200 V Wittgenslein. Co map i Ryfc
modelu nazw własnych do wyrażeń, które nie aspirują nawet do pełnienia funkcji mówienia o czymkolwiek. Rozwiązanie pozornego sporu, czy wyrażenia predykalywne oznaezają własności, czy klasy, jest takie, iż nic będąc nazwami, nie oznaczają ani jednego, ani drugiego. U Camapa oznaczają natomiast i jedno, i drugie; klasy - ekstensjo-nalnie. a własności - intensjonalnie. Camap wpada również, podobnie jak Fregc, w pułapkę konieczności wskazania tego, co jest nazywane przez zdania oznajmująee, i tak jak Frege zadowala się „osobliwym wynalazkiem”26, którym jest, jak wiadomo, wartość logiczna, to znaczy przedmiot Prawda, albo przedmiot Fałsz. Raz. jeszcze idzie śladem Fregego przypisując zdaniom sensy, choć, jak widzieliśmy, nazywa je intensjami. i mówi, iż desygnują one sądy, podczas gdy u Fregego nazywały one myśli. Nie chcę przez to powiedzieć, że zdaniom nic przysługują sensy, albo że użycie słowa „sąd" jest zawsze narażone na zarzuty. Błąd polega na utożsamianiu „posiadania sensu" z „byciem nazwą" i potraktowaniu „myśli" bądź sądów jako bytów' istniejących. Camap jest w błędzie, gdy zarzeka się, iż nie tworzy hi-postaz. A przecząc temu, że pojęcia jednostkowa, własności i sądy są „rzeczami”, powoduje, iż to, czym miałyby one być, staje się już całkiem niejasne.
Camap odpowiedział na atak Ryle! a w artykule Empiricism, Se-mantics atui Ontology, który ukazał się po raz pierwszy w ,.Rcvue Internationale de Philosophie" w 1950 r., a sposób, w jaki bronił swojej procedury, przyjął bardzo interesującą formę. Argumentacja Carnapa opiera się głównie na wprowadzonym przezeń rozróżnieniu między tym, co nazywa wewnętrznymi i zewnętrznymi zagadnieniami istnienia. Zagadnienia wewnętrzne, jak sama nazwa wskazuje, to zagadnienia. które powstają w ramach aparatu pojęciowego pewnego systemu i są rozstrzygane przy pomocy kryteriów, które podsuwa ów system. Tak wfięe, jeśli mówimy na poziomie zdroworozsądkowym, istnieją ogólnie przyjęte procedury, które pozwalają rozstrzygać, czy istnieją takie rzeczy jak buty, statki, pieczęci lakowe, kopalnie srebra, złote góry. małpy i jednorożce. Jeśli natomiast mówimy na poziomie
-6 Taro/c. s. 228.
fizykalnym, pytania takie jak to. c/.y istniej;* protony albo czy istnieje flogiston są ostatecznie rozstrzygane na podstawie obserwacji, ale również w kontekście możliwości uznania pewnych teorii. W dziedzinie matematyki, względnie logiki, istnieją formalne metody rozstrzygania. czy w takim-to-a-takim przedziale istnieją liczby pierwsze, albo czy istnieją zbiory posiadające takie-to-a-takie własności. Jeśli mówimy o mitologii albo literaturze, zagadnienia wiążące się z istnieniem postaci odpowiadających takiemu czy innemu opisowi są rozstrzygane przez, odwoływanie się do odpowiednich tekstów. Nie znaczy to, że w obrębie nauki i innych dyscyplin nie mogą nigdy występować kontrowersje. Nierozstrzygnięte zagadnienia pojawiają się zarówno w matematyce, jak w historii. Na gruncie logiki mogą się nawret pojawiać spory dotyczące prawomocności pewnych typów- dowodów-. Idzie jednak o to, że z chwilą gdy kryteria tego, co możliwe do zaakceptowania, zostały ustalone, pytanie, czy są one spełnione, jest już wewnętrznym zagadnieniem odpowiedniej dyscypliny.
Otóż jest rzeczą typową dla filozofów-, iż zagadnienia istnienia, które stawiają, charakteryzują się niemal zawsze wysokim stopniem ogólności. Są to zagadnienia takie jak: Czy istnieją przedmioty materialne? Czy istnieją dane zmysłowe? Czy istnieją liczby? Czy istnieją sądy? Kłopot polega na tym. jak należy je interpretować. Jeśli są one interpretowane jako pytania wewnętrzne, to. jak zauważa Carnap, mają one oczywiste odpowiedzi, w1 zależności od tego, czy aparat pojęciowy, w obrębie którego się poruszamy, jest. względnie nie jest, golowy na ich przyjęcie. Tak, istnieją przedmioty fizyczne; ten stół jest przedmiotem fizycznym. Tak, istnieją liczby: 3 jest liczbą. Tak, istnieją postaci fikcyjne; pan Micawber jest postacią fikcyjną. Z drugiej strony, jeśli ktoś mówi w ramach uniwersum dyskursu, w którym kryterium istnienia jest faktyczna lokalizacja w przestrzeni i w czasie, to nie istnieją postaci fikcyjne, i, nawiasem mówdąc, nie istnieją również liczby.
Jak dochodzi do tego, że pytania dotyczące istnienia dają początek filozoficznym sporom? Wyjaśnienie zaproponowrane przez Carnapa jest takie, że stają się one kontrowersyjne, gdy traktujemy je jako pytania zewnętrzne. Mówi, iż są one pytaniami zewnętrznymi, gdy interpretuje się je nie jako pytania, które rodzą się w! ramach danego