Inkowie
Inka oznacza władcę u Inków. Hiszpanie nazwali ten lud Inkami ponieważ kontaktowali się tylko z Inka a wszyscy indianie mówili o nim Inka.
Środowisko naturalne
Inkowie zamieszkiwali obszar wybrzeża wzdłuż And Środkowych
Dzieje Inków
Historię Inków można opisać dokładniej, bo żyją ludzie, którzy znają dzieje z legend i podań oraz zachowało się wiele reliktów tej kultury. Według przekazów pewien kacyk Apo Tampo zarządzający małą miejscowością miał syna Apo Manco Capac, który po długiej podróży założył osadę zwaną Cuzco Pampa lub Llacta. Założył nowy lud, ożenił się z własną siostrą (Mama Vaco), co kontynuowali następni władcy, noszący tytuł inka, czyli pan. Jego następca około 1105 roku n.e. został Sinche Roca ? pierwszy władca tego plemienia, o którym zachowały się świadectwa historyczne ? w ciągu swego panowania na drodze pokojowej systematycznie rozszerzał posiadłości. Podaje się, że dożył ponad 80 lat. Gdy zmarł panowanie objął Lloque Yupangui, który zmagał się z buntami chłopów, podobnie jak Mayta Capac. Jednak pomimo problemów wewnętrznych zdobyli nowe terytorium nie ogniem i mieczem, lecz dzięki zaufaniu i autorytetowi, jakim się stawali dla sąsiednich ludów.
Następny inka Ruca podbił Vilca i Sora, i Aymarae, a nawet prowincje Condesuyo i Parinacocha, wraz z okolicami. Tego władcy słuchano raczej ze strachu niż z własnej chęci. Inka Ruca królował aż do późnej starości, żył bowiem przeszło osiemdzięsiąt lat, a rządy jego były bardzo pokojowe. Później na tron wstąpił Yavar Uacac Inka, którego tak nazwano, ponieważ cierpiał na chorobę oczu, zaś jego własne imię brzmiało Maita Yupangue. Był to władca wojowniczy; podbił całą prowincję Condesuyo aż do wybrzeża Chucuito do Desaguadero przez Omasuyo doszedł do Guancane. Po nim inką został Viracocha Inka, który podbił nawet Paria, wszystkich Pacaje i Caranga, i przyszli prosić go o pokój ci z części kraju Charcas i cała kraina Humasuyo aż do Guarina; a na północy, w dolnym Peru, co obecnie stanowi okręg Guanuco i część okręgu Truxillo od strony gór, wzdłuż drogi do Quito. Ósmy Inka, zwany Viracocha Inka, wyszedłszy poza granice i rozszerzywszy swe królestwo i władzę, i dotarłszy w swym panowaniu aż do górskich wyżyn, a także w okolice Chimo, gdzie obecnie leży miasto Truxillo. Był bardzo dbały o sprawy publiczne i wydał różne zarządzenia, m.in.: curaca i naczelnicy wraz z wszystkimi swymi domownikami i poddanymi jedli na rynku tak, aby przechodnie, biedni i niezdolni do pracy towarzyszyli im w posiłkach. I polecił, aby w każdej miejscowości były wielkie pola wspólnot do zaopatrzenia spichrzów; co zaś do mitima, którymi na nowo zasiedlano tę ziemię, to rozkazał, aby mieszkańcy danej prowincji budowali dla nich domy i wspomagali ich przez dwa lata na ich polach; i aby ich wesprzeć, kazano im przez dwa lata dawać racje żywności ze składów Inki. Inkę Yupangue nazywano Pachacuti Inka, co tłumaczy się jako "zmiana czasu". Był on synem i następcą, Viracochy Inki. Podbił Charcas do końca, aż do Chichas i Diaguitas, i wszystkie ludy z Kordyliery Andów i Carabaya, a na nizinie ziemie aż po granice Quito i całe wybrzeże Tarapaca. Kazał ulepszyć drogi w całym kraju, a inne kazał budować od nowa i wybrukować wzdłuż jezior i zalewów. Uporządkował i na nowo osadził mitima (przesiedleńcy) zaprowadzając ład w garnizonach ustanowionych tam przez swych przodków, aby strzegły spokoju w kraju. W czasie, gdy zajął się podbojem Chile, duża część tego królestwa podniosła bunt przeciw niemu, gdyż prowadząc z nim okrutną wojnę poskromił i ukarał opornych; najgłówniejszych buntowników kazał odebrać ze skóry i używać jej do obciągania bębnów tak, aby przetrwała pamięć o karze, jaką ponieśli zuchwalcy. Zbudował wiele osiedli w całych górach i wzniósł twierdzę w Cuzco, i ukończył budowę domu Słońca, i ozdobił ściany tego domu złotymi i srebrnymi blachami i wielką ilością pięknych szmaragdów i turkusów oraz jeszcze innymi cennymi skarbami. Władze przejął Inti Cusi Vallpa, którego powszechnie nazywano Guaina Capac Inka wiele prowincji powstało przeciw niemu, ponieważ Inkowie panowali jako synowie Słońca, pozbawiając te ludy dawnej wolności i trzymając je w poddaństwie, a owi poddani widzieli, że ich władcy są to ludzie śmiertelni, jak oni sami powziąwszy takie właśnie mniemanie, coraz to się buntowali i burzyli; i Guaina Capac przez całe swoje życie trudził się bardzo, pragnąc mieć spokój w całym kraju, i osobiście wizytował całe swe królestwo. Ukończywszy te podróże, kazał ruszać na Quito i zabrał ze sobą tylu Indian, ilu mu wystarczało Indian mitima i z oddziałami złożonymi z Indian peruwiańskich. Uderzyli na Guayaquil i na wyspę Puna oraz na cały ten okręg i Inka podbił go i ujarzmił,- a zostawiwszy tam garnizon dla zapewnienia bezpieczeństwa, ruszył na Quito, stoczył bezlitosną wojnę i podbił je, czego nie dokonał przedtem żaden z jego przodków. I rządził przebywając stale w Quito. Inkowie kazali ludziom wierzyć w Słońce i Księżyc, odprawiać bardzo wiele obrzędów i ceremonii, a przy tym składać ofiary z dzieci, kobiet i dziewcząt Tak tedy, gdy Guaina: Capac Inka trudził się ujarzmianiem prowincji Quito i zarządzaniem nią, weszli na tę ziemię pierwsi chrześcijanie, pierwsi odkrywcy, z markizem Francisco Pizarro. Guaina Capac Inka, dowiedziawszy się, że chrześcijanie wkroczyli do tego kraju, i utrzymawszy o nich wiadomość, oświadczył, że nadejdą ciężkie chwile dla ziemi i wielkie zmiany; a gdy umierał uległszy zarazie ospy, jaka przyszła tu w następnym roku, powiedział do swego syna Atavoallpy, będącego przy nim, że winien żyć w zgodzie ze swym bratem Guascare Inką i żeby nie sądził, iż on, ojciec, zostawia mu jakiekolwiek dobra, dostanie bowiem w spadku jedynie wiele kłopotów z obcymi przybyszami, co zjawili się niedawno na tej ziemi.
Tak mniej więcej kształtowała się historia wg potomków Inków, spisana w sto lat po konkwiście. Posługując się listą jego następców panujących do czasów pierwszego w miarę historycznie udokumentowanego władcy Pachacutiego Inki Yupankiego (połowa XV wieku), można przyjąć, że Manku Kapak rządził mniej więcej pomiędzy 1200 a 1300 rokiem. O jego siedmiu następcach niewiele wiadomo, podobnie jak o samym założycielu dynastii. Nieznane są daty ich panowania ani żadne fakty udokumentowane historycznie z okresu ich rządów. Wiadomo jedynie, że tradycyjnie posługiwali się tytułem ""inka"", którego jedno ze znaczeń określało króla. Ponadto tytuł ten przysługiwał wszystkim męskim członkom rodu królewskiego z Cuzco, obejmującego również jego boczne gałęzie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że około 1450 roku na tronie w Cuzco zasiadła silna osobowość - Pachacuti Inca Yupanki, który najpierw zdetronizował ojca, następnie pokonał sąsiednie plemiona Chanków, a nieco później rozpoczął ekspansję na odleglejsze tereny. Prawdopodobnie on również zainicjował budowę Machu Picchu i wielu innych miejskich militarno-religijnych ośrodków.
Na początku XVI wieku, a więc na krótko przed przybyciem Hiszpanów, imperium Inków obejmowało obszar dzisiejszego Ekwadoru, znaczną część Peru i zachodniej Boliwii oraz północnego Chile. Stąd zapewne wzięła się jego nazwa w keczua: Tahuantinsuyu, oznaczająca cały zamieszkany świat złożony z czterech prowincji, czyli stron świata.
Organizacja państwa Inków
Pod względem organizacji systemu administracji państwowej Inkowie przewyższali wszystkie społeczności indiańskie Ameryki Łacińskiej. Świadczy o tym m.in. podział państwa na
|
Inkaskie kipu |
różnego rodzaju jednostki administracyjne (na czele których stali urzędnicy państwowi, prowadzący statystki ludności i produkcji za pomocą kipu). Podstawową jednostką w państwie był ród (→ ayllu), początkowo zorganizowany na zasadzie więzów krwi, później także więzów terytorialnych, który wspólnie uprawiał określoną część gruntów. Szeregowy poddany związany był ze swoim rodem dożywotnio. Wprowadzono podział ziem wspólnot na trzy części: ziemie, z których zbiory przeznaczano na potrzeby kultu (tzw. ziemie Słońca → chacára), ziemie, z których zbiory przeznaczano na potrzeby państwa (ziemie Inki) oraz ziemie członków wspólnot, które corocznie dzielono na indywidualne działki (→ topo). Ziemie Słońca i ziemie Inki były uprawiane przez wyznaczonych członków wspólnot. W celu rozszerzenia
Na czele państwa Inków stał władca absolutny - Inka Sapa (Jedyny), wywodzący się od boskiego Słońca i sam uważany za boga. Następcę wybierano spośród synów (nie musiał być nim pierworodny), o dziedziczeniu tronu decydowały najpotężniejsze arystokratyczne rody z Cuzco oraz kapłani. Ciało zmarłego Inki mumifikowano i umieszczano w pałacu, który był jego główną siedzibą. Mumia siedziała na złotym tronie, obok którego znajdował się naturalnej wielkości złoty posąg Inki. Pałac taki stawał się świątynią, a nowy Inka budował dla siebie kolejną siedzibę.
Poza Inką do uprzywilejowanych mieszkańców Tawantinsuyu należeli jego krewni (będący według tradycji potomkami legendarnego Manco Capac), piastujący najwyższe urzędy państwowe (m.in. stanowiska arcykapłana i zarządców prowincji), będący tzw. Inkami z urodzenia. Niższy szczebel w klasie panującej zajmowali kurakowie (władcy podbitych plemion), będący ogniwem pośrednim między Inką a ludem, tzw. Inkowie z przywileju. Cała ludność podległa podzielona była wg wieku na 12 klas, każda z nich miała ściśle określone warunki pracy i tylko ostatnia, ludzie po ukończeniu 60 roku życia, zwolnieni byli z obowiązku produkcyjnego.
System organizacji państwa Inków znany jest dzięki pracom misjonarzy hiszpańskich towarzyszących konkwistadorom oraz opisowi Garcilaso de la Vega, opublikowanemu w Hiszpanii w 1610 r. pt. Comentarios reales de la Inca Garcilaso de la Vega.
Siły zbrojne
Pomimo rozległego obszaru Tawantinsuyu istniał tylko jeden zawodowy oddział wojskowy, będący gwardią przyboczną Inki. Inne oddziały formowano w wypadku wojny, zbierając i łącząc je w związki taktyczne w stolicach dzielnic. Obowiązek służby wojskowej obejmował każdego mężczyznę - poddanego. W armii panowała bardzo surowa dyscyplina. Wziętych do niewoli dowódców nieprzyjacielskich wtrącano do lochów z jadowitymi wężami, a pozostali jeńcy po ukorzeniu się przed świątynią Słońca w Cusco i synem Słońca Inką wracali do ojczyzny, wcielonej już do państwa Inków i od tej chwili byli jego obywatelami, posiadającymi pełnię praw i obowiązków. Na podbitych terenach Inkowie zakładali garnizony wojskowe i świątynie Słońca. Często stosowali system osiedlania na takich terenach grup osadników rekrutujących się spośród mieszkańców starszych części państwa. Zazwyczaj zachowywali zastane tam tradycyjne struktury władzy i elitę polityczną, poddając je kontroli własnym funkcjonariuszom, rekrutującym się spośród rodu Inków.
Religia
Religią państwa, bogatą w obrzędowość, był kult Słońca. Pod koniec XV w., za panowania Inki Pachacuti Yupanqui upowszechnił się również kult Stwórcy → Wirakocza. Inkowie czcili też innych bogów i przedstawienia sacrum, związane z różnymi strefami działalności człowieka lub zjawiskami naturalnymi i siłami przyrody wpływającymi na pomyślność zbiorów. Czczono również mitycznych przodków i mumie zmarłych władców, a także liczne miejsca i przedmioty (→ huascas).
Gospodarka
Wielu uczonych zastanawia się, na ile wielkie osiągnięcia Inków w dziedzinie budownictwa, medycyny, rolnictwa i rzemiosła są oryginalnym wytworem myśli inkaskiej, na ile zaś przyswojeniem dorobku ujarzmionych ludów. Inkowie przeszli do historii jako wspaniali budowniczowie, zwłaszcza monumentalnej architektury sakralnej oraz dróg i mostów. W Cuzco, Machu Picchu, Tiahuanaco, Concacha, Cajamarce i wielu innych miastach inkaskich świątynie i pałace wznoszono z kamiennych monolitów, niejednokrotnie o wadze kilku czy kilkunastu ton. Ciężar największych bloków użytych do budowy północnego muru w Cuzco ocenia się nawet na 200-300 ton. Ich transport z kamieniołomów oddalonych o prawie 2 kilometry od Cuzco - Inkowie nie znali koła! - był mozolną pracą polegającą na przesuwaniu kamiennych gigantów po nachylonej powierzchni za pomocą dźwigni. Bloki kamienne pomimo wielobocznych kształtów zostały tak dokładnie dopasowane, że jeszcze dziś przylegają ściśle do siebie i w szczeliny nie da się wetknąć nawet ostrza noża. Zadziwia ponadto fakt, że bloki układano bez zastosowania jakiejkolwiek zaprawy murarskiej. Mury otaczające warownie miały w przekroju formę lekko ściętego trapezu zwężającego się ku górze. Ich lico zatem było lekko pochyłe. Inkowie nie znali sklepień - bramy przykrywał jeden monolityczny blok skalny. Domy Inkowie również budowali z kamienia, choć w odległych, nizinnych prowincjach stosowali także cegłę mułową. Ciekawe rozwiązanie konstrukcyjne stanowiły kanały odwadniające pod fundamentami domów mające zapobiec gromadzeniu się wody pod podłogą. Odnalezione świetnie zachowane domy były pozbawione dachów, co wskazuje na to, że podobnie jak dzisiejsi mieszkańcy Peru Inkowie zadowalali się przykryciem z liści, słomy i gałęzi.
Kiedy konkwistadorzy hiszpańscy wkroczyli na tereny Peru, zachwyciła ich liczba i stan dróg znacznie przewyższający jakość ówczesnych dróg europejskich. Prawdopodobnie dzięki nim tak szybko dokonano podboju rozległego kraju. Trakty bite, z kamienia, ciągnęły się poprzez góry i wybrzeża na przestrzeni tysięcy kilometrów. Inkowie nie znali wprawdzie precyzyjnych przyrządów pomiarowych, ale posługując się zwykłymi tyczkami mierniczymi, potrafili, jak wykazały późniejsze badania, utrzymywać azymut wytyczanej drogi z dokładnością do 2 stopni. Wszelkie wzniesienia na traktach miały schody. Nawierzchnia dróg inkaskich nie była idealnie równa, należy jednak pamiętać, że Inkowie nie znali koła, a zatem nie poruszali się wozami. Natomiast karawany ludzi i obładowanych lam mogły wędrować bez przeszkód. Przy ważniejszych drogach stały zajazdy wyposażone w magazyny - tambos, przeznaczone do kwaterowania wysłanników inki, a nawet całych oddziałów wojskowych.
Inkowie słynęli z wiszących mostów przerzucanych nad ogromnymi przepaściami. Do ich budowy używali jedynie mocnych lin wykonywanych z lian. Mosty znajdowały się pod szczególną ochroną władz. Odnawiano je co 2 lata, każdemu zaś, komu przyszłaby ochota na ich zniszczenie, groziła natychmiastowa kara śmierci. Także mosty w znacznym stopniu pomogły Hiszpanom dotrzeć do Cuzco. Oprócz dróg i mostów Inkowie budowali akwedukty i kanały irygacyjne, które gwarantowały równomierne nawadnianie pól, gdyż wiele gruntów uprawnych znajdowało się na stokach, na specjalnie wybudowanych tarasach. Na niektórych zboczach liczba tarasów uprawnych dochodziła do setki. Znaczna wysokość nad poziomem morza powodowała, że do nawadniania niżej położonych pól wykorzystywano wiosenne roztopy; woda spływała wyżłobionymi kanałami.
Rolnictwo było podstawową gałęzią inkaskiej gospodarki. Oprócz nawadniania pól Inkowie jako jedni z pierwszych na świecie stosowali świadome nawożenie. Wykorzystywali do tego celu guano, czyli odchody ptaków morskich. W okresie wylęgu znajdowały się one pod ścisłą ochroną i zabicie choćby jednego ściągało na winowajcę surowe represje, ze śmiercią włącznie. Zakaz władz obejmował również odwiedzanie wysp zamieszkiwanych okresowo przez te ptaki. Asortyment uprawianych roślin był bogaty, a kuchnia inkaska urozmaicona. Wiele odmian roślin bulwiastych, jak choćby ziemniaki, roślin strąkowych i kukurydzy, przynajmniej dwie odmiany komosy, pomidory, aji to tylko część dodatków do mięs i ryb spożywanych przez Inków. Zajmowali się oni także hodowlą lam i alpak, które chwytali za pomocą bolas - broni składającej się z dwu kul połączonych kawałkiem mocnego sznura. Sznur zawijał się wokół nóg zwierzęcia i pętał je, a nawet przewracał. Złapane zwierzę stawało się albo zwierzęciem jucznym, albo rzeźnym. Wydaje się jednak, że Inkowie woleli korzystać z ich siły pociągowej, mleka i wełny, z której robili kolorowe stroje i koce.
Na bardzo wysokim poziomie stała inkaska medycyna. Inkowie znali wiele ziół - największym powodzeniem aż do naszych czasów cieszyła się chinina, środek przeciw malarii. Powszechnie używali liści koki zawierających kokainę, która wzmacniała ich podczas długich wędrówek, kiedy pokonywali znaczne różnice wysokości. Najbardziej jednak zaskakuje poziom chirurgii i znajomość wielu schorzeń, jak choćby nowotworów. Inkowie przeprowadzali także zabieg trepanacji czaszki. Nie radzili sobie jedynie z chorobami zakaźnymi, co spowodowało dramatyczny spadek ich populacji po zetknięciu się z Hiszpanami.
Inkowie nie znali żelaza, byli natomiast doskonałymi brązownikami i złotnikami. Brązu używali przede wszystkim do wyrobu narzędzi koniecznych do obróbki kamienia, jak również zwierciadeł. Nie znali mieczy, a jedyną ich brązową bronią były noże, głowice maczug i kule bolas. Do produkcji grotów woleli jednak stosować obsydian, łatwiejszy w obróbce. Ze złota i drogich kamieni wyrabiali przedmioty i figurki kultowe oraz piękną biżuterię. Bardzo cenne były specjalne zwierciadła, które inka zakładał z tyłu głowy podczas ceremonii religijnych. Padające na nie promienie słoneczne tworzyły aureolę wokół głowy władcy, poddani mieli więc dowód jego świętości.
Mayta Capac rozkazał, aby ludzie z całego kraju oddawali hołd Słońcu i wielce je czcili, a w Cuzco zaczął stawiać dla Słońca domy z obciosanych kamieni, rozkazał, aby w każdym mieście był dom mamacona, kobiet przeznaczonych na służbę Słońcu; i rozkazał, aby były wielkie majątki dla przechowywania wszelakiej żywności, na wypadek wojny albo gdyby się zdarzył rok głodu i po to, żeby Indianie nie popadli w nieróbstwo. Był to pan bardzo surowy i wielki rzecznik sprawiedliwości. On pierwszy powziął myśl składania Słońcu ofiar z niemowląt i dzieci, i kobiet, i dziewczątek, i chłopców, ośmio lub dziesięcioletnich, i nie mających żadnej skazy ani ułomności, jaka przeszkadzałaby w ofierze. On też pierwszy zaczął czynić swymi konkubinami własne siostry. Ulepszył i utrzymał wszystko to, co pozostawił mu poprzedni inka.?
Przed powstaniem potężnego państwa Inków w krajach ludu Keczua i wśród sąsiednich plemion istniał stary mit o stworzeniu świata i jego stwórcy zwanym Viracocha. W Peru, po stworzeniu świata również nastąpił potop (Unu Pachakuti), z którego ocalało tylko dwoje ludzi. Viracocha stworzył później słońce i księżyc, stworzył z gliny nowych ludzi, na miejsce potomków dawnej rasy, i zwierzęta. Po dokonaniu tego dzieła i wędrówkach po krajach dawnego Peru pożegnał się z ludźmi i udał na zachód, za ocean (Pacyfik). Ślady jego pobytu na ziemi zostały uświęcone wzniesieniem świątyń i innych pomników kultu. Kult Viracochy był tak powszechny i żywy, że zwycięscy Inkowie nie odważyli się go obalić, a przeciwnie, włączyli do swego systemu religijnego.
Nie możemy więc zapominać o tym, że byli oni spadkobiercami starszej cywilizacji ludów z wybrzeży Peru i górskiej krainy nad jeziorem Titicaca, na pograniczu Peru i Boliwii. Według legendy samych Inków pochodzili oni od słonecznego bóstwa - słońca (Inti). Kult solarny i wiara w pochodzenie od słońca stały się podstawą religii panującej w Peru pod ich rządami, usunąwszy w cień stare kulty i mity księżycowe oraz wierzenia różnych plemion włączonych po podboju do państwa Keczua.
Inkowie starannie podtrzymywali w ludzie tę wiarę w ich boskie pochodzenie i nazywali się "dziećmi słońca". Jeden z praprzodków Inków, Manco Capac, miał być twórcą kultury, nauczycielem ludu i pierwszym władcą państwa Keczua. Oczywiście jest to prymitywny heros kulturowy, bóstwo kulturowe, które po stworzeniu potężnego państwa podniesione zostało przez panującą dynastię do rangi największej świętości. Boski Manco Capac został wysłany przez słońce z wyspy na jeziorze Titicaca, aby nauczać plemiona peruwiańskie uprawy roli, rzemiosł i innych pożytecznych zawodów.
Inkowie byli wielkimi czcicielami słońca, swojego przodka. Słońce, jako dawca ciepła i światła, odgrywało również wielką rolę w religii ludu Keczua, którego cywilizacja wyrosła z rolnictwa (uprawa kukurydzy).
Wielką czcią darzono też w państwie Inków stwórcę. Początki wiary w wielkiego stwórcę sięgają czasów przed powstaniem państwa Inków. Stwórca nie miał własnego imienia; nadawano mu wiele tytułów, z których najważniejszy był tytuł nauczyciela świata, władcy i stwórcy - Ilya-Tiqsi Viracocha Pachayacachiq, w tradycji (i w kronikach hiszpańskich) zwykle: Viracocha. Stwórca i jednocześnie kulturowy bohater, opuścił swój lud i udał się z wybrzeży Ekwadoru na zachód. Gdy w pierwszej połowie XVI wieku hiszpańscy najeźdźcy zjawili się na wybrzeżach Peru, byli przyjmowani przez niektóre ludy i osiedla jako wysłannicy Viracochy.
Do większych bóstw zaliczano również w państwie Inków księżyc, czczony jako żona słońca (Mama-Quilla lub Mama-Kilya). Wszystkie inne siły i zjawiska przyrody były uosobione w postaci bóstw i duchów opiekuńczych.
Bóstwo piorunu i jednocześnie bóstwo pogody darzone było wielką czcią przez lud, który wznosił do niego modły o zesłanie deszczu dla zroszenia pól. Nazywano je Illapa (lub Ilyapa), czyli piorun i błyskawica.
W całym państwie Inków powszechnie panował kult duchów opiekuńczych, związanych z kultem przodków. Wszystkie uświęcone tradycją miejsca, przedmioty, świątynie, kamienie na polach (opiekuńcze duchy - strażnicy pól) nazywane były huaca (huaca - świętość, święty przedmiot). W okolicach Cuzco, stolicy państwa Inków, wielką czcią otaczany był kamień, w który, jak wierzono, zamienił się jeden z braci pierwszego, legendarnego władcy Manco Capaca. Najwięcej tych świętości znajdowało się na polach i miedzach. Występują tu również przeżytki totemizmu.
Spotkamy się więc w wierzeniach ludów dawnego Peru z bóstwami słońca, światła, ciał niebieskich, z kultem herosów plemiennych przeniesionych do panteonu najwyższych bogów. Hiszpańscy zdobywcy byli zaskoczeni spotykając się w podbitym kraju z takimi zjawiskami w systemie religijnym, jak chrzest wodą, pokuta za grzechy, spowiedź i komunia, wypijanie przez kapłana podczas uroczystych nabożeństw ku czci słońca pucharu ofiarnego wina. Inkowie mieli również żeńskie klasztory tak zwanych "dziewic słońca".
Hymny i modlitwy Inków, zapisane w hiszpańskich kronikach, wprowadzały misjonarzy w największe zdumienie. Sądzili, że albo szatan zadrwił z nich sobie, parodiując jedyną "prawdziwą" wiarę katolicką, albo jakiś apostoł chrześcijański pozostawił tutaj ślady swej działalności misyjnej.
Osiągnięcia cywilizacyjne Inków
Inkowie, zwani przez konkwistadorów „Rzymianami Ameryki Południowej", wznosili monumentalne kamienne budowle, konstruowane z potężnych bloków łączonych bez użycia zaprawy (do czasów obecnych przetrwały ruiny pałaców królewskich i twierdzy Sacsahuaman koło Cuzco, zespołów architektonicznych, m.in. w Pisac, Ollantaytambo i Machu Picchu). Do największych osiągnięć Inków w dziedzinie budownictwa należy zaliczyć miasta o jednolitym planie szachownicy z licznymi monumentalnymi świątyniami i pałacami oraz potężne kamienne fortece (púcaras) wznoszone w pobliżu miast i wzdłuż wschodniej granicy państwa.
Nie znając wynalazku koła ani wozu, dokonali niezwykłego osiągnięcia, budując system dróg liczący łącznie blisko 20 tys. kilometrów i stanowiące jego integralną część wiszące mosty (→ oroya), przerzucane nad głębokimi dolinami.
Najważniejszą drogą była tzw. Wielka Droga Królewska, biegnąca między pasmami Andów na długości ok. 5300 km. Równolegle do niej prowadziła nieco krótsza (4300 km) droga nad brzegiem Oceanu Spokojnego. Oba główne trakty, o szerokości 8 metrów każdy, powiązane były ze sobą w różnych miejscach drogami łącznikowymi, biegnącymi głównie wzdłuż rzek spływających z gór, a także po trawersach zboczy Andów. Niektóre z nich prowadziły na wysokości przekraczającej 5500 m. Wzdłuż Wielkiej Drogi Królewskiej zbudowano rowek, którym płynęła, ku wygodzie podróżnych, świeża woda.
Wzniesiono również liczne tambos - gospody, w których można było odpocząć lub zanocować. Istniały także specjalne „hotele" dla władcy i jego rodziny. Przy wszystkich drogach znajdowały się składy żywności, odległe od siebie o dzień marszu.
Przy każdym zajeździe stale dyżurowało po dwóch biegaczy (→ chasqui), stanowiących państwową służbę pocztową. Dzięki krótkim odcinkom, które pokonywali, maksymalna szybkość takiej sztafety dochodziła do 400 km dziennie (informacje biegacze przekazywali sobie ustnie).
Wszystkie drogi były doskonale konserwowane przez specjalną służbę drogową.
Po podboju Inków przez Hiszpanów, drogi zostały w stosunkowo krótkim czasie zniszczone. Do dziś zachowały się jedynie ich fragmenty, zwłaszcza Wielkiej Drogi Królewskiej, która jeszcze do początków XX w. była najdłuższą drogą świata.
Rok w kalendarzu inkaskim liczył 365 dni, podzielonych na 12 miesięcy i rozpoczynał się od przesilenia grudniowego. W ciągu roku przypadało wiele uroczystości i świąt związanych przede wszystkim z kalendarzem rolniczym (przesilenia zimowe i letnie oraz zrównania dnia i nocy), a także z rodziną i godnościami władcy.
Rozpad imperium inkaskiego rozpoczął się w 1527 r. Nagła śmierć władcy Huayna Capaca spowodowała spór o sukcesję pomiędzy jego dwoma synami (Huascarem i Atahualpą) i długotrwałą wojnę domową. Dezorganizację tę wykorzystali Hiszpanie, którzy pod wodzą F. Pizarra przybyli do Tawantinsuyu w 1531 r. W 1532 r. w Cajamarce pojmali i wkrótce stracili Atahualpę, który wcześniej pokonał w walce o tron swego brata. W 1533 r. Hiszpanie zajęli Cuzco; koronowany przy ich poparciu Manco Inka, po nieudanej próbie rekonkwisty, schronił się w 1537 r. w górach Vilcabamby, na północny-zachód od Cuzco. W 1572 r. wicekról hiszpański, F. de Toledo, podbił Vilcabambę i nakazał stracić jej ostatniego władcę, Tupaca Amaru. Podbój hiszpański państwa Inków doprowadził do upadku cywilizacji inkaskiej i niemal całkowicie zniszczył ich kulturę. W trakcie podboju, na skutek narzucenia Inkom wzorów europejskich i katastrofalnego spadku ich populacji z kilkunastu milionów do niespełna jednego miliona pod koniec XVI w. (spowodowanego epidemiami chorób europejskich oraz działalnością pacyfikacyjną i gospodarczą Europejczyków), zostały zniszczone struktury państwowe i dorobek cywilizacyjny Inków. Dzisiejsi Indianie w Peru, Boliwii, Ekwadorze w dużej części są potomkami dawnej ludności tego państwa.