Dziecko w rodzinie funkcyjnej i dysfunkcyjnej

Dziecko w rodzinie funkcjonalnej i dysfunkcjonalnej


Jest to jeden z aspektów analizy pedagogicznej rodziny pojmowanej jako grupa, instytucja i mikrosystem społeczny. O związkach całościowego funkcjonowania i jej poszczególnych podstawowych funkcji z przebiegiem oraz skutkami wychowawczymi— mówiliśmy bliżej w rozdziale II opracowania. Istotą funkcjonowania tej grupy społecznej jest głównie systemowość i wspólnotowość. Tak więc poważniejsze, notoryczne czy też trwałe zaburzenia jednej z podstawowych jej funkunkcji powodują zapoczątkowanie procesu dysfunkcji i eufunkcji. Naturalnie proces ten może być zahamowany, przerwany — ale niekoniecznie, nie w każdym przypadku. Bywają przypadki, iż proces ten przebiega od: napięć — konfliktów —dezintegracji, aż do dysfunkcjonalności — deprywacji i rozbicia. Oznacza to zarazem dysfunkcjonalność wychowawczą rodziny (M. Ziemska, 1974).

Co może w tym względzie uczynić pedagog (pedagog rodziny), a zwłaszcza w zakresie jej niewydolności w zakresie funkcji socjalizacyjno-wychowawczej? Otóż winien zjawisko to scharakteryzować, wskazując na niebezpieczeństwa i wynikające z nich skutki negatywne dla dobra dziecka, a dalej także dla rodziców.

Rodzina zatem, to wspólnota osób wspomagająca siebie w procesie realizacji dobra każdego z członków. Kamieniem węgielnym rodziny jest więc osoba, która musi wchodzić w relację z drugą osobą. Relacja ta jest zawsze relacją osób; relacja ,,ku sobie" i drugiemu. Tworzące się życie rodzinne rozpięte jest między spo­inami tych dwojga, a ich śmiercią oraz narodzinami dzieci i ich odejściem.Wspólnota rodzinna stanowi podwalinę społeczeństwa. Rodzina jest pierwsza przed społeczeństwem. Na wszystko, co się dzieje w rodzinie, należy zatem patrzeć jako na relacje osobowe, nawet wtedy, gdy te relacje dotyczą komunikacji między osobami poprzez ciało. „Osoba, relacje osobowe, stanowią pryzmat, poprzez który należy patrzeć na wszelkie zachowania, relacje osób uczestniczacych w zyciu rodzinnym"- ujmuje to ze stanowiska pedagoga Teresa Kukolowicz.

„Rodzina jako wspólnota osób, powinna być wyjaśnieniem, interpretacją danych o jej życiu i życiu jej członków. Rodzina, jako wspólnota osób, powinna być kryterium doboru problemów badawczych, porządkowania danych, ustalenia relacji do innych wspólnot, oceny wpływów pozarodzinnych, potrzeby powoływania instytucji wspierających rodzinę, interpretacji zjawisk dewiacyjnych w rodzinie" ( T. Kukołowicz, 1984, s. 11).

Przedstawmy zatem w tym miejscu pogłębione refleksje pedagogiczne Józefy Brągiel - podane syntetycznie w książce pt. „Zrozumieć dziecko skrzywdzone" (1996, s. 38-42), dokonując kilku korekt technicznych.

Niemal wszyscy badacze zagadnienia zwracają uwagę, iż realizacja jej funkcji wymaga umiejętnego oddziaływania na psychikę dziecka, ciągłego uświadamiania sobie celu swoich zabiegów wychowawczych, dojrzałości w płaszczyźnie świadomościowo-moralnej, a także liczenia się z wyposażeniem genotypowym dziecka. Prawidłowa relacja tych funkcji ma szczególne znaczenie dla społeczeństwa glo­balnego, gdyż pozwala na ukształtowanie zdrowych i pełnowartościowych jedno­stek społeczeństwa. W wymiarze jednostkowym pozwala poszczególnym jednost­kom wyrastać w warunkach zapewniających im prawidłowy rozwój i zaspokojenie wszystkich potrzeb.

Nie wszystkim dzieciom dane jest rosnąć w rodzinie wypełniającej dobrze swe funkcje. Wiele z nich żyje w rodzinach dysfunkcjonalnych i są one narażone na trudności i deformacje w osiąganiu prawidłowego rozwoju osobowości i sukcesów edukacyjnych (J. Brągiel, 1994, s. 89-90; J. Rostowski, 1987).

Rodzina funkcjonalna i dysfunkcjonalna w ujęciu pedagogicznym

Każda rodzina boryka się z problemami dnia codziennego, gdyż życie jest takie, że dzień w dzień pojawiają się trudności, które trzeba pokonywać. Są rodziny, które potrafią sprostać tym obowiązkom. Takie rodziny, które pomyślnie roz­wiązują własne problemy, kierując się chęcią utrwalania swojej wspólnoty i reali­zacji przypisanych im funkcji nazywamy rodzinami funkcjonalnymi. Są jednak takie, które nie potrafią pomyślnie rozwiązywać swoich sytuacji kryzysowych i realizować swych funkcji. Rodziny, które nie potrafią wypełniać swych funkcji wystarczająco dobrze, nazywamy rodzinami dysfunkcjonalnymi (E. Syrek, 1997, s. 17). Jest to uwzględnienie także szerszych uwarunkowań życia rodziny współ­czesnej .

W każdej rodzinie dzieci, szczególnie małe, są bezbronne i wymagają ochrony rodziców we wszystkich sferach swej rzeczywistości: fizycznej, seksualnej, emo­cjonalnej, intelektualnej i duchowej. Ze względu na swą bezradność dzieci muszą polegać na nich w zaspokajaniu swych podstawowych potrzeb. Przypomnijmy, że podstawowe potrzeby, zwane potrzebami niedostatku, to: potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwa, przynależności, szacunku i miłości oraz uczuciowego wsparcia. Zaspokojenie ich pozwala na realizację potrzeby samourzeczywistnienia, realizo­wanej poprzez potrzebę twórczości, wiedzy i piękna.

Funkcjonalna rodzina troszczy się o zaspokojenie tych potrzeb, a w miarę jad dziecko rośnie — uczy je, jak ma te potrzeby zaspokajać samodzielnie. W dobrze funkcjonującej rodzinie dzieci są w niej chronione nie w sposób nadopiekuńczyl albo niewystarczający ale w taki, w którym są strzeżone przed poniżającym zachowaniem innych, a jednocześnie wspierane w konstruowaniu swoich własnych granic przed obrażaniem przez innych ludzi i przygotowywaniem do ochrony siebie (P. Mellody, 1993, s. 71). Amerykańska psychoterapeutka P. Mellody twierdzi, że wszystkie dzieci rodzą się z pięcioma — charakterystycznymi dla istoty ludzkiej cechami takimi, jak: cenność, bezradność, niedoskonałość, zależność i niedojrza­łość. Funkcjonalni rodzice pomagają swoim dzieciom rozwinąć każdą z tych cech tak aby dzieci, gdy dorosną stały się dojrzałe i zadowolone z siebie i zdolne własnej ochrony. Ma to miejsce w wymienionych niżej sytuacjach:

1. W rodzinie funkcjonalnej dziecko jest cenne przez sam fakt, że się urodziło. Ponadto jego cenność przejawia się w tym, że rodzina nie ceni żadnego innej członka rodziny lub żadnej osoby spoza bardziej od swego dziecka. Dzieci odcz wają, że są cenione przez swoich rodziców i fakt ten staje się podstawą ich pocz cia własnej wartości. Dziecko w funkcjonalnej rodzinie wie, że urodziło się ja istota drogocenna, nic mu nie brakuje, jest takie, jakie powinno być. Ta „cenne jako cecha dziecka przekształca się, pod wpływem działań wspierających stosownych przez rodziców, u dojrzałej osoby w samodzielnie odczuwaną swą wartość.

2. Dzieci są bezbronne i muszą podlegać ochronie udzielanej im przez rodziców. Fakt, że rodzice chronią dziecko, oznacza, że rozpoznają, uznają i szanują prawa dziecka do jego własnego ciała, myśli, uczuć i zachowań, a gdy ktoś inny zachował się wobec dziecka w sposób poniżający, rodzice wkraczają i otaczająj ochroną. Nigdy nie stają po stronie krzywdziciela. Rodzice chroniący swoje dziecko nie atakują je fizycznie, seksualnie, intelektualnie, emocjonalnie ani w sferze zachowań. Każdy z rodziców dokłada starań, aby dziecko rozwinęło w sobie swój system, który będzie je chronić. System ten będzie pozwalał na odsłonięcie swej bezbronności wobec innych ludzi, będzie to właśnie tym, co daje mu ochronę przed nadużyciem ze strony dorosłych.

3. Niedoskonałość jest częścią natury, a w funkcjonalnej rodzinie jej członko­wie wiedzą, że nikt nie jest doskonały. Rodzice akceptują fakt, że sami popełniają błędy i wiedzą, że muszą być odpowiedzialni za swe niewłaściwe postępowanie. Kiedy dzieci popełniają błędy lub krzywdzą innych, uczą się jednocześnie, jak te błędy i krzywdy naprawić. Rodzice pomagają w tym dziecku już przez sam proces starania się o to, by uczciwie i bezpośrednio podchodzić do problemu dziecięcych niedoskonałości i uczą, jak trzymać się pewnych zasad i co robić, jeśli się je złamie. Niedoskonałość jako atrybut dziecięcości w funkcjonalnej rodzinie przekształca się u dojrzałej osoby dorosłej w odpowiedzialność za swe niedoskonałości.

4. Zależność dziecka jest widoczna, gdy z powodu swej niedojrzałości musi ono polegać na rodzicach w zaspokajaniu swoich potrzeb i pragnień, a potrzebuje przede wszystkim jedzenia, ubrania, schronienia, opieki lekarskiej, czułości i emocjonalnych związków. Funkcjonalna rodzina troszczy się o zaspokojenie tych potrzeb, a w miarę jak dziecko rośnie, rodzice uczą je, jak ma te potrzeby zaspokajać samodzielnie. W rodzinie funkcjonalnej dorośli są w stanie rozpoznać swoje własne potrzeby i pragnienia, ale i potrafią też dostrzec, kiedy nie są w stanie zaspokoić jakiejś ważnej potrzeby dziecka. Wiedzą, że wówczas mogą zwrócić się o pomoc do innej, fachowej osoby i potrafią to zrobić. Zależność, jako naturalna cecha dziecka, w funkcjonalnej rodzinie jest przekształcona w samodzielność, niezależność i zdolność do poprawnego zaspokojenia swoich potrzeb i pragnień.

5. Niedojrzałość dziecka w rodzinie funkcjonalnej jest uznawana za jego natural­na, cechę, a rodzice wiedzą, czego się spodziewać po dziecku na każdym poziomie rozwoju od niemowlęcia do nastolatka i pozwalają dzieciom być dziećmi. Nie ocze­kują od dziecka, że będzie się zachowywało bardziej lub mniej dojrzale i odpowie­dzialnie niż to wynika z jego wieku. Jeżeli z jakiegoś powodu dziecko zachowuje się wyraźnie „poniżej" jego wieku, rodzice w sposób funkcjonalny pomagają mu po­wrócić do zachowań odpowiadających jego rzeczywistemu poziomowi rozwoju (P. Mellody, 1993, s. 67; E. Czyż, J. Szymańczak — red., 1995, s. 117).

W rodzinach dysfunkcjonalnych rodzice nie reagują właściwie na pięć wro­dzonych cech dziecka: drogocenność, bezbronność, niedoskonałość, zależność i nie­dojrzałość. Zamiast dziecko wspierać i ochraniać, ignorują je, albo atakują za to, że takie właśnie jest. W efekcie tych działań dzieci rozwijają w sobie dysfunk­cjonalne cechy samozachowawcze, aby „nie zwariować", zachowując wiarę w to, że rodzice zawsze mają rację. Przystosowują i przebudowują swój świat umysło­wy, aby nie ulec niszczycielskiej sile wpajanego poczucia własnej bezwartościowości i wstydu płynącego z doznawanego poniżenia. Gdy dorosną, stają się same dysfunkcjonalnymi rodzicami.

A oto jak pięć wrodzonych cech dziecka przekształca się w dysfunkcjonalne cechy samozachowawcze, gdy dziecko żyje i jest wychowywane w dysfunkcjo­nalnej rodzinie.

1. Drogocenność dziecka w rodzinie dysfunkcjonalnej nie jest mu uświa­damiana, natomiast dziecko jest bombardowane komunikatami podkreślającymi jego mniejszą wartość niż innych członków rodziny. Dziecko może nigdy nie od­czuwać swojej samoistnej wartości, może czuć się gorsze od innych i nauczyć się oceniać na podstawie zewnętrznych kryteriów. Czasami poczucie swej małej war­tości dzieci ujawniają w aroganckim i pretensjonalnym zachowaniu. W efekcie tych działań dysfunkcjonalnych (ignorowanie, wyśmiewanie) wartość dziecka podlega obniżeniu i rodzą się w nim postawy samozachowawcze wyrażające się w tym, że czuje się gorsze od innych, a w życiu dorosłym jednostka ma trudności w doświadczeniu właściwego poczucia własnej wartości.

2. Bezbronność dziecka w dysfunkcjonalnej rodzinie jest nadużywana. Ro­dzice nie chronią dziecka i nie uczą je, jak unikać wykorzystywania i poniżania przez innych, gdyż sami nie mają odpowiedniego ukształtowanego systemu granic. Dziecko przyjmując taki dysfunkcjonalny system granic, jakim dysponują jego rodzice. W efekcie cl/icci Ic są nadmiernie bezbronne, narn/one na /ninicnia, poni żenią i wykorzystywania. Jako osohy dorosłe nadal będą c/uly się /był bezbronne, nie będą czuć się bezpiecznie w stosunku / innymi lud/mi, ani nie będą w sianie powstrzymywać się od ataków w stosunku do innych, mogą (e/ siać się niewra/li wy m i, jeżeli ich rodzice używali „murów" jako zabezpieczenia pr/ccl wykorzysta niem i poniżeniem przez innych.

3. Niedoskonałość dziecka w rodzinie dysfunkcjonalnej nie jest szanowana i uznawana. Dzieci są atakowane za swą niedoskonałość i wierzą, że niedoskona­łość jest czymś nienormalnym. Ich reakcją może być staranie o spełnienie żądań swoich rodziców lub też bunt przeciw niemożliwym do zrealizowania oczekiwa­niom rodziców. Może być czasem tak, dzieci będą lekceważone i nigdy nie dowie­dzą się, że popełniają błędy. Nikt ich nie uczy, jak zachowywać się poprawnie. Rodzice podchodzący w niewłaściwy sposób do niedoskonałości swych d/ieci często nie potrafią również uznać swojej niedoskonałości. Dzieci atakowane prze/, rodziców za swoje błędy często stają się w wieku dorosłym albo perfekcjonistami, przesadnie wymagającymi wobec siebie i swoich bliskich, albo osobami zbunto­wanymi, nie zwracającymi uwagi na własne zachowania i mającymi trudności w doświadczaniu i wyrażaniu swojej niedoskonałości. Nie potrafią spojrzeć na siebie realistycznie, jako na normalne niedoskonałe osoby, nie odczuwając pr/y tym dojmującego bólu, lęku i gniewu.

4. Do zależności dziecka w rodzinie dysfunkcjonalnej rodzice podchodzą ina­czej niż w rodzinach funkcjonalnych. Zamiast stopniowo wdrażać dziecko do sa­modzielności rodzice albo nieustannie troszczą się o wszystko, nie pozwalając dziecku na samodzielność, albo atakują dzieci za posiadanie i wyrażanie swoich pragnień lub też ignorują ich pragnienia. Gdy dzieci z tych rodzin dorosną, maju trudności w rozpoznawaniu i zaspokojeniu swoich potrzeb.

5. Niedojrzałość dziecka w dysfunkcjonalnej rodzinie nie jest traktowana zwy­czajnie. Rodzice domagają się od dzieci zachowań bardziej dojrzałych albo po­zwalają dzieciom zachowywać się mniej dojrzale niż na ich wiek przystało. Cza­sami rodzice są ambiwalentni w stawianych dzieciom wymaganiach. Dzieci z tych rodzin w swym życiu dorosłym stają się nadmiernie dojrzałe bądź wiecznie niedoj­rzałe. W obu przypadkach będą miały trudność w wyrażaniu swojego postę­powania w sposób umiarkowany.

Dysfunkcjonalny dom rodzinny staje się źródłem przykrości, podłożem napięć i frustracji zarówno dla jej dorosłych członków, jak i dzieci. Dysfunkcjonalność rodziny może dotyczyć różnego zakresu realizowanych zadań, może to być: dysfunkcja całkowita, oznaczająca, że w rodzinie występuje kompletne niepo­wodzenie w realizacji zadań rodziny i muszą ją w tym zastąpić wyspecjalizowani rodziny — dysfunkcja częściowa, oznaczająca, że rodzina nie potrafi realizować prawidłowo pewnych jej zadań i podstawowych funkcji.

Ta dysfunkcjonalność może z kolei obejmować:

niepowodzenia w realizacji zadań wychowawczych,

niepowodzenia w walce z kryzysem mal/cńskim.

niepowodzenia związane z walką o niewykluczenie rodziny z określonego kręgu rodzinnego,

niepowodzenia w zaspokajaniu potrzeb dziecka bądź też dotyczących in­nych zadań i sfer życia rodzinnego.

Życie dziecka w dysfunkcjonalnej rodzinie jest dla niego wielką krzywdą, gdyż rodzice na ogół nie dbają o zaspokojenie jego potrzeb, a sposób jego traktowania przez rodziców jest źródłem jego cierpień i często prowadzi do deformacji jego rozwoju, negatywnych skutków emocjonalnych, zaniżonych osiągnięć eduka­cyjnych, aspiracji, kariery zawodowej i osobistej (J. Brągiel, 1996, s. 41-42). Czy można wyjść z takiego „zaklętego kręgu", jak pomóc rodzinie dysfunkcjonalnej? Pewne sugestie i metody pracy z rodziną będącą w kryzysie, przedstawione zosta­ną w końcowej części rozdziału.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sytuacja dziecka w rodzinie funkcjonalnej i dysfunkcjonalnej, Pedagogika społeczna
Praca z dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej w placówce
Integrowanie wsparcia społecznego dziecka i rodziny zastępczej wyzwaniem
DOM DZIECKA JAKO ŚRODOWISKO WYCHOWAWCZE, PSYCHOLOGIA, adopcja, dom dziecka, rodzina zastępcza, opiek
dziecko w rodzinie
Zjawisko agresji w wychowaniu dziecka w rodzinie, Filologia polska, Psychologiczne podstawy nauczani
Przemoc wobec dziecka w rodzinie 2
Brudne dziecko, Rodzinne wspomnienia, Wiersze
Smoczuś Płomyk i jego rodzina (bajka terapeutyczna zaakceptowanie pojawienia się nowego dziecka w
Krótko i długotrwałe skutki rozłąki dziecka z rodziną
POZYCAJ DZIECKA W RODZINIE
pomoc dziecku i rodzinie w środowisku lokalnym
20 rola i zadania służb społecznych ds. p omocy dziecku i rodzinie - perspektywa europejska, socjol
Zaburzenia rozwoju dziecka w rodzinie uzależnionej symulacyjny rozdział metodologicznyx
SYSTEM OPIEKI NAD DZIECKIEM I RODZINĄ
FORMY PRACY NAUCZYCIELA Z DZIECKIEM Z RODZINY DOTKNIĘTEJ UBÓSTWEM SPOŁECZNYM
Różnice i podobieństwa Domu Dziecka a Rodzinnego Domu Dziecka