Relacje, jakie zachodzą pomiędzy człowiekiem a Bogiem, między sferą sacrum a profanum w literaturze średniowiecza, renesansu i baroku. Omów, nie stroniąc od kontekstów filozoficznych.
Niezwykle
ciekawe wydaje mi się zagadnienie ewolucji myśli religijnej,
rozwoju świadomości człowieka i kształtowania się jego
osobistej relacji z Bogiem. Zarówno w średniowieczu, renesansie,
jak i w baroku inaczej wyglądały zmagania z tajemnicą bytu i
dualizmem ludzkiej natury. Próby przezwyciężenia lub też
afirmacji zmienności i znikomości doczesnego życia za każdym
razem opierały się na nieco innych założeniach filozoficznych.
Epoka
średniowiecza była zdominowana przez wizję teologiczną. Według
św. Augustyna człowiek jest bytem zawieszonym pomiędzy dwoma
przeciwnymi biegunami, duchem i materią. Ta sytuacja jest przyczyną
jego samotności i cierpienia, a jedynym wyjściem jest wiara,
podporządkowanie całego swojego życia Bogu i oderwanie się od
doczesności. Literatura, szczególnie we wczesnym średniowieczu,
miała za zadanie propagowanie określonych treści związanych z
powszechnie wyznawanym światopoglądem. Znaczną jej część
stanowią pieśni, hagiografie czy kazania mówiące o Stwórcy,
jego świętych. Quasi-teatralne misteria służyły kontemplacji
wydarzeń historii zbawienia. Wymownym świadectwem tamtych czasów
jest Legenda o św. Aleksym, opisująca człowieka, który tuż po
ślubie opuszcza swoją małżonkę, by oddać się surowej ascezie,
za co po śmierci zostaje świętym.
Jednocześnie
otaczająca rzeczywistość - wojny, epidemie, fale wielkiego głodu
powodowane nieurodzajem - często przypominają o kruchości
ludzkiego życia, stanowiąc w ten sposób jakby uzasadnienie
głoszonej przez Kościół potrzeby skierowania wszystkich
pragnień, działań człowieka ku Bogu, ku życiu wiecznemu.
Dlatego też tematem wielu średniowiecznych dzieł był motyw
vanitas - marności wszystkiego, co związane z życiem doczesnym, z
materią postrzeganą jako potencjalne źródło zła. Ta atmosfera
powoduje, że jednym z kluczowych zagadnień wieków średnich staje
się właśnie śmierć. Utwór pt. 'Skarga umierajqcego' wyraża
lęk przed niewłaściwym zachowaniem się w kluczowym momencie
przejścia na tamten lepszy świat, które może zniweczyć
dotychczasowe wysiłki w celu osiągnięcia zbawienia. Realizacji
hasła 'memento mori' służyły również takie utwory, jak Rozmowa
mistrza Polikarpa ze Śmiercią czy też obrzęd będący
jednocześnie motywem w sztuce - taniec śmierci - pokazujący, że
wszyscy są równi wobec Boga i śmierci, która jest wszechobecna i
zabierze wszystkich bez względu na stan społeczny, pochodzenie.
Świat
był wyraźnie podzielony na sacrum, związane z tym, co duchowe,
wzniosłe, i profanum, jednoznaczne z tym, co ziemskie - z
cielesnością, zmysłami. Ludzkość, żyjąc moralnie, miała
służyć sacrum i w ten sposób dotrzeć do Niebieskiego Królestwa,
do Boga postrzeganego jako sprawiedliwego, surowego sędziego. Ze
względu na tę powszechność dążeń, istnienie jednego
uniwersalnego zamysłu, nie czyniono między ludźmi rozróżnień -
jednostka była jedynie elementem zbiorowości. Jej indywidualne
dążenia nie liczyły się wobec nadrzędnego celu - zbawienia
świata. Każdy miał zająć swoje wyznaczone miejsce w 'drabinie
bytów' św. Tomasza, cnotliwie pełniąc swoje obowiązki. Jedynym
autorytetem w sprawach wiary był określający dogmaty Kościół,
a subiektywne doświadczenie religijne nie miało znaczenia.
Przekonania te znalazły odbicie w literaturze i sztuce - jej
anonimowości, uniwersalnym języku i parenetyczności. Artysta miał
w dziele prezentować nie siebie, lecz wyznaczone przez teologię
wzorce. Wartość człowieka objawiała się nie w nim samym, lecz w
Bogu.
Kultura
średniowiecza koncentrowała się w głównej mierze na sacrum,
jednak nie oznacza to bynajmniej, że sfera profanum była w niej
nieobecna. Jednym z jej elementów był karnawał kilka dni, w
czasie których odwracano istniejący porządek społeczny,
wyśmiewano święte historie i postaci, aby odreagować istniejący
przez cały rok porządek. Romanse rycerskie czy Wielki Testament
Villona są dowodem na inne zainteresowania niż te, związane
bezpośrednio z teologią.
Symptomów
nowej epoki można by się doszukiwać już u św. Franciszka, który
zapoczątkował nowe spojrzenie na otaczający świat - dostrzegał
w nim wielki dar Stwórcy, świadectwo jego obecności, a nie coś,
co należy bezwzględnie odrzucić. Jeden z prekursorów humanizmu -
prądu umysłowego, będącego zwiastunem renesansu - Francesco
Petrarca, czytając św. Augustyna, dostrzega przede wszystkim
nawoływanie do refleksji nad sobą samym, do zgłębiania istoty
człowieczeństwa. Humanizm, nawiązując do antycznych filozofii
stoicyzmu i epikureizmu, w centrum swoich zainteresowań stawia
indywidualnego człowieka, 'wydobywając' go ze średniowiecznego
uniwersum. Zgodnie z wyznawaną terencjuszowską zasadą,
'człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce', zadaniem
człowieka było harmonijne formowanie osobowości i rozwijanie
twórczych zdolności. Człowiek renesansu przeżywa zachwyt
otaczającą rzeczywistością, jednak źródło optymizmu nie leży
już - tak jak to było w przypadku św. Franciszka - w ufności w
Boże miłosierdzie, lecz w odkryciu twórczej mocy samego
człowieka. Człowiek renesansu polega bardziej na sobie niż na
dogmatach teologicznych; receptą na kruchość życia staje się
horacjański postulat carpe diem, rozumiany jako poszukiwanie,
realizowanie szczęścia pojmowanego jako brak cierpienia, jako
harmonijne życie w cnocie i umiarze. Przeciwwagą nietrwałości
doczesnej egzystencji, ulotności jej radosnych momentów,
nieszczęść miał być stoicyzm, nakazujący niewzruszoną postawę
wobec odmian losu, połączony z wiarą w znającego przyszłość
Boga. Odpowiedzialność za zły los, chaos świata ponosi nie Bóg,
lecz fortuna. Afirmacja świata i człowieka spowodowała, iż Bóg
postrzegany był raczej jako wielki artysta i budowniczy, który
stworzył piękny świat i obdarza człowieka hojnymi darami niż
jako surowy sędzia, karzący za grzechy. Taka jest wymowa Pieśni -
utworu największego polskiego poety renesansu, Jana Kochanowskiego.
W tej epoce średniowieczne ideały Bóg i Niebo stają się
drugorzędne, ich miejsce zajmują świat i piękno. Znika
anonimowość sztuki, która staje się w pełni autonomiczna,
mająca przysparzać nieśmiertelnej sławy genialnym twórcom.
Drugim
silnym prądem w epoce renesansu była reformacja, będąca
odpowiedzią na kryzys Kościoła katolickiego. Reformacja -
odrzucona przez Kościół próba reformy - zdecydowanie różniła
się od humanizmu, gdyż podobnie jak średniowiecze, była
teocentryczna, a nadrzędnym celem człowieka, według jej doktryny,
było życie wieczne. Zauważamy jednak również pewne
podobieństwa: humanistyczny indywidualizm przekładał się tutaj
na zalecenia samodzielnej lektury Pisma Świętego, rezygnację ze
stawianej u katolików na równi z Biblią tradycji. Odtąd
jednostka, znacznie ograniczając pośrednictwo Kościoła, w
większym niż dotychczas stopniu dąży do osobistej relacji z
Bogiem. Wzmaga się kult chrystianizmu ze względu na dualizm natury
Chrystusa - Madonna renesansu to matka żywa i ludzka, rozkochana w
swym dziecku.
Wydaje
się, że za genezę kolejnej epoki - XVII-wiecznego baroku - można
uznać wzajemne oddziaływanie i wpływ humanizmu i reformacji.
Doskonałą ilustracją kryzysu renesansowego światopoglądu są
Treny Jana Kochanowskiego. Idee humanizmu okazały się
niewystarczające do ogarnięcia wszystkich paradoksów istnienia,
'fortuna' okazała się jednak zbyt okrutna, pozbawiając autora
ukochanej córeczki. Nie można jednak uznać Trenów za dzieło
barokowe, gdyż autor, przezwyciężając kryzys, odbudowuje swój
humanistyczny światopogląd, choć na innych zasadach. Zwraca się
przy tym niejednokrotnie do Boga, jednak to nie w Nim na nowo
odnajduje nadzieję - ośrodkiem świata pozostaje nadal człowiek,
mający nosić ludzkie przygody.
Inny
charakter ma twórczość żyjącego w tym samym czasie Mikołaja
Sępa-Szarzyńskiego. Poeta nie znajdował w życiu doczesnym żadnej
nadziei - zmienność losu, cierpienie, sprzeczności targające
człowiekiem, który z jednej strony dąży do Boga, z drugiej zaś
ulega pokusom świata, budziły w nim niepokój i trwogę.
Osamotniony w kosmosie człowiek okazuje się wbrew filozofii
głoszonej przez humanistów - słaby i bezbronny. Poezję
Sępa-Szarzyńskiego, tworzącego w późnym renesansie, można
uznać za barokową, dlatego że - przeciwnie niż Kochanowski -
jedyną szansę dla człowieka widział w wierze w Boga, jego
szczególnej łasce, która pozwoli obronić się przez zakusami
szatana. Mimo iż opatrzność działa w sposób dla ludzi
niezrozumiały, nie pozostaje nic innego poza zaufaniem. Taka będzie
wizja człowieka pascalowskiej trzciny najwątlejszej w przyrodzie -
w baroku metafizycznym. Relacje między Bogiem a jednostką ulegają
dalszej indywidualizacji, poezja angielskich metafizyków pełna
jest zapisów mistycznych doświadezeń. Kartezjusz, mówiąc myślę
więc jestem, afirmuje świat i Boga, opierając się na
jednostkowym istnieniu. Religijność barokowa jest inna od
średniowiecznej, w której doświadczenie wewnętrzne nie miało
większego znaczenia.
Inne
zjawisko artystyczne baroku - nurt dworski - dotyczy sfery profanum.
Poezja J.A. Morsztyna w niezwykle wyrafinowany sposób opisuje
miłość. DIa tzw. poetów światowych rozkoszy, np. Hieronima
Morsztyna, niepokój przemijania stał się powodem fascynacji
krótkotrwałą, ale pociągającą urodą świata. Przykład
postawy starającej się pogodzić świadomość marności,
przemijania z urokami życia znajdujemy w poezji jednego z
przedstawicieli nurtu dworskicgo - Daniela Naborowskiego. W jednym z
utworów pisze on: 'żartujmy i miłujmy, jeno pobożnie i
uczciwie.'
Myślę,
że można spróbować porównać ewolucję myśli religijnej w
trzech opisanych epokach do dość powszechnej drogi dojrzewania do
religijnej dojrzałości osoby wierzącej. Zaczyna się ona od
bezkrytycznego przyjęcia pewnych prawd w dzieciństwie (prostota i
podporządkowanie się autorytetom w średniowieczu), przez ich
młodzieńcze zakwestionowanie i próbę racjonalizowania świata
(aspiracje renesansu), po dojrzałą refleksję i indywidualne
doświadczenia Boga (barok).
Wymień ugrupowania poetyckie międzywojnia i zinterpretuj wiersz J. Tuwima „Prośba o piosenkę”. (matura ustna)
-Ugrupowanie
poetyckie „Skamandra”, w którym tworzyli: J. Tuwim, K.
Wierzyński, J. Lechoń, J. Iwaszkiewicz. Nie mieli konkretnego
programu poetyckiego, wprowadzali do poezji język potoczny,
brutalizmy, prozaizmy, wulgaryzmy, zeszli z poezją na ulicę,
opiewali biologizm, zachwyt urodą życia i świata (postawa
dionizyjska).
-Awangarda
Krakowska – poeci zgromadzeni wokół czasopisma „Zwrotnica”.
Program sformułował T. Peiper, a czołowym przedstawicielem był
Julian Przyboś. Zrezygnowali oni z rymu, tradycyjnej zwrotki, z
kwiecistej metafory, wprowadzając tzw. Metaforę skondensowaną,
wieloznaczną. Opiewali hasło 3M – Miasto, Masa,
Maszyna.
-Futuryści
polscy – byli piewcami przyszłości, odrzucili dorobek kultury z
przeszłości. Inspiracją dla nich była cywilizacja, kult maszyny,
niebezpieczny skok, siła. Rezygnowali nawet z zasad ortografii.
Przedstawiciele: A. Wat, B. Jasieński, Młodożeniec.
-Grupa
poetów rewolucyjnych – W. Broniewski, Wandurski,
Stande.
Interpretacja
wiersza „Prośba o piosenkę”
Jest
to wiersz programowy, w którym Tuwim prosi Stwórcę o słowo,
które ma bronić i uświadamiać biednych, a godzić w „możnych
i tyranów”. Adresatem wiersza jest człowiek w „brudnej
koszuli”, człowiek prosty, wyzyskiwany, który żyje tak jak
nakazują mu możni tego świata. Poezja Tuwima, prosta, jasna,
czytelna, komunikatywna, jak niegdyś poezja Kochanowskiego, ma być
zrozumiała i celna. Poeta – Tuwim nie chce śpiewać hymnów, bo
tych prosty człowiek nie zrozumie, chce, aby jego wiersze zrozumiał
„prosty człowiek” i dla niego będzie pisał.