Enneagram.com.pl, psychologia, Magia, Enneagram


0x01 graphic

Nie trzymajcie się przeszłości. Nie zatracajcie się w przyszłości.

Przeszłości już nie ma. Przyszłość jeszcze nie nadeszła. Patrząc

wnikliwie na życie, jakie jest tu i teraz, praktykujący osiąga

stabilność i wolność. Musimy być pilni dzisiaj.

Jutro będzie za późno.......

Enneagram to…

Niezwykle złożony system rozwoju człowieka zakładający, że każdy z nas posiada wrodzony potencjał, który może wykorzystywać z korzyścią dla własnego rozwoju, albo do samozniszczenia. Chociaż nazywany jest typologią osobowości i często objaśniany w bardzo naiwny, wręcz prymitywny sposób, jako psychozabawa, mówi o bardzo głębokich motywacjach naszych działań i ich korzeniach. Samo wyznaczenie predyspozycji może być interesujące, ale w enneagramie chodzi o coś znacznie więcej, o przekraczanie własnych schematów, łamanie sztucznych zasad, czyli wykraczanie poza ego. Nazwanie siebie jedynką, trójka czy siódemką nie powinno zatem być zaszufladkowaniem, a jedynie impulsem do rozwoju pod kierunkiem dobrego podręcznika, lub znakomitego nauczyciela. Zwłaszcza ta druga droga była bardzo ściśle przestrzegana przez wielu mistrzów enneagramu i nigdy nie opublikowali swoich prac, stawiając na bezpośredni kontakt z uczniem.

Rys historyczny

Enneagram - to najstarsza, w znanej nam historii ludzkości i najdokładniej przebadana typologia osobowości. Jego wiek określa się nawet na 4,5 tysiąca lat. Jak twierdzi wielu badaczy kolebką enneagramu jest Mezopotamia.

Matematyczny wydźwięk enneagramu wiązany jest także z Pitagorasem (VI wiek p.n.e.) Tradycje enneagramu przejęli Sufi - mistycy islamscy, którzy traktowali go jako wiedzę tajemną i to najprawdopodobniej dzięki mistycyzmowi islamskiemu enneagram przetrwał do dnia dzisiejszego. Sufi rozwinęli matematyczne podstawy

systemu a także wprowadzili do niego cyfry arabskie określające każdy z typów osobowości. Korzystali oni z enneagramu zarówno ucząc ludzi jak i pracując nad własnym rozwojem duchowym i filozoficznym.

W ostatnim czasie pojawiają się doniesienia, że także mistycy chrześcijańscy - Ojcowie Pustyni wykorzystywali enneagram, a co jeszcze ciekawsze, część autorów twierdzi, że to właśnie Oni go stworzyli.

Świat Zachodu dowiedział się o enneagramie od Georgija Gurdżijewa, Ormianina z pochodzenia. Jak donoszą źródła historyczne, Gurdżijew przez wiele lat podróżował po bliskim wschodzie i podczas tych podróży trafił do jednego z klasztorów gdzie najprawdopodobniej pierwszy raz zetknął się z enneagramem. Po tych kilkuletnich podróżach Gurdżijew trafił do Moskwy gdzie zgromadził wokół siebie dość spore grono pasjonatów poszukujących wiedzy. Tuż przed wybuchem rewolucji w Rosji Gurdżijew wraz z pozostałymi wyruszyli w podróż po Europie gdzie w końcu trafili do Paryża. W roku 1923 założyli tam instytut by rozwijać i kontynuować swoje badania i nauczanie. I tym oto sposobem, Świat Zachodu zdobył pierwszy kontakt z typologią zwaną - enneagramem.

Kolejną ważną postacią dla typologii był Boliwijczyk Oskar Ichazo, który rozpoczął popularyzację enneagramu na obydwu Amerykach. Jego badania kontynuował Chilijczyk psychiatra Naranjo.

Enneagram dziś to…

PSYCHOLOGIA …

Kilkadziesiąt lat badań prowadzonych przez wybitnych psychologów, z których szczególne zasługi należy przypisać Helen Palmer i parze Hurley& Dobson.

PSYCHIATRIA…

Jak donoszą badania, typ enneagramu określa proporcje substancji chemicznych w naszym organizmie odpowiadające za nastrój, poziom energii, agresji i sprawności pracy mózgu.

NEUROLOGIA..

Coraz częściej pojawiają się doniesienia, że nasz mózg ma tylko dziewięć kombinacji możliwości funkcjonowania.

CIA i KGB

Doniesienia, że CIA używa od lat enneagramu aby przewidzieć zachowania przywódców różnych ruchów i państw zelektryzowały świat nauki, poczym pojawiły się doniesienia, że KGB czyni to samo.

UNIWERSYTETY

Coraz więcej prestiżowych uczelni na świecie wprowadziło do swych programów wykłady o enneagramie, między innymi JFK Univercity i Standford Univercity

BIZNES

Można wymieniać bez końca badaczy i firmy, którzy odkryli, że enneagram obejmuje wielowymiarowy rozwój człowieka i korzystają z niego takie giganty jak: Bank Rezerw Federalnych USA, Marriott, Walt Disney Company, Motorolla i wiele innych

0x01 graphic

W niektórych typologiach osobowości Jedynka nazywana jest pedantem albo perfekcjonistą.

Jedynka, która trafia na tę etykietkę, mówi zapewne: to nie ja. I ma rację. Te sztucznie dobierane nazwy przypominają próbę oddania malowniczej scenerii wschodu słońca zaledwie jednym słowem.

Jedynki nie są perfekcjonistami. Bardzo chciałyby nimi być, ale im się to nie udaje. Dlaczego nie potrafią urzeczywistnić tego ideału udanego życia? Ponieważ sposób, w jaki go realizują, jest naiwny. Dziecięcy strach, który powoduje, że Jedynka musi kontrolować całe otoczenie, nie wyłączając siebie, a także wewnętrzny krytyk, który mówi: „Rób coś dobrze albo wcale" - powodują, że cel staje się nieosiągalny. Nikt nie jest w stanie panować nad całą rzeczywistością,

ponieważ wszechświat nie pozwala nam decydować np. o funkcjonowaniu naszych nerek czy żołądka.

Do Jedynek przemawia opis pacynki, do której uwiązane są sznureczki trzymające rzeczywistość (wszystkie jej elementy). Gdy jeden z elementów wyrywa się lub trzeba skrócić sznurek, pacynka traci stabilność, a czasem nawet się przewraca. Tak funkcjonuje Jedynka. Jeśli powstaje wokół niej chaos, zaczyna ją przerażać i przytłaczać. W końcu Jedynki puszczają wszystkie sznurki i poddają się, uważając, że poniosły klęskę. Życie polegające na ścisłej kontroli to życie pełne napięcia, dlatego jest tak ciężkie i mozolne. Stąd bierze się zupełnie błazeńskie przekonanie Jedynek, że „coś" osiągnąć można tylko ciężką pracą.

Utrzymanie doskonałego ładu we własnej przestrzeni nie udaje się także z tego powodu, że na życie składają się sprawy bardzo ważne, mniej ważne i zupełnie błahe. Jedynka nie podejmuje wysiłku rozpoznania tej hierarchii i stara się wszystko doprowadzić do najwyższego standardu.

Skutkiem tego w „domu" Jedynki panuje kompletny bałagan, gdyż jego właściciel poświęcił się drobiazgowemu porządkowaniu jednego z pokoi, a nie starczyło czasu na całą resztę. A potem nie może cieszyć się z uporządkowania tego pokoju, gdyż brud i chaos dosłownie wlewają się zewsząd.

Jedynki nie znoszą sytuacji chaosu. W okresach, kiedy nie panują nad sytuacją, rozlatują się zupełnie, a wewnętrzny krytyk pastwi się nad nimi, podpowiadając: „Jesteś byle jaki, nie postarałeś się, byłeś leniwy".

Jedynka, zamiast wyciągnąć wnioski i odkryć błędne przesłanki, które kierują życiem, zaczyna mozolnie owo życie porządkować lub porzuca wszelki wysiłek na

rzecz substytutu refleksji, którym jest wewnętrzna pustka. „Tyle jest do zrobienia", „Tyle powinno być zrobione", „Tyle na mnie czeka" - to myśli zaprzątające głowę. Nie starcza czasu na pytania:

„Co czuję?", „Czy mi z tym dobrze?", „Do czego dążę?", „Co jest dla mnie ważne?"

Są to pytania, jak twierdzi Jedynka, zbędne, a pomimo to wewnątrz niej odkładają się potężne pokłady gniewu, z którego rodzi się agresja. Bardzo często gniew ten jest tak silnie stłumiony, że na pozór wcale go nie widać, zaczyna jednak przejawiać się w coraz bardziej zaciśniętym gardle, w źle pracującym sercu, w fali przemęczenia i apatii. Trudno jest wprowadzić praktycznie zmiany,

ponieważ każde wyzwanie ma tylko jedno najlepsze rozwiązanie, jakże zatem zrobić coś w inny, „gorszy" sposób? Jedynka jest zdumiona, że inni ludzie wybierają te „gorsze" rozwiązania, i najchętniej rzuciłaby się, aby po nich poprawić to, co „źle" zrobili. Czasami śmiejemy się, że gdyby dopadła do obrazów Picassa, dopiero miałaby co poprawiać, uznając, że są niedokończone.

Bardzo trudno jest jej dostrzec, że to „jedyne rozwiązanie" jest najlepsze tylko dla niej.

Poszukiwanie doskonałości(nazywanej przez tych ludzi skromniej: wysoką jakością) przekłada się także na odkładanie decyzji, tak aby ustrzec się pomyłki. Każda decyzja musi być oczywiście najlepsza z możliwych. Popełnienie błędu, według Jedynki, to klęska i trzeba zrobić wszystko, aby jej uniknąć. Jedynki zapominają jednak, że popełnianie błędów to także najlepsza szkoła życia; te

z nich, które nie odkryją tej prostej prawdy, długo będą przywalone lawiną powinności.

W lawinie tej toczą się także dziesiątki „kamieni" niedokończonych spraw, bo przecież Jedynka niczego nie potrafi zostawić własnemu biegowi - rozpocznie dziesiątki przedsięwzięć, których nie będzie w stanie zakończyć. „Nagrodą" za poniesienie tego wysiłku są niebotyczne pokłady frustracji.

Jedynka żyje - niczym w więzieniu - w kręgu własnych, subiektywnie zawyżonych

standardów moralnych i jakościowych i nie potrafi z nich zrezygnować. Gdy zaś jej wewnętrzny krytyk nabierze sił i tupetu, radzimy nie krytykować Jedynek, bo odpowiedzą atakiem wściekłości.

W domu Jedynka musi bardzo powściągać emocje, a ponieważ - zbyt zajęta realizacją zdań - nie potrafi otwarcie przyznać się do swoich potrzeb, przybiera często pozę pasywno-agresywną.

Nakierowanie na działania wsparte silnymi emocjami, które są następnie tłumione w obawie przed ujawnieniem się, sprawia, że bardzo często ośrodek inteligencji emocjonalno-intelektualnej jest wykorzystywany w minimalnym stopniu. Taka sytuacja powoduje obniżenie zdolności twórczych i

popadanie w szpony przeciętności. Przeciętny, zapracowany, rozdrażniony człowiek, który nie ma czasu na przyjemności, żyje paskudnym, nieciekawym i męczącym życiem, w którym na dorodnym krzewie róży dostrzeże tylko uschły listek, a w uśmiechu dziecka - brak mlecznego ząbka.

Niezadowolone z życia Jedynki bywają równie surowe i do bólu racjonalne w stosunkach z otoczeniem. Wewnętrzny krytycyzm przeradza się w skierowaną na zewnątrz krytykę, pesymizm i uszczypliwy sarkazm. Odcięcie się od autentycznego życia, w którym oprócz zadań są także uczucia, ludzie i przyjemności, niszczy tego w istocie mądrego i pełnego talentów człowieka. Czuje się niezrealizowany wedle swoich standardów, rozczarowany sobą, a co za tym idzie - otoczeniem.

Zaczyna gwałtownie tracić poczucie wartości, aż dochodzi do stanu załamania, nie widząc nadziei na poprawę. Bardzo często nie uświadamiając sobie źródłowej przyczyny kryzysu, tkwi przy swojej skłonności do wyśrubowanych wymagań

Predyspozycje oboczne: skrzydła

Każdy z typów osobowości może odnaleźć u siebie cechy tzw. „skrzydeł". Stąd bardzo często pojawia się duże zróżnicowanie cech w ramach jednego typu osobowości. Owo zróżnicowanie może oczywiście pogłębiać się także w zależności od poziomu rozwoju, na którym człowiek się znajduje. Jednak na etapie, na którym zwykle jesteśmy na początku pracy z typologią, istotniejsze jest rozpoznanie cech obocznych.

Czym są owe skrzydła, czyli cechy oboczne? Zachowując stabilność centralnego typu swej osobowości, człowiek przyjmuje jednocześnie niektóre cechy typów leżących w bezpośrednim sąsiedztwie. Opinie znawców są podzielone co do tego, czy możemy przyjąć cechy obydwu typów naraz.

Część badaczy twierdzi także, że skrzydło poprzedzające (np. dla Jedynki - Dziewiątka, dla Dwójki - Jedynka) to tzw. punkty cienia, oznaczające posiadanie cech stłumionych i nieakceptowanych.

Jeżeli np. skrzydło Dwójki znajduje się w Jedynce, to może być ona (nieświadomie) bardziej

krytyczna i rygorystyczna (cechy Jedynki), ale nie przyznaje się do tych cech przed sobą, a także nie są one akceptowane przez otoczenie lub wywołują złość u innych.

0x01 graphic
Jedynka z wpływem Dziewiątki może wykazywać więcej pobłażliwości w stosunku do życia i siebie niż Jedynka w punkcie centralnym. Zwykle jej reakcje bywają mniej raptowne, a satysfakcja z dobrze wykonanej pracy odczuwana częściej niż w punkcie centralnym. Jedynka ze skrzydłem w Dziewiątce może także nie być tak wymagająca w stosunku do innych, ale z drugiej strony bywa mniej „poukładana", a w chwilach stresu - wręcz chaotyczna.

0x01 graphic
Jedynki z wyraźnymi wpływami Dwójki bywają bardziej otwarte na pracę zespołową, bardziej skore do współpracy, a czasami nawet opiekuńcze. Zaczynają zauważać potrzebę kontaktu z innymi ludźmi i odczuwają satysfakcję z tej współpracy

Kryzys u Jedynki

Kryzys u Jedynki zaczyna dawać o sobie znaki rozczarowaniem sobą samym oraz całą

rzeczywistością, które wynika z faktu, iż Jedynka nie jest w stanie perfekcyjnie realizować wyznaczanych sobie zadań. Sobie i otoczeniu stawia coraz wyższe wymagania i wręcz nieosiągalne standardy. Potężny samokrytycyzm zaczyna niszczyć poczucie wartości, a budować pokłady tłumionego gniewu, skierowanego do wewnątrz.

W takim stanie Jedynka może popaść w marazm i nie widzieć nadziei na pozytywny obrót spraw.

Nadchodzi załamanie, będące wynikiem wyczerpania energii, zablokowania kreatywności i utraty nadziei. Pojawia się zniechęcenie, skoncentrowanie na analizie wnętrza, odcięcie od świata i odpływanie w marzenia o lepszej rzeczywistości. Kulminacją może być przejęcie najgorszych cech Czwórki. Wskutek tłumienia gniewu mogą wystąpić także schorzenia psychosomatyczne.

Droga rozwoju

Obraz świata może być przesłonięty powinnościami, które będą ograniczać jak klapki na oczach.

Nie dostrzeżemy wtedy świata, tylko same powinności. Podłożem zmiany Jedynki musi stać się autorefleksja, która będzie prowadziła do zauważenia wewnętrznego, wręcz dziecięcego przymusu perfekcji i wyznaczania indywidualnych, wysokich standardów we wszystkich sferach życia.

Realizacja zbyt wielu różnych zadań uniemożliwia rozwój. Autorefleksja ta nie może jednak posłużyć walce przeciwko sobie samemu i narzucić kolejny standard. Ma zakwestionować reguły i utarty sposób myślenia. Mechaniczne porzucenie standardów mogłoby doprowadzić do rozdwojenia osobowości na część pedantyczną i część chaotyczną, a przecież nie o to nam chodzi.

Refleksja powinna zawierać spostrzeżenie, że niedoskonałość jest naturalnym elementem świata, i nawet Jedynka może sobie na nią pozwolić.

Efektem porzucenia misji ulepszania wszystkiego, a przede wszystkim siebie, będzie pozyskanie czasu na refleksję, budowanie związków, planowanie i myślenie koncepcyjne. Stworzenie atmosfery serdeczności w kontaktach z bliskimi będzie bardzo ułatwiało otworzenie się Jedynki przed innymi ludźmi, co spowoduje, że wewnętrzny krytyk nie będzie już mógł bezkarnie wyżywać się tak na tym z natury dobrym człowieku. Gdy Jedynka zacznie analizować swoje emocje i znajdzie tyle siły, by podzielić się nimi z zaufanymi ludźmi, zauważy, jak topnieją lody

niezrozumienia jej sztywnych postaw.

Jedynka będzie zachwycona swoją zdolnością do tworzenia idei i realizacji ciekawych pomysłów.

Dostrzeże, że poszerzenie pola świadomości ułatwia jej osiąganie kompromisów i poprawia relacje z otoczeniem, uzna bowiem, że inne sposoby spojrzenia na problem są także spójne, tylko ujmują go z innej perspektywy. Wskazane jest zatem zapoznanie się z innymi perspektywami postrzegania świata, opisanymi w niniejszej typologii.

Gdy Jedynka zadaje sobie pytanie: „Co chcę robić?", zamiast: „Co powinnam robić?", podejmowanie decyzji staje się o wiele łatwiejsze. Do tej pory nie miała czasu na stawianie sobie tego typu pytań, gdyż wszystkie wyzwania uważała za jednakowo ważne. Jedynka powinna także bardzo intensywnie popracować ze schematem budowania wewnętrznej wolności. Potężny miecz samokrytyki w miarę zauważania negatywnych postaw zacznie zagrażać coraz rzadziej i w rezultacie zostanie zastąpiony przyjęciem prawdziwej odpowiedzialności za swoje życie i

przyzwoleniem na taką samą postawę osób z otoczenia Jedynki.

Kiedy ten zdolny, pełen pomysłów i polotu człowiek zauważy, jak bardzo jego życie zatruwały schematyczne potrzeby, będzie potrafił zbudować prawdziwie wolne i ciekawe życie. Największym zaskoczeniem będzie jednak to, że kiedy proces uwalniania się od schematów oraz odkrywania świata uczuć i emocji nabierze tempa, u Jedynki zrodzą się twórcze pasje związane być może z muzyką, sztuką, tańcem czy innymi działaniami artystycznymi, a także zdolności, o których

myślała, że jest ich zupełnie pozbawiona. Poczucie humoru, które pojawiało się tylko jak przebłysk słońca na zasępionym niebie Jedynki, teraz zacznie ukazywać się jako rozradowane „dziecko", które Jedynka trzymała dotąd w ciemnej piwnicy ze strachu przed dezaprobatą innych „sztywniaków". Nauka rezygnacji z wewnętrznych zakazów i nakazów otworzy przed Jedynką zupełnie nowe życie, którym się zachwyci, gdyż nie spodziewała się, że może być tak ciekawe i radosne.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Wysokie wymagania Jedynki w stosunku do siebie oraz brak akceptacji słabości niejednokrotnie stają się przyczyną bardzo złych relacji rodzinnych i społecznych. Taką sytuację wspomaga dodatkowo problem zamknięcia się większości Jedynek na emocje, który skutkuje nawarstwiającymi się pokładami tłumionego gniewu. Rozwój emocjonalny spowoduje, że Jedynka pozwoli sobie na szczerość w relacjach, która uwolni ten gniew, a dostrzeżenie wielu punktów widzenia sprawi, iż w rodzinie i grupie będzie częściej wspierała, inspirowała i pomagała

znajdować rozwiązania. Gdy udzieli sobie prawo do odczuwania emocji i akceptacji słabości, stanie się znakomitym partnerem, gdyż ludzie będą mogli zachowywać się w jej obecności naturalnie i otwarcie. Będzie zdumiona, że przyznanie się do słabości otwiera tak wiele drzwi, dotąd zamkniętych przed Jedynką.

0x01 graphic

Dwójki z pozoru są jak anioły stróże, spieszące z pomocą każdemu i w każdej sytuacji. Nawet wrogowi potrafią darować, kiedy potrzebuje ich wsparcia. Im więcej wokół tych ludzi przepełnionych miłością bliźniego jest osób potrzebujących opieki, tym lepiej się czują. Są przekonane o swojej dobroci i spieszą z radą i pomocą do każdego, a wdzięczność obdarowanych napełnia ich serce słodyczą radości.

Jakież jednak zdziwienie wywołuje sytuacja, kiedy ktoś zapomni o docenieniu usług Dwójki.

Wzbudza się żal, rozgoryczenie, a czasami nienawiść i mściwość. Dlaczego tak się dzieje? Przecież czysta dobroć czy współczucie nie domagają się nagrody!

Szczerość dobrodziejstwa Dwójek jest bezsprzeczna, ale wypływa z nieuświadomionego, „zatrutego" źródełka. Jest nim poczucie, że na miłość, dobroć i szacunek należy sobie zasłużyć. Największymi zasługami zaś, według tychże ludzi, jest pomaganie innym. Biegną z tego powodu do kierowcy, któremu zepsuł się samochód, żeby pomóc pchać auto, do koleżanki, która miała awanturę z mężem, do kolegi, który kupił drogi sprzęt grający, a teraz nie starczyło mu pieniędzy

na jedzenie. Nie zastanawiają się, czy pomagają mądrze, czy też okazują „współczucie idioty". Tą pomocą i oddawaniem siebie kupują to, czego im najbardziej potrzeba, a czego nie potrafią wskrzesić w samych sobie - miłość i akceptację.

Dwójka potrafi w tym celu stosować nieświadome, a przemyślne sposoby przyciągania potrzebujących. Niejednokrotnie bezwiednie kokietuje drugą stronę, aby wywołać zainteresowanie, po czym wchodzi w jej życie i pomaga, wspiera, oddaje siebie. Nigdy nie powie, że jej samej czegoś brakuje, że ma własne potrzeby; myśl o przyznaniu się do tego wywołuje paniczny strach przed odrzuceniem, które jest niszczące dla wszystkich Dwójek.

Ludzie ci nie są jednak, jak mogłoby się wydawać, wiernymi opiekunami. Kiedy znajdą lepszy obiekt troski, bez wahania wykorzystają sytuację i wejdą w „trójkąt" albo wcześniejszy obiekt odrzucą, w miejsce pomocy wylewając lawinę oskarżeń o odbieranie wolności i tożsamości.

Dwójki, pomimo silnej chęci bycia zauważanymi, często przyjmują postawę szarej myszki (albo szarej eminencji) i manipulują drugim człowiekiem, przyciągając go i (lub) odpychając. Jedno z opracowań enneagramu posuwa się nawet do użycia dosadnego stwierdzenia o przyjmowaniu przez Dwójki naprzemiennie postawy zakonnicy i prostytutki.

Dwójka musi zdobyć się na wielką szczerość wobec siebie, żeby odkryć te mechanizmy, które wyrządzają jej wielką krzywdę. Bardzo często takie sprzedawanie siebie powoduje, że ludzie ci

stają się bardzo nieszczęśliwi w różnych relacjach, mając wrażenie, iż oszukiwali swoich bliskich.

Są przekonani, że kiedy pozwolą sobie na odkrycie swojego prawdziwego ja, ich świat się zawali, zostaną odrzuceni. Wizerunek świętego, który w sobie zbudowali, jest tak różny od ich autentycznych potrzeb wewnętrznych, że zaczyna być ciężarem nie do zniesienia. Służy on co prawda do manipulacji otoczeniem - no, bo jak można zrobić coś złego tak „dobremu" człowiekowi? - ale także ciąży niczym niesiony krzyż.

Dwójka potrafi swoją dobrocią tak uzależnić innych, że otoczenie i ona sama schwytane zostają w patologiczną pułapkę współzależności. Gdyby do swojej głębokiej emocjonalności i chęci działania dołączyła intelekt, wówczas stałaby się niezwykle piękną i silną jednostką. Zwykle jednak woli nie sięgać do głębokich motywacji działania. Gdy zostaje odtrącona, pomoc zamienia w atak,

zarzucając ludziom niesprawiedliwość i podłość

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Dwójka ze skrzydłem w Jedynce jest zdecydowanie bardziej pracowita i sumienna, ale także bardziej krytycznie nastawiona do siebie i świata. Chociaż podkreśla, że bardzo nie znosi sztywnych reguł i zasad postępowania (charakterystycznych dla Jedynki), to wbrew pozorom posiada ich znacznie więcej niż centralnie usytuowana Dwójka

0x01 graphic
Z kolei skłonność do przejmowania części predyspozycji Trójek może się objawiać u Dwójki pociągiem do odnoszenia sukcesów i chęcią przebywania w świetle reflektorów. Ludzie odnoszący sukces mogą być dla niej atrakcyjniejsi, a na pewno nie wywołują takiej niechęci jak u Dwójki centralnie położonej, nastawionej altruistycznie.

Kryzys u Dwójki

Kiedy Dwójka zauważa, że pomimo swych najszczerszych chęci, poświęcenia oraz ogromnego wysiłku pozostaje pominięta lub niedoceniona, bądź gdy nie potrafi nieść skutecznej pomocy - zaczyna na siłę szukać aprobaty, na wszelakie sposoby przyciągać uwagę otoczenia, zatracając poczucie tożsamości mimo przekonania, że wyprzedaje siebie.

Kiedy i te metody okazują się nieskuteczne, powoli zaczyna rodzić się agresja. Dwójka przejmuje najgorsze cechy Ósemki i zaczyna atakować oraz mścić się na „niewdzięcznikach". Posuwa się do insynuacji i podkopywania, jednocześnie przyjmując postawę ofiary i oczekując, że ktoś wreszcie ją doceni i okaże współczucie.

Droga rozwoju

Podłożem zmiany Dwójki musi stać się konstatacja, że pomoc, którą niesie wszystkim potrzebującym, jest jedynie zaspokajaniem jej własnego pragnienia akceptacji i miłości. Nie oznacza to, że Dwójka powinna rezygnować z prawdziwej dobroci, która jest jej przyrodzona, ale jedynie z „teatralnego współczucia", czyli robienia czegoś dla efektu - akceptacji i podziwu.

Niezbędne będzie przyjrzenie się własnym potrzebom i zadanie sobie podstawowych pytań:, „Czego pragnę?" i „Jak zamierzam to osiągnąć?" Mówienie „nie", kiedy inni wykorzystują Dwójkę, nie będzie proste, ale jeśli zacznie ona dbać o siebie w takim samym stopniu jak o innych, będzie przychodzić jej to coraz łatwiej. Dostrzeże, że wcale nie utraciła prawdziwych relacji, a jedynie ludzi, którzy przykleili się do niej jak polipy. Służenie pomocą każdemu i w każdej sytuacji powinno ustąpić refleksji nad sobą, za którą będzie podążał rozwój talentów oraz odkrywanie świata własnych fascynacji i marzeń.

Rozwój zaniedbywanego ośrodka intelektu, czyli poświęcanie czasu na zgłębianie wiedzy, poskutkuje podwyższeniem poczucia wartości, niezależnego od akceptacji z zewnątrz. Bardzo ważne jest także, aby ten z natury dobry i rozsądny człowiek znalazł sobie zajęcie o charakterze

twórczym, które mógłby wykonywać tylko dla siebie, czerpiąc z niego satysfakcję nie dlatego, że ktoś docenia owoce tej działalności, ale że wielką przyjemność sprawia mu sam akt tworzenia.

Dwójka, zamiast wyłącznie ofiarowywać pomoc, powinna także stopniowo uczyć się prosić o nią i z niej korzystać, nawet jeśli wiąże się to z przyznaniem do własnej słabości lub niewiedzy. Dostrzeże wtedy, że ludzie chcą nie tylko brać, ale także dawać, poświęcać się i wspierać, czym będzie wielce zaskoczona. Taka wymiana jest dla Dwójki bardzo korzystna, gdyż zaczyna wydobywać jej głęboko skrywany potencjał intelektualny.

Z zaskoczeniem zauważy, że jej działania są znacznie bardziej skuteczne, jeśli znajduje w nich miejsce dla swoich potrzeb i pragnień. Niejako przy okazji pojawiają się nowe umiejętności: wyznaczanie długofalowych celów i określanie priorytetów. Wyznaczone cele muszą stać się faktycznym zadaniem do realizacji i podstawą rozwoju. Dwójka musi wykazać się w stosunku do siebie szczerością, a braku działania nie tłumaczyć bezradnością i przyjmowaniem postawy ofiary.

To brak takiej obiektywnej samooceny powoduje, że Dwójkę często można dotknąć nawet najbardziej niedorzecznym zarzutem.

Budowa nowych relacji z otoczeniem musi odbywać się przez wyraźne określanie poczucia własnego ja, stworzonego w sposób obiektywny, a nie jako wypadkowa reakcji z zewnątrz.

Zaakceptowanie w sobie i nieba, i piekła, siły i słabości, zwycięstw i upadków spowoduje, że Dwójka ze zdziwieniem odkryje nowy stosunek do siebie oraz otoczenia i przestanie to się puszyć, to poniżać.

Kiedy w życiu pojawią się ciekawe perspektywy, nowe zainteresowania i związany z tym przypływ twórczej energii, nie będzie już chciała tak intensywnie koncentrować się na teraźniejszości, do czego zwykle zmuszał ją lęk przed wyzwaniami. Wskutek procesu zmian świadomości ujawnią się pozytywne cechy, takie jak zrozumienie ludzkiej natury, zmysł dyplomatyczny i umiejętność

współpracy, a także niezwykła zdolność do rozpoznawania indywidualnych problemów. Do tej pory ceniła się głównie za postawę poświęcenia i na niej opierała swój wizerunek. Od chwili pozyskania większej świadomości wizerunek własny będzie się przekształcał, i ten nowy - mądrego nauczyciela - znacznie bardziej będzie Jej odpowiadał.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Doceniając siebie w relacjach rodzinnych i partnerskich, Dwójka, miast kontrolować i zniewalać najbliższych swoją pomocą, mądrze ich wspomaga, szanując potrzebę wolności i rozwoju.

Uświadamiając sobie swoje uczucia i potrzeby oraz ceniąc je na równi z uczuciami i potrzebami bliskich, przyczynia się do uzdrowienia relacji. Coraz śmielsze dzielenie się swoimi odczuciami zamieni jednostronną bliskość, którą Dwójka wymuszała na partnerach, w poczucie wzajemności.

Związki z ludźmi oparte na zależności trzymały w szachu zarówno ją samą, jak i otoczenie. Kiedy zacznie cementować się jej własne poczucie tożsamości, uzależnienia przekształcą się w partnerstwo. Dwójka potrafi stworzyć dom pełen ciepła i zrozumienia, a w grupie stać się duchowym przewodnikiem, wspierającym rozwój jej członków.

0x01 graphic

Przyglądając się życiu Trójki, na pierwszy rzut oka widzimy człowieka, który realizuje się we wszystkich dziedzinach, potrafi w każdej sytuacji znaleźć dla siebie miejsce i piąć się do góry.

Wykonując swe zadania, otwarcie staje w szranki rywalizacji. Uosabia amerykański mit człowieka sukcesu, bez względu na to, czy jest przebojową matką, czy obrotnym przedstawicielem handlowym. Niestety, najczęściej aktywność ta jest sposobem ucieczki od prawdziwych problemów, wynikających z blokady ośrodka odczuwania, bez którego możemy liczyć jedynie na pozory osobistego „sukcesu".

Z reguły Trójka - niechętna, by zmierzyć się ze swoimi emocjami - rzuca się w wir planowania i znajduje dziesiątki zadań, które należy wykonać. Trójki przyjeżdżające na warsztaty dzwonią do nas trzy dni po ich zakończeniu i pytają, jakie zadania czekają je na drodze rozwoju. Gdy odpowiadamy: „Nie musisz nic robić, tylko zauważać", ciągle nie dowierzają, że tak można żyć.

Trójka mylnie sądzi, że miernikiem jej wartości jest to, co w życiu osiągnęła, a nie to, kim jest.

Zatem osiąganie staje się celem samym w sobie. Czy jest w tym coś złego, skoro ludzie ci faktycznie osiągają bardzo dużo? Otóż przez zablokowanie ośrodka emocji, a nadużywanie ośrodka działania obumiera u nich kreatywność. W takiej sytuacji można działać tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Plan dnia Trójki jest tak skrzętnie wypełniony, że nie starcza czasu na to, co oprócz realizacji zadań stanowi o sensie życia człowieka: emocje i bliskie relacje ze światem.

Planeta, na której żyją Trójki, jest jednym wielkim „placem budowy". Trójki do takiej sytuacji przyznają się jednak bardzo niechętnie i dopiero silny kryzys w postaci rozpadu związku, zawalenia się relacji rodzinnych lub załamania zdrowotnego (z reguły nerwicy) może doprowadzić do refleksji nad życiem.

Dopóki taki kryzys nie dotknie Trójki, całymi latami ignoruje ona pretensje otoczenia i narastającą wokół frustrację. Zadaje sobie pytanie: „O co im chodzi, przecież ze wszystkiego się świetnie wywiązuję?" Czuje się skrzywdzona krytyką i do głębi zraniona. Znikają wtedy naturalna elokwencja, błyskotliwy intelekt, pełen uśmiechu i pewności siebie ton, tak właściwe dla większości Trójek.

Zablokowanie ośrodka emocji wcale nie oznacza, że ludzie ci niczego nie czują. Wręcz przeciwnie, wykazują dużą wrażliwość i głębię uczuć, ale tak dalece skryli te cenne dary pod płaszczykiem realizacji zadań i potrzeby zwyciężania, że nieomalże nikt ich nie dostrzega. Strach przed okazaniem uczuć wynika także z lęku przed odrzuceniem. Trójki nieświadomie zadają sobie pytanie: „Co się stanie, jeśli okażę prawdziwe emocje i uczucia?" Równie nieświadomie

odpowiadają sobie: „Moi bliscy odwrócą się ode mnie". W pracy jest to strach przed odrzuceniem przez organizację, zatem kamienna, uśmiechnięta twarz jest często przyklejona do wewnętrznie załamanej Trójki.

Zadziwiający jest rozdźwięk pomiędzy tym, jak Trójkę odbiera otoczenie, i tym, co sama myśli o sobie. Większość Trójek, z którymi pracujemy, donosi, że mają opinię szorstkich, agresywnych i hałaśliwych. One same jednak są przekonane, że takie nie są; widzą w sobie dużo ciepła, otwartości i spokoju prezentowanego na zewnątrz.

Życie rodzinne większość Trójek traktuje jako kolejne pole tworzenia planów i realizacji zadań, ponieważ tak właśnie okazują miłość. Tępią okazywane zbyt emocjonalnie niezadowolenie, tłumacząc to obroną dobrych manier i zasad współżycia. Nie czują się winne wnoszonych przez partnera skarg i pilnują, żeby obraz „udanej" rodziny nie miał skaz, bo byłaby to porażka, a jej

poczucia za wszelką cenę chcą uniknąć. Kiedy przez jakiś czas wszystko się układa w życiu rodzinnym i zawodowym, pojawia się próżność, dodatkowo zamykająca drogę do procesu przemiany.

Neurotyczna potrzeba bycia najlepszym, zwana w języku Trójek „dotrzymywaniem kroku", tak naprawdę zabija naturalne potrzeby bliskości i emocjonalnej szczerości. Kiedy w życiu nie pojawiają się sukcesy albo kiedy po porażce na polu rodzinnym przyjdzie także załamanie kariery

zawodowej, Trójka najprawdopodobniej wejdzie w okres kryzysu, w którym zatraci się w beznadziejności i bezlitosnym samokrytycyźmie, straci zaufanie do siebie i zacznie odczuwać wewnętrzne wypalenie.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Skrzydło Trójki znajdujące się w Dwójce zmiękcza nieco twardą strukturę tego typu. Trójki takie wykazują więcej empatii w stosunku do innych, co bardzo korzystnie wpływa na ich relacje z otoczeniem, zarówno towarzyskie, jak i zawodowe. Niestety, czasem może pojawić się brak akceptacji dla tej własnej „słabości" (wynikający z nieprawidłowego procesu socjalizacji); wtedy Trójka boi się zaangażowania w sprawy ludzkie, pogłębiając negatywne predyspozycje typu.

0x01 graphic

Połączenie predyspozycji Trójki i Czwórki może owocować większym zainteresowaniem typowymi dla Czwórek obszarami sztuki. Człowiek taki może także częściej stawiać sobie tak charakterystyczne dla Czwórek pytania o sens życia.

Kryzys u Trójki

Kryzys u Trójki zaczyna się od przerostu potrzeby zyskiwania podziwu i szacunku otoczenia. Nie szczędzi uporu, aby je zdobyć, prąc nieraz z potężną koncentracją do widocznego sukcesu. Kiedy to się nie udaje, Trójka zaczyna gwałtownie tracić poczucie celu i sensu życia, pogrąża się w analizach, przestaje działać, coraz bardziej wątpi we własne siły i zatraca się w marazmie, przejmując najgorsze cechy Dziewiątki.

Jej bezczynność może przybierać różne postaci: fizyczną, psychiczną, ucieczki (używki), unikanie konfrontacji z własnymi błędami lub ich ignorowanie. Pojawia się poczucie wewnętrznej pustki, a pokłady biernej agresji i niechęci do siebie zaczynają kierować się przeciw otoczeniu. Trójka staje się zgryźliwa i zadziorna, nie widząc szans na udane życie.

Droga rozwoju

Nieustanny wysiłek w walce o powodzenie podejmowanych działań może doprowadzić do poważnego rozczarowania, gdyż spełnione życie polega na czymś więcej niż tylko na takich sukcesach. Podstawą zmiany, która dokona się w Trójce, musi być dostrzeżenie u siebie niedostatku uczciwości w stosunku do swojego życia. Polega on na ignorowaniu niepowodzeń przez brak szczerej konfrontacji z nimi. To unikanie wewnętrznej konfrontacji z porażkami spowodowało zamrożenie uczuć, które pojawią się tylko wtedy, kiedy Trójka dokona nie lada wysiłku i zrezygnuje z ciągłego realizowania planów na rzecz bliskich związków z ludźmi oraz

autorefleksji.

Uczciwość musi objąć także prawidłową ocenę dotychczasowego podejścia do życia, opartego z reguły na potrzebie ciągłego bycia najlepszym. Gdy Trójka zauważy ten schemat, wtedy właśnie zechce być w pełni człowiekiem ze wszystkimi tego konsekwencjami i nie będzie się jej chciało popisywać swoją doskonałością. Kiedy zaś ten nadambitny człowiek przestanie poświęcać teraźniejszość w imię sztucznie wyznaczonych celów na przyszłość, znajdzie czas na odpoczynek i uwolnienie napięć. Zauważy, że wokół niego są osoby, które zechce wspierać, i odniesie korzyści z tego wsparcia w postaci poczucia faktycznej przynależności do rodziny ludzkiej. Okaże się to dla

niej bardziej satysfakcjonujące niż profity, płynące z osiągania egoistycznych celów.

Trójka z zaskoczeniem dostrzeżenie też w sobie zdolności współodczuwania i szacunku dla świata, pobudzające u niej autentyczny szacunek do siebie samej, o który zabiegała w niewłaściwy sposób. Miłość i przyjaźń, które chciała zapewnić sobie przez sukcesy, zaczną pojawiać się jako

element dynamiki związków.

Trójka nie powinna się też obawiać, że rezygnacja z realizacji celów nakierowanych na sukces zmieni ją w milczącego, wiecznie medytującego mnicha. Po krótkim okresie odpoczynku ponownie pojawi się u niej chęć realizacji planów i marzeń. Wyłonią się jednak nowe cele, prawdziwe, głębokie i rozwijające, w miejsce działania na pokaz.

Gdy Trójka dostrzeże swój egoizm i zacznie z niego rezygnować na rzecz refleksji nad prawdziwym sensem życia, może bardzo wiele ofiarować światu, ponieważ naturę prącego na oślep „człowieka czynu" zastąpi myśleniem filozoficznym. Zauważy także, że wytężona praca doprowadziła ją jedynie do sukcesu mozolnie uzyskanego na pokaz, a nie do prawdziwego życia, pełnego wyzwań i uczuć, łączącego ją z ludźmi, z którymi chce być i dzielić się sukcesami oraz porażkami.

Dla każdego z nas porażki powinny być doświadczeniami pożądanymi, bo tylko wtedy się rozwijamy. Gdy do Trójki dotrze ta prawda, łatwiej będzie jej iść drogą zrównoważonego rozwoju.

Wszelki wysiłek odniesienia w życiu sukcesu będzie daremny, jeśli Trójka nie zadzierzgnie więzów z bliskimi, które pomogą jej odmrozić uczucia. Oznacza to jednak, że może pojawić się lęk przed tymi uczuciami i próby ich cenzurowania. Warto, by Trójka popracowała nad otwieraniem się na takie nowe doświadczenia.

Wprowadzeniu nowej jakości do życia Trójek będzie sprzyjało odkrywanie, kiedy zachowuje się ona w sposób schematyczny, bez zastanowienia nad tym, co robi. Wiemy, że do tej pory pozostawała w wirze nieustannego działania, by nie doświadczać uczuć uznawanych za niewygodne czy przykre, ale jest to błędna droga i musi z niej zrezygnować. Nawał pracy jest tylko pretekstem do uciekania od prawdziwego życia, dlatego Trójka musi segregować obowiązki.

Proces zmian będzie rozłożony w czasie i długotrwały, ale przy odrobinie chęci wcale nie tak trudny, jak czytającej te słowa Trójce się wydaje. Wyjątkowo silne ego zastąpi równie wyjątkowa chęć życia.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Bodaj największy wpływ będą miały przemiany Trójki na jej sytuację rodzinną. Otwieranie się na akceptację własnych słabości pomoże Trójce w odnowieniu relacji z bliskimi, do tej pory w głównej mierze opartych na potrzebie zachowania „dobrego", niejednokrotnie sztucznego obrazu siebie i nieświadomym terroryzowaniu bliskich wysokimi wymaganiami. Uruchamiając ośrodek emocji, po dokonaniu dużego wysiłku, Trójka zacznie dbać o stabilność rodziny i rozwój talentów jej członków, jednocześnie akceptując różne potrzeby i możliwości.

Ograniczenie potrzeby utrzymywania określonego wizerunku siebie zaowocuje obniżeniem wymagań co do sposobu zachowań najbliższych. Szczerość wobec siebie pozwoli Trójce słuchać pretensji otoczenia bez poczucia ponoszenia jakiejś klęski. Jeśli dostrzeże, że owe pretensje, dotyczące np. jej szorstkości czy braku wyrozumiałości, nie są pozbawione racji - pomimo że generalnie postrzega siebie jako osobę ciepłą i czułą - zacznie odbudowywać relacje jako faktyczny partner i członek wspólnoty.

0x01 graphic

Czwórki, podobnie do Trójek, mają z reguły dobre zdanie o sobie, uznając, że są wrażliwe, otwarte, przepełnione najpiękniejszymi uczuciami głębokiej troski o innych. Otoczenie postrzega je jednak jako nieco samolubne i skoncentrowane głównie na swoich przeżyciach.

Czwórka zmaga się w życiu z przeciętnością, której nie potrafi zaakceptować przede wszystkim w sobie. Jeśli ktoś doceni jej wyjątkowość, jest w stanie obdarzyć tę osobę wielkim uczuciem i oddaniem. Potrzeba wyjątkowości bierze się z „rany”, którą Czwórki noszą w sobie. Poczucie, że coś zostało im odebrane, jest z reguły nieuświadomione, ale można je dojrzeć w tęsknocie, która u Czwórki jest szczególnie silna. Jest to tęsknota za wymarzonym partnerem, ekstatycznym przeżyciem, niedostępnym miejscem, jakąś sytuacją przeszłą bądź przyszłą. Bardzo rzadko zdarza się, że Czwórka zadowolona jest z tego, co ma w tej chwili.

Komuś przyglądającemu się Czwórce wydaje się niezrozumiałe, jak może ona nie dostrzegać tego, co właśnie ma. A jednak filtr, przez który patrzy na rzeczywistość, nakazuje jej tęsknić za tym, co „utracone” lub w inny sposób „nieosiągalne”. W skrajnych przypadkach u Czwórek pojawia się mechanizm odpychania tego, co dostępne, i przyciągania tego, co niedostępne. Ta koncentracja na nieosiągalnym wynika z nieuświadomionej potrzeby przeżywania silnych emocji, które mają źródło właśnie w tęsknocie.

Brak realizacji w teraźniejszości i odwrócenie się od niej mogą przerodzić się w samokrytykę, niezadowolenie i budować pokłady wewnętrznego gniewu. Tłumienie go prowadzi bezpośrednio do agresji, która następnie też bywa stłumiona i rodzi depresję. Jest ona stanem niemal naturalnym dla większości Czwórek. Przeżywają ją dopóty, dopóki nie „dokopią” się do swoich prawdziwych problemów. Nastrój melancholii co prawda sprzyja kontemplowaniu muzyki czy przyrody oraz wszelkim aktom twórczym, które większość Czwórek ubóstwia, ale może również przerodzić się w egocentryczny lament, polegający na odcięciu się od otoczenia, a następnie wyrzucaniu mu bezduszności i braku zainteresowania.

Czwórki unikają bliskości także w związkach partnerskich, chociaż prawie nigdy nie zdają sobie z tego sprawy. Gdy partner próbuje odejść, manipulują nim, grając chore, pogrążone w rozpaczy, nieporadne. Często w związku przyjmują rolę nieznośnego dziecka i są zazdrosne do granic wytrzymałości. Jeśli trafią na równie patologicznego partnera, mogą do niego przywrzeć tak silnie, że nie będą potrafiły podejmować samodzielnych decyzji i zaczną się w nich odkładać jeszcze większe pokłady biernej agresji. Może ona przejawiać się w formie kąśliwych dowcipów, które Czwórki uważają za niewinne, i dziwią się, że kogoś mogły dotknąć.

Każda Czwórka, a zwłaszcza pogrążona w kryzysie, stara się za wszelką cenę zrozumieć i „przepracować” telepiące nią nastroje. Nie włącza się czynnie w życie i nie realizuje planów, ale wręcz przeciwnie, wybiera ucieczkę w „duchowość”. Żeby głowa mogła być w chmurach, nogi muszą jednak mocno stać na ziemi, tymczasem Czwórki dość często od tej ziemi „odlatują”, bez względu na to, jakiej religii, wyznaniu bądź sekcie się oddają.

Niektóre Czwórki obierają inną drogę. Jest nią robienie kariery. W pracy są zwykle pełne pomysłów, dowcipne, skore do omijania szablonów, wręcz pasjonują się łamaniem konwencji i konformistycznych zasad. Gdy jednak osiągają sukces, nie potrafią się nim cieszyć i bardzo często zmieniają dziedzinę zainteresowań

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Predyspozycje Trójkowe mają z reguły korzystny wpływ na Czwórki, gdyż zachęcają je do wykorzystywania ośrodka działania. Czwórki takie, choć nie zawsze z prawidłową motywacją (taką jak dążenie do podwyższania kwalifikacji), wykazują znacznie więcej energii i chęci do odniesienia sukcesu w zewnętrznym świecie. Zdarza się jednak, że jednocześnie nie akceptują swojego pociągu do sukcesu, a co za tym idzie - ludzi, którzy powodzenie w świecie stawiają na pierwszym planie. Stąd wiele Czwórek bardzo krytycznie wyraża się o Trójkach.

0x01 graphic
Piątkowe predyspozycje u Czwórek wiążą się głównie z większymi zdolnościami do analizy i zgłębiania wiedzy oraz z wyraźniejszym racjonalizmem. Mogą jednak prowadzić także do nadużywania ośrodka intelektu jako substytutu działania, co jest oczywiście niekorzystnym kierunkiem rozwoju.

Kryzys u Czwórki

Czwórki popadają w kryzys, gdy ich potrzeba przyciągania uwagi i nałogowa chęć „wypowiadania” własnej indywidualności nie zostają spełnione. Czwórki coraz bardziej zniechęcają się wówczas do działania, zatopione w wybujałych uczuciach oraz marzeniach o lepszym świecie. Wówczas przyjmują najgorsze cechy Dwójek.
Bardzo często przyklejają się do kogoś i manipulując uczuciami miłości, szacunku czy przywiązania, próbują zawładnąć tą osobą, aby mieć ją w wyłącznym posiadaniu. W życiu zawodowym kryzys objawia się przede wszystkim przyciąganiem na siłę uwagi przez różne, często niekonwencjonalne lub nazbyt udramatyzowane zachowania: porzucanie pracy, okrzyki w stylu: „Zobaczycie, co straciliście” i, tym podobne przedstawienia rodem z teatru. Są to typowe cechy tego poziomu świadomości.

Droga rozwoju

Życie nie składa się z samych uczuć i krążących wokół nich myśli. Czwórka pragnie wyciszenia i uporania się z obezwładniającymi emocjami, ale nie osiągnie tego przez ucieczkę w przyjemności, medytację, modlitwę czy ekscentryzm. Czysty umysł, wolny od jazgotu emocji, pojawi się dopiero wtedy, kiedy Czwórka zrozumie, że wszystkie jej niepokoje i frustracje wynikają z pragnienia wyjątkowości i bycia w centrum uwagi.

Gdy zacznie zauważać, że istotą prawdziwego piękna jest prostota, odkryje powab zwykłych czynności, zainteresowania światem i działania dla jego dobra. Nie musi się martwić, że rezygnacja z nacisku na „wyjątkowość” uczyni ją szarą myszką. Czwórka ma tyle talentów, że z pewnością zyska podziw, kiedy zacznie je odkrywać i realizować. Nie musi być jednak papugą strojną w kolorowe pióra, by wywoływać zainteresowanie i przyciągać do siebie ludzi. Otoczenie zacznie ją podziwiać właśnie wtedy, kiedy na tym podziwie przestanie jej tak natarczywie zależeć.

Uruchomienie ośrodka działania, który Czwórka wykorzystuje w stosunkowo najmniejszym stopniu, poruszy zastygłą energię twórczą, a wtedy ten wrażliwy człowiek zacznie pilnie tworzyć plany i realizować cele, które będzie sobie wyznaczał. Połączenie działania z intelektem i emocjami złoży się na tworzywo, z którego Czwórka może ulepić praktycznie wszystko, co będzie chciała. Nie oznacza to, że zniknie tendencja do nadwrażliwości, jednak poświęcenie uwagi realizacji szlachetnych celów zepchnie ją na dalszy plan. Tylko wykonywanie praktycznej pracy, która ma swój głęboki sens, uruchamia energię tworzenia.

Zbudowanie standardów wytrwałości i sumienności nie jest dla Czwórki sprawą łatwą, gdyż wymaga zmiany dotychczasowego postrzegania świata przez pryzmat swoich potrzeb emocjonalnych. Kiedy jednak zacznie się to udawać, Czwórka zamieni pesymizm, z którym spoglądała w przyszłość, na realistyczny optymizm.

Czwórki - wzbudzające, po trosze na siłę, uwagę otoczenia - muszą zdać sobie sprawę z tego, że energię tę należy przekierować na poświęcanie uwagi otoczeniu i szczere oddanie słusznym sprawom. Tylko taka zmiana kierunku wykorzystywania swoich możliwości przyniesie prawdziwe samozadowolenie i pozwoli zbudować trwałe poczucie wartości, którego miernikiem będzie realizacja właściwego celu, a nie poklask gawiedzi.

Dla silnie emocjonalnej Czwórki niezbędny jest ruch fizyczny. Jakiekolwiek zajęcia ruchowe (np. joga, biegi, praca w ogrodzie) będą sprzyjały integrowaniu emocji zamiast pławieniu się w nich. Kiedy Czwórka uświadomi sobie swoje postawy pełne nadwrażliwości na punkcie własnej osoby, zacznie się z nich śmiać i przestanie traktować je tak poważnie. Zaprzestanie też wiecznej analizy problemów i zamknie tragiczną przeszłość, wiedząc, że roztrząsanie jej nie daje żadnych rezultatów.

Czwórka, niestety, nie może liczyć na magiczne, nagłe zmiany na drodze samorozwoju. Postęp musi być wynikiem pracy i samoświadomości, a nie jakiejś cudownej terapii, działań numerologa czy wróżki. Nie warto także mamić się śmiesznymi wykrętami, że „w moim wieku już nic się nie zrobi”. Czwórka musi nauczyć się pełnej odpowiedzialności za swoje życie, wtedy zaś wypełni się ono prawdziwą wolnością, a nie tą kupowaną trudnymi rozstaniami.

Dobry rezultat przyniesie także wprowadzenie w życie zasady Dalajlamy, by porównywać się z tymi, którzy mają mniej, a nie z tymi, którzy mają więcej. Altruizm okazywany innym może stać się wybawieniem dla - zaplątanego w egocentryzmie - prawdziwego ja Czwórek. Dzięki niemu swój ciasny świat marzeń i emocji zamienią na wszechświat tchnący artyzmem, w którym poczują się znakomicie.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Czwórki są z reguły bardzo dobrymi i oddanymi przyjaciółmi, gotowymi do wielkich wyrzeczeń, ale tylko świadome Czwórki są także dobrymi partnerami życiowymi. Gdy dostrzegą własną niepowtarzalność w tym, co robią, a nie w tym, jak głęboko przeżywają, przestaną domagać się ciągłej uwagi partnera i traktowania siebie jak dziecka potrzebującego nieustannego wsparcia i opieki. Jeżeli nie zauważają, że mają skłonność gonić „nieosiągalne”, wówczas nie potrafią docenić teraźniejszych związków i zaczynają je nieświadomie niszczyć, tęskniąc za idealizowaną przeszłością lub czekając na postaci z baśni.

0x01 graphic

Piątki są ludźmi, dla których prywatność jest ważniejsza niż dla innych sukcesy, kariera, głębokie związki i doczesne przyjemności. Nie przepadają za kontaktami z ludźmi, za spotkaniami towarzyskimi, grupowymi wyjazdami. Świat zewnętrzny jest dla nich znacznie mniej atrakcyjny niż zacisze skromnego mieszkania czy niezbyt luksusowego domu. Nie lubią zanadto zbliżać się do ludzi, gdyż utrata dystansu może spowodować pogwałcenie ich raju - prywatności. Piątki starają się „obiektywnie” stworzyć sobie świat dopasowany do swych potrzeb, m.in. obiektywizmu, będącego także jednym z podstawowych czynników wpływających na ich życie i decyzje.

Piątka uważa, że podglądanie życia z bezpiecznego dystansu umożliwi jej reagowanie w najlepszy „obiektywnie” sposób. Zebrawszy dane o sytuacji, wycofuje się do swej świątyni wiedzy - pełnej poradników, notatek, złotych myśli i analiz - aby ową sytuację zinterpretować zgodnie z własną logiką. Poznanie świata jest dla Piątek wielkim i pociągającym wyzwaniem, ale czynią to tylko gromadząc wiedzę, a nie doświadczając przedmiotu empiryczne. Zbieranie różnych informacji, czasem z bardzo odległych dziedzin, służy Piątce do wypełnienia wewnętrznej pustki, którą cyklicznie odczuwa. Pustkę tę chciwie napełnia wiedzą.

Potrzeba niezależności Piątki bardzo często, jeśli nie zawsze, wynika z umiejętności odrywania uwagi od swojego życia emocjonalnego i seksualności. Wyparta seksualność i emocjonalność, tak rozwijające człowieka, atakują Piątkę z zewnątrz (uważa ona na przykład, że każda kobieta, która wyznając miłość mężczyźnie namiętnie go całuje, nie ma szacunku do siebie). Tłumiony erotyzm przekształca się niekiedy w nerwicę (chociaż nie jest to właściwe wszystkim Piątkom).

Piątka, dla której świat rzeczywisty staje się coraz bardziej obcy, dalej wycofuje się w sferę intelektu i izoluje od przejawów życia. Rezygnacja z fałszywie rozumianej przez nią niezależności doprowadziłaby przecież do zbliżenia z ludźmi, a tej potrzeby Piątka nie chce u siebie zauważyć. Lepiej być skromnym i żyć jak pustelnik niż poprosić o pomoc.

Nieprawdziwe byłoby stwierdzenie, że Piątki nie mają potrzeby zbliżenia z innymi ludźmi. Potrzeba ta jest jednak silnie stłumiona i wyparta. Kiedy Piątki biorą udział w spotkaniu towarzyskim, czują się jakoś niedopasowane, ale nie zdziwcie się, kiedy Piątka trzy dni po spotkaniu wyśle do was SMS, że było wspaniale i znakomicie się bawiła. Kontemplowanie przeżycia post factum daje Piątkom znacznie więcej radości niż w trakcie jego trwania. Emocje pojawiają się wtedy, kiedy jest już w bezpiecznym, „swoim” świecie.

Pewnie gdyby Piątka dostała skrypt wyjaśniający labirynty uczuć i zawczasu mogła dowiedzieć się, co się stanie, kiedy..., wówczas byłaby obiektywnie przygotowana do odczuwania i przeżywania emocji. Partnerzy Piątek skarżą się na ich oziębłość, nieczułość i nierzadko obcesowość. Może być to mylna ocena, ponieważ Piątki po prostu nie okazują uczuć, a jeśli się zdecydują, przybiera to czasami formę wymuszonej groteski. Piątki przeraża długotrwały lub intensywny kontakt z drugą osobą, dlatego często wycofują się z relacji, czego potem w samotności żałują, tłumacząc sobie jednak, że partner nie szanował jej (przerośniętej) potrzeby samotności.

Ludzie ci wprost nie znoszą, gdy ktoś dysponuje ich czasem, czegoś od nich chce czy wymaga. Partnerzy muszą bardzo mądrze „manipulować” Piątką, żeby nie stawiała oporu, kiedy czegoś od niej wymagają. Najlepszym sposobem jest pozwolenie Piątce, aby sama ułożyła harmonogram.

Pytane o uczucia, Piątki zwykle odpowiadają, co obiektywnie powinno się czuć w danej sytuacji. O ile intelekt wsparty emocjami przychodzącymi w odosobnieniu jest mocną stroną Piątek, to podejmowanie wyzwań życiowych, czyli ośrodek działania, jest wykorzystywany w minimalnym stopniu, głównie na skutek potrzeby izolacji od świata. Gdy owo odizolowanie od rzeczywistości przybierze rozmiary patologiczne, Piątki budują w osamotnieniu wydumane fantazje, niepraktyczne rozwiązania, nie przyznając się przed sobą do osamotnienia i wewnętrznego bólu.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Piątce bardzo przydają się tendencje Czwórkowe, gdyż przy naturalnej dla siebie blokadzie ośrodka emocji, w części dotyczącej relacji z otoczeniem, dowolne ich odblokowywanie może przynieść korzystne rezultaty. Jeśli jednak Piątki nie akceptują tej emocjonalności, to jej obecność może drażnić je u innych, co powoduje odrzucanie kontaktów z ludźmi bardziej spontanicznymi uczuciowo.

0x01 graphic
Natomiast jeśli chodzi o drugie skrzydło, to mariaż analitycznej i racjonalnej Piątki ze sceptyczną i zalęknioną Szóstką może być naprawdę trudny. Bywa, że osoby takie całkowicie odcinają się od świata i pogrążają w podszytych strachem przeintelektualizowanych wizjach.


Kryzys u Piątki

Początek kryzysu Piątki objawia się stopniowym pogłębianiem izolacji od otoczenia i spraw innych ludzi. Piątki coraz częściej dochodzą do wniosku, że takie zaangażowanie kradnie ich cenny czas, który można poświęcić na intelektualne rozważania, i coraz intensywniej separują się od świata, wycofują z relacji i działania. Ponieważ są przekonane o wyższości swojego sposobu myślenia, bardzo trudno zawrzeć z nimi jakikolwiek kompromis, tym bardziej, że do rygoryzmu poglądów dołącza się egoizm.
Sytuacja Piątek ulega dramatycznemu pogorszeniu , gdyż coraz bardziej koncentrują się na tworach własnego umysłu, przyjmując najgorsze cechy Siódemek. Pojawia się specyficzny ekscentryzm, często objawiający się nie tylko minimalizmem, ale także unikaniem wszelkiego cierpienia oraz konfrontowania się z negatywnymi stronami życia. Piątka zaczyna żyć we własnym wyizolowanym świecie. Staje się bezwartościowa jako członek zespołu.

Droga rozwoju

Ucieczka od świata w wyizolowany zaciszny kącik rozważań i intelektualnych analiz wcale nie usunęła poczucia wewnętrznej pustki. Nie jest jej w stanie wypełnić nawet cała biblioteka. Piątka musi zadać sobie pytanie, czy nieustanne pogłębianie czysto intelektualnej wiedzy w oderwaniu od (racjonalizowanych zazwyczaj) emocji, a także od działania w realnym świecie przyniosło dobre rezultaty. Oprócz samego posiadania niezliczonych informacji Piątka musi zacząć się nimi dzielić i konfrontować je z innymi ludźmi. Otwarcie drzwi „ciasnego mieszkania własnych analiz” spowoduje, że będzie powoli dostrzegać otaczający ją świat, z którego zaczną się wyłaniać cele do realizacji, pożyteczne nie tylko dla niej, ale także dla otoczenia.

Kiedy ten mądry człowiek poczuje się potrzebny innym, jego wewnętrzną pustkę wypełni uczucie bliskości z istotami, które do tej pory postrzegał głównie jako zagrożenie dla swego spokoju. Wolność, której tak bardzo pragnął i nigdy tego pragnienia nie zrealizował w pełni, pojawi się na zupełnie nowej płaszczyźnie świadomych wyborów.

Piątka zaczyna badać świat, czerpać radość z włączania się w nurt życia i zyskiwać nową jakość poczucia wartości. Zaangażowanie w życie owocuje nawiązywaniem relacji, w których Piątka zyskuje szacunek otoczenia za dar jasnego myślenia, dogłębnych analiz i umiejętnego wykorzystania wiedzy. Kiedy pojawią się filuterna ciekawość, entuzjazm i poczucie humoru, świat wokół będzie zaskoczony, że zniknął zasępiony „mruk”, nie potrafiący śmiać się z błahostek, a pojawił się człowiek mądry i pełen radości.

To zbliżenie do procesu życia nie przez intelekt, ale doświadczanie zwykłych, czasem trywialnych radości będzie krokiem milowym w rozwoju Piątki. Zacznie ona także powoli zauważać, że punkty widzenia innych ludzi, często niezwiązane z prostym rachunkiem zysków i strat, są warte dostrzeżenia, i nauczy się je akceptować. Pozytywny stosunek do świata zrodzi się tylko wtedy, gdy Piątka poszerzy intelektualne analizy o wymiar ludzki. Zauważy wtedy, że zaangażowanie w życie rodziny i społeczności, w której żyje, poszerza horyzonty myślowe, wzbogacając je o różne punkty widzenia, czym będzie szczerze zaskoczona.

Aby taka transformacja mogła zajść u Piątki, niezbędna jest zmiana mozolnie pielęgnowanego schematu ucieczki od oczekiwań otoczenia w stosunku do niej samej. Ten intelektualnie rozwinięty człowiek musi dostrzec, że kiedy takie oczekiwania czy pretensje się pojawiają, z reguły rezygnuje z konfrontacji z nimi i stara się wycofać. To wycofanie powoduje, że traci kontrolę nad sytuacją i własnym życiem, dając niejasne sygnały, że raczej nie ustosunkuje się do oczekiwań.

Niezbędne jest także zaprzestanie analizy przyczyn emocji. Trzeba spostrzec, że uczucia nie są wytłumaczalne jakimś szablonem i funkcjonują niejako obok intelektu. Otwarcie się na uczucia przeraża Piątkę, bo nie wie ona, czy doznaje „obiektywnie właściwego” uczucia. Gdy dostrzeże, że otwierając się na smutek, bezbronność i zranienia, otworzy się także na radość, siłę i miłość, dozna oświecenia i przebudzenia. Doświadczy równowagi pomiędzy poczuciem wyższości i niższości, między którymi się miotała.

Szczerość, będąca antidotum na wytworzoną barierę bezosobowych kontaktów, spowoduje, że Piątka zacznie sięgać po pomoc i ją otrzymywać. Będzie miało to wpływ także na otwarcie się Piątki na obecność w jej życiu nowych ludzi, przeżyć i przedmiotów, korygując tym samym nienaturalnie minimalistyczny stosunek do życia. Zmiana wizerunku pani w szarej garsonce zapiętej pod szyję i w spódnicy po kostki czy też pana w paskudnym granatowym sweterku i brązowych spodniach w kant na kolorowych i nieszablonowo ubranych ciekawych ludzi sprawi przyjemność nie tylko samym Piątkom, ale i otoczeniu.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Gdy Piątka dojrzy, że rodzina nie jest dla niej jedynie klatką ograniczającą wolność, stworzy związki oparte na zrozumieniu i wspieraniu potrzeb bliskich oraz na pełnym zaufaniu. Jeżeli odkryje, że ludziom zależy na dzieleniu się z nimi uczuciami i emocjami, bo wtedy sami mogą się otworzyć, zimne relacje na płaszczyźnie wspólnoty intelektu zastąpi pięknymi, głębokimi więzami. Miast wymagać od bliskich ciągłego podnoszenia wiedzy, dostrzeże piękno w codziennych, na pozór trywialnych rozrywkach, które uznawała do tej pory za mało ambitne i nierozwijające. Uznanie ze strony społeczności, na którym tak Piątce zależy, nie pojawi się, dopóki nie włączy ona w swój świat intelektu otwarcia się na ludzi i uczucia. Gdy zaś dostrzeże ludzi jako wielowymiarowe istoty, staną się dla niej ważni, a ona - dla nich.

0x01 graphic

Sposób, w jaki Szóstka postrzega świat, w części pokrywa się ze schematem Piątki. Ludzie Ci są równie silnie co Piątki, a być może jeszcze intensywniej skoncentrowani na faktach, zatem podczas wstępnego diagnozowania typu można się pomylić. Tym, co odróżnia te dwa typy, jest motywacja. Szóstka chce poznać wszystkie możliwe fakty, aby móc utrzymać harmonijne relacje z otoczeniem, na których Piątce prawie wcale nie zależy.

Głównym powodem poszukiwania oparcia w grupie lub społeczności jest nieuświadomione poczucie braku bezpieczeństwa, które w ten sposób Szóstka usiłuje zneutralizować. Nader często Szóstki nie potrafią polegać na swoim wewnętrznym autorytecie, mają brak zaufania do samych siebie i dlatego wolą, żeby decyzje były podejmowane grupowo, gdyż wtedy odpowiedzialność spada na gremium. Zmuszanie Szóstki do samodzielnego podjęcia ważnej decyzji to stworzenie jej piekła na ziemi.

Niestety, zrzekanie się odpowiedzialności skutkuje również zrzeczeniem się wolności, kreatywności oraz nie doprowadzaniem spraw do końca. Szóstki wykazują nieuświadomioną potrzebę przeciwstawiania się tym, którzy mają nad nimi władzę, wyczuwając ich ukryte motywacje. Zwykle znajdują sobie „autorytet” w postaci charyzmatycznego przywódcy jakiejś organizacji (broniącej „słusznej sprawy” wbrew zakusom władzy) czy też reformatorskiej grupy religijnej i w zamian za otoczenie ich opieką przyjmują lojalną postawę wobec grupy. Jeśli organizacja taka przeciwstawia się hierarchii władzy, jest dla Szóstek wręcz ideałem.

Z podobnych przyczyn Szóstki porzucają realizację własnych przedsięwzięć w fazie finalnej, aby nie wystawiać się na ocenę jakiegoś autorytetu. Wydaje się im, że przejrzały niecne zamiary „tych” ludzi i muszą się przed nimi uchronić.

Szóstka często postrzega własny wewnętrzny niepokój jako zagrożenie zewnętrzne i jest przerażona sytuacją. Reaguje wtedy na dwa sposoby: albo niepewnie, zastępując działanie analizą, albo obserwuje reakcję innych i próbuje znaleźć sposób na „polubienie” sytuacji. Wbrew pozorom Szóstki stają się najsilniejsze, kiedy zostaną przyparte do muru lub gdy wyżywają się w sportach ekstremalnych. W takich sytuacjach ominięty zostaje cały proces analityczny, a spontaniczność uruchamia naturalną, acz ukrywaną energię Szóstek.

Ludzie ci mają silnie rozwiniętą wyobraźnię, która służy jednak głównie do odmalowywania niebezpieczeństw albo wręcz ich wyszukiwania, tak by mogły znaleźć wyjścia awaryjne. Powstaje też nieustannie dręczące pytanie: „Skoro wszędzie czyhają jakieś zagrożenia, to może wcale nie należy zaczynać działać?” Dopiero kiedy zagrożenie realnie się pojawia, Szóstki zaczynają działać, a jeśli robią to w ramach jakiejś organizacji, krzeszą z siebie niewiarygodne siły. Sukcesy jednak lubią ignorować, nie poddając ich ocenie. Główną przeszkodą w realizacji ciekawych pomysłów jest dla Szóstek wręcz ślepe przestrzeganie prawa i odczuwanie przymusu stosowania się do określonych reguł.

Podobnie jak wiele innych typów, Szóstka stara się uciekać od życia w planowanie. W jej przypadku jest to ucieczka przed dyskomfortem lęku o przyszłość. Człowiek taki nie chce stać się bezproduktywnym samotnikiem, pomijanym jako postać mało kompetentna i nieprzydatna w grupie.

Jeśli Szóstki nie zakorzenią się w silnych organizacjach, są niejako zmuszone do budowania sobie bezpiecznej ostoi w postaci rodziny. Do tworzenia poczucia bezpieczeństwa - rozumianego przez Szóstkę w kategoriach przynależności - przyczynia się systematyczne docenianie jej i chwalenie. Jeśli tak się nie dzieje, to zarówno w rodzinie, jak i w pracy czuje się pominięta.

Tradycje związane z nauczaniem zasad moralnych, patriotycznych, scalanie rodziny to główne priorytety Szóstek w kontaktach z bliskimi. Jeśli zaś członkowie rodziny nie informują w sposób dostateczny o swoich poczynaniach, Szóstka czuje się niedoceniona lub wręcz ignorowana. To niebezpieczna sytuacja dla otoczenia, które może zobaczyć Szóstkę z nieznanej do tej pory strony - jako człowieka pamiętliwego i bezwzględnego. Co gorsza, zaczyna ona kontrolować najbliższych, martwiąc się o nich i zagłaskując. Szuka w ten sposób zewnętrznej akceptacji, nie wiedząc, że właśnie tak niszczy resztki pozytywnych relacji.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Sięgnięcie skrzydłem ku Piątce może pozwolić Szóstce na lepsze wykorzystanie ośrodka intelektu, ale tylko pod warunkiem że owej predyspozycji nie zahamuje lęk przed ujawnianiem własnych opinii, który pojawia się niekiedy nawet pomimo wcześniejszego solidnego podparcia ich wiedzą. Czasem Piątkowa chęć zgłębiania wiedzy zostaje jednak zablokowana, a wtedy Szóstki z antypatią spoglądają na intelektualistów, którzy wydają się im aspołeczni.

0x01 graphic

Zalety Siódemki, takie jak odwaga w podejmowaniu wyzwań, dynamizm i optymizm, pozwalają neutralizować nieco lękową naturę Szóstki i popychają ją do działania pomimo odczuwanej niepewności. To dobry kierunek rozwoju dla Szóstek.

Kryzys u Szóstki

Dążąc do bezpieczeństwa, Szóstki na wszelkie sposoby kontrolują i manipulują rzeczywistością - ludźmi i sytuacjami. Może przybrać to formę intensywnego zamartwiania się czy przypodchlebiania w celu uzyskania akceptacji; bywa, że pojawiają się nawet elementy szantażu emocjonalnego.
Poziom kryzysu u Szóstek objawia się bezradnością życiową, niepewnością, a jednocześnie sztywnością poglądów i potrzebą oparcia w silnych grupach bądź jednostkach. Niespodziewane zmiany w postaci utraty wsparcia, kłopoty w życiu lub pracy bądź nieskuteczność stosowanych metod manipulacji powodują ewolucję Szóstki w kierunku najgorszych cech Trójki. Upór, złość oraz zatwardziałość poglądów mogą przybrać karykaturalne rozmiary i wręcz rozsadzać Szóstkę, wywołując poczucie ogromnego zagrożenia czy wręcz silnego lęku przed rzeczywistością.

Droga rozwoju


Szóstka jak ognia boi się samodzielnego decydowania i planowania, zdając się na stabilne grupy, do których się przyłącza. Strategia ta jest najpoważniejszą przyczyną jej niepowodzeń i braku satysfakcji w życiu. Boleśnie odczuwa brak wolności, której się zrzekła na korzyść pozornej stabilizacji życiowej i dostosowania się do grupy lub sytuacji. Nie namawiam Szóstek, aby stały się wojującymi wichrzycielami, bo zapewne taka perspektywa nie będzie dla nich atrakcyjna, muszą jednak zacząć zastanawiać się, jakie wartości są dla nich ważne, a z którymi się nie identyfikują, i wnioski wyraźnie prezentować otoczeniu.

Gdy do Szóstki dotrze fakt, iż w zamian za wątłe poczucie bezpieczeństwa sprzedaje swoją tożsamość, nie będzie chciała kontynuować tego handlu. Kiedy zacznie znajdować miejsce i czas z dala od wywieranego przez otoczenie nacisku, by spokojnie pomyśleć, wyciągnąć wnioski i wyznaczyć sobie cele, wtedy zaczną do niej wracać chęć i energia potrzebne do życia. Z owej wewnętrznej mocy i pragnienia realizacji własnego scenariusza życia powoli zacznie rodzić się pewność siebie, tak nadwątlona wiecznymi mediacjami. Entuzjazm, który angażowany był do stawania po „właściwej” stronie, nie zniknie, ale przerodzi się akceptację własnej wielowymiarowej osobowości, w której jest miejsce zarówno na elementy siły, jak i bezbronności. Poczucie bezpieczeństwa, które Szóstce było tak potrzebne, przyjdzie z zupełnie innego źródła.

Dokonując oceny standardów moralnych, praw i przepisów, którymi bezkrytycznie posługiwał się ten żywotny człowiek, zacznie on wytyczać własne zasady oparte na wewnętrznym autorytecie i dostrzeganiu różnorodności świata. Ową wielość spostrzeże także w opiniach innych ludzi, które dotychczas niejednokrotnie sprawiały mu ból, uniemożliwiający refleksję.

Gdy Szóstka zauważy, że każdy człowiek ma prawo do swojej opinii, nawet jeśli ta nie jest przez nią podzielana, może bardzo wiele zdziałać w relacjach we wszystkich sferach życia. Zamiast chronić swoje poczucie bezpieczeństwa, które przestanie być priorytetem, zaczyna troszczyć się o swoich bliskich i społeczność. To zaś dodatkowo rozwija wielkie możliwości Szóstki. Akceptacja świata staje się drogocennym skarbem w życiu pełnym ciekawych wyzwań. Odnajdzie go jednak dopiero wtedy, kiedy ograniczy swoją aktywność w grupie, przekierowując energię na działania indywidualne, wsparte swym wewnętrznym autorytetem. Zasadniczą kwestią jest zadanie sobie pytania: „Czego tak naprawdę chcę ja, a czego chce grupa?”

Niezmiernie istotnym zadaniem dla Szóstki będzie także dokładne zbadanie, które z jej lęków zaburzających poczucie bezpieczeństwa są realne, a które wyimaginowane. Warto zrobić to na papierze, tak aby zamknąć temat i nie wracać do niego.

Bardzo ważne jest również precyzyjne wyznaczenie celów do realizacji i trzymanie się harmonogramu. Taka samodyscyplina będzie pomocna w procesie budowania wiary w swoje postanowienia. System ten powinien zastąpić dotychczasowy przymus planowania i praktykę niekończenia zadań. Szóstce nie grozi niebezpieczeństwo trwałego odseparowania się od ludzi w związku z koncentracją na pracy nad sobą, dlatego nie powinna martwić się okresami samotności w oddaleniu od rodziny czy grupy znajomych. Zawsze do nich wróci, tylko pełna pomysłów i projektów, a nie z potrzeby skrycia się w ich ramionach w obawie przed groźnym światem zewnętrznym.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Relacje rodzinne i społeczne Szóstki były determinowane pragnieniem akceptacji i strachem przed odrzuceniem. Teraz, kiedy krok po kroku buduje ona własny autorytet, do lojalności i oddania dochodzą cenne predyspozycje nauczyciela, który przekazuje zasady wzbogacone tradycjami i indywidualnym podejściem. Zanika także przerośnięta potrzeba otrzymywania przez Szóstkę oznak szacunku, która przejawiała się drażliwością i niedopuszczaniem do otwartej dyskusji. Dojrzała Szóstka bywa znakomitym przyjacielem, a także przywódcą grupy walczącej o polepszenie bytu społeczności.

0x01 graphic

Ze względu na swą niepowtarzalność i odważne koncepcje Siódemka ma wiele wspólnego z Czwórką. O ile jednak Czwórka działa z dużą wyobraźnią tylko w okresach hiperaktywności, to dla Siódemki jest to naturalny sposób życia. Potrzeba ekscytacji wszystkim, co robi i co dzieje się wokół, przymusza tych ludzi do tworzenia środowiska pełnego pozytywnych, ekstremalnych emocji. Postawa ta służy unikaniu tego, co w życiu smutne, szare, bolesne.

Jeśli znasz różne Siódemki, to zapewne uważasz, że są to weseli optymiści, którzy niczym się nie przejmują. Podłożem takiego stosunku do życia jest jednak głęboki lęk. Motorem napędowym Siódemek staje się przekonanie o swojej doskonałości oraz poszukiwanie środowisk i sytuacji, które pozwolą ją wykazać. „Życie jest piękne”, „Tak mi dobrze w życiu” - to sztandarowe hasła Siódemek, dopóki nie doświadczyły jeszcze kryzysu.

Przedstawiciele tego najbardziej optymistycznego ze wszystkich typów postrzegania świata żyją jednak ułudą. Jest nią samooszukiwanie się, forma niedostrzegania problemów świata i własnych dramatów przez ignorowanie ich, dopóki nie staną się przyczyną ostrego kryzysu. Siódemka uważa, że do rozwiązania problemów ma w zanadrzu kilka różnych opcji i którąś z nich zawsze może wykorzystać. Faktycznie nie próbuje zatem rozwiązywać tych problemów, tylko omija je, ignorując albo oddając się tworzeniu wspaniałych wizji, planów i projektów; nie dostrzega zaś, że ostatnie przedsięwzięcia okazały się ruiną. Wyciąganie wniosków nie interesuje Siódemki, bo mogłoby się okazać, że zbyt optymistycznie oceniła swoje szanse, a tak surowego wyroku chce uniknąć. Siódemce wystarczy spacer, wizyta u kosmetyczki czy trochę ruchu, żeby odzyskać chęć do życia. Ocena ludzi, która np. dla Trójek jest niezwykle znacząca, Siódemce wydaję się być nieistotna i lekceważy ją sobie.

Naturalny u tych ludzi narcyzm jest cechą pozytywną, jeśli wykazują go akurat tyle, ile wszystkim nam trzeba. Jednak Siódemki często mają go w nadmiarze, ufne, że są lepsze, bardziej rozwinięte i błyskotliwe. Za tym narcyzmem często czai się zaś nieuświadomiony lęk, który „pyta” - czy naprawdę tak jest, że jesteś taka dobra, czy może tylko tak ci się wydaje? Lęk ten przejawia się w kontaktach z autorytetami. Może go zniwelować kokieteryjne uwodzenie „autorytetu”, wkradanie się w łaski, ale nie zawsze się to udaje.

Zapał Siódemek osłabia rutyna. Do kiedy pomysł pozostaje w sferze planów, Siódemka jest w stanie swym entuzjazmem zapalić mrówkę do nauki walca, ale kiedy zaczyna się sama nauka, ten hurraoptymista zaczyna nudzić się żmudną pracą i najchętniej obmyśliłby nowe przedsięwzięcie. Często Siódemka dobrze wie, że jej pomysły nie dadzą się zrealizować, ale gdyby się z tym pogodziła, musiałaby odkryć swe cierpienie, woli zatem uciec w świat utopii.

Siódemki są niezwykle skomplikowanymi partnerami, ponieważ robią wszystko, aby dostrzegać tylko pozytywne aspekty związku. Najlepiej, gdy mają kilka relacji, by z każdej móc brać tylko to, co piękne... Omawianie mniej przyjemnych aspektów związku zdarza się tylko najbardziej świadomym Siódemkom. Pozostałe wolą raczej zaplanować rozmowę i na tym poprzestać. Partner Siódemki z trudnością znajduje w niej wsparcie, gdyż nie przepada ona za słuchaniem o problemach i zwykle znajduje sobie jakieś inne poważne zajęcie, które uniemożliwia wysłuchanie partnera. Jeśli partner przeżywa głęboką depresję, Siódemka najchętniej odeszłaby od niego.

Korzystając przede wszystkim z ośrodka intelektu, wspieranego ośrodkiem działania, Siódemka oderwana jest od pełni emocji. Oskarżona o cokolwiek, staje się (choć nie jest to reguła) niejednokrotnie szokująco oskarżająca w stosunku do „agresorów”, drażliwa, agresywna, nie słucha rad i opinii, tylko zamyka się we własnym świecie fantazji, cierpiąc wewnętrznie.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Tendencja szóstkowa u Siódemki może objawiać się obniżeniem poziomu odwagi i skłonnością do głębszej analizy oraz dostrzegania zagrożeń. Częściej jednak zdarza się niestety, że Siódemka wypiera te tendencje i gardzi „sceptykami” oraz „tchórzami”.

0x01 graphic
Skrzydło w Ósemce powoduje, że Siódemki stają się jeszcze bardziej asertywne i agresywne w swoich dążeniach. Ich optymizm wzmocniony zostaje pewnością siebie i sztywnymi przekonaniami, co dobre, a co złe. Niestety taka kombinacja może utrudniać wyciąganie wniosków z kolei losu i wejście na drogę rozwoju.

Kryzys u Siódemki

Kryzys u Siódemek zaczyna się z reguły wtedy, gdy pomimo podejmowania licznych wysiłków bagatelizowania lub niedostrzegania problemów osobistych lub zawodowych w ich życiu pojawiają się czarne chmury. Przyczyną takiego kryzysu może być także zawalenie się nazbyt optymistycznie wykreowanych wizji. Pogłębia się wtedy potrzeba unikania cierpienia, a resztki realizmu zostają całkowicie zastąpione przez odrealnione fantazje. Pojawia się także potrzeba ucieczki, często do świata duchowości.
Najsilniejszy kryzys u Siódemki objawia się przejęcie najgorszych cech Jedynki. Siódemka staje się wprost nieznośnie osądzająca. Rani ludzi z ogromną siłą i bez opamiętania. Stara się naprawiać świat, nie zdając sobie sprawy, że to ona sama wymaga solidnej naprawy. Zamiast dokonania niezbędnych w życiu zmian, zaczyna użalać się nad sobą i szuka wsparcia, a właściwie opieki, tracąc resztki poczucia wartości.

Droga rozwoju


Największym wyzwaniem dla Siódemki jest konfrontacja z „ciemną” stroną życia, będąca zaprzeczeniem nieświadomie pielęgnowanej tezy, że należą jej się od świata szczególne względy i pozycja. Postawa niedostrzegania porażek i trzymania się głównie pozytywów jest możliwa do utrzymania tylko do pewnego czasu, po którym pastelowy obrazek rozpada się. Lepiej zatem jeszcze przed nadejściem kryzysu zauważyć, że na świecie są nie tylko dobrzy i mądrzy ludzie oraz same sukcesy i salwy śmiechu szczęśliwych społeczeństw. Podobna konkluzja powinna dotyczyć także samego siebie. Jeśli będzie szczera, zapewne przywoła wspomnienia doznanych porażek, słabości, smutku, a nawet głębokiego cierpienia. Spychanie tych przykrych doświadczeń poza pole świadomości nie tylko nie przynosi korzyści, ale skutkuje też poważnymi reperkusjami, przede wszystkim zatrzymaniem rozwoju. Na podstawie czego innego bowiem, jeśli nie porażek, niepowodzeń czy słabości, uczymy się żyć i stajemy się coraz dojrzalsi?

Kiedy Siódemka zacznie uczciwie analizować swoje życie, dojdzie do wniosku, że pomimo istnienia w nim obydwu biegunów i tak jest ono barwne i ciekawe. Mierzenie się z przeciwnościami losu musi stać się wezwaniem do działania. Infantylny optymizm powinny zastąpić zdecydowanie i odwaga w podejmowaniu wyzwań, którymi są także marzenia; ich snuciem do tej pory Siódemki tylko się mamiły, a teraz zaczną je faktycznie realizować, z zapałem i mozołem pokonując trudności.

Siódemka nie powinna obawiać się, że refleksja nad sobą spowolni jej naturalną ekspresyjność. Zaprzestanie ona natomiast łapać po kilka srok za ogon (co miało zapobiegać doświadczaniu porażek), a wyznaczy sobie cel i z konsekwencją będzie dążyła do jego osiągnięcia. Na drodze do realizacji zamierzeń pojawią się zapewne niewygody, ale one stanowią także wyzwanie, któremu Siódemka musi się przyjrzeć i zaakceptować. Dopiero wtedy świat się zadziwi, gdy zobaczy, że ponadprzeciętne pomysły Siódemki są jednak możliwe do zrealizowania, a nie stają się pośmiewiskiem otoczenia jak wszystkie poprzednie, zawsze zarzucane.

Siódemki nie będą musiały także stosować swoistej kokieterii w sytuacjach, kiedy poczują się zagrożone albo gdy chcą coś wymóc na otoczeniu. Kiedy wieczny bieg do krainy radości i sukcesów ustąpi realizmowi, Siódemka zauważy, że jej życie zaczyna się stabilizować. Stabilizacja ta będzie jednak następować na wysokim poziomie poczucia satysfakcji z ukończonych zadań i urzeczywistnionych pomysłów. Wtedy wysokie poczucie wartości zastąpi ucieczkę od realiów w świat fantazji.

Siłę do realizacji marzeń Siódemka zaczerpnie właśnie z dostrzegania realnego świata z jego szansami i zagrożeniami. W trakcie długiego procesu rozwoju Siódemka zacznie odkrywać w sobie cechy istoty niezwykle twórczej, wręcz wizjonerskiej, która jest głęboko osadzona w rzeczywistości, zauważając interesy ludzi zarówno jako jednostek, jak i społeczności. Dojrzałość, którą Siódemka dziś kojarzy może z nudą i schematami, okaże się wspaniałym wyzwaniem; dlatego Siódemki w każdym wieku emanują młodzieńczym czarem. Elementem dojrzałości jest także czerpanie satysfakcji z głębokiego przeżywania różnorodnych uczuć, których Siódemka zaprzestanie unikać. Wtedy zaś pojawi się wyczekiwane „prawdziwe szczęście”.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

W miarę pogłębiania refleksji nad swoim życiem Siódemce coraz łatwiej będzie odnawiać kontakty z otoczeniem, które mógł przytłaczać jej hurraoptymizm, tak odrealniony, że aż niezrozumiały. Rodzina i przyjaciele z reguły mieli już dość superekscytujących i co chwilę nowych planów oraz słomianego zapału, który znikał, kiedy pojawiały się pierwsze kłopoty, by ustąpić miejsca kolejnemu „wspaniałemu” projektowi.

Siódemka spostrzeże, że wiele jej relacji partnerskich trzeba naprawić, wysłuchując przy tym ostrych, czasem przykrych słów. Jest to jednak droga do odnowy tych kontaktów i zbudowania pięknych związków partnerskich oraz przyjaźni. Dojrzała Siódemka będzie wartościową jednostką w społeczeństwie, które doceni jej talenty, uprzednio niejednokrotnie przez nią samą kompromitowane.

0x01 graphic

Ósemka to jeden z najsilniejszych typów. Siła ta najczęściej jest uświadomiona, choć istnieje także sporo Ósemek uważających się za istoty nader delikatne. Zwłaszcza kobietom trudno bywa pogodzić się z wykazywaniem tendencji „ósemkowych”.

Pierwszą fazą rozwoju osób tego typu jest przyjmowanie postawy silnego człowieka, zdecydowanego, wiedzącego, czego chce, i otwarcie się tego domagającego. Ósemki mają wybitne zdolności „totalitarnego” przywódcy. Chcą sprawować pełną kontrolę nad rzeczywistością, wykorzystując w tym celu siłę moralnego autorytetu, który wstawia się za biednymi, pokrzywdzonymi i niesprawiedliwie potraktowanymi. Ósemka, bez względu na to, czy świadoma, czy nieświadoma swojej siły zewnętrznej, jest dobrze znana z pozy: „Podejdź i spróbuj ze mną zadrzeć, jeśli masz odwagę”.

Ósemki mają bardzo wysokie poczucie sprawiedliwości. Jeżeli uznają coś za słuszne, potrafią w obronie tej idei działać z dużą energią, a nawet agresywnie. Najczęściej nie zdają sobie jednak sprawy, że ich wizja sprawiedliwości to tylko jeden z dziewięciu wariantów spojrzenia na daną kwestię. To, co dla nich jest sprawiedliwe, przez innych może być uznane za jawną niesprawiedliwość. Podobnie jak Jedynki, uważają, że każdy problem ma tylko jedno najlepsze rozwiązanie i jest tylko jedno „sprawiedliwe” wyjście z sytuacji. We wcielaniu zasad sprawiedliwości potrafią się tak zapędzić, że nie zwracają uwagi na rany zadawane przy okazji otoczeniu.

Ósemka ocenia ludzi zwykle wedle swego systemu wartości. Ceni silne osobowości, a nie lubi, a wręcz nieświadomie odrzuca ludzi słabych (pomaga im, ale nie nawiązuje przyjaźni). Nie zdaje sobie jednak sprawy, iż stroni od słabych z tego powodu, że „wyrzuciła” z siebie naturalną dla każdego człowieka kruchość, podatność na zranienia i wrażliwość, stanowiące o pełni człowieka.

Ósemka oddaje się walce o lepsze jutro, uważając jednocześnie, że ustabilizowana egzystencja zniszczyłaby ją. Przytłacza ją perspektywa niedomagania, choroby czy słabości. Potrzeba sprawowania kontroli nad rzeczywistością jest tak silna, że kiedy jawne sposoby sprawowania władzy nie powiodą się, niejednokrotnie, zwłaszcza w związkach partnerskich, ucieka się do manipulacji swoim stanem zdrowia - i niemal konająca wydaje rozkazy, którym wtedy nie można się już przeciwstawić. Większość Ósemek to skryci lub jawni despoci, wywierający na otoczenie niewiarygodną presję, aby uzyskać pożądany rezultat. Stymulują, chwalą, nagradzają albo poniżają, umniejszają i onieśmielają. Nieświadome swojej siły Ósemki mogą zamęczyć otoczenie, nie zdając sobie nawet z tego sprawy, i ignorować płynące skargi jako pozbawione sensu.

W rodzinie Ósemka potrafi być bardzo opiekuńcza, troskliwa i gotowa ciężko walczyć o dobro najbliższych. Nie umie jednak zaakceptować u nich naturalnych słabości i walczy o ich likwidację. Wymusza także przyjęcie jej wzorca sprawiedliwości, a kiedy rodzi się bunt, staje się nieustępliwa. Błędny byłby jednak wniosek, że partner Ósemki musi być uległy. Takich Ósemka nie szanuje.

Największą trudność sprawia jej zrozumienie, dlaczego powinna uczyć się emocjonalnej otwartości, a kiedy ktoś jej tłumaczy, że choćby dla swojego zdrowia, ten naiwnie racjonalny człowiek kwituje takie sugestie stwierdzeniem: „Ja w to nie wierzę”. Ósemki nadużywają ośrodka działania, wspierając go intelektem, natomiast cała sfera emocjonalna pozostaje u wielu z nich na poziomie dziecka.

Napotykane przeszkody mogą uwolnić w nich potężne pokłady agresji. Gdy taki kryzys nadejdzie, dość powszechne jest przekonanie tych silnych ludzi, że świat zmierza w kierunku samozniszczenia, a głupcy, którzy tego nie widzą, niech idą na zatracenie razem z nim.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic

Ósemki ze skrzydłem w Siódemce bywają bardziej uduchowione i silniej rozwinięte emocjonalnie. Często zdarza się, że kierują więcej energii na przygody i odkrywanie świata. Bywają także bardziej niezależne i nieco mniej manipulanckie. Niestety, mogą nie akceptować tych, kojarzonych ze słabością, cech i je wypierać, taktując wówczas Siódemki jako nierozsądne i społecznie nieużyteczne lekkoduchy.

0x01 graphic
Skrzydło Ósemki umieszczone w Dziewiątce „rozmiękcza” silnie egocentryczną, czasem egoistyczną Ósemkę. Kiedy przejmuje predyspozycje tego skrzydła, staje się cieplejsza, bardziej otwarta na emocje i nie tak stanowcza w swoich wyrokach sprawiedliwości.

Kryzys u Ósemki

Kryzys Ósemki bywa szczególnie nasilony, kiedy wyznawane przez nią zasady i ideały nie są podzielane przez otoczenie. Nie potrafi zaakceptować, że jej przekonania mogą nie być ocenami w pełni obiektywnymi, i zamiast wyciągać wnioski, zaczyna do upadłego bronić swoich ideałów; staje się wtedy zadziorna, mściwa, a wręcz nie stroni od oszczerstw.
Pogłębiający się kryzys nie zmienia swej formy, a tylko nasilenie. Ósemka przyjmuje najgorsze cechy Piątki, stając się zupełnie niezdolna do kompromisu. Dochodzi do wniosku, że otoczenie jest „głupie” i ewidentnie zmierza do samozniszczenia, skoro nie słucha wskazań Ósemki. Zdradzona, może zaatakować tak, że wszyscy partnerzy - czy to w życiu osobistym, czy zawodowym - będą zaskoczeni siłą rażenia.

Droga rozwoju

Przed Ósemką stoi naprawdę duże wyzwanie. Wiąże się ono z pokonaniem subiektywnego poczucia racji, które wywodzi się z egocentryzmu. Realizacja tego celu nie będzie ani szybka, ani łatwa, gdyż Ósemka najczęściej zbyt silnie utożsamia się ze swoim ego, by przeszło jej przez myśl, że poczucie to wyrasta tylko z indywidualnych schematów i mitów. Czeka ją jednak bardzo wysoka nagroda, bo będzie w stanie połączyć swoją ogromną siłę z wrażliwością i stworzy wokół siebie zupełnie inny świat, pełen autentycznych relacji i ciepła.

Ósemka z reguły nie rozumie, dlaczego miałaby w sobie cokolwiek zmieniać, dlaczego uczyć się odczuwania emocji, dopóki nie doświadczy potężnej fali agresji z zewnątrz albo załamania zdrowia. Wówczas zaś musi zdać sobie sprawę, że sama stworzyła swoją rzeczywistość. Największym wyzwaniem będzie dostrzeżenie, że kiedy próbuje narzucić własne zdanie otoczeniu - nie przyjmując do wiadomości, iż nie musi ono tego zdania podzielać - jej słowa, gesty i czyny mają moc niszczycielską.

Pamiętajmy, iż Ósemka „rządzi” otoczeniem nie dlatego, że ma taką zachciankę, ale dlatego, iż zwykle odczuwa wewnętrzny przymus, będący skutkiem jakiegoś tłumionego pragnienia. Człowiek ten ma przekonanie, że wie, co jest dobre dla innych. Dopiero kiedy dostrzeże, iż jest to ułuda, może wejść na drogę zmiany. A właśnie emocje i uczucia są w stanie spowodować dostrzeżenie potrzeb innych ludzi, które mogą znacznie różnić się od tych oczekiwanych przez Ósemkę. Gdy zacznie interesować się drugim człowiekiem, szanując jego indywidualność, wówczas będzie zastępowała poczucie zła i niewdzięczności świata współuczestnictwem w jego procesach.

Ósemka jest zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że jej troska manipuluje ludźmi i wymusza określone zachowania, które mają zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa. Będzie jednak równie zaskoczona, gdy szczera troska, wynikająca z zauważania faktycznych potrzeb innych ludzi, przyniesie, zamiast niewdzięczności, serdeczne więzi i radość życia.

Żeby osiągać swe cele, Ósemka wcale nie musi dominować nad ludźmi. Powinna natomiast odnaleźć swoje duchowe miejsce w świecie (nie w sensie odbywania praktyk religijnych, ale rozpoznania zasad kierujących współistnieniem wszystkich istot). Gdy Ósemka odkryje, że pomimo zakładanej maski siły jest także krucha, czasem bezbronna i podatna na zranienia oraz jeśli odsłoni tę prawdę przed otoczeniem, jej pozycja nie ulegnie osłabieniu. Wręcz przeciwnie! Do tej pory wszyscy traktowali Ósemkę jak worek treningowy, uważając, że cierpienie jest jej obce. Gdy ludzie zobaczą, że pod tą maską ukryty jest żywy człowiek, zaprzestaną ataków i będą potrafili sami się otworzyć. Do tej pory było to niemożliwe, gdyż Ósemka, nie akceptując słabości u siebie, nie tolerowała jej także u innych.

Ten zdecydowany człowiek musi nauczyć się słuchać i doceniać inne punkty widzenia. Zauważy wtedy spójność różnych koncepcji i zacznie fascynować się ich logiką, której do tej pory nie zauważał. Dopóki wyrzuca w przestrzeń swoje monologi, jest odczytywany jako uparty i przemądrzały, i niestety są to często słuszne osądy. Jeśli ktoś nikogo nie słucha, łatwo mu myśleć, że inni nie mają racji. Wówczas w świecie własnych zasad często zostaje sam, wierząc naiwnie, że to świat się myli, a nie on. Jednak słuchanie innych, myślenie i kontemplacja oraz uczciwe spojrzenie na siebie zaowocują w końcu refleksją - metodą, od której nie może być odstępstw.

Trzeba też rozpoznać, kiedy odruch walki o powszechną sprawiedliwość służy ucieczce od osobistych problemów i porażek. Kolejnym zaś zadaniem do realizacji dla Ósemki jest przyznawanie się do niepowodzeń. Powinna ona zauważyć, że przyjmowanie statusu osoby nieomylnej jest naiwne i powoduje jedynie śmieszność. Nikt z nas nie jest nieomylny, co więcej, nikt od nas tego nie wymaga. Gdy Ósemka zaakceptuje naturalną słabość, zacznie też dostrzegać, że okazywane jej współczucie nie jest politowaniem, ale naprawdę szczerym zainteresowaniem. Zapewne zaskoczy ją odkrycie, że każdy potrzebuje wsparcia i pragnie je ofiarować.

Otwarcie się na świat uczuć i emocji pozwoli jej zdać sobie sprawę, jak silnie, choć częstokroć bezwiednie, raniła ludzi, podświadomie widząc w nich swoje tłumione potrzeby, cechy i uczucia. Spowoduje to, że Ósemka zrozumie znaczenie słów o przeglądaniu się w innych jak w lustrze.

Każdy człowiek może osiągnąć stabilność w życiu jedynie przez równoważenie sfer intelektu, działania i emocji. Pierwsze dwie Ósemka ma darowane od losu, ale nad trzecią musi się solidnie napracować. Skarby w postaci dobrobytu i dobrej sławy, które zdobywała przez całe życie, musi uzupełnić o dobre i szczere serce, pełne różnorodnych uczuć.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Ósemka, będąc osobą nadodpowiedzialną i kierującą się własnym systemem wartości, może być ogromnie trudnym partnerem, gdyż tępi wszelkie przejawy słabości, a od swoich bliskich wymaga siły i zdecydowania. Narzucając wzorce wszystkim wokół, wymaga ich posłusznej realizacji, gdyż są one, w jej mniemaniu, najlepsze.

Kiedy zdoła otworzyć swój ośrodek emocji i przekroczyć bariery egocentryzmu, będzie wspaniałym członkiem rodziny i wspólnoty, dbając o jej interesy, broniąc ją i inspirując. Bliscy zaczną przychodzić do niej nie tylko z prośbą o ochronę i środki materialne, ale także po radę i aby się zwierzyć ze swoich dylematów. Społeczeństwo zawsze znajdowało w Ósemce orędownika w walce o los pokrzywdzonych. W tym względzie zmieni się tyle, że Ósemka będzie czyniła to nie tylko w imię abstrakcyjnej sprawiedliwości, ale opierając się na prawdziwych więziach międzyludzkich, pełnych współczucia i zrozumienia.

0x01 graphic

Dziewiątka to jeden z najbardziej spokojnych typów w całym zestawie. Tak przynajmniej postrzega Dziewiątki dalsze otoczenie - np. koleżanki zazdroszczą męża o tym typie zachowań, uważając, że „te” to mają szczęście, bo trafiły na porządnego, spokojnego domatora. Partnerzy Dziewiątek dobrze widzą jednak, że pod tym spokojem, uśmiechem i miną anioła kryje się najbardziej uparty i niepodatny na perswazję człowiek.

Istotnie, Dziewiątka pragnie, aby stres, konflikty, dramaty i inne przykre zajścia omijały ją z daleka, i przez całe życie walczy o zachowanie wewnętrznego spokoju. Gdy mamy wątpliwość, czy ktoś jest Dziewiątką, czy Szóstką, podstawową różnicę wyznacza podejście do kontaktów międzyludzkich, których Dziewiątka unika w innym celu niż Szóstka - mianowicie po to, aby zachować spokój, ponieważ wydaję się jej, że jest słaba i bezbronna.

Aby zachować poczucie bezpieczeństwa, wolałaby, by w życiu nic się nie zmieniało, dlatego wszelkie „nowości”, które mogą zburzyć istniejący stan rzeczy, przerażają ją i przytłaczają. Unikając konfrontacji z życiem, Dziewiątka niestety czuje się zagubiona i niedopasowana do dynamicznego świata, dlatego stopniowo zaczyna powątpiewać we własne możliwości i drastycznie spada jej poczucie wartości. Dochodzi do wniosku, że to, co robi, myśli i tworzy, nie ma najmniejszego znaczenia dla innych. Sytuacja ta staje się tym bardziej dramatyczna, że osoby te są niezwykle wyczulone na opinie otoczenia. „Co ludzie pomyślą”? - to pytanie, które od Dziewiątki usłyszymy bardzo często.

Niskie poczucie wartości - konsekwencja rezygnacji z osiągania sukcesów - ratuje, przyjmując często postawę osoby pomocnej, opiekuńczej i niekłopotliwej. Nie oznacza to, że Dziewiątki nic nie niepokoi i nie złości, ale złość tę w imię spokoju należy odłożyć ad acta, po prostu jej nie zauważyć. Nawet największa wewnętrzna wściekłość bywa zamieniona w bierną agresję. Może to zaś oznaczać, że ani prośbą, ani groźbą nikt nie zmusi jej do zmiany decyzji. A dzieje się tak bez scen złości i niejednokrotnie z zachowaniem miny krnąbrnego dziecka.

Najczęściej to otoczenie zmusza Dziewiątki do działania, bo one same potrafią ociągać się ze wszystkim, co robią, i wciąż odraczać podejmowanie decyzji. Innym, być może jeszcze bardziej powszechnym sposobem na to, by nie myśleć o problemie, jest oddawanie się czynnościom zastępczym, takim jak oglądanie telewizji, rozwiązywanie krzyżówek, gry komputerowe czy internet. Dziewiątka bardzo często mając do wykonania jakieś pilne zadanie zaczyna polerować rodzinne srebra albo porządkować stare zdjęcia. Kiedy problem narośnie, zostawia go samemu sobie i stara się nie denerwować.

Dziewiątki przeważnie nie wiedzą też, czy chcą czegoś, czy nie, i dlatego wybierają działania nawykowe, które kontynuują od lat. „My zawsze jeździmy na Mazury”, i już decyzji, gdzie spędzić wakacje, nie trzeba podejmować. Starają się nie przemęczać, zbytnio nie udzielać, ale kiedy są w towarzystwie, bywają ciepłe, miłe i radosne. Nieprzemęczanie się często przybiera formę lenistwa, które staje się uzależnieniem Dziewiątek.

Kolejnym silnym uzależnieniem jest gromadzenie wszystkiego, co może się przydać. Wyrzucenie niepotrzebnych ubrań, zepsutego radia czy starej szczoteczki do zębów kosztuje tych ludzi niemało wysiłku. Jeśli Dziewiątki nauczą się współistnienia z partnerem, mogą pozostać złączone z nim na zawsze, ale często żyją głównie jego potrzebami, tłumiąc własne. Gdy pojawi się sytuacja, w której ten spokojny człowiek zostanie przytłoczony oczekiwaniami otoczenia albo zmuszony do działania rujnującego jego spokój, reaguje nieustępliwością i brakiem zaradności, które wynikają z mieszanki bólu, chaosu i paraliżu myśli.

Predyspozycje oboczne: skrzydła

0x01 graphic
Korzystny wpływ predyspozycji Ósemki może dodać Dziewiątce odwagi w ujawnieniu swojej siły i przejmowaniu kontroli nad własnym życiem. Niestety, zwykle górę bierze funkcja cienia i jego projekcji - Dziewiątki wypierają swą wewnętrzną siłę, jednocześnie bojąc się ludzi mocnych i zdecydowanych.

0x01 graphic
W przeciwieństwie do skrzydła w Ósemce, predyspozycja Jedynkowa przynosi nieomalże same negatywne skutki, być może z wyjątkiem większej punktualności, pracowitości i sumienności. Niestety, tendencje do osądzania, krytykowanie i strukturalizowanie życia są tak silne, że Dziewiątka często zdąża do kryzysu.

Kryzys u Dziewiątki

Pierwsze oznaki kryzysu u Dziewiątki to zwykle sytuacja, w której nie może ona uniknąć konfliktu osobistego czy zawodowego. Na rodzenie się kryzysu u Dziewiątki może wpłynąć także przeciążenie oczekiwaniami otoczenia; wówczas poszukuje ona partnera (życiowego lub zawodowego), który podejmie za nią decyzje. Dziewiątka staje się coraz bardziej niepewna, bez końca rozważając wszystkie aspekty sytuacji i nie potrafiąc podjąć jakichkolwiek decyzji czy działań.
Zmierza wówczas w kierunku lękowych cech Szóstki. Bardzo często bierny opór i potężny upór przybierają maskę nieustępliwego legalizmu. Pojawia się potok negatywnych myśli przepełnionych obawami. Gwałtownie obniża się poczucie wartości, burząc relacje osobiste i zawodowe. Dziewiątka staje się coraz bardziej bezradna, ale także bardziej zatwardziała w poglądach i niezdolna do współpracy.

Droga rozwoju

Dziewiątka, „milcząc” w sprawach dla siebie ważnych, wyrządza w ten sposób wielką krzywdę samej sobie. Uważa, że zachowanie spokoju i niewszczynanie konfliktu ochroni jej wątłą energię. Tym samym odcina się jednak od swojego wewnętrznego źródła mocy.

Proces przemiany u Dziewiątki musi zacząć się od obudzenia uczciwości w stosunku do siebie samej. Postawienie sobie zasadniczych pytań: „Jaka jest moja opinia?”, „Czego chcę?”, „Co jest dla mnie ważne?”, stanie się zaczynem przemiany. Zamiast włączenia telewizora, radia, komputera czy oddania się ulubionej rutynowej czynności, najpierw musi uzyskać od samej siebie odpowiedź, którą następnie z determinacją będzie wcielała w życie, korzystając przy tym ze swojej dużej wrażliwości w stosunku do ludzi, traktując ją jako sprzymierzeńca, a nie obezwładniającego wroga.

Zmiana sposobu traktowania sytuacji, w których ten z gruntu spokojny i dobry człowiek nie zajmował stanowiska, a jedynie stawiał bierny opór przez strategie ignorowania, lekceważenia i unikania, wyzwoli energię życiową, zablokowaną pokładami niechęci i skrywanego bólu. Przykryte płaszczem akceptacji status quo oraz nonszalancją, kryją się głęboko skrywane naturalne cechy Dziewiątki, takie jak szczerość, otwartość serca i umysłu, a także talent do mediacji.

Natomiast lenistwo, wbrew obawom Dziewiątki, nie jest cechą jej charakteru, a jedynie sposobem, jaki wymyśliła, aby unikać życia. Uważała, że taka właśnie postawa zapewni jej spokój i uchroni przed wykorzystaniem przez otoczenie. Zdumieje się, dostrzegając, że podejmowanie wyzwań i stawianie czoła problemom wyzwala jej energię twórczą. Wyznaczanie celów i ich realizacja przyniosą niebotyczną satysfakcję, praktycznie niedoświadczaną do tej pory. Uprzednie wątłe poczucie własnej wartości będzie zasilane elementami zadowolenia z siebie i spostrzeżeniem, że otoczenie zaczyna szanować zdanie Dziewiątki.

Przestając uciekać w rezygnację, człowiek ten zauważa, że to, przed czym uciekał, nie jest potężnym lwem, czyhającym na jego życie, a tylko ujadającą psiną. Co prawda robi sporo hałasu, ale szczekające psy nie gryzą... Życie w harmonii ze światem nie będzie już oznaczało potulnego przyjmowania stanowiska innych ludzi, choćby i niekorzystnego dla Dziewiątki. Stopniowo - ale znacznie szybciej niż u innych typów osobowości - w miarę działania pojawi się praktyczna mądrość.

Poważniejsze wyzwanie będzie stanowiło otwarcie się na dotąd tłumione uczucia, które często nie pojawiały się na powierzchni świadomości Dziewiątki. Nie oznacza to jednak, że ich nie było. Po prostu zostały skrzętnie ukryte i stłumione, czekając na uzewnętrznienie się w postaci chorób czy depresji. Dziewiątka zauważy teraz, że nosi w sobie potężne pokłady gniewu, który stanie się paliwem zasilającym jej energię do działania. Gniew jest niezrealizowaną chęcią zmiany, zatem prawidłowo spożytkowany, może być błogosławieństwem, a nie zmorą. Kiedy go stłumimy, przekształca się w agresję, ale gdy go wykorzystujemy, daje nam siłę do przekształcania rzeczywistości.

Dziewiątka musi zwrócić uwagę na to, kiedy odwlekała podejmowanie decyzji, bez końca rozważając wszystkie za i przeciw, i kategorycznie odrzucić tę praktykę. Trzeba przyjąć do wiadomości, że każda decyzja może skutkować powodzeniem lub niepowodzeniem. Pierwsze daje radość i satysfakcję, drugie - lekcję od życia, cenną na przyszłość. Gdy unikamy podjęcia decyzji, ani jednej, ani drugiej korzyści nie odnosimy (jeśli Dziewiątka ma trudność w podjęciu decyzji, nie potrafiąc wybrać „najlepszego” rozwiązania, powinna po prostu odrzucić „najgorsze” i zakończyć proces decyzyjny, podejmując wyzwanie).

Równie istotnym zadaniem co powyższe jest konieczność rezygnacji z posługiwania się radami otoczenia (rodzina, terapeuta itp.). Takie bieganie od doradcy do doradcy skutecznie zabija własny autorytet. Jeśli już prosić o radę, to tylko tych, którzy są fachowcami w danej kwestii, ale decyzje i tak trzeba podjąć samemu, bo tylko wtedy człowiek przyjmie za nie odpowiedzialność. Kiedy tego nie czyni, wydaje się mu, że to „inni” go zmuszają, popychają i sterują nim. W życiu Dziewiątki bywa to prawda, ale głównie dlatego, że sama uchyla się ona od decydowania.

Kiedy problemy nawarstwiają się i powstaje poczucie przytłoczenia, warto zrobić plan działania (na piśmie!) i skrupulatnie go realizować. Najważniejsze jest jednak, by Dziewiątka poznała, kiedy działa schematycznie, a kiedy z pełną świadomością. Ta właśnie samoświadomość będzie najlepszym lekarstwem tych wspaniałych ludzi.

Życie w rodzinie i społeczeństwie

Wraz z budowaniem poczucia wartości radykalnie zmienią się stosunki Dziewiątki z ludźmi. Najbliżsi i całe otoczenie nagle zauważą, że Dziewiątka ma swoje potrzeby i pragnienia, co na początku wywoła zrozumiałe zaskoczenie. Ale kiedy ludzie zauważą, że dzięki realizacji tych potrzeb, zamiast krnąbrnego i legalistycznego, wiecznie zasępionego partnera mają do czynienia z człowiekiem otwartym, pełnym ciepła i akceptacji - odetchną z ulgą.

Związki z ludźmi sprawią Dziewiątce znacznie więcej radości niż święty spokój, którego poszukiwała. Przyjęcie współodpowiedzialności za rodzinę i społeczność, w której żyje, zadziała jak lekarstwo na wszystkie problemy w kontaktach z ludźmi. Uczenie się szczerej rozmowy z najbliższymi będzie się zapewne wiązało z konfrontacją z odpychanymi dotąd uczuciami, ale odmrozi relacje, często od wielu lat skute lodem. Rozwinięta Dziewiątka doceni ludzi, a przez to doceni także siebie. To jedyna droga do odbudowy poczucia wartości.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1.Herosi umysłu, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
6.Adwokat Diabła, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Enneagram - Ośrodki inteligencji, psychologia, Magia, Enneagram
Enneagram - Portret psychologiczny, psychologia, Magia, Enneagram
3.Wykonawca, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
2.Dawca, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Totalny Fikoł, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
8.Szef, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Enneagram-Totalny Fikoł, psychologia, Magia, Enneagram
Enneagram - 8. Błysk i grzmot, psychologia, Magia, Enneagram
2.Herosi umysłu, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Krok, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Enneagram, psychologia, Magia, Enneagram
2.Enneagram-Światy kolorowe jak jabłka, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
1.Perfekcjonista inaczej zuch, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Enneagram.com.pl, @ - Chirologia, Numerologia, I Ching itp, Enneagram
9.Mediator, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
4.Tragiczny Romantyk, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
5.Obserwator, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza

więcej podobnych podstron