膮c na domaganiu si臋 gwarancji wolno艣ci za pomoc膮 w艂a艣ciwych instytucji, reprezentuj膮cych przy w艂adzy wszystkie interesa i ochraniaj膮cych t臋 w艂adz臋 przeciwko w艂asnym jej zboczeniom, walczy on przeciwko samej zasadzie powagi, przypisuj膮c, czy to masom ludu, czy parlamentowi, prawo ci膮g艂ego kwestionowania jej egzystencji. Liberalizm ten, cho膰 nazywa si臋 politycznym, i s艂usznie si臋 tak nazywa, poniewa偶 wywraca podstawy porz膮dku politycznego, ale nadto nie jest oboj臋tnym ze wzgl臋du religijnego, poniewa偶 d膮偶y do zniesienia jednego z przykaza艅 prawa Bo偶ego. Powstaje bowiem przeciwko najwy偶szej w艂adzy Bo偶ej, gdy odmawia poszanowania w艂adzy przestrzegaj膮cej w spo艂ecze艅stwie porz膮dku Bo偶ego. Pierwszym ciosem, jaki liberalizm wymierza wolno艣ci, jest zniesienie poj臋cia obowi膮zku. Obowi膮zek, uwa偶any sam w sobie, ma pewn膮 pi臋kno艣膰, poci膮gaj膮c膮 ku sobie umys艂 ludzki. Mog膮 tedy umys艂y, przyzwyczajone do wznoszenia si臋 ponad 艣wiat zmys艂owy, do艣wiadcza膰 pewnej platonicznej mi艂o艣ci dla tego pi臋kna idealnego, jakie przedstawia obowi膮zek, ale dla wytworzenia rzeczywistego zobowi膮zania trzeba czego艣 wi臋cej. Dla wolnej woli cz艂owieka pewne poj臋cie idealne mo偶e by膰 jak膮艣 regu艂膮, jak膮艣 wskaz贸wk膮, ale jedynym, skutecznym w臋z艂em, 艂膮cz膮cym wol臋 cz艂owieka z t膮 regu艂膮, z t膮 wskaz贸wk膮, mo偶e by膰 tylko pragnienie, a raczej potrzeba szcz臋艣cia. Gdy B贸g przemawia, gdy zabrania nam czyni膰 drugim tego, czego nie 偶yczymy, aby nam czyniono, mamy zarazem i regu艂臋 i w臋ze艂. Poznajemy dobro, jakie nale偶y czyni膰, i z艂o, jakiego nale偶y unika膰, a zarazem mamy skuteczn膮 pobudk臋 do czynienia jednego, a unikania drugiego. Mi艂o艣膰 porz膮dku przestaje by膰 czysto platoniczn膮, poniewa偶 porz膮dek, wyra偶ony wol膮 wszechmocn膮, ma w sobie si艂臋 nakazuj膮c膮 poszanowanie. Cz艂owiek uj臋ty zostaje w ca艂ej swojej istocie, rozumem i sercem, mi艂o艣ci膮 dobra bezwzgl臋dnego i pragnieniem w艂asnej swej szcz臋艣liwo艣ci. Pozostaje wolnym, ale rzeczywi艣cie zobowi膮zanym. Dlatego szanowa膰 b臋dzie prawa drugiego, co nieodzownym jest czynnikiem wolno艣ci, b臋d膮cej prawem ka偶dego do swobodnego u偶ywania swoich w艂adz i d贸br swoich. Wolno艣膰 b臋dzie z艂udzeniem, je偶eli drudzy tamowa膰 b臋d膮 jej u偶ycie. Liberalizm zaprzeczaj膮c wszelkiej interwencji Bo偶ej, tym samym podkopuje obowi膮zek i niweczy podstaw臋 prawa, a zatem i wolno艣ci. Nadto, liberalizm wysila si臋 na wywr贸cenie powagi w艂adzy, nieodzownej os艂ony wolno艣ci. Powaga w艂adzy, pot臋ga moralna, r贸偶ni si臋 od si艂y materialnej tym, 偶e rz膮dzi wolami swobodnymi; istnieje ona dla ochrony ich wolno艣ci, co spe艂nia, kieruj膮c nimi. Z drugiej strony wolno艣膰, nieustannie zwalczana nami臋tno艣ci膮, nie mo偶e zachowa膰 si臋 d艂ugo bez opieki w艂adzy. Jak wolno艣膰 jest prawem ni偶szego, tak w艂adza jest prawem wy偶szego; dwa te prawa ten sam maj膮 pocz膮tek, to jest wol臋 Bo偶膮; t臋 sam膮 regu艂臋, to jest prawo Bo偶e; maj膮 t臋 sam膮 sankcj臋, te偶 same kary i te same nagrody Bo偶e; maj膮 wreszcie tych samych przeciwnik贸w, to jest nieporz膮dne nami臋tno艣ci cz艂owiecze. Takie jest poj臋cie w艂adzy i wolno艣ci od czasu, jak Jezus Chrystus, Pan z natury swojej, a pos艂uszny z wyboru swego, u艣wi臋ci艂 rozkazywanie i pos艂usze艅stwo, ub贸stwi艂 w艂adz臋 wy偶szego i wolno艣膰 ni偶szego. Liberalizm tymczasem m贸wi poddanym, 偶e w艂adza jest z istoty swojej wrogiem ich wolno艣ci i 偶e 偶ycie spo艂eczne jest ci膮g艂膮 walk膮 pomi臋dzy tymi dwiema zawistnymi sobie si艂ami. Zadaniem tedy spo艂ecze艅stwa nowo偶ytnego ma by膰 wynalezienie systematu, kt贸ryby utrzyma艂 r贸wnowag臋 pomi臋dzy dwoma przeciwnymi kierunkami; dla uproszczenia za艣 rozwi膮zania tego zadania, liberalizm wyst臋puje przeciwko powadze w艂adzy. Fundamentalnym jego dogmatem jest, 偶e spo艂ecze艅stwo powinno si臋 rz膮dzi膰 samo, nie opieraj膮c si臋 na 偶adnej powadze i w艂adzy wy偶szej. Ale je偶eli w艂adza rozkazywania wyp艂ywa tylko ze zgody tych, kt贸rzy rozkazywania s艂ucha膰 maj膮, tedy b臋dzie na 艂asce ich kaprysu. Teoria liberalna robi przeto wy偶szych ni偶szymi, a ni偶szych wy偶szymi. Powaga ginie tu zupe艂nie i w艂adza, chc膮c nakaza膰 poszanowanie swemu prawu, nie ma ju偶 innego 艣rodka, jak tylko si艂臋 fizyczn膮. Bo ostatecznie nast臋pstwem liberalizmu jest rozatomizowanie cz艂onk贸w cia艂a spo艂ecznego, walka nami臋tno艣ci, wyzwolonych od wszelkiego hamulca, i wolno艣ci indywidualnych, pozbawionych wszelkiej regu艂y, s艂owem anarchia. Ale anarchia d艂ugo trwa膰 nie mo偶e: prawa zdeptane gwa艂tem, interesa pozbawione wszelkiej gwarancji, nami臋tno艣ci nawet same, wynosz膮ce z owej walki wi臋cej cios贸w ni偶 zadowolenia, domaga膰 si臋 b臋d膮 jarzma, kt贸re by je wyzwoli艂o od w艂asnych ich nadu偶y膰 i ochroni艂o przeciwko napa艣ci; a poniewa偶 jarzmo si艂y moralnej z艂amane, przeto pozostaje u偶ycie tylko si艂y brutalnej. Podkopuj膮c powag臋 w艂adzy, liberalizm sprowadza do spo艂ecze艅stwa despotyzm. Ludy chrze艣cija艅skie da艂y si臋 uwie艣膰 obietnicom liberalizmu i, pozorem wolno艣ci z艂udzone, powsta艂y przeciwko w艂adzy Bo偶ej. Z艂udzenie to znikn膮膰 musi, gdy si臋 przekonaj膮, 偶e umniejszenie powagi Bo偶ej musi poci膮gn膮膰 za sob膮 wzmo偶enie si臋 si艂y brutalnej, 偶e liberalizm prowadzi do anarchii, a nast臋pnie do wy艂膮cznych rz膮d贸w miecza.

6. Szko艂a liberalna katolicka powsta艂a we Francji po 1830 roku. Ojcem jej by艂 ks. Lamennais (zob.), a kolebk膮 dziennik l'Avenir. Wszystkie frakcje stronnictwa rewolucyjnego, po艂膮czone pod sztandarem liberalizmu, usi艂owa艂y w贸wczas zohydzi膰 religi臋, uto偶samiaj膮c jej spraw臋 ze spraw膮 absolutyzmu. Ko艣ci贸艂 nie przyjmowa艂 wcale tej solidarno艣ci, a godz膮c si臋 z r贸偶nymi formami rz膮d贸w politycznych, broni艂 zawsze niepodleg艂o艣ci swych praw wiekuistych. Gdyby l'Avenir na tym sta艂 stanowisku, by艂by si臋 m贸g艂 wiele zas艂u偶y膰 spo艂ecze艅stwu, ale tak sam Lamennais, jak i jego uczniowie wpadli w zgubn膮 ostateczno艣膰 i za sw贸j program przyj臋li wzajemn膮 niezale偶no艣膰 spo艂ecze艅stwa religijnego i spo艂ecze艅stwa cywilnego. Nie pytaj膮c si臋 Ko艣cio艂a, nowi ci apologeci w jego imieniu zaproponowali partii liberalnej uk艂ad pokojowy, moc膮 kt贸rego uznawa艂 on i u艣wi臋ca艂 porz膮dek spo艂eczny, przeciwko sobie wymierzony, a za to mia艂 pozyska膰 zupe艂n膮 wolno艣膰 w porz膮dku indywidualnym. Ko艣ci贸艂 nie akceptowa艂 tych uk艂ad贸w, doktryny dziennika l'Avenir zosta艂y pot臋pione. Ale jakkolwiek jasne by艂y s艂owa encykliki Mirari vos, wkr贸tce ci sami, kt贸rzy si臋 jej wyrokowi szlachetnie poddali, pocz臋li t艂umaczy膰, 偶e pot臋pia艂a ona jedynie przesad臋 doktryny liberalnej. Teorie Lamennais'go od偶y艂y znowu, tylko 偶e w z艂agodzonej formie. Podtrzymywali je m臋偶owie szczerze przywi膮zani do Ko艣cio艂a, a silni pot臋g膮 swego talentu i szlachetno艣ci膮 swych uczu膰 (Montalembert, Lacordaire, Falloux, Dupanloup i in.). W艂a艣ciwie bowiem katolicyzm liberalny nie tyle jest doktryn膮 b艂臋dn膮, ile z艂udzeniem praktycznym, uwodz膮cym, swymi twierdzeniami dwuznacznymi i swymi u艂udnymi obietnicami, najznakomitsze umys艂y i najszlachetniejsze serca. Katolik liberalny r贸偶ni si臋 od katolik贸w czystych i od czystych liberalist贸w tym, 偶e nie 艣mie wyznawa膰 ani doktryny liberalnej przeciwnej katolicyzmowi, ani doktryny katolickiej przeciwnej liberalizmowi. Jako katolik wyznaje on w porz膮dku religijnym dogmaty, jakich naucza Ko艣ci贸艂, ale jako liberalista odrzuca konieczne nast臋pstwa tych dogmat贸w w porz膮dku spo艂ecznym. Jako liberalista zgadza si臋 na antychrze艣cija艅ski uk艂ad spo艂ecze艅stwa, jako katolik pot臋pia zasady antychrze艣cija艅skie, na jakich si臋 ten uk艂ad opiera. W艂a艣ciwie tedy nie ma systematu bardziej niekonsekwentnego, nielogicznego, jak liberalizm katolicki. W imi臋 wolno艣ci katolicyzm ten domaga si臋 r贸wnej swobody dla wszystkich, tej samej dla b艂臋du co i dla prawdy, stawia tedy r贸wno艣膰 praw b艂臋du i prawdy, Beliala i Jezusa Chrystusa. Gdyby nauka, kt贸r膮 Syn Bo偶y powierzy艂 Ko艣cio艂owi, by艂a opini膮 podobn膮 do innych, jakie si臋 w 艣wiecie religijnym od czasu do czasu pojawiaj膮, w takim razie wnioski liberalist贸w by艂yby najzupe艂niej sprawiedliwe. Ale skoro przyznaj膮 oni, 偶e nauka Jezusa Chrystusa ma za sob膮 niezaprzeczalne znaki swej prawdziwo艣ci, i 偶e dla zbawienia cz艂owieka i spo艂ecze艅stwa jest tak samo nieodzown膮, jak prawa sprawiedliwo艣ci i moralno艣ci indywidualnej, oczywi艣cie nie mog膮 logicznie domaga膰 si臋 w imi臋 s艂uszno艣ci, jak to czyni膮, tej samej protekcji dla walcz膮cych najprzewrotniejszymi 艣rodkami przeciwko tej nauce, jakiej u偶ywaj膮 ludzie, kt贸rym B贸g zleci艂 jej zachowanie i szerzenie. Teorii takiej nie chcia艂by nikt stosowa膰 do 偶adnego innego interesu spo艂ecznego, do zdrowia publicznego na przyk艂ad. Nikt nie zgodzi艂by si臋 na pozostawienie tej samej swobody handlarzom zdrowych materia艂贸w 偶ywno艣ci, co i handlarzom materia艂贸w zatrutych. 呕aden za艣 katolik nie mo偶e zaprzeczy膰, 偶e propaganda antychrze艣cija艅ska przynosi wi臋cej szkody duszom, ni偶 trucizna cia艂om. Myl膮 si臋 te偶 liberali艣ci i w tym, 偶e argumentuj膮c przeciwko tradycjonalnej doktrynie katolickiej, przypuszczaj膮 zawsze, jakoby pomi臋dzy katolikami a ich przeciwnikami sz艂o o kwesti臋 przymusu, gdy w rzeczy samej idzie tu tylko o kwesti臋 obrony. Ko艣ci贸艂 odrzuca w zasadzie swobod臋 prasy i wolno艣膰 sumienia (zob.) w znaczeniu liberalnym, poniewa偶 s膮 to 艣rodki nie wolno艣ci, lecz ucisku i to ucisku najniegodziwszego i najzgubniejszego, bo ucisku dusz s艂abych pod haniebnym jarzmem k艂amstwa i niemoralno艣ci. Ko艣ci贸艂 nie jest wrogiem wolno艣ci: pot臋pia on tylko jedn膮 wolno艣膰, to jest wolno艣膰 tyranii. Nie 偶膮da on, aby w艂adza cywilna u偶ywa艂a si艂y materialnej dla narzucania wiary niewiernym; ale 偶膮da, aby w spo艂ecze艅stwie, ciesz膮cym si臋 jedno艣ci膮 wiary, nie wolno by艂o k艂amstwu podkopywa膰 tej jedno艣ci i wydziera膰 wiary duszom s艂abym, za pomoc膮 uwodzenia i sofistyki. Nie chce on, aby w艂adza cywilna miesza艂a si臋 do kwestii dogmatycznych, ale poniewa偶 pos艂annictwem tej w艂adzy jest obrona praw spo艂ecznych, poniewa偶 w spo艂ecze艅stwach chrze艣cija艅skich nauka katolicka ma egzystencj臋 spo艂ecze艅sk膮, w艂adza powinna jej broni膰, jako wsp贸lnego dobra wszystkich cz艂onk贸w spo艂ecze艅stwa. Obowi膮zek ten jest tak zasadny, 偶e sami nawet liberali艣ci nieraz go przyznaj膮, jakkolwiek, przez zwyk艂膮 sw膮 niekonsekwencj臋, nie zgadzaj膮 si臋 na jego wszystkie nast臋pstwa. Liberalizm skazuje w艂adz臋 na zupe艂n膮 w tym wzgl臋dzie neutralno艣膰: chce, aby zar贸wno ochrania艂a ona religijne prawa robotnika chrze艣cija艅skiego, kt贸ry chce przestrzega膰 przykazanie 艣wi臋cenia niedzieli, jak i wolno艣膰 bezbo偶nego pana, kt贸ry gwa艂cenie tego obowi膮zku stawia jako warunek p艂acy zarobkowej; aby ochrania艂a 艣wi臋te prawo ochrzczonego dzieci臋cia do wychowania chrze艣cija艅skiego, a zarazem pozostawia艂a zupe艂n膮 swobod臋 promotorom wychowania ateuszowskiego. Cho膰 tedy liberalizm zapewnia, 偶e odrzuca tylko przymus, oczywist膮 jest rzecz膮, 偶e zasady jego prowadz膮 do ucisku dusz; i dlatego Ko艣ci贸艂 nie zgodzi si臋 na nie nigdy, bo jest matk膮 dusz i od Jezusa Chrystusa ma pos艂annictwo bronienia ich wolno艣ci.

Dla usuni臋cia nieporozumienia dodajemy, 偶e wcale pod nazw臋 zwalczanego przez nas liberalizmu nie podci膮gamy pragnienia prawdziwych swob贸d spo艂ecznych, ale w艂a艣nie te swobody, czy to indywidualne, czy domowe, czy gminne, czy prowincjalne nie zgadzaj膮 si臋 z liberalizmem, kt贸ry je wszystkie niweczy, jak wy偶ej wskazali艣my. Jak wszystkie b艂臋dy, tak i liberalizm zawiera w sobie pewn膮 doz臋 prawdy, kt贸r膮 przekrzywia i za pomoc膮 kt贸rej uwodzi dusze prawe. I dlatego nazwali艣my go k艂amliwym w swej istocie; k艂amstwo jest jego podstaw膮. Chce on niezale偶no艣ci wzgl臋dem Boga, a wolno艣ci dla cz艂owieka, ale pierwsze z tych poj臋膰 niweczy drugie, bo ludzie mog膮 by膰 wolni w swych wzajemnych stosunkach o tyle tylko, o ile wolno艣膰 ich szanowana jest przez drugich, a poszanowanie to nie mo偶e utrzyma膰 si臋 tam, gdzie powaga Bo偶a wydana jest na wzgard臋. Zupe艂nie nie zna natury ludzkiej, kto, zgodnie z nadziejami liberalizmu katolickiego, przypuszcza, 偶e wzgl臋dem praw Bo偶ych mo偶e pozostawa膰 ona na stanowisku przychylnej neutralno艣ci, i dlatego, w interesie jakoby Ko艣cio艂a, g艂osi zupe艂ne w艂adzy 艣wieckiej od Ko艣cio艂a oddzielenie i zupe艂n膮 wzgl臋dem niego neutralno艣膰. Podw艂adny, wypowiadaj膮cy pos艂usze艅stwo w艂adzy swego prze艂o偶onego, nie mo偶e nie by膰 mu nieprzyjaznym. Neutralno艣膰 taka mo偶liwa jest tylko w takim spo艂ecze艅stwie, w kt贸rym duchowa supremacja Ko艣cio艂a nie by艂a nigdy uznawana; ale gdzie by艂a uznawana przez d艂ugie czasy, gdzie Jezusowi Chrystusowi i Ko艣cio艂owi spo艂ecze艅stwo zawdzi臋cza wszystko, tam bunt przeciwko Jezusowi Chrystusowi nie neutralno艣膰, ale wr臋cz nieprzyja藕艅 za sob膮 prowadzi. Liberalizm czysty jest tedy k艂amstwem, a liberalizm katolicki, wierz膮cy w prawd臋 tego k艂amstwa, jest grubym z艂udzeniem, tym zgubniejszym, 偶e popiera przewrotny stratagemat. Liberalizm bowiem nie jest szko艂膮 filozofii spekulacyjnej, ale jest stronnictwem, zarazem religijnym i politycznym; swoj膮 teori臋 k艂amliw膮 stawia on tylko dla osi膮gni臋cia celu wy艂膮cznie praktycznego. Fakty wy艣wieci艂y cel ten najzupe艂niej. Sz艂o mu najprz贸d o zniweczenie powagi Bo偶ej, najprz贸d w porz膮dku politycznym, potem w porz膮dku religijnym. Dla ukrycia tego celu wystawiono najprz贸d d藕wi臋czn膮 i pon臋tn膮 nazw臋 wolno艣ci. W mowie ludzkiej nie ma wyrazu, kt贸ryby wi臋cej mia艂 znacze艅 i dlatego lepiej si臋 nadawa艂 do 艂udzenia ludzi; nie ma te偶 nad ten wyraz innego, kt贸ryby pot臋偶niej porusza艂 najszlachetniejsze pragnienia serca cz艂owieczego i kt贸ryby lepiej schlebia艂 jego najgorszym instynktom. Od dawna te偶 b艂膮d tej u偶ywa艂 taktyki, 偶e dla zwalczania prawdy u偶ywa艂 formu艂, kt贸re pod n臋c膮cym pozorem kry艂y negacj臋 jakiego dogmatu objawionego; liberalizm tym si臋 od innych b艂臋d贸w wyr贸偶nia, 偶e podkopuje dogmat najfundamentalniejszy, bo powag臋 Bo偶膮, a u偶ywa do tego najpon臋tniejszej formu艂y, bo wolno艣ci ludzkiej. Wobec ataku tak niebezpiecznego, liberali艣ci katoliccy 艂膮cz膮 si臋 z nieprzyjacielem i wraz z nim g艂osz膮 wolno艣膰, nie rozr贸偶niaj膮c wolno艣ci fa艂szywej od wolno艣ci prawdziwej; milcz膮 systematycznie o dogmacie w艂adzy Bo偶ej, kt贸ry zaciemni膰 jest zadaniem b艂臋du.

Katolicy tym bezpieczniej ustrzec si臋 mogli b艂臋du liberalistowskiego, 偶e Ko艣ci贸艂 nieraz jasno wyrazi艂 o nim my艣l swoj膮, jakkolwiek formalnie nie ob艂o偶y艂 go kl膮tw膮. Tu zalicza si臋 bulla Bonifacego VIII Unam Sanctam, pot臋piaj膮ca 贸wczesny liberalizm, wraz z cezaryzmem Filipa Pi臋knego. Nast臋pnie, gdy liberalizm wyst膮pi艂 w w艂a艣ciwej swej postaci, Pius VI pot臋pi艂 jego zasady, nazywaj膮c je potwornymi, brewem Quod aliquantulum z 10 marca 1791, adresowanym do kardyna艂a de la Rochefoucauld, cz艂onka zgromadzenia narodowego francuskiego. Ten偶e sam Papie偶 rokiem wcze艣niej (10 lipca 1790), brewem do arcybiskupa z Bordeaux adresowanym, sformu艂owa艂 s膮d Ko艣cio艂a o tak zwanych "wielkich zasadach 1789". Pius VII w encyklice Diu satis videmur z 13 maja 1800, jakby o艣wiecony duchem proroczym, zapowiedzia艂, 偶e je偶eli nie b臋dzie pohamowana wyuzdana swawola my艣li, s艂owa i druku, si艂a materialna nie zdo艂a poskromi膰 rewolucji, kt贸ra si臋 z czasem wzmo偶e i ogarnie 艣wiat ca艂y. Te偶 same przestrogi powt贸rzy艂 Leon XII i Pius VIII (zob. Onclair, De la r茅volution et de la restauration des vrais principes sociaux, III, 227; Civilta Cattolica, seria IV, v. I). Najuroczystszym wszak偶e i najwyra藕niejszym pot臋pieniem zasad liberalistowskich jest encyklika Grzegorza XVI Mirari vos. Gdy tedy Pius IX w encyklice Quanta Cura i w Syllabusie pot臋pi艂 na nowo te zasady, szed艂 wiernie 艣ladem swoich poprzednik贸w. Ponawianymi tymi wyrokami swymi Papie偶e nie my艣leli bynajmniej stawa膰 w obronie dawnych nadu偶y膰, ani pot臋pia膰 post臋pu spo艂ecze艅stwa nowo偶ytnego, ale chcieli powiedzie膰 i powiedzieli to nader wyra藕nie, 偶e w dawnych czasach by艂a jedna rzecz wyborna, a mianowicie zgodno艣膰 dw贸ch w艂adz, i 偶e w czasach nowo偶ytnych jest jedna rzecz ohydna, a mianowicie apostazja spo艂eczna. Ko艣ci贸艂 powtarza to dzi艣 艣wiatu nowo偶ytnemu, co m贸wi艂 staro偶ytnemu, 偶e tylko prawda zbawi膰 go mo偶e; rozk艂ad spo艂eczny, jaki idzie wsz臋dzie w 艣lad za liberalizmem, przekonywa dotykalnie, jak dalece s艂usznym jest ten g艂os Ko艣cio艂a.

Cf. Rami茅re, w: 脡tudes religieuses, philosophiques, hist. et litt茅raires, ser. VI, t. V, VI, VIII; tego偶, Les doctrines romaines sur le lib茅ralisme; Segur, Hommage aux jeunes catholiques lib茅raux; At, Le vrai et le faux en matiere d'autorit茅 et de libert茅; Onclair, La r茅volution et la restauration de l'ordre social, 4 t.; Aug. Nicolas, L'etat sans Dieu; La r茅volution et l'ordre chr茅tien; Perrin, Les lois de la soci茅t茅 chr茅tienne, Paris 1875, 2 v.

ks. Micha艂 Nowodworski


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Liberalizm-dzieje, Encyklopedia Bia艂ych Plam
Terroryzm ?finicje, poj臋cie
Holderlin wiersze t艂um Libera i wst臋p
Wyk艂ad 1 ?finicje,?le, zadania psychologii
6 ?finicje
LIBERALIZM SOCJALNY
Burzyciele i rze藕nicy Od II wojny 艣wiatowej przez si艂y maso艅skie i liberalne
Geologia ?finicje
PMCO Liberacki papierowa(1)
6 Liberalizacja rynku gazu i en Nieznany (2)
4s lIBERALIZM
Relacje pomiedzy panstwem a jednostka w mysli liberalnej
Autokracja i liberalna demokracja, socjologia - free
liberalizminterwencjonizmfolie, licencjat, rok 2 semestr 1, polityka gospodarcza, zagadnienia
Istota-liberalizmu, Encyklopedia Bia艂ych Plam
3 Niepe艂nosprawno艣膰 poj臋cie,?finicje, klasyfikacje, etiologia
Ochrona praw cz zagadnienia,?finicje

wi臋cej podobnych podstron