Fundamentalizm, bezpieczeństwo międzynarodowe


Fundamentalizm - rygorystyczne trzymanie się zasad i norm wyznaczonych przez daną religię (fundamentalizm religijny), doktrynę polityczną (fundamentalizm polityczny) lub ideologię (np. fundamentalizm "światopoglądu naukowego" w komunizmie).

Zarzut fundamentalizmu, ze względu na pejoratywną wymowę tego określenia, często jest umyślnie wykorzystywany w mowie nienawiści w celu zdyskredytowania oponenta. Nazwanie kogoś mianem "fundamentalisty" we współczesnym społeczeństwie zwykle skutkuje przeniesieniem sporu ze sfery merytorycznej dyskusji na płaszczyznę emocjonalną. Takie działanie ma na celu skojarzenie z przeciwnikiem odczuć negatywnych, i tym samym ustawienie się po stronie przeważającej.

Fundamentalizm katolicki pojawił się jako konserwatywno-regresywna odpowiedź na wewnątrzkościelne przemiany. Na początku XX w. był reakcją na pojawienie się w Kościele nurtu modernistycznego. Fundamentalizm katolicki w wymiarze społecznym dążył do zdobycia przez Kościół prymatu w społeczeństwie. W wymiarze religijnym cechowała go postawa tradycjonalistyczna, rygoryzm w zachowaniu podstawowej prawdy wiary i moralności. Przejawia się również w łagodniejszej postaci jako tendencja do formułowania przekonań teologicznych wyłącznie na podstawie dosłownie rozumianego przekazu Biblii i jego scholastycznego wykładu. Ze względu na nieostre kryteria trudno jednoznacznie którekolwiek stowarzyszenie katolickie uznać za fundamentalistyczne.

Fundamentalizm religijny we współczesnym świecie [1]

Autor tekstu: Daniel Zbytek

Fundamentalizm religijny jest dziś kojarzony z jedną religią: islamem. Nie jest to prawda. To, co określamy jako „powrót do źródeł" danej religii, obecne jest we wszystkich wielkich systemach religijnych, i tych, wywodzących się z jednego, bliskowschodniego źródła, jak judaizm, chrześcijaństwo i islam, jak tez w religiach funkcjonujących w całkowicie odmiennych kręgach kulturowych, jak hinduizm i sikhizm.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Fundamentalizm religijny stawia sobie za cel „oczyszczenie" wiary swoich współwyznawców z tego, co określane jest jako skutek wpływu pluralistycznego i liberalnego współczesnego społeczeństwa. Fundamentalistom współczesność jawi się jako zagrożenie, a nowoczesne państwo, otwarte społeczeństwo, indywidualna aktywność jednostek jako wrogowie, których oddziaływanie należy ograniczyć lub wręcz zniszczyć. Fundamentaliści widzą konieczność powrotu do źródeł wyznawanej wiary: Biblii, Koranu, Magisterium Kościoła, tradycji. Nie ma znaczenia, że w przeszłości nigdy nie było stanu idealnego, państwa bożej szczęśliwości — ani w państwie papieskim, ani tez w imperium stworzonym przez proroka Mahometa, ani też w jakimkolwiek innym.

Współczesne fundamentalizmy religijne, niezależnie od religii, czy społeczeństw, wśród których funkcjonują mają wiele wspólnych elementów — podstawowym jest wspomniany sprzeciw wobec współczesnej kultury, która ma przede wszystkim euro-amerykańskie źródła. Wspólne jest również dążenie do przywrócenia politycznej roli religii, posługiwanie się narzędziami niereligijnego oddziaływania do doprowadzenia do sukcesu swojej idei, która używa formy religijnej, ale w zasadniczej treści niesie przesłanie polityczne.

To upolitycznienie religii świadczy dobitnie, że fundamentalizm religijny jest formą westernizacji społeczeństwa. Talibowie, którzy w Afganistanie stworzyli państwo najbliższe ideałowi „Salafi" (powrotu do źródeł) odrzucali państwo jako instytucję. To drastyczne oddzielenie spraw publicznych, dotyczących organizacji spraw publicznych społeczeństwa od religii jest jak najbardziej ideą Zachodu. Rozdział polityki od religii, która zgodnie z zasadami fundamentalistów musi być oczyszczona ze wszelkich wpływów niereligijnych, powoduje, że sfera publiczna zostaje oddzielona od idei religijnych. Religia zostaje wyrwana z kontekstu kulturowego, w jakim dotychczas funkcjonowała, i dzięki któremu istniała, i staje się samodzielnym bytem indywidualnym. Upolitycznienie religii powoduje z kolei, że państwo, w którym władzę przejmują fundamentaliści, jak np. ma to obecnie miejsce w Iranie, przejmuje kontrolę nad instytucjami życia religijnego. Irański „Najwyższy Przywódca", ajatollah wyznaczany jest na to stanowisko w drodze gry politycznej i podporządkowany aktualnym interesom państwa. Świadczy o tym dobitnie fakt, że w trakcie rządów talibów Iran wspierał opozycję - zgodnie z własnym interesem narodowym, sprzecznym z interesem ideologicznie pokrewnej władzy w Kabulu.

Różnice pomiędzy poszczególnymi ruchami, określanymi jako fundamentalistyczne wynikają z różnic, jakie dzielą społeczeństwa, wśród których działają, ich tradycji kulturowych, struktur społecznych i uwarunkowań cywilizacyjnych: położenia politycznego, klimatu, geografii, poziomu rozwoju gospodarczego itp.

Zaczątki myśli fundamentalistycznej, od którego pochodzi sam termin „Fundamentalizm religijny", kształtują się po koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Ówcześni teologowie o nastawieniu liberalnym dążyli do oczyszczenia Biblii ze wszystkich naleciałości mitologicznych i uwarunkowań historycznych, korzystając w tym celu z narzędzi krytycznych używanych w naukach humanistycznych. Odkrycia archeologiczne na Bliskim Wschodzie, odczytanie wielu tekstów staroegipskich, piśmiennictwa ludów Mezopotamii i Palestyny wykazało, ze teksty biblijne zawierają zapożyczenia z tekstów innych ludów lub odnoszą się do ówczesnych wydarzeń historycznych.

Tego typu analizie sprzeciwili się teologowie konserwatywni, którzy uznawali tekst zawarty w Biblii, czyli Świętej Księdze za słowo boskie, niepodlegające jakimkolwiek interpretacjom. Na konferencji w Niagara Falls w 1895 sformułowali dokument, który wykluczał jakiekolwiek badania treści Biblii, która jako słowo Boga jest tym samym nieomylna i jednoznaczna.

Dokument ów, zwany „Manifestem" niespodziewanie, nawet dla jego twórców, nabrał znaczenia na skutek procesu, jaki w małej amerykańskiej mieścinie Dayton, miejscowy pastor wytoczył miejscowemu nauczycielowi biologii, oskarżając go o nauczanie w szkole ewolucjonistycznych teorii Karola Darwina. Ten tak zwany „małpi proces" nie tylko uświadomił elicie intelektualnej skale obskurantyzmu, jaki panuje w wydawałoby się wykształconym społeczeństwie, ale przede wszystkim odkrył rolę środków masowego przekazu do mobilizacji dużych rzesz ludzi i ukształtowanie ich w zbiorowy podmiot socjoreligijny, będący w opozycji do myśli nowożytnej, której z kolei fundamentem jest sekularyzm humanistyczny.

Należy mieć z kolei na uwadze kontekst sytuacji politycznej, w jakich w następnych dziesięcioleciach nowego, XX wieku kształtował się protestancki fundamentalizm — horror pierwszej wojny światowej, hekatomba ofiar na skalę nieznaną współczesnej historii, zwycięstwo antyreligijnej w założeniach bolszewickiej rewolucji, masowy ruch robotniczy podważający istniejące struktury społeczne i formalne autorytety, postrzegane było przez tradycyjnie nastawione kręgi społeczeństwa amerykańskiego za apokaliptyczne znaki zwycięstwa zła w świecie. Nawiasem mówiąc, taka ocena rzeczywistości bardziej ma charakter manichejski, niż chrześcijański, ale dla fundamentalistów biegłość w teologii nigdy nie była cnotą.

W Stanach Zjednoczonych doszło do sojuszu ultrakonserwatywnych ruchów protestanckich, katolickich i żydowskich, w opozycji do lewicującej młodzieży, intelektualistów i nauczycieli uniwersyteckich. To, co z perspektywy Europy wydaje się fizyczna niemożliwością: sojusz rabina i księdza, w USA stał się faktem, potwierdzeniem, że fundamentalizm religijny ma bazę w sytuacji społecznej, a nie w ideologii czy wyznawanej religii — te mają znaczenie wtórne, są forma artykulacji napiec społecznych, i nie one wpływają na powstawanie ruchów fundamentalistycznych i ich rozwój. Stany Zjednoczone, które dla milionów emigrantów stworzyły szanse dobrego życia, stały się polem zaciekłej ludzkiej konkurencji - wygrywali najbardziej przedsiębiorczy, brutalni, inteligentni, równocześnie miliony przegranych pozbawiając nadziei na zwycięstwo w wyścigu do lepszego życia. Dla tych przegranych, jedyne wytłumaczenie przyczyn klęski, niezależnie od faktu, że fałszywe, i nadzieje sprawiedliwości i międzyludzkiej społecznej solidarności, tworzyli fundamentaliści.

Bazą społeczną fundamentalistów stały się rzesze ludzkie, wyrwane na skutek emigracji z dotychczasowej kultury, pozbawione wsparcia społeczeństwa wśród których tradycji trwali od pokoleń, i postawieni wobec zagrożeń, których nie rozumieli i tym samym nie byli w stanie sprostać. Ludzie przestali być częścią społeczeństwa, stali się samotnymi indywiduami. W tej psychologicznej sytuacji mas Erich Fromm upatruje źródła faszyzmu i komunizmu („Ucieczka od wolności"), podobnie Ortega y Gasset, ale także religia stała się schronieniem, dającym poczucie jedności z innymi ludźmi. Nie mogła to być jednak religia Starego Kraju — w kościołach i synagogach spotykali się ludzie odmiennych tradycji kulturowych, mówiących odmiennymi językami. Dla nich musiała powstać nowa forma religii, wyrwana z kontekstu tradycji kraju pochodzenia, religia w stanie „czystym", fundamentalnie oczyszczona z sekularnych, pozareligijnych wpływów. Religia została wyrwana z kontekstu społecznego, stała się bytem samym w sobie, indywidualną decyzją poszczególnego wyznawcy, który na wolnym rynku religii określa swoją przynależność do tej czy innej wiary.

Fundamentalistów wszystkich wyznań łączyła i łączy idea, ze nowoczesność ma tylko złe strony: dąży do rozbicia rodziny, uznaje mniejszości seksualne i kobiety za równoprawnych członków społeczeństwa, zezwala na aborcję, nie uznaje ustalonych autorytetów i wykazuje brak szacunku dla boskiego posłannictwa. Dla chłopów z Polski, Włoch, Ukrainy, Irlandii, postawionych z dnia na dzień przy maszynach, zmuszonych do funkcjonowania w wielkich miastach, było to oczywiste potwierdzenie ich życiowych doświadczeń.

Wsparcie się konserwatywnych, fundamentalistycznych ruchów protestanckich o nowoczesne środki przekazu przyniosło im niewątpliwy i spektakularny sukces i zapewniło znaczącą rolę polityczną.

Korzystanie z telewizji, radia, wielkonakładowej prasy miało też i negatywne skutki dla przesłania religijnego propagowanego przez fundamentalistów. Zrównano tego typu przesłania z wszelkimi innymi przekazami: filmami, widowiskami, wydarzeniami sportowymi. Wbrew więc założeniom kaznodziejów, religia stała się tylko jedną z ofert rynkowych, a wyboru dokonywał nieznany odbiorca, którego nie można było nakłonić do określonych zachowań w formie współuczestnictwa i bliskiego, fizycznego kontaktu, możliwego w kościele czy synagodze, lub też małym mieście czy wsi, gdzie większość ludności pracowało u jednego pracodawcy. Dziś anonimowy tłum kieruje się sobie znanymi racjami i trzeba do niego trafić argumentami zgodnymi z jego oczekiwaniami.

Zjawisko fundamentalizmu jako potwierdzenia obaw dużej części amerykańskiego społeczeństwa przed zewnętrznym światem, zostało wykorzystane politycznie przede wszystkim przez Ronalda Reagana, ale także neokonserwatystów skupionych wokół Georga W. Busha młodszego.

Amerykański fundamentalizm religijny uległ istotnym zmianom — stał się elementem składowym nowego amerykańskiego nacjonalizmu, który otworzył się na bliskie wieloetnicznemu narodowi amerykańskiemu wartości ogólnoludzkie, humanistyczne w swej istocie. Spowodowane to było koniecznością poszukiwania szerszego wsparcia politycznego, niż te, które oferowały tradycjonalistycznie nastawione kręgi społeczne, dysponujące poparciem wyborczym nieprzekraczającym 20% głosów.

O społecznych fundamentach protestanckich ruchów fundamentalistycznych świadczą także przekształcenia, jakimi uległ, gdy podjął działania poza USA, przede wszystkim w Ameryce Łacińskiej. W całkowicie odmiennych społeczeństwach, zyskał on poparcie głównie wśród biedoty, zamieszkującej obrzeża wielkich miast, słynnych „faweli" - wielomilionowych rzesz ludzkich, które opuściły wieś w poszukiwaniu pracy. Protestantyzm, który odniósł wśród tych ludzi sukces misyjny, reprezentują tak zwane nowe kościoły: zielonoświątkowcy, Świadkowie Jehowy itp. I gromadzą dziś znacznie więcej wyznawców niż kilka lat temu: w Brazylii odsetek wyznawców „nowych" kościołów protestanckich doszedł pod koniec XX wieku do poziomu 20% liczby mieszkańców, stanowiąc tym samym poważne wyzwanie nie tylko dla „historycznych" kościołów protestanckich (jak luteranie, baptyści itp.), ale przede wszystkim dla dominującego dotychczas w tych krajach Kościoła Katolickiego.

Fundamentalizm religijny w krajach Ameryki Południowej i Środkowej ma jednoznacznie charakter masowego ruchu społecznego protestu wobec istniejącej elity władzy, do której, obok właścicieli ziemskich i przedsiębiorców, zaliczany jest też kler katolicki.

Próby przybliżenia Kościoła Katolickiego do problemów biedoty, swoiste „lewicowe" chrześcijaństwo, spotkało się ze zdecydowanym oporem hierarchii, w tym także, a może przede wszystkim rzymskiej, na czele z papieżem.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Fundamentalizm religijny, jako ruch ludzi odrzuconych, ma jeszcze inną twarz w krajach islamu.

Ludność tych krajów od końca XVIII wieku w coraz większym stopniu ulegała dominacji cywilizacyjnej Europy, w XIX wieku przekształcone w bezpośrednie kolonialne władztwo.

Wyprawa Bonapartego do Egiptu w latach 1792-1795, z punktu widzenia dziejów Europy bardziej niż marginalna, dla ówczesnego świata islamu miała przełomowe znaczenie. Niewielkie oddziały francuskich awanturników, drastycznie obnażyły niemoc organizacyjną i militarną największego ówcześnie państwa muzułmańskiego, kalifatu, którego władca uważany był przez współwyznawców za bezpośredniego następcę proroka Mahometa. Europa okazała się pod każdym względem sprawniejsza: dysponowała nowoczesną technologią, skuteczną administracją, zdyscyplinowanym wojskiem, pełnymi inwencji i przedsiębiorczości kupcami i awanturnikami.

Europejski indywidualizm (który jeszcze bardziej rozwinęli Amerykanie) zderzył się na Bliskim Wschodzie ze strukturami społecznymi, gdzie tradycja życia kolektywnego miała wymiar religijny, trwały i obejmujący wszystkie sfery społeczne. W krajach tych nie istniała jakakolwiek grupa społeczna zainteresowana zmianami istniejących struktur społecznych. Funkcjonowały one harmonijnie w zgodzie z istniejącym środowiskiem naturalnym. Wewnętrzne, bliskowschodnie, konflikty polityczne, często krwawe i brutalne, nie zmieniały istoty istniejących relacji społecznych, w której każda jednostka miała określone, na całe życie, miejsce.

Amerykańsko-europejski indywidualizm, innowacyjność, dążenie do zmiany pozycji zajmowanej w społeczeństwie przez daną jednostkę poprzez jej własne działania, sekularyzm i redukowanie religii do sfery prywatnej, postrzegane były, i są, przez muzułmańskie społeczeństwa jako przejaw agresji. To, co w naszej kulturze cenimy najbardziej, jest więc przez mieszkańców wielu krajów Azji i Afryki oceniane jednoznacznie negatywnie.

Równocześnie pożądane były wytwory europejskiej cywilizacji — począwszy od lekarstw, znacznie skuteczniejszych od wytworów lokalnych znachorów, poprzez wyroby przemysłu, po świat rozrywki. Hurysy nie czekają na wiernych wyznawców jako nagroda po śmierci w urojonym raju, lecz tu i teraz były dostępne wirtualnie na ekranie telewizora.

Świat islamu nie był w stanie przedstawić konkurencyjnej oferty, co spowodowało, że muzułmanie znaleźli się na pozycjach ludzi drugiej klasy — tych, którzy korzystają z dorobku innych na warunkach przez tych innych określanych.

Niemożliwość wypracowania własnej alternatywy rozwoju innowacyjnego na bazie tradycyjnej kultury islamu spowodowało, że wytworzyły się warunki do buntu.

Jedynym realnym odniesieniem była historia — legenda wielkości imperiów stworzonych przez Mahometa i jego następców, których państwa sięgały Pirenejów i Zatoki Bengalskiej.

Uznano, że źródłem tej wielkości był fakt, iż islam VII czy VIII wieku miał czystą formę, nieskażoną dekadencją późniejszych wieków. Wrócono do studiowania świętych tekstów w takiej formie, w jakiej je stworzył Prorok i jego bezpośrednie otoczenie, mające kontakt z Bogiem.

Podobnie jak protestanccy fundamentaliści, ich islamscy ideologiczni pobratymcy nie brali pod uwagę kontekstu historycznego, choćby takiego, że Europa wczesnego średniowiecza była mało cywilizacyjnie rozwiniętym kontynentem, którego wspaniałe zabytki starożytnej Grecji i Rzymu popadały w ruinę, a dzieła Arystotelesa, Platona czy Seneki uległy całkowitemu zapomnieniu. Ówczesna Europa nie była pod jakimkolwiek względem konkurencyjna, wprost przeciwnie, dla ówczesnej, kwitnącej, wielokulturowej i tolerancyjnej cywilizacji Bliskiego Wschodu była nieciekawym, zapyziałym i zapóźnionym w rozwoju peryferium.

Islam wczesnych wieków swego rozwoju przewodził ludzkiej cywilizacji tym, czego w nim później zabrakło — wszechstronności, otwartości na innowacje, twórczym przejęciu dorobku innych narodów — od Grecji po Indie. Przesłanie Proroka Mahometa było jedną z wielu dostępnych ówczesnej intelektualnej elicie ofert ideologicznych. Nie było mowy o narzuceniu jednej, powszechnie obowiązującej prawdy — imperia Omajadow, Abbasydów, Wielkich Mogołów obejmowały setki ludów różnych języków, wiar, tradycji.

Dla fundamentalistów islamskich prawda historyczna nie ma znaczenia. Powrót do źródeł wiary ma tylko i wyłącznie kontekst mobilizacyjny, umożliwiający koncentrację ogromnych rzesz ludzi wobec prostego przesłania, które są w stanie zrozumieć i które formułuje proste rozwiązania ich problemów.

Problemem muzułmanów jest przede wszystkim zepchniecie ich do ludzi drugiej kategorii. Nie bieda — wiele krajów Bliskiego Wschodu: Arabia Saudyjska, Emiraty, Iran — mają przeciętnie wyższy poziom dochodu narodowego niż wiele krajów europejskich (w tym Polska). Mają jednak świadomość, że ten dobrobyt pochodzi z łaski „niewiernych", kupujących wydobywane przez nich samych surowce energetyczne. Arabowie, Irańczycy, Pakistańscy i afgańscy Pusztuni nie są dla Europejczyków równorzędnym partnerem, lecz tolerowaną ludnością tubylczą, których zwyczaje nie są godne szacunku.

Reakcją muzułmańską na dominację europejską był powstały na terenie Arabii na początku XX wieku ruch Muhammada Abd al-Wahhaba, który głosił „powrót do źródeł", islamu nieskażonego, niezafałszowanego przez wpływy Europejczyków. Wahhab znalazł poparcie u potężnego szejka Ib Sauda, który z kolei posłużył się ruchem wahhabitów do stworzenia islamskiego królestwa. Islamski fundamentalizm stworzył podstawy tego państwa, jego ideologię i klasy panujące. Sytuacja nie uległa zmianie do dziś — nie tylko Osama bin Laden jest Saudyjczykiem, tak samo jak większość morderców z samolotów porwanych 11 września, ale także duża część rodziny królewskiej sprzyja fundamentalistom Al Quedy, finansując jej działalność.

Równolegle do fundamentalizmu religijnego o obskuranckim charakterze i wrogiego wszelkim kontaktom z Zachodem, rozwijał się w krajach muzułmańskich reformizm, który odważnie podjął problem cywilizacyjnego zacofania Bliskiego Wschodu.

Wspólne z fundamentalizmem było dążenie do „oczyszczenia" wiary z dekadenckich naleciałości i oparcie się na „prawdziwe źródła Wiary ojców".

Najwybitniejszym przedstawicielem tego nurtu był Pers Dzamal ad-Din al Afgani (1839-1897). Przypisywał on sukcesy europejskie nie sile armii, ale przede wszystkim potędze nauki. Postawione przez niego pytanie: dlaczego islam, będący jego zdaniem religią racjonalną, nie był w stanie wytrzymać konkurencji z nauką zachodnią? Odpowiedź widzi w tym momencie historii krajów muzułmańskich, gdy nad interpretację racjonalną świętego tekstu przeważyło naśladownictwo, to znaczy, gdy ok. X wieku zaprzestano uprawiania hermeneutyki teologicznej, podczas gdy w Europie będzie się ona dalej rozwijać.

Zarówno reformizm, jak i tradycyjny islamski fundamentalizm znalazły się wobec opozycji do współczesnych nacjonalistycznych państw arabskich, w których władze przejęło wojsko, z samej swej istoty posługujące się narzędziami władzy stosowanymi w Europie: administracją urzędniczą, sadownictwem, policją, centralnym zarządem gospodarki. Współczesne państwa muzułmańskie w oczach wahhabitów i reformistów okazały się tylko kontynuacją kolonialnej władzy, sprawowanej pośrednio poprzez narodowe z nazwy rządy. Najbardziej krwawo przebiegła ta konfrontacja w Algierii, ale również w Maroku, Egipcie i Saddamowskim Iraku.

Ruchy te uległy w tej sytuacji radykalizacji, wysuwając bardziej wyraźne zadania teologiczne.

Początki współczesnego islamskiego radykalizmu, który dokonał integracji myśli wahhabickiej i reformistów, wiążą się z działalnością Egipcjanina Hasana al-Bonny (1906-1949) i założonego przez niego Bractwa Muzułmanów. Sam założyciel był początkowo zwolennikiem reformizmu, później wspierał nacjonalistów i tworzone przez nich państwo, głęboko rozczarowany do tych ideologii, które, jego zdaniem, nie przyniosły krajom islamu wyzwolenia, ale wprost przeciwnie, pogłębiły ich zależność od Zachodu. Przyczyny widział w braku żarliwości religijnej, co powodowało zagubienie zbiorowej tożsamości..

Aktywnym członkiem Bractwa, i jego faktycznym ideologiem, był inny Egipcjanin, Said Kutb (1906-1966). Stworzył on nową ideologię, zwaną teologią polityczną, która do dzisiaj stanowi inspiracje dla radykalnych ruchów fundamentalistycznych krajów muzułmańskich. Główne jego dzieło „Fi zilal al Qur'an" („W cieniu Koranu") to swoisty komentarz do Świętej Księgi, w której wolne od ludzkich błędów teksty czyni narzędziami analizy nowoczesnych form organizacji społecznych: od polityki po ekonomię, rodzinę, walkę o wiarę.

Zapisy „Koranu", powstałe w VII wieku, i odnoszące się do ówczesnej sytuacji społecznej koczowniczych plemion Beduinów, mają więc być źródłem nie tylko prawa, ale praktyki dnia codziennego XXI wieku.

Konflikt między tak skonstruowaną ideologią, a wymogami współczesnych, zurbanizowanych, społeczeństw muzułmańskich jest oczywisty. Twórcy i orędownicy fundamentalizmów religijnych, czy to w islamskim, czy też w chrześcijańskim wydaniu, nie przyjmują tego do wiadomości, a wina za swoje niepowodzenia obciążają ich domniemanego przeciwnika — współczesne, laickie w funkcjonowaniu społeczeństwo. Dla fundamentalistów islamskich najbardziej wyrazistym przedstawicielem tego współczesnego świata jest przede wszystkim Ameryka, dlatego też najbardziej znienawidzona, ale także każdy obcy, inny, wykształcony i niezależny. W tym ich poglądy są zbieżne z tymi, które reprezentują fundamentaliści innych wyznań.

Fundamentalizm, choć wewnętrznie zróżnicowany, ma globalny zasięg. Mimo faktu, że nie jest on w stanie powstrzymać rozwoju społecznego, ludzkiej potrzeby poznania, przedsiębiorczości i wolności, jest niebezpieczny, gdyż na jego gruncie rozwijają się takie aberracje jak terroryzm.

Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że tylko militarne zwalczanie terroryzmu powstałego na bazie fundamentalizmu religijnego nie rozwiązuje problemów, przed jakimi stoją dziś rzesze ludzi, nie tylko w krajach islamu, ale także w Europie i Ameryce. Globalizacja przyspieszyła westernizację ogromnych rzesz ludzi, pozbawiło ich zaplecza społecznego, w którym funkcjonowali. Ludzie wyrwani zostali z dotychczasowej tradycji na skutek bezpośrednich wpływów Zachodu, ale także, i to jest element decydujący w wielu krajach Azji — na skutek ogromnego wzrostu ludności. Jeżeli dziś Indie liczą ponad 1,1 miliarda mieszkańców, to na początku XX wieku było ich 300 milionów. Na tym samym terytorium, korzystających z tych samych zasobów ziemi i wody.

Sadzę, że fundamentalizm religijny jest przejawem kolejnej rewolucji w funkcjonowaniu ludzkości jako całości. Przypomina to sytuację, gdy na skutek ograniczenia zasobów lasów i sawann, przetrzebionych przez rosnącą ludność, dotychczasowe ludy myśliwskie musiały przejść do życia osiadłego, rolnego, które zapewniały większe szanse przeżycia. Nie odbyło się to bezkonfliktowo — dzieje ludzkości pełne są historii najazdów pasterskich ludów na ludność rolniczą, która z kolei zmuszona zarówno warunkami gospodarki rolnej jak i obroną przed najazdami, stworzyła nowe instytucje życia społecznego — takie jak na przykład państwo.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Współcześnie presja demograficzna, wyalienowanie setek (a właściwie miliardów) ludzi z kontekstu tradycyjnego życia społecznego stwarzają nową, globalną jakość społeczną.

Ograniczanie wpływu fundamentalizmu jest konieczne, i możliwe, ale z uwzględnieniem jego głęboko społecznych przyczyn.

Rozwój niezależnego szkolnictwa, tworzenie podstaw do niezależnej twórczości naukowej i przedsiębiorczości, tworzenie nowych miejsc pracy, obalanie barier stanowych, klasowych i kastowych, pozbawia zaplecza społecznego aktywistów fundamentalistów, ograniczając ich pole działania i czyniąc elementami małego liczebnie folkloru politycznego.

Chrześcijański fundamentalizm - kierunek we współczesnym chrześcijaństwie protestanckim, wyrosły pod koniec XIX i na początku XX wieku wśród brytyjskich i amerykańskich ewangelicznych chrześcijan o konserwatywnych poglądach. Powstał w odpowiedzi na modernistyczno-liberalną teologię przyjmowaną przez niektóre Kościoły protestanckie (zob. chrześcijaństwo liberalne), a podważającą tak fundamentalne dla ewangelicznych protestantów zasady wiary, jak: bezbłędność Biblii, sola scriptura, dziewicze narodzenie Jezusa Chrystusa, ekspiacja zastępcza, cielesne zmartwychwstanie Chrystusa, rychłe powtórne przyjście Jezusa.

W XX wieku, fundamentalistyczne chrześcijaństwo coraz bardziej dystansowało się od innych gałęzi teologicznych. Obecnie większość Kościołów związanych z fundamentalizmem chrześcijańskim przyjmuje dyspensacjonalizm. Zazwyczaj fundamentalistyczni chrześcijanie są negatywnie nastawieni do nauk głoszonych przez Kościół katolicki. Mimo wielu wspólnych płaszczyzn z katolikami, np. sprzeciwu wobec aborcji, potępienia homoseksualizmu, istnieje szereg różnic między tymi dwoma kierunkami chrześcijaństwa. Wynikają one m.in. z faktu, iż fundamentalizm zbudowany jest na teologii protestanckiej oraz tradycyjnej interpretacji Biblii. Wielu fundamentalistów, podobnie jak działacze reformacji w XVI wieku, utożsamia papiestwo z antychrystem.

Dwa wielkie fundamentalizmy religijne: protestancki i muzułmański [1]

Autor tekstu: Ilona Wojtarowicz

Po raz pierwszy „fundamentalizm" religijny pojawił się w amerykańskim środowisku protestanckim na początku XX wieku. Niektórzy z protestantów nazywali siebie „fundamentalistami", aby odróżnić się od opozycyjnych liberałów, którzy według nich całkowicie wypaczyli wiarę chrześcijańską. Głównym postulatem wysuwanym przez nich był powrót do źródeł chrześcijaństwa tj. do literalnej interpretacji Pisma Świętego [ 1 ].

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Tendencje fundamentalistyczne są obecne w każdej religii, natomiast każdy fundamentalizm ma swoją własną specyfikę, rządzi się innymi prawami.

Fundamentalizm religijny jest tendencją w łonie religii, która jest reakcją na twory nowoczesności (jak na przykład modernizm, liberalizm, sekularyzacja, materializm, indywidualizacja), wyrażającą się niezgodą na zwiększającą się wolność jednostki oraz poczucie zagrożenia i niepewności we współczesnym świecie. Jest nieodłącznie związany z kryzysem kultury, tradycji, tożsamości narodowej (etnicznej) i religijnej.

Charakteryzuje się rygorystycznym przestrzeganiem doktryny, wyraża potrzebę absolutnego i niepodważalnego autorytetu w postaci literalnie odczytywanych Świętych Ksiąg lub charyzmatycznego przywódcy religijnego, dzięki czemu dostarczany jest gotowy wzorzec postępowania. Od strony zewnętrznej fundamentalizm charakteryzuje prozelityzm, zaangażowanie polityczno-ekonomiczne, tworzenie różnego rodzaju organizacji w celu rozpowszechniania swojej działalności oraz postulat stworzenia teokratycznego rządu legitymizującego się odwołaniem do źródeł wiary, czyli Ksiąg Świętych [ 2 ].

Historyczny rys fundamentalizmu protestanckiego

Na początku XX wieku dominował racjonalizm, co implikowało naukową interpretację świata i pomniejszenie znaczenia religii. Doszło zatem do tworzenia się alternatywnych, konserwatywnych form religijności, które kładły nacisk na powrót do wiary [ 3 ]. Tak więc, kiedy profesor Uniwersytetu Harwardzkiego Ch. Eliot wydał publikację postulującą zredukowanie religii do relacji z drugim człowiekiem — wywołało to prawdziwą konsternację wśród konserwatywnych protestantów [ 4 ]. Reakcją na ten apel, było sformułowanie przez prezbiterian z Princeton „prawdziwych" dogmatów, do których później przez cały czas będą się odwoływać fundamentaliści. Te dogmaty to: nieomylność pisma Świętego, narodzenie Jezusa z Dziewicy, grzeszna natura ludzka, odkupienie win człowieka przez Chrystusa na Krzyżu, cielesne zmartwychwstanie i realność jego cudów [ 5 ].

Już od samych początków ruchów fundamentalistycznych w Ameryce, charakterystyczna jest swoista ewangelizacja wyrażająca się poprzez rozprowadzanie broszur, publikacji z wykładnią prawdziwej wiary oraz zakładanie szkół i uniwersytetów teologicznych.

Kardynalną cechą fundamentalizmu protestanckiego jest silna opozycja wobec liberalnego podejścia do wiary. Odpowiednim przykładem jest tutaj osoba J.Ch. Machena, który w swojej książce Chrześcijaństwo i liberalizm wyraża pogląd, iż na miano pogan zasługują chrześcijanie, literalnie odczytujący Biblię [ 6 ].

Czynnikiem, który niewątpliwie „radykalizuje" kształt fundamentalizmu jest historia. Doskonałym obrazem takich uwarunkowań są wydarzenia w Dayton, gdzie doszło do procesu ewolucjonistów z kreacjonistami — fundamentaliści jeszcze mocniej zakreślili granice pojmowania prawdziwej religii (bezwzględny kreacjonizm i dosłowność Biblii). Można powiedzieć, że ta prawidłowość występuje w każdym z fundamentalizmów, a roszczenia fundamentalistów stają się tym bardziej zaciekłe, im silniejszy atak na ich postulaty i działalność.

Po procesie w Dayton fundamentalizm protestancki wycofał się z życia publicznego. Działalność skoncentrowana była na zakładaniu organizacji i uczelni biblijnych, prywatnych imperiów radiowych i wydawnictw, a nawet stacji telewizyjnych. Bardzo powszechna stała się teleewangelizacja [ 7 ].

Jednakże fundamentalizm protestancki przyjmował coraz bardziej nietolerancyjny charakter, co najdobitniej wyrażało się w ideologii premillenarystycznej, która dla powojennego okresu trwania fundamentalizmu stała się grupą reprezentatywną. Według tej koncepcji całe zło i nieszczęścia spowodowane wojną, można odnaleźć już w Piśmie Świętym, gdzie św. Piotr mówi o bombie atomowej. Według W. Smitha był to niezbity dowód na słuszność dosłownego odczytywania Biblii, co jeszcze mocniej podkreśliło znaczenie tego postulatu [ 8 ].

Niewątpliwie, dosłowne odczytywanie Biblii niosło ze sobą różnorodne zagrożenia, czego konsekwencją było antysemickie nastawienie u niektórych grup fundamentalistycznych. Powoływały się one na słowa Zachariasza, który przepowiedział, że Antychryst wymorduje Żydów mieszkających w Palestynie. Wśród tych grup znaleźli się tacy, którzy Holokaust interpretowali jako próbę nawrócenia Żydów przez Boga [ 9 ].

Po II wojnie światowej zaostrzyły się ruchy fundamentalistyczne w Ameryce, w wyniku wzrastającej potęgi państwa. Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to okres, w którym Sąd Najwyższy wydawał rozmaite orzeczenia, deprecjonujące w oczach fundamentalistów samą religię, a szczególnie zakaz czytania Biblii w szkołach publicznych. Niedługo po tym, religia została zepchnięta w sferę prywatną, co wywołało falę wystąpień fundamentalistów. W konsekwencji stało się to początkiem politycznej działalności protestantów [ 10 ].

Lata siedemdziesiąte to odrodzenie postaw fundamentalistycznych. Doskonałym obrazem tej sytuacji jest Moral Majority, utworzona przez J. Falwella. Przesłaniem tej organizacji była walka z liberalizmem oraz wskazanie na uniwersalne znaczenie Biblii, na której powinna opierać się polityka USA [ 11 ]. Główne dążenia organizacji to: delegalizacja aborcji, zwalczanie związków seksualnych, protest przeciwko legalizacji narkotyków, tendencje nacjonalistyczne i antykomunistyczne. Moral Majority tworzyła coś w rodzaju prawicowej organizacji legitymizującej się powrotem do prawdziwej wiary i moralności. Jednym z głównych celów jej przywódców było zdobycie głosów wyborców, aby uzyskać wpływ na politykę państwa [ 12 ]. Zmierzch tego ugrupowania przypada na lata osiemdziesiąte.

Fundamentalizm protestancki to przede wszystkim ruch odnoszący się do podstaw, źródła wiary, koncentruje się na sferze doktrynalnej. Początkowo odżegnujący się od działalności politycznej, z biegiem czasu przybiera niestety taki charakter. Dzieje się tak ze względu na określone wydarzenia i działalność polityczną władz, co często uderza w kardynalne założenia religijne protestantów. Naturalną konsekwencją takiego stanu rzeczy wydaje się obrona własnej religii. Reakcje takie oczywiście mogą przyjąć różne formy — od łagodniejszych — po te bardziej radykalne.

Niemniej jednak, z całą pewnością fundamentalizm protestancki przyjmuje formę dużo bardziej łagodniejszą, niż możemy to zaobserwować w fundamentalizmie muzułmańskim.

Ogólny zarys fundamentalizmu muzułmańskiego

Wiadomym jest, że islam to nie tylko religia, ale całościowa postawa wobec życia, zarówno prywatnego, jak i społecznego, czego logicznym następstwem jest postulat teokratycznego państwa opartego na szarijacie.

Fundamentalizm muzułmański wyrasta z odrzucenia europejskich wzorców życia społeczno-polityczno-religijnego. Kultura Zachodu jawi się tu jako zagrożenie, natomiast przejawy globalizacji i modernizacji, odbiera się jako atak na kulturę muzułmańską, co budzi sprzeciw ze strony wyznawców tej religii.

W czasie, w którym w Ameryce zaczynał kształtować się fundamentalizm, w krajach Bliskiego Wschodu, ta tendencja nie była jeszcze zadomowiona, ponieważ nie ugruntowały się tutaj nowoczesne idee z Zachodu. W tych czasach natomiast działali reformatorzy, którzy głosili idee przystosowania islamu do zmieniających się warunków życia [ 13 ].

W tym czasie, Egipt był kolonią Anglii. Ten stan rzeczy przyczyniał się to coraz bardziej do rosnącego kontrastu między uboższą, a bogatszą warstwą ludności. To rozwarstwienie rodziło ogromny sprzeciw ze strony muzułmańskich środowisk, gdyż społeczność (umma) w islamie — to sprawa nadrzędnej wagi.

W wyniku nędznych warunków społeczno-gospodarczo-ekonomicznych w krajach muzułmańskich zaczynają tworzyć się ugrupowania usiłujące protestować przeciw tej sytuacji. Do tego dochodzi kwestia braku autonomii i niepodległości krajów Bliskiego Wschodu oraz nasilający się napływ zachodnich idei społeczno-religijnych [ 14 ].

W wyniku zaistniałej sytuacji zaczynają powstawać rozmaite ugrupowania fundamentalistyczne.

Bracia Muzułmanie, ugrupowanie założone przez Hasana al — Banne, który sformułował program odnowy społecznej wyrażający się w następujących postulatach: nowoczesna interpretacja Koranu, jedność muzułmańskiego świata, sprawiedliwość społeczna, walka z biedą i zacofaniem, niepodległość, pokój. Początkowo była to organizacja nastawiona pokojowo, dążąca do odnowy wewnętrznej islamu, nie podkreślała idei walki z Zachodem, a jeśli już — to byłaby to walka czysto ideologiczna [ 15 ]. Dopiero Sajjid Kutb wprowadził do ideologii Bractwa ideę walki zbrojnej. Początki ugrupowania sięgają drugiej polowy lat dwudziestych XX wieku. Głównymi wartościami była dla nich waleczność i gotowość nawet na męczeństwo. W ich rozumieniu dżihad miał dwa znaczenia: był idżtihadem — tzn. wysiłkiem umysłowym mobilizującym do obrony islamu, a z drugiej strony miał znaczenie bardziej militarne, implikujące nawet ofiarę z życia w obronie wiary [ 16 ]. Bracia założyli także swoje przedsiębiorstwa produkcyjne, angażowali się w działalność polityczną w rozmaity sposób. Ugrupowanie wzbudzało duży aplauz wśród społeczeństwa z uwagi na poparcie na rzecz ubogich [ 17 ].

Sukcesywnie, coraz częściej do głosu dochodziły silne tendencje opozycjonistyczne, wymierzone w islam pojmowany jako pogańską i zacofaną religię, permanentne poniżanie, a przede wszystkim — fizyczne zajmowanie ziem przez wroga. Te wszystkie czynniki, do których w 1948 roku dołącza utrata Palestyny oraz ignorancja świata wobec wydarzeń na Bliskim Wschodzie, sprawiają, iż w społeczeństwie muzułmańskim, rodzi się gniew i chęć odwetu [ 18 ].

 
Czcionka szeryfowa

1 2 Dalej..


0x01 graphic

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Fundamentalizm religijny we współczesnym świecie
Amerykański rodowód religijnego fundamentalizmu

0x01 graphic

0x01 graphic

 Przypisy:

[ 1 ] K.Armstrong ,W imię Boga. Fundamentalizm w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, Warszawa 2005

[ 2 ]  Ibidem

[ 3 ] D. Motak, Nowoczesność i fundamentalizm, Kraków 2002

[ 4 ] A. Mrozek-Dumanowska, W poszukiwaniu wiary. Współczesne ruchy odnowy religijnej w krajach pozaeuropejskich. Sześć rozpraw o fundamentalizmach w islamie, chrześcijaństwie, judaizmie, religiach afrykańskich i indyjskich, Warszawa 1995

[ 5 ]  Ibidem

[ 6 ] Ibidem

[ 7 ] D.Motak op.cit.

[ 8 ] A.Mrozek-Dumanowska, op.cit.

[ 9 ] Ibidem

[ 10 ] D.Motak, op.cit.

[ 11 ] Ibidem

[ 12 ] Ibidem

[ 13 ] A.Mrozek-Dumanowska, op.cit.

[ 14 ] Ibidem

[ 15 ] J.Zdanowski ,Bracia muzułmanie i inni, Szczecin 1986

[ 16 ] Ibidem

[ 17 ] Ibidem

[ 18 ] Ibidem

Przypis #18

Ibidem


Muzułmański Bliski Wschód w wyniku modernizacji, która odbywała się nierzadko przy pomocy agresji ze strony okupantów — generował bardziej radykalne reakcje, niż środowisko protestanckie. Fundamentalizm muzułmański narodził się zatem w zupełnie innych warunkach, niż protestantyzm, gdzie nie było ucisku gospodarczego i politycznego, jak w krajach Bliskiego Wschodu. Nie było też ludobójstwa i masakry.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Tak więc, ruchy fundamentalistyczne w wyniku zaistniałej sytuacji polityczno-gospodarczej zaczynają się radykalizować, powołując się oczywiście cały czas na Koran, aczkolwiek interpretując go na różne sposoby.

Generalnie, Koran mimo wielu interpretacji ma negatywny stosunek do wojny, zezwala jedynie na wojnę w obronie własnej i zakazuje używania siły w imię religii. Natomiast Kutb zniekształca tę ideę twierdząc, że tolerancja wobec innych religii jest możliwa dopiero po ustanowieniu państwa muzułmańskiego. Kutb, jak i inni przywódcy ruchów fundamentalistycznych powołuje się na Dżamala ad Din al-Afghaniego, uważanego za ojca ideologii fundamentalistycznej. Głosił on wyłączne prawo Boga do sprawowania władzy na ziemi — hakimijja, oraz hasło dżdzilijji, czyli współczesnej niewiedzy, ignorancji, która oznacza życie w oderwaniu od praw boskich, co powszechnie przypisuje się obyczajowości i religijności ludzi Zachodu [ 19 ].

Początek największych zrywów fundamentalistycznych przypada na lata siedemdziesiąte. Coraz częściej do głosu dochodzą rozmaite, często niebezpieczne w skutkach interpretacje religii. Fundamentalizm muzułmański od tego czasu koncentruje się na czterech wrogach islamu, tj.: zachodnie chrześcijaństwo, komunizm, sekularyzm, syjonizm [ 20 ]. Szczególnie uwidacznia się tutaj antysemityzm, który uzasadniany bywa wybranymi cytatami z Koranu, gdzie jest mowa o Żydach, którzy zbuntowali się Prorokowi, natomiast wersety przychylne Żydom — są konsekwentnie pomijane [ 22 ].

Na takim gruncie ideologicznym stworzył swoje ugrupowanie Szukri Mustafa, który uważał się za wybrańca Boga, był przekonany, iż urodził się po to, aby skierować przyszłą historię muzułmanów na właściwą drogę, którą jest po prostu Koran. W 1971 roku założył Stowarzyszenie Muzułmanów. Wycofali się oni ze społeczeństwa, ażeby przygotować się do dżihadu [ 22 ].

Ważnym ugrupowaniem fundamentalistycznym, o którym warto wspomnieć jest Hezbollah, który bynajmniej nie odżegnuje się od działalności agresywnej, niemniej jednak zyskuje coraz większe poparcie ze względu na działalność edukacyjno-charytatywną. Hezbollah, czyli Partia Boga, Islamski Dżihad, to organizacja libańska, o nastawieniu antyizraelskim, powstała w latach osiemdziesiątych. Ważną częścią tej organizacji jest aparat bezpieczeństwa, który zajmuje się ochroną najważniejszych duchownych. Słynie z zamachów i ataków międzynarodowych. Założycielem jest Muhammad Husajn Fadl Allach. Stosują terror wobec prób uzyskania zwierzchnictwa i ingerencji ze strony innych krajów [ 23 ]. Akcje terrorystyczne legitymizowane są dżihadem. Podobne nastawienie ma Front Islamski, który jest uważany za największą grupę przestępczą Egiptu. Ich ideologia jest bezwzględna — atakować wszystko, co sprzeciwia się Koranowi.

Generalnie, fundamentaliści islamscy postrzegają cywilizację Zachodu jako tę, która rości sobie prawo do roli dominanta we współczesnym świecie, wysuwają pretensje do władz własnych krajów o to, iż ulegają one zbytnio państwom zachodnim i próbują wprowadzić w islamskie rządy zachodnie wzorce, co jest dla nich nie do zaakceptowania, ponieważ cywilizacja Zachodu jest symbolem zła i degeneracji [ 24 ].

Sam fundamentalizm narodził się w środowiskach inteligenckich, natomiast teraz szerzy się w większości wśród najniższych warstw społecznych i z pewnością niebagatelną rolę w werbowaniu do fundamentalistycznych (lub pseudofundamentalistycznych) ugrupowań odgrywają charyzmatyczni przywódcy, którzy posiadają umiejętności demagogiczne i odpowiednimi hasłami (odnoszącymi się do konieczności poprawy sytuacji politycznej i gospodarczej kraju), potrafią oddziaływać na biedne, uciskane masy [ 25 ].

Tak więc, fundamentalizm religijny, czy to w przypadku chrześcijaństwa, czy islamu, jawi się jako forma religijności nowoczesnego świata.

Fundamentalizm religijny zawsze powołuje się na źródła danej religii i żeby dostosować je do wymogów współczesności, próbuje takich interpretacji Świętych Ksiąg, które uratowałyby „jądro", co jednak często zaprzecza podstawowemu założeniu każdej religii — miłości do drugiego człowieka.

Kwestia praktyczna owych ruchów tzn. działalność — niejednokrotnie odbiega daleko od owych źródeł, ponieważ mitologię zmienia się w ideologie polityczne. Powoduje to zniekształcenie danej tradycji oraz coraz częściej tragiczne dla jednostek i całych społeczeństw konsekwencje.

W przypadku islamu — kwestia interpretacji tych źródeł — Koranu i dżihadu, jest niezwykle skomplikowana i niebezpieczna. Większość badaczy uważa, że każdy może dowolnie interpretować Koran, ponieważ nie ma w świecie muzułmańskim specjalnej instancji, która by się tym zajmowała. Natomiast doktryna, dotycząca dżihadu, zawiera treści tak różnorodne i niejednokrotnie sprzeczne ze sobą, że na ich podstawie można udowodnić każdy pogląd, co też właśnie czynią grupy terrorystyczne.

Postulaty fundamentalistów przybierają czasem zniekształcone formy, posługują się terrorem jako głównym i jedynym narzędziem poprawy sytuacji danego społeczeństwa. Takich ugrupowań nie można uznawać za fundamentalizm religijny, ponieważ one tylko wykorzystują fundamentalistyczne hasła, jako środek do uzyskania celów politycznych. Dlatego nie wolno mylić ugrupowań terrorystycznych z fundamentalistycznymi.

Podobieństwa i różnice

Porównując fundamentalizm protestancki i islamski można zwrócić uwagę na pewne podobieństwa. Są to mianowicie:

Można jeszcze dodać swoisty antyekumenizm uznający wszelkie podziały za niezmienne (narodowe, wyznaniowe, społeczne). Nie można w nie ingerować i zmieniać, ponieważ ich autorem jest sam Bóg [ 27 ].

Mimo tych podobieństw, wskazać można również pewne zasadnicze różnice. Wydaje się, iż kwintesencją fundamentalnego protestantyzmu jest indywidualizm, prozelityzm, nacisk na ewangelizację i poszerzanie zasięgu wyznawanej doktryny w formie indywidualnej, jak i bardziej „globalnej" w postaci rozmaitych organizacji (szkół, uniwersytetów). Jeśli natomiast chodzi o fundamentalizm w islamie, to na pierwsze czoło wysuwa się społeczne zaangażowanie w obronę religii, oraz działalność rewolucyjna i agresywna, będąca następstwem braku niepodległości krajów muzułmańskich oraz niemożności bycia muzułmaninem we współczesnym świecie. Różnice te, wynikają z odmiennych charakterów tychże religii, oraz przede wszystkich z różnych warunków historyczno-politycznych, w których kształtowały się owe fundamentalizmy.

BIBLIOGRAFIA:

  1. D.Motak, Nowoczesność i fundamentalizm, Kraków 2002

  2. A. Mrozek-Dumanowska, Współczesne ruchy odnowy religijnej w krajach pozaeuropejskich. Sześć rozpraw o fundamentalizmach w islamie, chrześcijaństwie, judaizmie, religiach afrykańskich i indyjskich, Warszawa 1995

  3. K. Armstrong, W imię Boga. Fundamentalizm w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, Warszawa 2005

  4. J. Zdanowski, Bracia Muzułmanie i inni, Szczecin 1986

Amerykański rodowód religijnego fundamentalizmu [1]

Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki

Ale mówię wam, że królestwo Boże
jest czyste i nikt nieczysty nie ma wstępu do
królestwa Bożego, a więc musi istnieć miejsce
nieczystości przygotowane dla nieczystych
Księga Mormona, 1 Nefi 15/34

Fundamentalizm to zjawisko o dwudziestowiecznym wymiarze. Zwłaszcza w ostatnich dekadach pojęcie to awansowało do kategorii najczęściej przywoływanej w refleksji nad społeczeństwem ponowoczesnym. Jest to termin złożony i wieloznaczny, stąd nieprecyzyjny i multipłaszczyznowy.

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Fundamentalny (łac. — fundamentalis) to inaczej podstawowy, zasadniczy, solidny, trwały. To również — podpora, podstawa, grunt. Fundamentalizm odnosi się głównie do religii i jej ortodoksyjnych, integrystycznie zorientowanych odmian, choć egzemplifikuje również wszystkie sfery świadomości i psychiki człowieka. Koniec XX i początek XXI stulecia lokują owo pojęcie głównie w islamie, choć wszystkie religie monoteistyczne są naznaczone tą przypadłością [ 1 ]. Jest ona po części immanentna każdej wierze religijnej.

Jak pisze D.Motak terminem tym "...określa się religijne ruchy protestu i opozycji wobec kulturowych podstaw procesów modernizacji, krytyczne wobec nowoczesnych prądów teologicznych i transformacji instytucji religijnych i zorientowane na obronę lub przywrócenie tradycyjnych fundamentów dogmatycznych i form wiary" [ 2 ].

Poza tym fundamentalizm określa światopogląd religijny charakteryzujący się następującymi cechami: dogmatyzmem, autorytaryzmem, moralizmem, prozelityzmem, anty-ekumenizmem, radykalnym ujęciem antynomii Dobra i Zła, dualizmem aksjologicznym oraz ekskluzywizmem soteriologicznym.

Głównym adwersarzem fundamentalistycznych ruchów religijnych jest w takiej perspektywie społeczeństwo otwarte, demokratyczne, o szerokim zakresie wolności przyznawanych jednostce, pluralistyczne. Krótko mówiąc — współczesne i ponowoczesne.

Dziwić więc może teza różna od wersji powszechnie dziś rozpowszechnionej, iż fundamentalizm sui generis jest wytworem kultury łacińsko-atlantyckiej, a konkretnie jej amerykańskiej odnogi.

Ewangeliczne doświadczenie jest podstawą wspólnego dziedzictwa tradycjonalistyczno-konserwatywnie zorientowanych różnych kierunków protestantyzmu amerykańskiego. Konsolidacja tych kierunków nastąpiła jeszcze w XIX wieku (tzw. konferencja w Niagara). Prymat w cyklu spotkań osób duchownych i świeckich działaczy, jak również naukowego środowiska z Princeston, wiedli baptyści i prezbiterianie.

W ich wyniku uzgodniono stanowisko, które zawrzeć można w pięciu punktach, a które stanowić miały z kolei podstawę dla dalszej transformacji fundamentalistycznych nurtów protestanckich w Ameryce:

  1. Bezbłędność Pisma Świętego

  2. Narodziny Jezusa z Nazaretu z Marii-Dziewicy

  3. Boskość Jezusa Chrystusa

  4. Zastępczość ofiary Jezusa (tzn. że wziął on na siebie grzechy ludzkości)

  5. Fizyczne zmartwychwstanie Jezusa i realność paruzji.

Przez pierwszą połowę XX wieku następowała sukcesywna ewolucja owego ponadwyznaniowego (oczywiście biorąc pod uwagę strukturę i rozproszenie protestantyzmu w USA) ruchu. W ramach ofensywy chrześcijan o konserwatywno-millenarystycznych zapatrywaniach wydawano miliony broszur propagandowych, książek, gazet czy publikacji o specyficznym profilu teologiczno-filozoficznym, skierowanych do różnorodnych środowisk (głównie anglojęzycznych) na całym świecie: pastorów, misjonarzy, teologów, świeckich działaczy, naukowców czy wiernych. Takie nazwiska jak C.Scofield, D.L.Moody, C.Laws czy L.Steward są niezwykle ważnymi dla rozwoju fundamentalistycznego sposobu recepcji świata przez niemałe grono amerykańskich protestantów.

Wiele uwagi oprócz wspomnianych w „Credo" z Niagary zagadnieniom poświęcono polemikom, a z czasem ostrym atakom, z ewolucjonizmem, krytyczno-historyczną egzegezą Biblii oraz heretyckimi grupami religijnymi jak nazywano katolików, Świadków Jehowy czy mormonów. W ich trakcie ukazuje się konflikt leżący u podłoża i genezy chrześcijańskiej myśli fundamentalistycznej — zderzenie modernizmu i przyśpieszonego unowocześniania społeczeństwa (zarówno w sferze materialnej jak i płaszczyźnie idei) z tradycyjnym, coraz bardziej opresyjnie pojmującym zmieniającą się rzeczywistość, światopoglądem religijnym.

Między wojną secesyjną, a Wielkim Kryzysem USA przeszły gwałtowny proces rozwoju, modernizacji, zmiany charakteru kraju, polityki zewnętrznej i wewnętrznej. Nie bez wpływu była tu masowa imigracja, zwłaszcza rzesz katolików z krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz Ameryki Łacińskiej. Dotyczy to również zwiększającej się populacji wyznawców judaizmu. Zderzenie eklektycznych i zamkniętych środowisk potomków kolonizatorów — założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki, rekrutujących się z różnych wyznań protestanckich (będących de facto nierzadko uciekinierami przed prześladowaniami religijnymi w Europie i w większości przypadków należących do sekt millenarystycznych) z innowiercami z jednej strony, przy równoczesnej modernizacji kruszącej tradycyjne wartości i sposób odbioru świata z drugiej, musiało wywołać reakcję obronną w świadomości osób o integrystycznych i konserwatywnych poglądach.

Trzecia dekada XX wieku to okres kiedy oblicze fundamentalizmu amerykańskich protestantów jest już ostatecznie ukształtowane. Za punkt kulminacyjny można uznawać tzw. „małpi proces" z 1925 roku. Efektem działań i nacisków ortodoksów było wprowadzenie zakazu nauczania w szkołach ewolucjonizmu w szeregu stanów południa USA. Nauczyciel biologii z Dayton (Tennessee) J.T.Scopes dał się zaaresztować, a następnie wystąpił w procesie jako admirator teorii Darwina. Oskarżycielem był znany polityk, trzykrotny kandydat na prezydenta Ameryki i jednocześnie rzecznik fundamentalizmu W.J.Bryan.

Mimo porażki w sądzie J.T.Scopes'ea (uznano go za winnego) farsa tego procesu, miałkość i prymitywizm dowodów oskarżenia zaszkodziły przede wszystkim fundamentalistom. Lata 30. i 40. XX wieku to spadek popularności i znaczenia ruchu na terenie Stanów Zjednoczonych. Powodów tych tendencji szukać należy także w polityce „nowego ładu" i uczestnictwie USA w II wojnie światowej.

Był to okres hibernacji, trwania na zajętych wcześniej pozycjach i w przychylnych środowiskach. Fundamentaliści tworzą wówczas bazę materialno-instytucjonalną dla budowy i promocji własnej kultury, niezależnej od modernizmu i nowoczesnej rzeczywistości. Były to głównie instytucje edukacyjne, instytuty naukowo-badawcze, środki masowego przekazu (prasa, radio, później telewizja). Stają się one z czasem centrami „zdrowej doktryny".

Afiliowano również wtedy liczne stowarzyszenia zawodowe: lekarzy, przemysłowców, prawników, naukowców etc. Powstają takie organizmy jak American Scientific Affiliation, a inne — jak np. Moody Bible Institute of Chicago czy Bible Institute of Los Angeles wyraźnie się aktywizują..

Fundamentalizm nie jest więc ideologią i religią niewykształconych czy prymitywnych osobników. Żyjąc niejako obok Kościołów czy grup wyznaniowych oficjalnie uznanych, w wyniku zaprezentowanych procesów i działań stał się potężnym rezerwuarem wszelkiej ortodoksji, tworząc z wizją american way of life w mentalności wyznawców i adherentów swoistą zbitkę konserwatywno-chiliastyczno [ 3 ] — mesjanistycznej proweniencji.

Rewitalizacja ruchów fundamentalistycznych nastąpiła w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Pojawiają się wówczas tzw. „kaznodzieje ewangelikalni" z których największą karierę zrobił B.Graham, wykorzystujący po raz pierwszy na tak szeroką skalę do fundamentalistycznej propagandy religijnej i prozelityzmu wyznawanych idei masowy rozwój radiofonii i telewizji.

W wyniku tych przeobrażeń kolejne dekady XX wieku zaowocowały nagłym wzrostem liczebności konserwatywnych gmin ewangelicznych. Również znacząco powiększyły się wydatki na telewizyjne programy religijne [ 4 ]. Fundamentalizm zmobilizował się ponownie do walki ze swoimi odwiecznymi wrogami: świeckim humanizmem, sekularyzacją, demokracją, upadkiem moralnym, społeczeństwem otwartym i wolnomyślicielstwem. Konserwatywną ofensywę wieńczy prezydentura Ronalda Reagana, który pod sztandarem duchowego renesansu Ameryki wstępuje do polityki atakując pornografię, narkotyki, rozkład rodziny, zdobycze socjalne warstw biedniejszych, forsując agresywną politykę zbrojeń i popierając ofensywny kapitalizm wolnorynkowy spod znaku Hayeka i Friedmanna.

W latach poprzedzających jego prezydenturę fundamentalizm uzyskał jeszcze jeden przyczółek w zdobywaniu serc i umysłów Amerykanów. Pojawił się mianowicie tzw. „Kościół elektroniczny" gdzie prym wiedli fundamentalistyczni kaznodzieje zwani „tele-ewangelistami", głoszący z ekranów TV specyficzne „słowo boże" dla masowego odbiorcy. Do najbardziej znanych, efektownych i bezkompromisowych należeli J.Falwell, P.Robertson, J.Bakker i J.Swaggard. Szacuje się, iż wspomniana neoprawica chrześcijańska dostarczyła R.Reaganowi w 1980 roku 2/3 głosów i jednoznacznie przesądziła o jego zwycięstwie.

To wtedy właśnie jak stwierdza socjolog P.Berger "...fanatyczni mułłowie zostali spuszczeni z uwięzi w tym (USA — dod. RSCz) kraju" [ 5 ].

Epoka ta jawi się więc jako egzemplifikacja (po raz pierwszy w historii USA) politycznych dążeń i zamiarów ultrakonserwatystów i związanych z nimi fundamentalistów spod znaku NCR — NewChristianRight (nazwa określająca neoprawicę chrześcijańską) — która rozciągnęła swą działalność na wiele płaszczyzn społeczno-politycznego życia kraju. Jedną z najsilniejszych filii NCR w dziedzinie kreowania polityki i lobbingu na rzecz fundamentalizacji rzeczywistości, okazała się organizacja pod nazwą Moral Majority Inc założona w 1979 roku przez baptystycznego pastora J.Falwella.

Warto podkreślić, że Moral Majority (Moralna Większość) stała się jednocześnie pierwszą ponadwyznaniową i panchrześcijańską organizacją fundamentalistów różnych odłamów protestantyzmu amerykańskiego i ultrakonserwatywnych katolików (m.in. współzałożycielami byli zawodowi politycy z NCR wyznania rzymskokatolickiego P.Viguerie i P.Weyrich).

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
Program Moral Majority opierał się głównie na zwierzęcym antykomunizmie i antysocjalizmie, konserwatyzmie obyczajowym, segregacji rasowej i płci, nacjonalizmie i antyliberalizmie. Pochwalał posiadanie broni palnej i tradycyjne wartości rodzinne. Gromił prawo do aborcji, zażywanie narkotyków, muzykę rockową i demokrację.

Na bazie tego programu postępuje w kolejnych latach zbliżenie, a następnie symbioza ortodoksyjnego judaizmu,  syjonizmu i fundamentalizmu chrześcijańskiego. Przejawia się ona w zdecydowanym poparciu agresywnej polityki Izraela na Bliskim Wschodzie w stosunku do Palestyńczyków. Ta dziwaczna hybryda ideowo-praktyczna jest zakorzeniona właśnie w literalnej egzegezie Biblii i jest powiązana jednocześnie z koncepcjami społeczno-politycznymi o rasistowskiej proweniencji. Świadczy również o analogicznych korzeniach i wspólnociementalnej wszelkich fundamentalizmów.

Zjawisko fundamentalizmu w Stanach Zjednoczonych, jego znaczenie we współczesnej rzeczywistości Ameryki, zasięg i wpływy programowe, instytucjonalne i mentalne w społeczeństwie można zawrzeć w 8 punktach, oddających w miarę wiernie clou problemu:

  1. Antymodernizm i antyewolucjonizm (pod każdą postacią)

  2. Nieograniczony dostęp do broni palnej jako naczelna wartość amerykańska

  3. Znaczenie i rola tele-kaznodziejstwa w życiu publicznym

  4. Ultrakonserwatyzm społeczny i obyczajowy

  5. Literalne i jednoznaczne podejście do treści zawartych w Biblii

  6. Segregacja ras, płci i różnych kultur na zasadzie oddzielenia

  7. Istnienie regionalnych i środowiskowych milicji

  8. Unilateralizm w polityce międzynarodowej USA

Fundamentalizm w oczach zachodniej opinii publicznej skojarzony został jednoznacznie z islamem i terroryzmem. Jak udowadnia miarodajny — z racji wykształcenia, urodzenia i wyboru - Europejczyk muzułmańskiego pochodzenia Bassam Tibi [ 6 ] (potwierdzając tezę o amerykańsko-protestanckim pochodzeniu terminu i znaczenia fundamentalizmu), islamu opartego o księgę (Koran) i tradycję (hadżisy) w żaden sposób nie wolno kojarzyć z tym pojęciem. Fundamentalizm muzułmański zwany inaczej islamizmem jest bowiem "...przede wszystkim politycznym zjawiskiem (...) W końcu fundamentalizm jest współczesnym, globalnym nurtem istniejącym również w innych religiach monoteistycznych" [ 7 ]. Czerpie on jednak często pośrednio i na zasadzie sprzężenia zwrotnego natchnienie i retorykę z opisywanych wcześniej nurtów i trendów istniejących w Ameryce od ponad 100 lat.

Trzeba skonkludować, że lata 70. XX wieku stanowią wyraźną cezurę w ogólnoświatowej tendencji do upolityczniania religii z jednej strony, jak również do rozpoczęcia tzw. "rewolucji konserwatywnej' w świadomości ludzi Zachodu z drugiej (w USA jak zaprezentowano miało to już miejsce wcześniej jako reakcja na ruchy młodzieżowe i kontestacyjne). Wiąże się to z promocją idei na wskroś bigoteryjnych, ultrakonserwatywnych i integrystycznych stanowiących bazę wszelkich fundamentalizmów. Oprócz wspomnianych trendów antymodernistycznych, antylaicyzacyjnych i desekularyzacyjnych (w islamie dochodzi jeszcze do głosu tendencja antyokcydentalna) wspólnym mianownikiem jawi się — podobnie jak w opisanych ruchach protestanckich Ameryki w latach 20. XX wieku — sprzeciw wobec rozdziału religii i państwa. W tym właśnie czasie obserwuje się początek reislamizacji wielu dziedzin życia w różnych krajach muzułmańskich (np. Pakistan, Sudan, Iran) czy wyraźne odchodzenie w Kościele rzymskim od idei otwarcia na świat zapoczątkowanej przez Vaticanum II.

Globalizacja (czyli powszechność unowocześnienia) wzmogła także „uświatowienie" fundamentalizmu. Ów trend dotyczy zresztą jak wspomniano wszystkich religii monoteistycznych.

Jak słusznie zauważa U.Altermatt "...w ostatnich trzech dekadach XX wieku to typowo amerykańskie zjawisko przerodziło się w ogólnoświatowy fenomen sięgający od islamu po judaizm" [ 8 ].

Patrząc szerzej należy podkreślić, że fundamentalizm jest specyficznym rodzajem wiary i takiej recepcji świata "...która łatwo może być doprowadzona do skrajności. Jest to wiara w doskonałość, w absolut (...) Zakłada ona istnienie autorytetu wyposażonego w wiedzę doskonałą (...) Główną cechą fundamentalistycznych przekonań jest to, że opierają się na dokonywaniu wyboru opinii według zasady albo — albo" [ 9 ].

Polityka Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w okresie prezydentury G.W.Busha nosi wyraźne znamiona unilateralizmu. Ten Prezydent USA używa w swoich wystąpieniach publicznych nader często argumentów i odniesień ze sfery nadprzyrodzoności, traktując to jako fundament tzw. „buszyzmu". Wyraża to jednoznacznie kontekst myślenia fundamentalistycznego [ 10 ]. Ubóstwienie własnego głosu, absolutne przekonanie o swoich racjach i nie liczenie się z innymi to przejaw nie tylko pychy, zadufania czy egoizmu. To przede wszystkim świadectwo mentalności o rysach fundamentalistycznych. Fundamentalista dostaje bowiem misję od Boga zaprowadzenia w świecie doczesnym „zdrowego ładu i porządku". I na dodatek sam w to głęboko wierzy.

Fundamentalizm religijny, który przez lata wegetował na obrzeżach publicznej sceny USA wszedł na salony. Jego zaraźliwym i zatrutym oddechem zainfekowano sposób myślenia nie tylko w kraju Pierwszej Demokracji. Owa choroba mająca swe zaplecze pierwotnie w tzw. „pasie biblijnym" (rejony południa Ameryki uważane z racji historii i rozwoju społecznego za ostoję konserwatyzmu i antymodernizmu) rozprzestrzeniła się na cały świat. W chwili obecnej zagrożeniem są nie tylko postępy fundamentalizmu w krajach III Świata lecz przede wszystkim jego popularność, nośność i zasięg w świadomości elit rządzących jedynym współcześnie Mocarstwem Światowym. Także rozprzestrzenianie się coraz powszechniejsze tych idei, tych sposobów opisu świata i procesów w nim zachodzących, tych postaw i mentalności w życiu publicznym, państw uważanych do tej pory za liberalne, demokratyczne, wolne jest wybitnie niekorzystnym trendem i stwarza realne zagrożenie dla wolności i demokracji.

 
Czcionka szeryfowa

1 2 


0x01 graphic

0x01 graphic

DAMIAN SZLACHTER

Współczesny terroryzm ma swoje korzenie w kulturze europejskiej i można go zrozumieć, czytając historię Europy. Terroryzm występuje w bezpośrednim związku z procesami zmiany strukturalnej w społeczeństwach, podczas których pewne grupy mają głębokie nadzieje radykalnych przekształceń lub widzą zagrożenie dla swojego istnienia, swojej tożsamości, czy też swoich interesów zbiorowych[1] . W drugiej połowie XX wieku sprzyjały rozwojowi terroryzmu, mające wtedy miejsce, wielkie procesy przekształceń, takie jak: dekolonizacja, rewolucja naukowa i technologiczna prowadząca do głębokich przewartościowań w kulturze, polityczna i ideologiczna konfrontacja między krajami Wschodu i Zachodu, masowa imigracja z krajów biednego Południa do rozwiniętych demokracji Europy Zachodniej. Największa fala terroryzmu w Europie (głownie w zachodniej części kontynentu) miała miejsce w latach 70-tych i 80-tych, aby następnie z końcem ostatniej dekady XX w. opaść do dość niskiego poziomu. Wydarzenia z 11 marca 2004 r. oraz 7 lipca 2005 r., pokazały w Europie, że ważnym zagrożeniem dla wewnętrznego bezpieczeństwa państw tego regionu w XXI wieku, będzie kolejna fala przemocy politycznej, nazywana coraz częściej terroryzmem „ponowoczesnym” - (postmodern)[2] . Została ona wywołana i zdominowana przez fanatyków religijnych z kręgu kultury islamskiej.

Powojennej Europie zagraża zarówno terroryzm endogenny-(wewnętrzny) jak i egzogenny-(zewnętrzny) - choć różnice pomiędzy nimi w dzisiejszym zglobalizowanym i wielokulturowym społeczeństwie są umowne. Na przestrzeni ostatnich lat obecne kraje Unii Europejskiej doświadczyły czterech istotnych rodzajów współczesnego terroryzmu: separatystyczny, skrajnie lewicowy, skrajnie prawicowy oraz fanatycznych islamskich fundamentalistów. Dla potrzeb niniejszej wystąpienia autor przedstawi jedynie zjawisko terroryzmu muzułmańskich ekstremistów, które wydaje się być obecnie największym zagrożeniem dla obszaru bezpieczeństwa wolności i sprawiedliwości w UE.

Wyznawcy radykalnie fundamentalistycznego islamu - (muzułmańscy ekstremiści)[3] nawołują do powrotu do „źródeł wiary”- tzn. fundamentalizmu[4] oraz dosłownej interpretacji Koranu nazywając go swoją „Konstytucją”. Muzułmańscy radykałowie pragną zrealizować idee stworzenia wielkiej panislamskiej wspólnoty- ummy, w ramach odrodzonego kalifatu, obejmującej wszystkich wyznawców Mahometa, tworzących dar al-islam - (dom pokoju). Tę wizję braterstwa i jedności realizuje się poprzez dżihad[5] , czyli „świętą wojnę”[6] - (ruch obrony[7] ) z realnym lub wyimaginowanym zewnętrznym wrogiem islamu należącym do dar al-harb - (dom wojny)[8] . Takim przeciwnikiem po rozpadzie systemu dwubiegunowego stał się dla muzułmańskich ekstremistów świecki, materialistyczny, zepsuty świat Zachodu, a w tym i państwa Unii Europejskiej. Dla fanatycznych części islamskich ekstremistów dżihad z niewiernymi oznacza przede wszystkim globalne starcie zbrojne (rodzaj wojny asymetrycznej), w tym stosowanie metod terrorystycznych[9] .

Na podkreślenie zasługuje fakt, iż nie należy utożsamiać islamskiego fundamentalizmu z terroryzmem. Ten pierwszy, choć odwołuje się do zasad „usprawiedliwionej przemocy”, to nie sankcjonuje jej jako głównego narzędzia prowadzenia polityki[10] - terroryzm jako metoda nie jest używany przez wszystkie ruchy radykalnych fundamentalistów. Z kolei działania podejmowane przez fanatyczną mniejszość popierającą terroryzm - (londyńskich zamachowców z lipca tego roku, mordercę holenderskiego reżysera Theo van Gogha, terrorystów z Madrytu, czy niemiecką komórkę przygotowującą zamachy na WTC), nie odzwierciedlają poglądów znakomitej większości wyznawców islamu.

Autor podziela zdanie wielu ekspertów twierdzących, iż fundamentalizm religijny jest postawą i ideologią polityczną, skutkiem polityzacji religii, która widoczna jest w sposób najbardziej jaskrawy w islamie, ale dotyczy także innych wyznań jak judaizm, hinduizm, sikhizm czy chrześcijaństwo. Islam jest dla jego wyznawców (ok. 1.3 mld na całym świecie) całym życiem, reguluje wszystkie aspekty sacrum i profanum, ze sferą polityczną włącznie. Święta Księga muzułmanów Koran jest słowem Boga, co sprawia, iż reinterpretacja - (np. historyczna) tego dzieła staje się niemożliwa. W islamie nie ma religijnego centrum. Nie istnieje muzułmański Watykan, który wyrokowałby o prawdach teologicznych bądź etycznych[11] . Muzułmanie mają wielu zwierzchników duchownych, posiadających moc narzucania innym współwyznawcom różnych interpretacji religii, w tym i tych ekstremistycznych o wąskim dogmatyzmie, popierających działalność terrorystyczną.

Wśród znawców tematu terroryzmu religijnego spotyka się twierdzenia iż muzułmańscy fanatycy mają wbrew pozorom niewiele wspólnego z religią, a więcej z polityczną ideologią - (islamizmem). Według Bassama Tibiego bardziej przypominają totalitarną ideologię[12] . Z kolei Zbigniew Brzeziński[13] nazywa ich religijnymi-nacjonalistami, a dla Francisa Fukuyamy czy Salmana Rushdie'ego są oni islamo-faszystami[14] .

Wzrost popularności ruchów i ugrupowań skrajnie fundamentalistycznych w muzułmańskim świecie nastąpił w drugiej połowie XX wieku. Wówczas dokonało się religijne „odrodzenie” islamu będące, według światowej sławy politologa Samuela P. Huntingtona, w znacznej mierze odpowiedzią muzułmanów na postęp techniczny i globalizację[15] . Rozczarowanie brakiem satysfakcjonujących efektów modernizacji społecznej dokonanej na wzór zachodni - (bieda, stagnacja gospodarcza i autorytarne rządy), spowodowało w świecie muzułmańskim powszechną chęć powrotu do „źródeł wiary” oraz dosłowną, częstokroć skrajną[16] interpretację Koranu, a co za tym idzie „obronę” islamu przed dominacją Zachodu poprzez dżihad (przybierający głównie formę ataków terrorystycznych). Do rozwoju islamskiego fundamentalizmu, a w tym i jego najbardziej radykalnego nurtu (muzułmańskiego fanatyzmu), przyczyniły się również dwa inne wydarzenia. Pierwszym było obalenie szacha Iranu przez ajatollaha Chomeiniego (1979 r.) - zwycięstwo rewolucji islamskiej, drugim zaś nieudana inwazja radziecka na Afganistan (1979-1989) - nieoczekiwany opór mudżahedinów (mujaheddin) - wojowników za wiarę, wobec armii, przed którą drżał świat. Przyczyn obecnego wzrostu popularności tego typu postaw wśród muzułmanów, upatruje się w politycznych następstwach zamachów z 11 września, szczególnie w irackim etapie wojny z terroryzmem[17] .

W efekcie opisanych zdarzeń, transformacji uległ terroryzm islamskich ekstremistów, który latach 90-tych przybrał nową formę. Nastąpił wyraźny wzrost powiązań organizacyjnych i współpracy między organizacjami terrorystycznymi z różnych państw, przy jednoczesnym rozluźnieniu struktur wewnątrz samych organizacji[18] . Muzułmańscy terroryści zaczęli kierować swoje ataki przeciwko interesom państw Zachodu, jak również stopniowo przenosić swe działania z tradycyjnych obszarów swojej aktywności (Bliski Wschód) na terytorium państw Unii Europejskiej oraz USA. Islamscy fanatycy przestali traktować terroryzm jako formę wojny religijnej lub narodowej prowadzonej w granicach jednego państwa lub regionu. Stał się on dla nich metodą globalnej walki w starciu międzycywilizacyjnym między bogatą, imperialistyczną, chrześcijańską Północą a światem islamu broniącym swoich wartości - rodem ze słynnego huntingtonowskiego „zderzenia cywilizacji”[19] . W konsekwencji takiej reorientacji działań terrorystycznych, doszło do znaczącego rozrostu terrorystycznych struktur oraz radykalizacji ludzkich postaw pośród coraz większej rzeszy emigrantów muzułmańskich oraz nawróconych na islam - (neofitów[20] ), zamieszkałych w państwach Zachodu, szczególnie w Europie Zachodniej - przemoc terrorystyczna rodzi się dziś bardzo często (choć oczywiście nie zawsze) na styku cywilizacji i wyraża najbardziej fundamentalne konflikty identyfikujących je wartości[21] .

W latach 50-tych i 60-tych miała początek masowa imigracja w poszukiwaniu pracy i wolności ludności pochodzącej z krajów muzułmańskich - (z ok. 30 państw Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej) do krajów Zachodniej Europy przeżywających wówczas okres gospodarczego prosperity [22] . Obecnie, za sprawą rządów i społeczeństw europejskich oficjalny napływ został znacząco zahamowany (wynosi obecnie ok. 1 mln imigrantów rocznie - głównie z krajów w większości muzułmańskich), mimo tego trwa w nielegalnej formie - (ok. 0.5 mln islamskich imigrantów przybywa co roku w ten sposób do Europy). W rezultacie tych wydarzeń w Europie pojawiła się nowa, potężna grupa wyznaniowa - Muzułmanie. Dziś w rozszerzonej Unii Europejskiej znajduje się od 15 do 18 milionów - (5% z 425 mln ludności Unii ) wyznawców islamu, najliczniej zamieszkujących Francję (4-5 mln [23] ) i Niemcy (3 mln). Następne w kolejności są: Wielka Brytania (1.5 mln.), Hiszpania , Holandia, Włochy (ponad 1 mln), Belgia (do 0,5 mln), Grecja (0,4 mln), Austria, Szwecja (ponad 0,3 mln), Dania (0,18 mln), Węgry (60 tys.), Polska (30 tys.), Litwa (22 tys.), Czechy (20 tys.), Irlandia (20 tys.), Słowacja (2,7 tys.). Przytłaczającą większość tych społeczności stanowią imigranci [24] . Tak liczna społeczność muzułmańska stanowi oparcie dla islamskich grup ekstremistów, wrogich wobec Europy i jej cywilizacji, pragnących nawrócenia starego kontynentu na islam. Grupy te, począwszy od lat 90-tych zaczęły coraz częściej zwracać swoją wrogość przeciwko „rdzennym Europejczykom” posługując się przy tym również terroryzmem. Kraje Unii Europejskiej stały się główną bazą dla sieci grup wspierających terrorystyczną działalność islamskich fanatyków.

Czynniki, które ułatwiły ten proces to, według Waltera Laqueura, szybki rozwój społeczności islamskich[25] , wzrost napięć w kontaktach z ludnością miejscową (szczególnie po atakach z 11 września 2001r.) i względna łatwość z jaką do tej pory mogli działać przy niektórych meczetach i instytucjach kulturalnych radykalni duchowni[26] . Indoktrynacja prowadzona jest przez bojowo nastawionych przywódców przybywających do Europy jako dostojnicy religijni. Niejeden terrorysta skazany na śmierć w Egipcie, Jordanii czy Maroku uzyskał azyl polityczny w Europie[27] . W demokratycznych państwach Unii Europejskiej posiadali oni o wiele większą swobodę głoszenia radykalnie fundamentalistycznych poglądów niż w krajach muzułmańskich. Dopiero w następstwie zamachów na WTC - (World Trade Centre), przygotowywanych m.in. w Europie, nastąpiły pewne aresztowania, wydalenia i obostrzenia kontroli - (aresztowano ponad 200 islamskich terrorystów [28] ). Kolejnym impulsem do zdecydowanego kontynuowania powyższych kroków były wielkie zamachy terrorystyczne, które doświadczyły Hiszpanię w 2004 r. i Wielką Brytanię w 2005 roku [29] .

Ogromna większość imigrantów z pierwszego pokolenia, chciała tylko spokojnie żyć, opiekować się rodzinami i utrzymywać więzi ze „starymi krajami”. Powszechnym zjawiskiem jest radykalizacja postaw ich dzieci i wnuków [30] . Druga i trzecia generacja uległa tylko częściowej akulturacji. Ci młodzi ludzi odrzucają „Europejskie wartości” - (m.in. demokrację, równość płciową, prawa człowieka, pluralizm polityczny) i poszukują gorączkowo własnej tożsamości, a radykalny islam zaoferował im udział w wyimaginowanej - ale jakże kuszącej - ponadnarodowej społeczności muzułmanów, toczących walkę w imię swojej religii[31] , dlatego na wszystko co uznają za atak na islam, odpowiadają przemocą[32] . Zdaniem wspomnianego już wcześniej Waltera Laqueura, siła fundamentalistycznego przesłania nie zawsze jest priorytetowym motywem działania młodych islamskich radykałów i ich sympatyków, głównym motorem ich postępowania jest frustracja i wrogość wobec władz i własnych sąsiadów. Ludzie ci, w porównaniu do imigrantów z innych części świata, nie potrafią skutecznie rywalizować w szkołach, uczelniach, a do tego rzadko kiedy realizują karierę zawodową[33] . Nie bez znaczenia jest fakt, iż mieszkają oni często w podmiejskich trudnych dzielnicach[34] oraz tworzą zamknięte diaspory, żyjące w separacji od reszty świata. Socjolodzy stworzyli nawet specjalny termin, określający europejskich imigrantów, którzy wciąż pozostają cudzoziemcami, „społeczeństwem równoległym”. Poczucie odrzucenia przez kuszącą ich kulturę zachodu połączone z innymi czynnikami (np. częściowe poczucie winny za kryzys i stagnacje w ojczyznach swoich rodziców), prowadzi do agresji i czynów przestępczych [35] . W skrajnych przypadkach przestają się poczuwać do lojalności wobec kraju zamieszkania/urodzenia, zasilając ty samym szeregi biernych lub aktywnych zwolenników aktywności al-Kaidy. W rezultacie „rdzenni” mieszkańcy Unii Europejskiej coraz częściej postrzegają islamskich imigrantów jako element antyspołeczny stricte przestępczy, zmierzający przy użyciu przemocy do przebudowy ich regionu oraz zmian w zakorzenionym sposobie życia. Imigranci postrzegani wczoraj jako ofiary, dziś są traktowani jako problem, zagrożenie oraz ciężar[36] . Egzemplifikacja powyższych tez stała się fala buntów imigrantów drugiego i trzeciego pokolenia, która przeszła przez przedmieścia Paryża i innych wielkich miastach Francji (do drobnych incydentów doszło jeszcze w innych stolicach UE, np. Berlinie, Brukseli i Atenach) na przełomie października/listopada 2005 roku. Ta rewolta „odrzuconych i przegranych”- (młodzież w wieku 14-25 lat), uświadomiła wielu innym państwom w UE (m.in. w Hiszpanii, Szwecji, Włoszech, Belgii), iż nierozwiązane problemy z integracją imigrantów są tykająca bomba zegarową, jaka może eksplodować w ciągu najbliższych lat za sprawą demografii, nagminnego wciąż rasizmu (antyislamizmu) i stagnacji gospodarczej [37] - (braku pracy). Sama Unia Europejska wciąż daleka jest od stworzenia skutecznego systemu, który umożliwiałby przybyszom z obcych krajów, równoprawne - (wolne od izolacji ekonomicznej i kulturowej) włączenie się do życia w demokratycznej Wspólnocie, przy jednoczesnym eliminowani z jej szeregów politycznych ekstremistów. UE musi wygrać bitwę o „serca i umysły” islamskiej społeczności zamieszkującej jej obszar, jak również tej z krajów muzułmańskich (głównie z państw geograficznie najbliższych z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej [38] ). W perspektywie długoterminowej unijna walka z terroryzmem powinna być bardziej proaktywna i ukierunkowana na likwidację przyczyn źródłowych (root causes) współczesnego terroryzmu[39] .

W XXI wieku największym zagrożeniem dla obszaru bezpieczeństwa, wolności i sprawiedliwości krajów Unii Europejskiej są terrorystyczne komórki fanatycznych islamskich ekstremistów (zarówno te „uśpione” jak i te już aktywne) stworzone przez dwóch najbardziej poszukiwanych terrorystów świata, mianowicie przez Osamę bin Ladenaoraz Abu Mussaba al-Zarkawiego. Eksperci nie mają wątpliwości, iż przywódca al-Kaidy przed atakami z 11 września na WTC zbudował siatkę współpracowników[40] np. w Hiszpanii, nawiązując przy tym kontakty z terrorystami z ETA[41] . O bezwzględności i skuteczności iberyjskiej sieci al-Kaidy przekonaliśmy się choćby 11 marca 2004 r. podczas spektakularnych zamachów w Madrycie. Zdaniem Bruca Hoffmana, terroryści motywowani religijnie wierzą w ożywczą moc spektakularnych ataków terrorystycznych[42] . Takie podejście sprzyja stosowaniu technik i środków zwiększających liczbę ofiar ich zamachów[43] . Oni nie obawiają się opinii publicznej, liczy się spełnienie religijnego obowiązku oraz akceptacja świadomych ich doktryny religijnej współwyznawców, szczególnie przywódców duchowych[44] .

Od czasu irackiego etapu wojny z terroryzmem [45] , urodzony w Jordanii Palestyński terrorysta Abu Mussaba al-Zarkawi stworzył w państwach Unii Europejskiej siatkę fanatycznych zwolenników w imigranckich gettach od Monachium, poprzez Milan po Londyn [46] - (druga al-Kaida, gł. wśród radykalnych członków diaspory pakistańskiej). Dzięki niej rekrutuje się bojowników - „eurodżihadystów”, którzy trafiają z Europy przez Turcję i Syrię do miejsca docelowego Iraku - Ci, którzy przeżyją i wrócą, będą przyszłymi przywódcami oddziałów al-Kaidy lub al-Zarkawiego w Europie - twierdzi Roland Jacqaurd, francuski autorytet w sprawach terroryzmu[47] . Takie ugrupowania, bez wyraźnej struktury dowodzenia, to zlepek komórek rozsianych po całym świecie, składający się często z grup/sieci przyjaciół lub krewnych stanowiący bardzo trudny cel do analizy i zniszczenia. Są jak hydra, w miejsce zlikwidowanych komórek[48] pojawiają się wciąż nowe.

Zdaniem autora, terroryzm fanatycznych fundamentalistów islamskich będący przejawem kolejnej fali tego zjawiska, nazywanej coraz częściej „ponowoczesną” - (postmodern)[49] , jest największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa całej Europy od czasów upadku „żelaznej kurtyny”. Z danych pochodzących ze śledztwa brytyjskiej gazety The Observer wynika, iż Wielka Brytania jest wciąż centrum logistycznym i pralnią brudnych pieniędzy pochodzących od zamożnych Saudyjczyków, a przeznaczonych dla terrorystów. Z kolei Austria pełni rolę centrum komunikacji, zaś kraje Europy Środkowo-Wschodniej stanowią nowy obszar działań terrorystycznych. We Francji[50] i Niemczech rekrutuje się bojowników[51] . Od czasu zamachów w Madrycie, dzięki zakrojonej na szeroką skalę pracy wywiadów i służb mundurowych państw członkowskich UE, doszło do aresztowania i rozbicia kilku groźnych komórek islamskich terrorystów (m.in. w Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Danii, Holandii, Niemczech) takich jak np. GICM - (Groupe Islamique Combattant Marrocain[52] ), The Martyrs of Marocco, grupa z Hofstad[53] , czy grupa Bouloudo. Działania te udaremniły przeprowadzenie blisko dziesięciu kolejnych zamachów w unijnych metropoliach[54] .

Nasilające się napięcia na granicy międzykulturowej mogą doprowadzić do samonakręcającej się spirali terrorystycznej przemocy radykalnych muzułmanów i skrajnych prawicowców oraz wewnątrzeuropejskiego konfliktu „cywilizacyjnego”. Konieczna jest powszechna reorientacja oraz uskutecznienie polityk integracyjnych i azylowych państw Unii Europejskiej (np. budowanie wspólnej tożsamości i poczucia przynależności), jak również szeroki dialog międzykulturowy służący wzajemnemu poznaniu się i zbliżeniu. To według Tariqa Ramadana, czołowego islamskiego myśliciela w Europie może nas tylko wzbogacić, a nie zniszczyć[55] . W przeciwnym razie czeka nas to czego doświadczyła w 2004 r. Holandia - (uważana za najbardziej tolerancyjne państwo Unii Europejskiej), gdy po zabójstwie filmowca Theo van Gogha (02.11.2004 r.) przez islamskiego fanatyka, fala ataków na muzułmanów ogarnęła cały kraj.

Mgr Damian Szlachter jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego. Zajmuje się problematyką związaną ze zwalczaniem terroryzmu przez Unię Europejską. Jest autorem książki "Walka z terroryzmem w Unii Europejskiej - nowy impuls" (w druku).

Tekst jest abstraktem wystąpienia przygotowanego na międzynarodową konferencję naukową pt.: "Wspólny obszar wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości Unii Europejskiej a problem migracji", zorganizowanej przez Wyższą Szkołę Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie w dniach 11-12 maja 2006 r.



_________________________
1. J. Kurczewski, Społeczne przesłanki terroryzmu, (w:) pod red. I. Chodyra, Jednostka i społeczeństwo wobec zagrożeń terroryzmem, „Biuletyn Biura Informacji Rady Europy”, nr. 1, Warszawa 2002 r.
2. Więcej na ten temat zob. w: R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
3. Więcej na temat klasyfikacji poszczególnych ruchów wśród wyznawców fundamentalizmu islamskiego zob. w: A.M. Rabasa, Ch. Benard, P. Chalk, C.Ch. Fair,T. Karasik, R. Lal, I. Lesser, D. Thaler, The Muslim World after 9/11, Santa Monica 2004, s. 7-21.
4. Zob. więcej na temat muzułmańskiego fundamentalizmu oraz historii islamu w Europie w: J. Czaja, Fundamentalizm religijny, (w:) pod red. E. Haliżak, W. Lizak, L. Łukaszuk, E. Śliwka, Terroryzm w świecie współczesnym, Warszawa-Pieniężno 2004 r., s. 98-101; R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
5. Dżihad - to pojęcie wywodzące się z islamskiego prawa (szariatu), w języku arabskim oznacza „wzmożenie starań, wysiłku” do osiągnięciu określonego celu. Dżihad występujący w Koranie symbolizuje wszystkie kroki służące propagowaniu wiary. Według muzułmańskich znawców szariatu, dżihad jest obowiązkiem każdego „wierzącego” - (kobiety, dzieci i osoby starsze nie są zobligowane) i można go zrealizować na 4 sposoby: rękami, językiem, sercem, mieczem (jihad al-musallah). Ten który walczy w ramach dżihadu, to mudżaid - (mudżahedin), natomiast ten kto ginie w tej walce, to szahid - („świadek wiary”, otrzymujący specjalne miejsce w niebie obok proroków). Dżihad posiada dwie główne koncepcje: większą - stracie ze złem w duszy człowieka; mniejszą - walka ze złem zewnętrznym za pomocą miecza. Współczesny dżihad za sprawą fundamentalizmu kojarzony jest głownie ze zbrojnym starciem z dżahiliją, czyli niewiedzą, ignorancją i niewiarą w Boga. Dla islamskich fundamentalistów ucieleśnienie tych cech to cywilizacja Zachodu. Za: T. Białek, Terroryzm manipulacja strachem, Warszawa 2005 r., s. 74-75.
6. Nazywanie dżihadu - „świętą wojną” (holy war) jest dalekim uproszczeniem, które powstało w krajach Zachodnich na podstawie historycznej analogii. Zwrot ten ma swoje korzenie w okresie wypraw krzyżowych (VIII krucjat - w latach 1092 - 1292). Chrześcijanie nazywali tak średniowieczną walkę z wyznawcami Mahometa. To właśnie wówczas muzułmanie zaliczyli również chrześcijan do grupy „niewierni”. Wcześniej wyznawcy Jezusa Chrystusa wraz z Żydami jako tzw. „ludy księgi” - (przedstawiciele religii monoteistycznych) po uznaniu muzułmańskiego zwierzchnictwa. byli „podopiecznymi” islamu. Za: Jak wyżej.
7. W islamie kładzie się nacisk na pojmowanie walki jako obrony koniecznej. To słowa jednego z liderów organizacji Hezbollah - szejka Muhammda Husajna Fadlallaha. Za: B.Hoffman, op. cit., s. 93.
8. Zob. więcej na ten temat w: P. Kłodkowski, Koran nasza konstytucja, „Newsweek” nr 51-52, 29 grudnia 2002 r., s. 146.
9. Szacuje się, że w każdej populacji muzułmańskiej fundamentaliści stanowią ok. 5 % ogółu, z tego od 3 % do 5 % to fanatycy - potencjalni terroryści (np. w samej tylko Francji będzie to odpowiednio 300 tyś fundamentalistów, a w tym 9 tyś osób oddanych terroryzmowi). Za: C. Moniquet, The radicalisation of Muslim youth in Europe, Hearing of the Committee on International Relations Subcommittee on Europe and Emerging threats, United States House of Representatives, April 27, 2005, s. 3.
10. Za: P. Kłodkowski, Koran nasza konstytucja, „Newsweek” nr 51-52, 29 grudnia 2002 r., s. 147.
11. P. Kłodkowski, Koran nasza konstytucja, „Newsweek” nr 51-52, 29 grudnia 2002 r., s. 146.
12. Za: B. Tibi, Fundamentalizm religijny, Warszawa 1997 r., s. 24-27.
13. Za: J. Giziński, Terror nasz powszedni, „Newsweek” nr 37, 21 września 2004 r., s. 29.
14. F. Fukuyama, Nowoczesny świat na celowniku, „Newsweek” nr 16-17, 23 grudnia 2001 r., s. 164; S. Rushdie, Czas na reformację, „Newsweek” nr 38, 25 września 2005 r., s. 52. Więcej na ten temat w: R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
15. S. P. Huntington, Era muzułmańskich wojen, „Newsweek” nr 16-17, 23 grudnia 2001 r., s.155.
16. Więcej na temat niewłaściwej i skrajnej interpretacji Koranu przez islamskich fundamentalistów zobacz w:
Sz. Wudarski, Czy współczesny terroryzm ma swe podstaw w Islamie?, http://www.terroryzm.com/articles.php?id=252, 23.04.2006 r.
17. Por. A.M. Rabasa, Ch. Benard, P. Chalk, C.Ch. Fair,T. Karasik, R. Lal, I. Lesser, D. Thaler, The Muslim World after 9/11, Santa Monica 2004, Summary XIX.
18. M. Madej, Międzynarodowy Terroryzm Polityczny, Warszawa 2001 r., s. 29.
19. Więcej na ten temat zob. w: S. P. Huntington, Zderzenie cywilizacji, Warszawa 1998 r. oraz S. P. Huntington, Era muzułmańskich wojen, „Newsweek” nr 16-17, 23 grudnia 2001 r., s.154-158; F. Fukuyama Nowoczesny świat na celowniku, „Newsweek” nr 16-17, 23 grudnia 2001 r., s.160-165; S. Simon, Islam i Zachód- kurs na zderzenie, „Newsweek” nr 3, 23 stycznia 2005 r., s. 66-68; Por. W. Dalrymple, Inside Islam's ''terror schools'', http://www.newstatesman.com/200503280010, 30.03.2006 r.
20. Za: K. Kuczyński, op. cit., s. 446. Zob. W. Rogacin, Oni już tu są!, „Newsweek” nr 37, 21 września 2004 r., s. 21. W tym kontekście warto wspomnieć o tym, iż muzułmańscy emigranci zobowiązani są do rozprzestrzeniania islamu w każdym nowym miejscu zamieszkania - hidżra. B. Tibi, Albo Europa zeuropeizuje muzułmanów, albo oni zislamizują Europę, „Rzeczpospolita” , 28 kwietnia 2006 r., s. 10.
21. B. Bolechów, Terroryzm w świecie podwubiegunowym, Toruń 2001 r., s. 86.
22. Ch. Dickey, R. Foroohar, Europejska intifada, „Newsweek” nr 46, 20 listopada 2005 r., s. 38. Por. B. Zubowicz, Z zamkniętymi ramionami, „Newsweek” nr 17, 30 kwietnia 2006 r., 58.
23. We Francji prowadzenie statystyk w oparciu o kryteria rasowe czy religijne jest bezprawne, więc nie wiadomo dokładnie ile muzułmanów żyje w tym kraju.
24. Za: D. Masci, An uncertain raod: Muslims and the future of Europe, The Pew Forum on Religion and Public Life, http://pewforum.org/publications/reports/MuslimsinEurope2004.pdf, 12.04.2006 r. ; M. Ostrowski, Święta wojna z dżihadem, „Polityka” nr 29, 23 lipca 2005 r., s. 23; „Rzeczpospolita” , 9 maja 2006 r., dodatek zderzenia, wyzwania, zagrożenia, nr 1 Półksiężyc nad Europą, s. 16-17. Por. Encyklopedia PWN - Fakty i Liczby, Warszawa 2006 r.
25. W ciągu ostatnich 30 lat ilość Muzułmanów w Europie potroiła się, prognozy przewidują, że przy obecnym wzroście demograficznym wyznawców tej religii, połączonym z imigracją do 2020 roku Muzułmanie mogą stanowić już 10% ludność Europy, z dzisiejszych 5%. Już dziś wiele wielkich miast Unii Europejskiej posiada znaczny odsetek mniejszości islamskiej np.: w Marsylii i Rotterdamie stanowią 25% ludności, w Malmo 20%, w Brukseli 15% a w Londynie, Kopenhadze, Paryżu po 10%. Więcej na temat demografii Muzułmanów w Europie zobacz w: D. Masci, An uncertain raod: Muslims and the future of Europe, The Pew Forum on Religion and Public Life, grudzień 2004 r., http://pewforum.org/publications/reports/MuslimsinEurope2004.pdf, 12.12.2004 r.
26. Za: W. Laqueur, Ku-Klux-Klan islamu, „ Forum“ nr 1, 03-09 stycznia 2005 r., s.13.
27. Jak wyżej.
28. Za: W. Rogacin, Oni już tu są!, „Newsweek” nr 37, 21 września 2004 r., s. 21.
29. Zob. w: W. Rogacin, Bez litości, „Newsweek” nr 34, 28 sierpnia 2005 r., s. 36.
30. Opisując obecnie islamskich imigrantów w Europie przyjmuje się następujące podział generacyjny/wiekowy : I pokolenie - osoby w wieku 60 i więcej lat; II pokolenie - osoby w wieku 30 - 50 lat; III pokolenie - osoby poniżej 30 roku życia. Od czasu zamachów z 11 września 2001 r. na WTC, to ta najmłodsza grupa zradykalizowała się najmocniej, nazywa się ich nawet „nowymi dżihadystami”.
31.S. Simon, Islam i Zachód- kurs na zderzenie, „Newsweek” nr 3, 23 stycznia 2005 r., s. 68.
32. W. Rogacin, Zakneblowane usta, „Newsweek” nr 10, 13 marca 2005 r., s. 51.
33. Zob. B. Zubowicz, Z zamkniętymi ramionami, „Newsweek” nr 17, 30 kwietnia 2006 r., 57-59.
34. Takim określeniem zwykło się nazywać osiedla obarczone ryzykiem wybuchu społecznego - w samej Francji miejsc tych jest blisko 750, zamieszkują je głownie arabscy i afrykańscy imigranci wraz ze swoimi francuskimi dziećmi i wnukami.
35. Za: W. Laqueur, Ku-Klux-Klan islamu, „ Forum“ nr 1, 03-09 stycznia 2005 r., s.13. Na potwierdzenie powyższych tez zob. w: K. Tubylewicz, Jak ciężko jest zostać z imigranta Szwedem, „Gazeta Wyborcza”, 28 listopada 2005 r., s. 16-17; G. Dobiecki, J. Jaskólski, P. Jendryszczyk, J. Moskwa, A. Słojewska, A. Nowacka-Isaksson, Wybuchowe przedmieścia Europy, „Rzeczpospolita”, 7 listopada 2005 r., s. 8; Ch. Dickey, R. Foroohar, Europejska intifada, „Newsweek” nr 46, 20 listopada 2005 r., s. 37-40; G. Mink, Bunt wykluczonych, „Newsweek” nr 46, 20 listopada 2005 r., s. 42-43; Nakręcony w 1995 r. film francuskiego reżysera Mathieu Kassovitz'a pt. La haine - (Nienawiść), przedstawiający 24 godziny z życia grupy imigrantów z przedmieść Paryża; Więcej na ten temat zob. w: R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
36. Za: J-M. Demeltz, Fiasko multikulti, „Forum” nr 47, 21-27 listopada 2005 r., s. 8; Por. C. Moniquet, The radicalisation of Muslim youth in Europe, Hearing of the Committee on International Relations Subcommittee on Europe and Emerging threats, United States House of Representatives, April 27, 2005, s. 4-6.
37. Za: Ch. Dickey, R. Foroohar, Europejska intifada, „Newsweek” nr 46, 20 listopada 2005 r., s. 37-40;
38. Zob. A. Jabłońska, Czarny Front, „Wprost” nr 10, 12 marca 2006 r., s. 98-99.
39. Więcej na ten temat zob. w aneksie do Komunikatu Komisji Europejskiej dotyczącym zjawiska radykalizacji postaw i rekrutacji terrorystów - (Commission Communication on Terrorist Recruitement): Dok. COM (2005) 313 final, 21 września 2005 r. Por. M. Dittrich, Facing the global terrorist threat: a European response, „EPC Warking Paper” n. 14, January 2005, s. 55-60.
40. Zob. na temat europejskiej struktury al-Kaidy na terenie Belgii, Włoch, Hiszpanii i Niemczech w: „The European Terrorism Review”: July 2002, http://www.nnjv.btinternet.co.uk/ETR_july2002.htm, 25.03.2005 r.
41. Za: J. Reppert-Bismarck, 11 września Nowy Jork, 11 marca Madryt, Gdzie teraz ?, „Newsweek” nr 12, 21 marzec 2004 r., s. 19.
42. Jak wyżej, s. 20.
43. Zob. więcej o metodzie walki i wyborze ofiar terrorystów islamskich w: M. Narojek, Terroryzm jako metoda prowadzenia walki, (w:) pod red. E. Haliżak, W. Lizak, L. Łukaszuk, E. Śliwka, Terroryzm w świecie współczesnym, Warszawa-Pieniężno 2004 r., s. 52-54; C .J. M. Drake, The Role of Ideology in Terrororists Target Selection, „Terrorism and Political Violence” Vol.10, No. 2, London 2000 r., http//www.st-and.ac.uk/academic/intrel/research/cstpu, 10.04.2006 r.; Por. R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
44. Za: M. Madej, Międzynarodowy Terroryzm Polityczny, Warszawa 2001 r., s. 24-25.
45. Wojna z terroryzmem utwierdziła w islamskich masach przekonanie, że Zachód wyruszył na wojnę z ich światem i religią, S. Simon, Islam i Zachód- kurs na zderzenie, „Newsweek” nr 3, 23 stycznia 2005 r., s. 68.
46. Za: T. McNicoll, Czarny dylemat, „Newsweek” nr 1, 09 stycznia 2005 r., s. 61.
47. Ch. Dickey, Pełzający Eurodżihad, „Newsweek” nr 11, 20 marca 2005 r., s. 55.
48. W okresie od września 2001 r., do września 2004 r., w Europie aresztowano blisko 700 osób podejrzanych o angażowanie się w działalność sieci al-Kaidy. W perspektywie globalnej liczba ta wynosi obecnie 3 tysiące osób. Za: P. Wilkinson, International terrorism: the changing threat and the EU's response, „ ISS Chaillot Paper” n. 84, October 2005, s. 16.
49. Więcej na ten temat w: R. Borkowski, Terroryzm ponowoczesny, Toruń 2006 r. - w druku.
50. W latach 1993-2004 z pośród 373 pojmanych lub zabitych terrorystów w Europie lub USA jedną z najliczniejszych grup narodowościowych stanowili Francuzi. Za: Ch. Dickey, Pełzający Eurodżihad, „Newsweek” nr 11, 20 marca 2005 r., s. op. cit., s. 55.
51. Za: W. Rogacin, Oni już tu są!, „Newsweek” nr 37, 12 września 2004 r., s. 21.
53. Ta marokańska organizacja terrorystyczna jest współodpowiedzialna za zorganizowanie krwawych ataków w Casablance w maju 2003 r. (45 ofiar śmiertelnych , w tym 12 zamachowców) oraz największego w historii UE, 11 marca 2004 r. w Madrycie. Terrorystyczną aktywność GICM wspomagała m.in. belgijska grupa Bouloudo (z miasta Maaseik).
53. Wyroki dla islamistów, art. agencji prasowej afp, „Rzeczpospolita”, 11-12 marca 2006 r., s. 6.
54. Za: C. Moniquet, The radicalisation of Muslim youth in Europe, Hearing of the Committee on International Relations Subcommittee on Europe and Emerging threats, United States House of Representatives, April 27, 2005, s. 6-7.
55. S. Simon, Islam i Zachód- kurs na zderzenie, „Newsweek” nr 3, 23 stycznia 2005 r., s. 68.

Początek formularza



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OBWE, bezpieczeństwo międzynarodowe
ZAGROŻENIA EKONOMICZNE, Bezpieczeństwo międzynarodowe & narodowe
CYBERTERRORYZM NOWA FORMA ZAGROŻENIA BEZPIECZEŃSTWA MIĘDZYNARODOWEGO W XXI WIEKU
bm2, Bezpieczeństwo Międzynarodowe
BEZPIECZEŃSTWO MIĘDZYNARODOWE
wykład 17.18 pażdziernik, semestr I, Bezpieczeństwo Międzynarodowe
dr B Bojarczyk, Zagrożenia bezpieczeństwa międzynarodowego, Ubóstwo
Bezpieczeństwo międzynarodowe misje petersberskie UE, Bezpieczeństwo wew
phpQeYVpv 15 Bron biologiczna, Uczelnia Łazarskiego, Bezpieczeństwo międzynarodowe
Bezpieczeństwo międzynarodowe
Bezpieczeństwo na obszarze Ameryki Łacińskiej i Karaibów, Bezpieczeństwo międzynarodowe & narodowe
bezpieczenstwo, międzynarodowe stosunki polityczne
1 bezpieczenstwo miedzynarodowe i energetyczne ST, Filologia rosyjska, WOS, I semestr
Bezpieczeństwo na obszarze Afryki, Bezpieczeństwo międzynarodowe & narodowe
Bezpieczeństwo międzynarodowe w teoriach stosunków międzynarodowych, Bezpieczeństwo Międzynarodowe
Bezpieczeństwo obszaru WNP, Bezpieczeństwo międzynarodowe & narodowe
Struktury instytucjonalne bezpieczeństwa międzynarodowego, Bezpieczeństwo Międzynarodowe
bm wykład 28.11.2009, semestr I, Bezpieczeństwo Międzynarodowe
bezpieczenstwo miedzynarodowe

więcej podobnych podstron