378 MAGDALENA KREFT R
[...] myślał [Roman - M. K.], że to jego mieszkanie, zupełnie jak ten świat, w którym życie mu upływa, pełne liczmanów, które udają dukaty. Na pierwsze spojrzenie wszystko tu barwne, puszyste, błyszczące, kosztowne, ale w rzeczy? wistości tandeta i tanizna udające wykwint i kosztowność. Bardzo zręcznie zastosowany tu został wynalazek świecących lichot1 2.
W powyższym cytacie ujawnia się charakterystyczna dla Orzesz* kowej waloryzacja światła i połysku. Sztuczne światło, blask i błyszczące przedmioty kojarzone są u niej zwykle z nagannym luksusem i bogactwem, hedonizmem oraz wartościami mocno podejrzanymi, Świat salonów i rozrywek łączy się stale z obecnością świateł. Negatywnie nacechowane są też odblask metali, zwierciadeł, błysk złota, monet i złotych przedmiotów oraz skrzące się kamienie szlachetne. Nagromadzenie przedmiotów metalowych, złotych, kryształowych i drogocennych kamieni w rzęsiście oświetlonych salonach służy pośrednio ujawnieniu właściwej oceny postaw bohaterów. Tak jest na przykład w Australczyku, w którym w taki właśnie sposób opisana została Kuźnia Midasa, a także w Argonautach, w opisie mieszkania Darwida:
Na sprzętach i ścianach salonów barwy i połyski przelewały się jak na powierzchni konchy perłowej. Zwierciadła odbijały w sobie obrazy, posadzki lśniły jak zwierciadła. [...] Gdzie indziej wszystko jaśniało, błyszczało, mieniło się błękitem, szkarłatem, złotem, brązem, rozmaitymi odcieniami białości, które wydają z siebie: gips, marmur, mora, kość słoniowa, porcelana. [...] lampy, pająki, świeczniki, wazy [...]3.
„Świecące lichoty”, o których była mowa, pozostają dla pisarki lichotą niezależnie od tego, czy świeci się złoto, czy udający je mosiądz. W przerażającej wizji Kuźni Midasa Orzeszkowa złączyła właśnie obraz wszechwładzy cyfr i złota z wrażeniami zapachowymi, dźwiękowymi, świetlnymi i cieplnymi. Scena kończy się nadejściem świetlistego potwora: mieniącej się jak Salamandra apokaliptycznej bestii, która pożera ludzkość.
Rozwijając tę wizję w sferze stosunków społecznych, pisarka ukazuje prymitywizm ludzki skrywający się pod maską luksusu. Problem ten podjęła w powieści Pierwotni, a po latach także w noweli Liść uschły. Niepokoi ją los kultury, która nie cywilizuje ludzi i nie powściąga ich instynktów, a przeciwnie: wyzwala najgorsze emocje i pierwotną dzikość serc. Pozornie ucywilizowany „dzikus” oraz z drugiej strony postać pozornego dzikusa o wysokim stopniu rozwoju kultury to przez wiele lat chętnie przez Orzeszkową wykorzystywane kontrastowe typy bohaterów4. Proces przemiany człowieka w bestię prześledziła w noweli Liść uschły. W procesie tym funkcję katalizatora pełnią właśnie pieniądze:
Więc stopniowo ze skóry światowca, statysty, goga wydobywał się dzikus, a z dzikusa łeb i pazury ukazywała pantera. [...] wzdymały się w nim te spodnie warstwy natury ludzkiej, [...] w których jak niedźwiedź podczas mrozów śpi do czasu zwierzę człowiecze, la bite humaine. [...] wyskakiwało zeń zwierzę, drzemiące pod kołderką cywilizacji, lecz teraz zapachem żeru obudzone5.
Bestia ludzka to ostatnie ogniwo pewnego rodzaju reewolucji wytwornego światowca o umyśle i charakterze człowieka pierwotnego. Cywilizacja współczesna, stawiając na postęp techniczny i kulturę materialną, wpędza ludzi w pułapkę wtórnej pierwotności, nabywanej właśnie poprzez ową kulturę, a nie w wyniku jej niedostatku6. Chorobie „na złoto” towarzyszy poważna choroba duszy.
W Lalce Prusa takie poglądy głoszą młodzi socjaliści. Nieuczciwość ludzi interesu udowadnia) H. Spencer (zob.: Moralność handlowa).
Australczyk, s. 18-19; por. też E. Orzeszkowa, Ostatnia miłość, [w:] Pism zebrane, t. I, Warszawa 1953, s. 241. Przy tej okazji warto zaznaczyć żywy i wieloraki związek twórczości i światopoglądu Orzeszkowej z antykiem. Koncepcja błyszczącej tandety, choć nie bez udziału Spencera i własnych obserwacji pisarki, powstała niewątpliwie pod wpływem jej ulubionych myślicieli starożytnych, przede wszystkim stoików. Seneka tak pisał: „Te rzeczy, które przyciągają oczy i przy których się przystaje, te, które jeden drugiemu z podziwem pokazuje, te rzeczy po wierzchu błyszczą, a są lichotą w środku” (L. A. Seneka, Myśli, wyb., tłum. i oprać. S. Stabryła, Kraków 1987, rozdz. O tyciu szczęśliwym, s. 159).
Argonauci, s. 7.
Por.: Pierwotni, Cham, Liść uschły, Australczyk, Argonauci, Dwa bieguny.
Liść uschły, s. 24-25.
Poglądy pisarki kształtowały się w tym czasie pod wpływem teorii E. Renana Oddalenie od pierwotnych źródeł kultury oznacza nie zysk, ale stratę, powtórne „scha mienie” ludzkości.