Beniowski, filologia polska, Romantyzm


„Beniowski”

Pieśń pierwsza

Za czasów króla Stanisława żył na Podolu dwudziestoletni Maurycy Kazimierz Zbigniew Beniowski (imię Maurycy pojawia się w pierwszych pięciu pieśniach tylko trzy razy - pozostałe imiona są zamiennikami). Był ubogim szlachcicem, posiadał małą dziedziczną wioskę. W wyniku jego gościnnej natury fortuna szybko topniała. Co więcej miał proces i sprawę graniczną. Stracił majątek, (a na jego procesie lepiej wyszedł Regent, któremu pod zastaw dał swoje charty, zaś księdzu oddał ostatnie dwa grosze za duszę swego ojca). Beniowski wzbogacił się o doświadczenie (tu dygresja).

Miał ukochaną o imieniu Aniela „i wszystko dobrze szło - dopóki wioski nie stracił”. Aniela pochodziła z dostatniej rodziny, jej ojciec był starostą i sprzeciwiał się ich uczuciu. Zakochani mimo to się spotykali.

Ojciec Anieli miał zamek nad rzeczką Ladawą. W swoim ogrodzie umieścił dużą ilość rzeźb przedstawiających postacie z mitologii greckiej, zaś w grocie znajdowała się figurka Matki Boskiej (tu dygresja o podróży Słowackiego na Wschód, o melancholii, przeciwko krytykom…Słowacki nawet prosi czytelników o cierpliwość) .

Był wieczór. Beniowski postanowił opuścić swoje rodzinne strony. Każe przygotować dwa konie: dla siebie i swojego sługi Grzesia. Porównanie odjazdu Beniowskiego do Emilii Plater i Stefana Górnieckiego. Na niebie świecił krwawy księżyc, który oświetlał dom Anieli. Parodia sceny samobójstwa Kordiana. Beniowski zsuną się z konia, sługa rzucił mu się na ratunek. B. udawał, że poprawia strzemię. W tym czasie uderzył się w ciemię.

Sługa o imieniu Grześ popijał sobie wódkę gdańską (złośliwa aluzja do „Pana Tadeusza). Ostatecznie spadł z konia. Wolnego konia dosiada ruda wiedźma, która miała gałąź pokrzywy zamiast bicza i srebrną koronę. Wzięła lejce Beniowskiego i uprowadziła go.

Zawiozła go do pasieki ojca Anieli, który na cześć swej córki nazwał to miejsce Anielinką. Okazało się, że wiedźma jest starą niańką Anieli, starą Diwą. Zaprowadziła go do swego domu, który mieścił się obok lipy. Drzwi otworzył mąż Diwy. W pokoju była ubrana na biało panna Aniela, przyrównana do wzoru antycznych piękności (dawno nie było dygresji, więc trochę sobie poużywał).

Pożegnanie kochanków. Aniela ciągle kocha Beniowskiego, pomimo utraty jego majątku. Gani ukochanego, za to że chciał odjechać bez pożegnania. Co więcej, ojciec chce ją wydać za Dzieduszyckiego, właśnie wróciła z balu wydanego dla niego. Pada na krzesło, pyta czy Beniowski ją jeszcze kocha, Beniowski pada na kolana i… oczywiście szereg dygresji:P (autotematyczne, nawiązania do innych swoich utworów, zapowiedź dalszych wydarzeń… ale nie spełnia swoich zapowiedzi).

Pieśń II

Długie dygresje, nawiązanie do „Ody do młodości”, dwóch stawów z „pana tadeusza” rozważania o Shakespearze, o sobie. Wspomnienie Julii z Michalskich, przyjaciółki z lat młodości, która już nie żyje. Aluzja do sceny z mrówkami w „Panu Tadeuszu” (przywołanie Telimeny). Ironiczna wypowiedź o krytykach.

Powrót do kochanków, Beniowski ciągle klęczy przed Anielą, ale Słowacki zostawia obraz zakochanych, gdyż „są to rzeczy piękne, czułe, lecz wieszcza mogą przemienić w godułę”.

Zmiana miejsca akcji: zamek. Starosta rozmawia z Dzieduszyckim. Charakterystyka Dzieduszyckiego: wróg konfederacji, zdrajca (dygresja o zdrajcach, krytyka idei zdrady i spisku -aluzja do „Konrada Wallenroda”). Rozmowa o małżeństwie, lekko zakrapiana i Dzieduszycki „po pijanemu zdobył sobie żonę”.

Dzieduszycki wstał, ręce miał na stole. Nagle ktoś przybił do stołu (i do rąk Dzieduszyckiego) nożem tureckim papier z orłem w koronie. Uczynił to karmelita, ksiądz Marek. Rzucił kamieniem w okno i wtedy przybyli konfederaci barscy i zajęli zamek.

Beniowski odjechał. Aniela wracała do zamku, zauważyła racę (myślała, że jej ojciec dowiedział się o jej spotkaniu z Beniowskim). W ogrodzie było mnóstwo konfederatów, Aniela przeszła obok nich dumnie (porównanie do Elektry). W zamku znalazła ojca i przybitego do stołu Dzieduszyckiego. Wyrwała nóż, który następnie schowała za gorset. Dzieduszycki cały zakrwawiony upadł, odepchnął od siebie księdza, który modlił się nad nim. Po chwili umarł.

Oburzony starosta kazał swej córce napisać skargę na rozbójników, zamiast atramentu kazał użyć rozlanej po całym stole krwi. Ksiądz uświadamia starostę, że grzeszy. Uświadamia go o buncie Kozaków, o tym, że chłopi mordują szlachciców. Sługa starosty również miał to uczynić (znaczy zabić swego pana), ale konfederaci go złapali.

Wszedł pan Sawa - pół Kozak, pół szlachcic. Widzi: trupa, karmelitę, starostę, krwawy stół i Anielę, która przypomina anioła. Dygresje o twórczości i niezrealizowane zapowiedzi dalszych wydarzeń.

Pieśń III

Dygresje o literaturze.

Ranek, atak na Bar (gen. Michał Kreczetnikow). Beniowski oglądał atak ze wzgórza, gdy już chciał biec i brać udział w walkach jego uwagę przykuły dwa lecące gołębie. Nasz dzielny wojownik ruszył za dwoma „ptaszkami Wenery”. Gołębie usiadły na dębie, pod którym znajdowali się Rosjanie i Kozacy. Chcieli podpalić drzewo. Beniowski ich zaatakował, większość uciekła, ale dwóch zabił. Podpalona gałąź upadła na trupy. Gołębie okrążyły trzykrotnie dąb i wleciały do środka. Beniowski wszedł za nimi, a w dębie była szesnastoletnia dziewczyna o imieniu Swetyna.

Do dębu wpada ksiądz Marek i pan Sawa. Swetyna oddała księdzu ukryte w sukni papiery i opowiada swoją historię: przed wrogami schowała się w dębie, w którym groziło jej spalenie, ale dwa gołąbki przyprowadziły obrońcę. Beniowski przedstawia się, mówi, że pochodzi z Węgier, jest biedny. Przysłużył się ojczyźnie zabijając dwóch wrogów i zabije więcej.

Pieśń IV

Ksiądz Marek pisze listy przy dębie, wkłada je do kopert i lakuje. Nagle Beniowski i Sawa pojedynkują się na koniach. Ksiądz postanowił ich nie rozdzielać, jak sobie popuszczą trochę krwi to im przejdzie. Gdy Beniowski rani Sawę, ten wyjmuje pistolet. Swetyna skacze z dębu i spada na konia Sawy, koń staje dęba, a Sawa strzela w niebo. Odjeżdżają.

Beniowski tłumaczy księdzu, ze bili się o miniaturę, którą zerwał z piersi Sawy. Ksiądz tłumaczy, że on sam otrzymał ją od Anieli (wraz z listem dla Beniowskiego). Nie miał co z nią zrobić, wiec dal na przechowanie Sawie. List Anieli: opis zagarnięcia zamku, śmierć Dzieduszyckiego, wyznanie miłości i zapewnienie wierności, w filiżance w swoim pokoju zostawia dla niego kwiatek (bławatek), była u Diwy po wróżbę - Beniowski będzie szczęśliwy i zawsze z indyjskim królem przymierze, w wizji Beniowski był sankach z wieloryba, a obok „jakaś mara ubrana w szaty dziewicze”.

Ksiądz Marek dał mu listy, które Beniowski ma zawieść na Krym do Khana.

Apostrofa do Ludwiki Śniadeckiej, ukochanej z lat młodości (wg Witkowskiej to jeden z najpiękniejszych eligijnych liryków miłosnych).

Beniowski „obrócił konia na południe, ku wschodzącemu wtenczas miesiącowi”.

Pieśń V

„Przez ciemne, smutne gościńce kurhanów, niesie go czarny koń dniami i nocą. Pod ziemią, tętna zakopanych dzbanów z prochem rycerzy - na niebie łopocą kruki jak stada posępne szatanów” - nawiązanie do „Marii” Malczewskiego.

Zobaczył grupę ludzi z jedzeniem, a że „Beniowski, nie był to bohater modny, co się księżyca tylko karmi blaskiem” zsiadł z konia by im w tym jedzeniu potowarzyszyć. W tym momencie Muza żegna Beniowskiego.

Sawa jechał do podziemnej groty, swego stepowego domu. Miał w nim psa, który pod nieobecność pana czuł się jak właściciel. Do tego nie przepadał za obcymi. Pewnego dnia Sawa wrócił, a jego pies oblizywał się nad ludzką czaszką. Przykuł więc psa do słupa. Pies patrzył na księżyc i płakał. Ponieważ Sawa sam miał wolną naturę uwolnił swego zwierzaka. Pies był potem „dziwnie zamyślony” (rozważania: może zeżarł poetę i teraz duma).

Sawa i Swetyna: rodzeństwo. Swetyna była kiedyś w niewoli u Włocha. Kłótnia o wianek Sawy (oddała go czy nie) - Swetyna nakreśliła jakiś znak na piasku i mówiła, że odda swój wianek komu będzię chciała. Wtedy Sawa ją obraża, Swetyna się rumieni i przyznaje, że to rumieniec z miłości (ech…tu zaczęłam się zastanawiać jak blisko jest z sobą to rodzeństwo…). Prosi by Sawa odwiedził kiedyś jej grób ze swoim psem i sokołem.

Trochę dygresji, na końcu polemika z Mickiewiczem, koniec: „bądź zdrów! - a tak się żegnają nie wrogi, lecz dwa na słońcach swych przeciwnych - Bogi.

The end

a tu kilka słów ze wstępu i z Witkowskiej:

„Beniowski” to poemat dygresyjny, którego odstępstwa od treści wynoszą prawie 50% tekstu (to już Witkowska liczyła:P). Poemat dygresyjny - utwór o charakterze fabularnym, o luźnej, fragmentarycznej kompozycji, najczęściej wiązanej prowadzącym cały test motywem podróży bohatera. Swobodny, pełen dygresji tok narratora, kształtowany na pozór bez dbałości o rygory kompozycyjne. Nieustanny dialog z czytelnikiem -> rozdział na część fabularną i dygresje, a i wynikający stąd fragmentaryzm, są istotą konstrukcji romantycznego poematu dygresyjnego. „Narracja posuwa się ospale w porównaniu z galopem dygresji”.

Pisany oktawą (ośmiowersowa strofa o układzie rymów abababcc).

Tytuł sugerował, że będzie to kolejna wersja przygów Maurycego Augusta Beniowskiego, ale Słowacki historie opisane w „Pamiętnikach Maurycego Beniowskiego” potraktował tylko jako inspirację: zmienił dalsze imiona bohatera, w tych pięciu pieśniach są tylko migawki z życiorysu Beniowskiego, stanowią zaledwie prolog do zapowiadanej opowieści o jego wielkich i heroicznych przygodach.

Cały utwór jest polemiką z krytykami (Słowacki nie był ulubionym autorem na emigracji). Słowacki przez wiele lat zabiegał o uznanie, potem dochodziły do niego krzywdzące sądy krytyków - dlatego napisał „Beniowskiego”. Najbardziej polemicznym tłem był „Pan Tadeusz” i jedynym przeciwnym wieszczem był Mickiewicz.

W prawie każdej strofie ujawnia się autor, Beniowski jako autoportret „ja - autora”. Nie pozbawione często są te opisy ironii. Równocześnie często chwalił swoją twórczość, ale wszystko to było zachowane w ironicznym tonie, dlatego trudno wyłapać kiedy faktycznie popada w samouwielbienie a kiedy wręcz przeciwnie.

Tło historyczne: wydarzenia konfederacji barskiej i koliszczyzny, czyli chłopskiego buntu na Ukrainie (ale bohater szczęśliwie i nieświadomie omija niebezpieczne pułapki historii).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BENIOWSKI, FILOLOGIA POLSKA - UMCS-, II ROK, Romantyzm-polska
21. Słowacki - Sen srebrny Salomei, filologia polska, Romantyzm
Czarne i Białe Kwiaty, Filologia polska, Romantyzm
pojeciaromantyzm, FILOLOGIA POLSKA, Romantyzm
PWD, Filologia polska, Romantyzm
EPISTOLOGRAFIA EPOKI ROMANTYZMU, filologia polska, Romantyzm
POEZJA LEGIONOWA, STUDIA, FILOLOGIA POLSKA, Romantyzm
Agaj-Han Z. Krasi˝skiego, STUDIA, FILOLOGIA POLSKA, Romantyzm
Ofiara bohatera romantyzmu2, Filologia polska, Romantyzm
krytyka, STUDIA, FILOLOGIA POLSKA, Romantyzm
Irydion krasińskiego, filologia polska, romantyzm
Niemiecka ballada romantyczna (wstęp BN streszczenia), Filologia polska, Romantyzm
Książę von Homburg, Filologia polska, Romantyzm
samobójstwo, Filologia polska, Romantyzm
ZBÓJCY, filologia polska, Romantyzm

więcej podobnych podstron