KRAJNA, filologia polska, DIALEKTOLOGIA


KRAJNA

Obszar formowania się gwary krajeńskiej można by wyznaczyć schematyczną linią: Złotów - Piła - Nakło - Bydgoszcz - Kamień Krajeński. Decydujące o odrębności tej gwary innowacje językowe wytworzyły się na obszarze dawnej krainy historycznej Krajny, która od północy graniczy z Kaszubami, od wschodu z Borami Tucholskimi, a od południa z Pałukami.

Zgodnie z cechami dialektu wielkopolskiego gwarę Krajny charakteryzuje:

Inne zjawiska fonetyczne (wymawianiowe) charakteryzują się szerszym, nie tylko wielkopolskim zasięgiem. Wymienić tu można m.in. takie cechy, jak:

Wymowa samogłosek nosowych różni się od wymowy w języku ogólnym. Gwara Krajny rozróżnia obie samogłoski nosowe, które najczęściej cechuje wymowa ścieśniona, zarówno samogłoski przedniej -ę-, np. cinszko, pinta, czynsto mynża rynka zinć = ciężko, pięta, często, męża, ręka, zięć, jak i samogłoski tylnej -ą-, np. wunski, piuntki, zump = wąski, piątki, ząb. Zachód Krajny cechuje zanik nosowości przed spółgłoskami szczelinowymi, rzadziej zastąpienie skłonnej do zaniku nosowości przez j, np. gyjsty wjujzać= gęsty, wiązać. W wygłosie ę traci nosowość na południu Krajny, np. widze, robie, chłodze, natomiast na północ od Złotowa następuje utrzymywanie nosowości idąe po wodąe siąe . Samogłoska -ą na południu Krajny ma wymowę rozłożoną i często ścieśnioną jako -oum, -um, np. idoum całoum drogum = idą, całą, drogą, północną część Krajny cechuje utrzymywanie nosowości, synchroniczna wymowa ą jako ąu , np., czarnąu teściowąu niemieckąu.

W morfologii charakterystyczne są następujące zjawiska o różnym zasięgu (często szerokim, nieograniczonym do Krajny czy nawet do Wielkopolski):

W słownictwie zachowało się sporo wyrazów gwarowych, np. balbierz - fryzjer, bakalarz - „nauczyciel”, szruber - „ostra szczotka do czyszczenia”, glazejki - „skórzane rękawiczki”, leberka - „wątrobianka”, płudry - „spodnie”, nudle -„makaron”, flyndze - „placki ziemniaczane” ,mojska - „zupa mleczna”, zakietować - „zamknąć”.

Gwara jest dobrze zachowana, najlepiej w mowie średniego i starszego pokolenia. Konsekwentnie w wymowie zachowują się samogłoski ścieśnione, podwyższenie i zbliżenie artykulacyjne y do i wywołane wydatniejszym spłaszczeniem warg oraz zachowanie dźwięczności w po bezdźwięcznych w związku z dłuższym utrzymywaniem się na tych terenach dwuwargowego w.

TEKSTY:

A ja wieinc tak z nimiecka gadałam, bo ja do szkoły chodziłam nimieckiej pół roku, nie. A mama tu wieincy, tyściowa tu wieincy z nimiecka, bo tu byli tu te te tereny już takie… jak sie mówi. No i tak że miy więcyj z nimiecka gadali, no i mie to tak bardzo ułatwiło. I ona sie cieszyła, że mi będziem mogli obie sie zawsze porozumić, ni. I my wiesz gadali, wieczorami sidzieli dom… stare dawne dzieja [!]. A ja lubiłam tak starzeych ludzi słuchać, to bardzo, nie. No i tak jakoś żeśmy sie zżyli, ona teyż taka zadowolona była, ona mówi: wieisz ty co, ja nigdy nie myślałam, że ja tak, na taką synową trafie. A ja żem… bardzo szanowałam starzych ludzi. A i myi znowu obie sidziały koło pieca i znowu sobie gawędzili po swojeimu, ni. No a ten nasz mały usiadł w środek między nas i tak słucha, jak babcia opowiadała. On lubił słuchać, bardzo lubił słuchać, jak babcia powiada, nie. A ón teyż już kapował tylo po niemiecku, taki jeden mały był… srulek, nie. Ale kiedyś dałam list, że… mama dała list i mówi: wieisz ty co, do męża mego, nie, mówi: Leon, jedziesz do Zoobrzynicy [?], wyjdziesz, wyjślesz ten list. Ja, na poczcie, do córki, nie, bo ona w Krzyżu była. A on mówi: no pewnie, że moge wisłać, ni. No i teraz siedzim tak obie koło pieca, a mama mówi: kto wiei, czy ten Lejon… Lejon było imie, Leon, to ona Lejon z nimiecka, ni. Kto wie, czy on ten list wisłał, nie. A tyn nasz mały siedzi i patrz, przecież on już umiał zrozumić po nimiecku, ni. I mówi: mamusia, ja poliece. Ta marinarka wisi taka kraciata zielona, nie, no. Ta wisi na krzesełku, ja jo [?] zobacze w kiszeyni, czy ten list jest wyisłany, czy jest. Przyiszed, mówi: ja, list już jest wyisłany, mówi, nie. Tam nic nie było, mówi, w kieszeyni, nie. No i tak jakoś żeśmy tego i… żeśmy wiedzieli, że on już pojmuje po nimiecku, ni. Już chwyitał nijedne słowa i to… cieszyłam sie teyż. I on mówi tak. Mówi: babcia, alie jak tero bynio [?] tak oba, mówi, jak tero bynio mamusia z tatusiem rozmawiać po niemiecku, nie, to ja już bede wiedzieć. A jak przyjdzie Gwiazdor, tedy oni wincej po nimiecku gadajo. Wtedy… Ni widział, o co chodzi, a on już cosz kapował, o co chodzi, nie. No i ja mówie… Tera, wiesz do sz… [?] ja mówie, jak my mamy gadać, ja mówie, już teraz po nimiecku ni możesz nic mówić, bo już ten mały zrozumie wszystko. I ona zaczęła sie śmiać… A sie tak cieszyła, mówi: ja sie tak ciesze, że to dziecko zrozumi po nimiecku, nie.

*

Jak odjeiżał, to matka wzeła swój szkaplerz, zdjieła i dała ijemu na szyje. Mówi: synu, pamientaj, ten szkaplierz kłade ci na szyje, żebyś z tym szkapleirzem przyjechał, żeby on ci przyprowadził, Matka Boża żeby ci przyprowadziła na te miejsce, i z tym, co ci nałożyłam na szyje, bo to jest jej znak, nie? Dobrze. Jak przyjeachał do domu, to takom brode miał. Ona go ni poznała, nie poznała go, nie, bo tyroz… tyle lat co to było, mówi, ani ni miyć, ani nie golić, ani czego, w jednym biegu tyko szli zawsze dali, zawsze dali, zawsze dali... No i gdzieś trafili takom studnie, takom pómpe, jak to było, wi pani, co take do kręycynia, nie. [… ?] I on przyszed do tyj studni, wszycscy sie tam myli, odświżyli. I on szybko wziół ten medalik zdjoł i zawiesił na te kape, na te kóńcówke, nie, i sie tyż umył, nie. I sie umył. I teraz już dalij, dalej, bo idziemy, bo już wszysko wojsko już szło, szło, a ón jeszczy kawałeczek był od tego… precz od tyj pompyi, nie, jak to mówilyi, pómpa, nie. Odszed kawałeczek, ale mu sie przypomniało, że szkaplierza nie ma. I wrócił po ten szkapleirz. Jak wrócił po ten szkapleirz, to bomba udeyrzyła i całe wojsko, całe, co szło, wszysko zgineyło. A ón został jedyiny jeden przy życiu. Przyszed to mówi: no jak nie widzi jak… jak Matce Bożeyj… tak jednak za to dzinkować i swojej mamie, że óna mu take coś dała, nie. Jak przyjechał do dómu, z takom brodom, mama, mówi, mówi [?], mama, to jest Janek. Nie, ona mówi, nie, nie znam ciebie. Nie znam ciebie. Mama, to jest twój syn. Nie, to nie je mój syn. Wzioł, szkaplierz zdjoł, ni, i pokazał mamie, nie. Mama, mówi, wiście byił… mie go dali. Boże, Janku, toś tyj jest. Tak sie usciskali oba, tak upłakali. Mówi, widzisz, jak ci ten szkaplerz prowadził dobrze, mówi. Poszedłeś, przyszedłeś zdrowyj. I znowu byńdzie wszysko w porządku.

*

No jo tu mam mówić tak jak przed wojno u nas tu mówili, no to się różni troche o(d) tej mowy, co teraz tu jest, nie? Jo tu mieszkam od urodzynia, tu miszkałem razym… kiedyś to był teren niemiecki, tutaj, no i tu myśmy tedy chodzili do polskiej szkouły, ale tam żeśmy uż tej mowy, nie, no nie całkem tak używali, to było taka, no tak, tak jak to tu w Kleszczynie mówili, na przykład na bruk, bruk to był bruk teroz, a na przykład mowa była taka: brukowali, to było, to znaczyło poczebowali, nie? To w tej gwarze to było, nie? No ji co tu jeszcze? Jak my tu chodzili do szkoły, do polskiej szkoły, to jak z początku, to żem się dobrze zgodzili z Niemcami, ale potem jusz jak te Hytlerjugen nastała, to już wtedy było stale rozwarstwienie na dwie, na dwie grupy, to oni nas przegonili, bili nas, to my musielim się chować, no ji byuł taki czas, że polska szkoła była po jednyj stronie drogi, a na drugiej stronie był, była niemiecka szkouła, i tam mielim zawsze razem przerwe, to wtedy już później to nie szło, bo stale były bijatyki, w tym zakresie i wtedy tak było, że mielim osobno przerwy, ale to dugo nie trwało, to te polskie szkoły zamkneyli, i wtedy jakiś czas żeśm, żem się uczyli na podwórzu, ławki byli wystawióne, i żem się uczyli na tech ławkach, ale to dugo nie bawieło, i wtedy wzielim nas całkom zamknyli, tak że nie wolno było już do kupy chodzić, ale myśmy jenak chodzieli, myśmy się spotykali, potajimnie, no ji tak dugo, asz nas Niemcy wykapowałi, no to wtedy żem przestali chodzić, no ot tego czasu już była stale napiynte, było takie Niemcy i Polacy, a przedtym to się bardzo dobrze zgodzili. To od tego czasu, jak Hitler nastał, to już buło to podzielóne.

*

No jak żem był dzieckim, to się bawjełem, byłom małym dzieckiem, takiem pieńć, sześć lat, no to wtedy miałem psa, i tyn pies, zawsze jak mama mje wołała, to paczała, z jakiej strony pies przylecieł, to wiedziała, gdzie żem jest, nie? No ji ten pies sie do mnie tak przywiązał, raz żem mu doł żreć, we, w womburku, we womburku, ale on nie mog teroz sięgnąć, bo ten wombourek był za wysoki, to żem złapuł go za łogon, i do góry żem go czymuł tak, że on żar. No ji późnij jusz musiałem krowy paść u Niemca, no to, musiałem w niedziele, i wszystke dny żem musioł paść, nie? No ale to nie było najgorsze. Najgorsze byuło to w szkole, jak żem to musieli do szkoły chodzić, to wtedy nauczyciel nas wyzywuł tam od Połlon, nie Krojcpołlon, nie, żeby, musieliby nas, nam suchy chleyb dać, ale że to jeszcze za szkoda dlo nas by było, powiesić by nołs musieli.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kieleckie, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
SPISZ teksty, filologia polska, DIALEKTOLOGIA, małopolska
SUWALSZCZYZNA, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Lubelszczyzna wschodnia, filologia polska, DIALEKTOLOGIA, małopolska
MAZURY, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Łęczyckie, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Wielkopolska zachodnia, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
DIALEKT WIELKOPOLSKI, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
DIALEKT MAZOWIECKI, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Podhale teksty, filologia polska, DIALEKTOLOGIA, małopolska
KUJAWY, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
malopol.dot, filologia polska, DIALEKTOLOGIA, małopolska
KURPIE, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
LUBELSZCZYZNA ZACHODNIA, filologia polska, DIALEKTOLOGIA, małopolska
Teksty gwarowe Śląsk, FILOLOGIA POLSKA, Dialektologia - przeanalizowane teksty gwarowe
Tekst gwarowy, FILOLOGIA POLSKA, Dialektologia - przeanalizowane teksty gwarowe
ŁOWICKIE, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Mazowsze dalsze, filologia polska, DIALEKTOLOGIA
Ziemia chełmińsko-dobrzyńska, filologia polska, DIALEKTOLOGIA

więcej podobnych podstron