60 Terapia dzieci i młodzieży
fakcji. Agresywne zachowanie z biegiem czasu nabiera dla dziecka wartości samej w sobie, utrwalając tym samym ten sposób radzenia sobie z własną złością, gniewem i bezsilnością. Dziecko pozostaje w zaklętym kręgu. Czujność, nieufność, uprzednie doświadczanie przemocy wzmaga gniew, złość i wybuchy wściekłości, które przerażają otoczenie. Dziecko, broniąc się, atakuje; tym samym prowokuje innych nie do zachowań rozumiejących, lecz w stosunku do niego agresywnych i krzywdzących. Nieprzyjazne reakcje otoczenia utwierdzająje w poczuciu krzywdy. Dziecko staje się ofiarą i sprawcą przemocy, ofiarą doświadczenia urazowego, a także i sprawcą w stosunku do siebie i do innych. Bycie sprawcą przemocy to ulga, ale i przerażenie, bycie ofiarą to dojmujące uczucie krzywdy oraz cierpienia psychicznego i często fizycznego. Paradoksalnie, dziecko dąży do tego, by być ofiarą by być skrzywdzonym i jednocześnie broni się, zwykle atakując innych, stając się sprawcą przemocy. Jak wynika z powyższego, mechanizmy rozwoju poczucia krzywdy i idących za nim zachowań sprowadzają się do identyfikacji dziecka ze sprawcą przemocy, potwierdzania kształtujących się przekonań o sobie i innych poprzez wchodzenie w rolę agresora, co powoduje reakcje otoczenia często wprowadzające dziecko kolejny raz w rolę ofiary, utrwalanie się zachowań destrukcyjnych za sprawą ich walorów wzmocnieniowych (redukcja napięcia) i przynoszących kolejne wzmocnienia, takie jak: poczucie siły i mocy, ekscytacja, satysfakcja itp.
Urazowe poczucie krzywdy powoduje liczne i niezwykle uwikłane w różne konteksty społeczne szkody w rozwoju emocjonalnym i moralnym dziecka. Życie emocjonalne zostaje zdominowane przez tak bardzo destrukcyjne uczucia, jak gniew, złość, samoobwinianie się i wstyd. Te z kolei nie podlegają kontroli wewnętrznej, co sprzyja impulsywnym reakcjom emocjonalnym. Zakłóceniu ulega także obraz samego siebie, który jest budowany raz wokół postaci ofiary (Jestem winny, bezsilny, uległy” itd.), innym razem agresora (Jestem silny, odważny, sprytny” itd.). Obraz ten jest więc niespójny, chaotyczny, tak jak i kształtujący się system wartości dziecka.
Niektóre dzieci z problemami w społecznym funkcjonowaniu mogą cierpieć z powodu poczucia odrzucenia. Oznacza ono, iż dziecko ma wrażenie, że jest niekochane, porzucone, zbędne, odepchnięte, nieakceptowane i nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Towarzyszy mu więc ciągły niepokój, niedosyt bliskich kontaktów, czasami poczucie winy, bezsilność, złość, gniew, irytacja oraz obawy przed odrzuceniem itp. Kształtujące się przeświadczenie może przybierać postać takich sądów, jak: „nikt mnie nie kocha”; „nikt mnie nie chce”; „nikomu na mnie nie zależy”; „nikogo nie potrzebuję”; Jeśli mnie lubisz, to zajmuj się mną”; „muszę być inny, najlepszy, by ktoś mnie pokochał”; „muszę robić tak, jak ktoś chce, by mnie polubił”; „nie ma w świecie miłości, sympatii, to nie istnieje”. Dziecko mające poczucie odrzucenia niezwykle trudno nawiązuje bliskie relacje, zwłaszcza z dorosłymi. Zwykle ich odpycha lub nie odpowiada na wyrażaną przez dorosłych troskę i chęć bycia blisko, co oczywiście często powoduje ich niechęć i oskarżanie dziecka o niewdzięczność. Zdarzają się jednak sytuacje odmienne, kiedy dziecko próbuje zwrócić na siebie uwagę, jakby mówiło: „chcę, byś mnie polubił”. Prezentuje przy tym różne zachowania. Jedne dzieci, dążąc do bliskości, stają się natarczywe (tzw. klejenie się czy przymilanie - obejmowanie, wymuszanie całowania, przytulania itp.). Inne próbują wywiązywać się ze wszelkich zadań, licząc na pozyskanie sympatii dorosłych swoją uległością posłuszeństwem i spełnianiem oczekiwań (Jestem grzeczny, robię wszystko, co chcesz, wbrew temu, co jest dla mnie ważne”; „widzisz, jestem najlepszy-na przykład w komputerach - polub mnie”). I odwrotnie, reakcjąna zranienie może być złe zachowanie lub postawa roszczeniowa. Nasilone i zgeneralizowane poczucie odrzucenia manifestuje się zaś zachowaniami napastliwymi, agresywnymi, pełnymi wrogości.
Dorośli zwykle odbierają wymienione wyżej zachowania jako nieszczere, manipulacyjne, męczące lub godne potępienia. Dziecko jest więc najczęściej nie-lubiane, co tylko potwierdza jego wyobrażenie o sobie-w relacji do innych, a potrzeby bliskości i akceptacji nadal nie są zaspokajane. Dziecko ma niską samoocenę, cierpi na brak poczucia bezpieczeństwa, czuje się odizolowane i samotne. Z biegiem czasu nie jest zdolne do odwzajemniania pozytywnych uczuć, dręczą je obawy przed kolejnymi nieudanymi związkami, niekiedy broni się przed bliskością atakiem, i to zwykle na osobę, z którą chętnie by się związało. Staje się coraz bardziej wrażliwe na zranienie i nie ma zaufania do innych, przede wszystkim do dorosłych, jest obojętne, chłodne, czuje pustkę emocjonalną niechęć do siebie. Taki stan rzeczy powoduje, że trudno dziecku nawiązać kontakt, odpowiedzieć na troskę i opiekę, poprosić o pomoc. Trudności te potęgują często przede wszystkim dorośli z najbliższego otoczenia, których zachowanie dziecka drażni, irytuje, wywołuje ich złość, bezradność i w konsekwencji kolejne odrzucenie.
Dużą grupę dzieci korzystających z pomocy socjoterapeutycznej stanowią dzieci nieśmiałe, bierne społecznie. Choć nie jest to kategoria kliniczna zaburzeń, lecz zakłócenie bardzo zróżnicowane pod względem objawów i mechanizmów powstawania, to jednak wskazywane w społecznym odbiorze, a zwłaszcza w szkole przez nauczycieli. Ich uwagę zwraca bierność, inercyjność oraz lęk przed opinią innych, skrępowanie w wielu sytuacjach społecznych.