Kotlina Jeleniogórska - Kotlina Królów w XIX wieku Agnieszka Matysiak
Aby wyjaśnić obecność w Kotlinie Jeleniogórskiej XIX-wiecznych królów należy cofnąć się do panowania Fryderyka II, który to nie tylko zdobył Śląsk, ale energicznie rozpoczął proces włączania tego kraju do państwa brandenbursko-pruskiego. Świadomy wielkiego znaczenia nowej zdobyczy i kierowany chęcią jej militarnego zabezpieczenia, Fryderyk II dwa razy każdego roku, wiosną i jesienią, przybywał na Śląsk celem przeglądu wojsk i inspekcji twierdz. Często w czasie podróży przeprowadzał równolegle kontrolę urzędów i organów cywilnych oraz zapoznawał się na miejscu ze stanem gospodarczym kraju. Spotykał się wówczas z ministrem śląskim i resztą urzędników państwowych, lokalnych i miejskich, ale także z właścicielami manufaktur i dóbr ziemskich. Był nawet dostępny dla zwykłych prostych ludzi, którzy mogli wprost przed majestatem władzy składać skargi i prosić o wstawiennictwo.
Te śląskie podróże i zachowanie króla, który stawał się znany swym podwładnym jako żywa osoba, niemal natychmiast obrastały legendą, utrwalając obraz władcy w myśleniu i mentalności Ślązaków. Były one unaocznieniem osobistego zaangażowania i bezpośrednich rządów Fryderyka II. Także jego następcy, Fryderyk Wilhelm II (1786-1797) i Fryderyk Wilhelm III (1797-1840), pielęgnowali zwyczaj odwiedzania kraju śląskiego. Starania królów pruskich o osobisty kontakt z podwładnymi różniły ich od habsburskich władców śląska, którzy od 1617r. do końca swego panowania tutaj w 1740r. nie zjawili się na Śląsku ani razu, nawet celem odebrania hołdu stanów przy obejmowaniu władzy.
Także i w zakresie sztuki absolutyzm oświecony postarał się o skonstruowanie na Śląsku stylu obowiązującego, który identyfikowany byłby z państwem pruskim i oddziaływał jako symbol stałej obecności władzy królewskiej.
Wspomniane podróże pozwoliły dostrzec przepiękne uskoki krajobrazu w Kotlinie Jeleniogórskiej, które to skłoniły członków rodziny królewskiej do spędzania tam letnich miesięcy. Już w 1818r. dwaj najstarsi synowie króla, następca tronu Fryderyk Wilhelm i jego brat książę Wilhelm gościli przez kilka dni u księżnej Biron na pałacu w Ciszycy. Późniejszy król Prus a od 1871r. cesarz Niemiec, Wilhelm I, pisał o wycieczkach po wspaniałej okolicy „Jedna była wyśmienitsza od drugiej”.
I tak oto u stóp Śnieżki rozkwitały letnie rezydencje króla (Mysłakowice), członków rodziny królewskiej (Karpniki, Wojanów), najbliższych dworzan i czołowej arystokracji: Redenów w Bukowcu, Radziwiłłów
w Ciszycy, Schaffgotschów w Cieplicach, Sobieszowie i Czarnem, Reussów w Kowarach i Staniszowie.
Mysłakowice
Początki Mysłakowic sięgają średniowiecza, ale ich prawdziwy rozwój rozpoczął się w XIX wieku, gdy
w 1831 roku kupił Mysłakowice król Fryderyk Wilhelm III. Spokojna dotąd miejscowość stała się niezwykle popularnym miejscem. W okresie tym powstał w Mysłakowicach cały zespół budowli o różnorodnym charakterze, które realizowały ambitny program utworzenia w Mysłakowicach i najbliższych miejscowościach ogromnego romantycznego parku krajobrazowego, wiążącego poszczególne rezydencje i opartego o Karkonosze.
W celu dostosowania do wymogów i potrzeb króla budynek mysłakowickiego pałacu poddano przebudowie. Po śmierci króla w roku 1839 pałac przeszedł na własność króla Fryderyka Wilhelma IV, który zdecydował się na całkowita przebudowę pałacu w stylu neogotyckim. Po ukończeniu w 1844 roku przebudowy pałac stanowił letnią siedzibę rodziny królewskiej. Gościły w nim niejednokrotnie koronowane głowy, między innymi car Rosji Mikołaj I, król Holandii Wilhelm II i król Bawarii Ludwik I. Kilka lat temu wieżę pałacu udostępniono jako punkt widokowy.
Krajobrazowy park angielski założony przy pałacu wykorzystywał naturalne walory okolicy, z którymi organicznie był związany. Dlatego też na płaskim wierzchołku pobliskiej góry Mrowiec wzniesiono wieżę widokową i postawiono kamienny stół, a na Krzyżowej Górze - krzyż i kamienną altankę. Założono także w tym czasie także dwa stawy, w których większy, znacznych rozmiarów, posiadał po środku malowniczą wyspę.
Po stawach pływały gondole i dostojne łabędzie. Brzegi stawu porastały kępy drzew. Poprowadzono aleje
i utworzono polany widokowe. Wzniesiony opodal parku kościół miał być mlecznobiały z niebiesko-różowymi pasami, a dach kościoła i pałacu niebiesko-zielony. Na terenie parku znajdowały się liczne budowle, które składały się na jego bogaty program literacki: belweder, herbaciarnia, młyn, kaskada (fragmenty zachowane
do dzisiaj) i wiele innych. Na życzenie króla poprowadzono nowe drogi dojazdowe, a jedną z bram zbudowano ze szczęk wieloryba, które Fryderyk Wilhelm IV odkupił od niejakiej pani Hermann. Kilka lat temu bramę powaliła wichura. Po konserwacji części bramy są przechowywane w Sali katechetycznej na plebani kościoła parafialnego. Po konserwacji tej bramy będą przechowywane w holu pałacu.
Za zgodą cesarza monarchii habsburskiej i króla Prus Fryderyka Wilhelma III, pomiędzy Mysłakowicami, a Kowarami osiedliła się w 1838r. grupa ponad czterystu ewangelickich przesiedleńców z doliny Ziller w Tyrolu, którzy odrzucili przyjęcie wiary katolickiej. Do 1875 roku istniało 65 zagród tyrolskich, jednakże do dziś zachowało się zaledwie kilka domów. Jeden z nich został adaptowany na stylową restaurację tyrolską. W części dawnej stodoły umieszczono stałą wystawę poświęconą historii emigrantów z kotliny Ziller. Na krótszej ścianie wyeksponowany został przeniesiony z budynku tyrolskiego przy ul. Daszyńskiego 5, fragment balkonu z wyciętym w balustradzie po niemiecku napisem (w tłum.: „Błogosław Boże króla Fryderyka Wilhelma III”).
Karpniki
W 1822 r. pochodzący z XIX w. zamek wraz z dobrami nabył książę pruski Wilhelm von Hohenzollern - najmłodszy brat króla Prus Fryderyka Wilhelma III. Jest to okres przełomowy w dziejach Karpnik. Zamek stanowiący przykład renesansu śląskiego przebudowano na romantyczną rezydencję, która wkrótce zasłynęła jako wspaniały obiekt z bogatymi zbiorami sztuki. W zamku gościły znakomite osobistości odwiedzające w lecie monarchę pruskiego i jego rodzinę, m.in. był tu car Mikołaj (jeszcze jako Wielki Książe), Wielkie Księżne: Olga i Aleksandra Teodorowna, książę Piotr Wołkoński, a w niektórych opracowaniach można wyczytać nawet niepotwierdzoną wizytę carycy Katarzyny II. Zamek stał się centrum kultury, znajdowały się w nim wspaniałe zbiory dzieł sztuki, bogata biblioteka, wystawiano nawet sztuki. Do Karpnik przybywało także wielu krewnych monarchy. Czuli się tam dobrze i nabywali okoliczne pałace jako rezydencje letnie. W 1825r. księciu Wilhelmowi i jego żonie Marianne urodziła się córka Maria, która później została żoną bawarskiego króla Maksymiliana II. Na przebudowę pałacu Hohenschwangau w stylu romantycznym, gdzie w 1889r. zmarła królowa Maria Bawarska, miały wpływ wrażenia, jakie pozostawił pałac w Karpnikach.
Wojanów
Ostatnim nabywcą pałacu w Wojanowie był król Fryderyk Wilhelm III. Kupił go w ostatnim roku swego panowania (1839) dla najmłodszej córki - księżnej Luizy Niderlandzkiej, która wg wypowiedzi hrabiny Reden była jego najukochańszą córką. Na zlecenie króla podjęto gruntowną przebudowę posiadłości. Pałac zyskał wówczas nowy wystrój architektoniczny w stylu neogotyku angielskiego. Późniejsza przebudowa z początku XX w. zatarła jego stylowy charakter.
W posiadaniu rodziny królewskiej Wojanów pozostał do 1908 roku, kiedy został sprzedany przez ostatnią spadkobierczynię Marie zu Wied, księżniczkę Niderlandów.
Król Fryderyk Wilhelm IV i hrabina von Reden
Pani na Bukowcu, hrabina Fryderyka von Reden, przyczyniła się do wzbogacenia Kotliny Jeleniogórskiej w cenne dary ofiarowywane jej szczodrze przez króla Fryderyka Wilhelma IV. Jednym z nich była klasycystyczna marmurowa ława o pięknym kształcie, ustawiona przy jednym z 54 zarybionych stawów w romantycznym parku bukowieckim. Ława ta zamykała niewielką przystań dla gondoli i podobnie jak większość podarków od króla - przepadła bez śladu. Nie zachowały się także meble ani słynne zbiory porcelany, rzeźby i wazy, które były prezentami króla Fryderyka Wilhelma IV dla hrabiny von Reden. Nie sposób jednak przecenić udziału hrabiny w sprowadzeniu do Karpacza zakupionego przez króla kościółka Wang, nieopodal którego król kazał wystawić ku czci hrabiny pomnik. Zarówno drewniany kościół, jak i pomnik, do dziś stoją na swych miejscach.
Gniew Króla
Jelenia Góra ściągnęła na siebie gniew króla Fryderyka Wilhelma IV, który podobnie jak jego ojciec niemal co roku przyjeżdżał na wypoczynek do Kotliny Jeleniogórskiej. Król uznał udział mieszkańców w rewolucji w marcu 1848r. (Wiosna Ludów) za akt zdrady. Deputacji mieszczan jeleniogórskich, która przybyła
do Poczdamu w 1851r., kazał oświadczyć, że jego niełaska będzie tak długo ciążyła na mieszkańcach miasta, dopóki oni wszyscy „wiernopoddańczymi czynami” nie wymażą z jego pamięci tego „haniebnego aktu zdrady”. Gorliwi monarchiści wzywali do czynów ekspiacyjnych, do bezwzględnego rozprawienia się z przeciwnikami króla. Odetchnęli z ulgą, kiedy król w 1853r. przyjął na audiencji kolejną deputację mieszczan. W kilka lat później Fryderyk Wilhelm IV, który w tym czasie popadł w obłąkanie, dwukrotnie wyraził zgodę na uznanie go królem kurkowym Jeleniej Góry. Dodać należy, że w zastępstwie chorego monarchy mistrzowskie strzały oddali najlepsi w mieście strzelcy.
Od drugiej połowy XIX wieku Kotlina Jeleniogórska staje się letniskiem wielu zamożnych i znanych ludzi. Jednakże upodobania rodziny królewskiej pozostają już tylko wspomnieniem i atrakcją przewodników. Teraz przybywają autorzy powieści podróżniczych i wydawcy, ale to już zupełnie inna historia…
Źródła:
„Jelenia Góra. Zarys rozwoju miasta”, praca zbiorowa pod red. Z. Kwaśnego, Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1989r.
Kaiser S.: „Więc będziemy święcić piękne spotkanie na kochanym Śląsku. Kotlina Jeleniogórska w XIX w. w: Studia i materiały Krajobrazy21(33).
Staffa M.: „Karkonosze”, Wydawnictwo Dolnośląskie 1997.
Czapliński M.: „Historia Śląska”, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego 2002.
Łuczyński R.M.: „Mysłakowice” w: Sudety nr 6(51), czerwiec 2005r.
Łuczyński R.M.: „Mała rezydencja wielkich ludzi” w: Sudety nr 6(39), czerwiec 2004r.
Dumin H.: „Pawilon herbaciany w Bukowcu” w: Sudety nr 12(33), grudzień 2003r.
rudawy.ir.pl
www.naszesudety.pl
www.zgk-karkonosze.pl