366 MAGDALENA KREFT
Bez wątpienia pieniądze są słowem-kluczem współczesnej cywi| lizacji, Kult pieniądza powoli stawał się charakterystycznym składnikiem obyczajowości XIX wieku. Orzeszkowa, choć była mu przeciwna. poddawała się dyktatowi tematu1 2. Prawie żaden z jej utworów nie jest od niego wolny. Jej częste opowieści o ubóstwie są w istocie opowieściami o czyimś bogactwie. Ciągle tam mowa o sakiewkach, workach, kufrach i garncach pieniędzy („ojcowski garnek ze srebrnymi rublami” w Chamie), węzełkach, skarbach i depozytach (skarb Wigdera w Panu Grabie), rublach i asygnatach, biletach i monetach, posagach i pożyczkach, jałmużnach i rachunkach oraz długach. Żądzy pieniądza ulegają nawet poczciwcy. Mieczek Lipski nietaktownie pyta swą siostrę, entuzjastkę pracy społecznej:
A pieniądze czy z tego będą?
Czyriski (Dziwak) niczym Balzakowski Grandet ciuła grosz do grosza w altruistycznym projekcie uszczęśliwienia ubogiej młodzieży. Pieniądze są dla niego pociechą i radością, „człowiek ten rozkochał się w pieniądzach!”3. Chłopi liczą „asygnatki” i „hroszyki” (Niziny, Dziurdziowie), podczas gdy mieszkańcy miast obracają grubą gotówką. Chłopi uważają, że po pieniądze „idzie się do miasta”, jak gdyby było ono cudownym Sezamem. Po zarobek „do miasta” idzie tytułowa Marta, co ma oiznaczać żebranie; idzie też Rycz (_Ya dnie surue-nw l & wtedy oznacza to wystspek”.
yifta niwmów Cfezesztoweg no troowieśni w szezendkrr soesób nnswngcanemfnuążrłmiLamnomnmagwoaa-SoarBooogiadsat^-
wizny w majestacie prawa bohaterka Czternastej części żyje z jałmużny od własnego brata. Dzieci z Sielanki nieróżowej wcześnie uczą się różnych sposobów zarobkowania. Jedną z pierwszych życiowych lekcji, jakie odbiera Marcysia, jest nauka rozpoznawania monet i ich wartości7. Z kolei Władek pobiera naukę hazardu. Wie, że pieniądze są ważne, że:
[...] na tym świat stoi. Kto grosza nie ma, ten grosza nie wart... a kto go ma! hej! hulaj dusza! wszystko za pieniądze... i buty, i surdut, i jedzenie, i zabawa!8
Bohaterowie dzielą się na pająki i muchy, na łowców i zdobycz, łupiących i obdzieranych9. Dwie powieści chłopskie - Niziny i Dziur-dziowie - to pełne autentyzmu studia chciwości i zazdrości. Chciwość staje się tu udziałem i chłopów, i ludzi z miasta. Niziny to najbardziej „pieniężna” powieść Orzeszkowej. Ciągle liczy się w niej pieniądze i ciągle jest ich za mało. Chciwa groszy jest Krystyna (pożąda ich jednak nie dla siebie), chciwi są: Kaprowski, Bahrewiczowa, Mikołaj, Antoś oraz chłopi (ci pragną ich dla siebie)10. Sceny przeliczania pieniędzy powtarzają się regularnie. Dźwięk monet towarzyszy pojawianiu się Kaprowskiego. Dźwięk monet opowiada o ciężkiej pracy Krystyny11. Groźne „daj brosze”, „pożycz hrosze” to zapowiedź tragedii Pietrusi z Dziurdziów. Również Marta to utwór o nieustannym przeliczaniu pieniędzy i gonitwie za zarobkiem. Ciuła i liczy pieniądze matka -.Milorda-, która została swego rodzaju bankiem syna--iowwfluika tak jak bankiem dla syna pijaka jest Romanowa12. Na 4 5
Zaacmy aćzrai w ginzaćkawęmiiLwiedzy na tsag ccit nmtywiŁ pemaćzi w t zamrze i natrze miało grinrisfcrt? sympezrum poświęcone tE§ kwestii (IT-tS E ZlCff
uwagę zasługuje pukonfe^ncyjriy zbiór Pieniądz w Umramrze c teairzz- gać raf. £. Bachorza (Sopot IDflfl). Twórczość Orzeszkowej nie została tam. Jednak oddzidme zanalizowana.
x A... 3... C___[w:J E. Orzeszka w a. Opowiadania. wyb. t posłowie JL Decka
wyd. [Vv Warszawa 1982. s. 127.
Dzwole, [w:j E. Orzeszkowa. Z różnych sfer. 1.1. Pisma, pod red. A. Dro-goszewskiego i L. B. świderskiego, t. VI. Warszawa 1937. s. 113.
» Por.~ Marta. wyd. XIII. Lublin 1979, s. 208, Na dnie sumienia, t U. Pisma zebrane, t. XLII. Warszawa 1951, s. 144.
Pn~~‘uWinrfr r [t~] 7rrf^nyrfr ifrrr t TTI Prar
' Np. Wierzbowa i jej klienci z Sielankinieróżowej^ Graba t jego kompani z Parz. Graby. Staś i jego krewmaczki z Zefirka. tytułowy MHord i jego marka, Przybotski
stary Zmfnrfa z Szarej dob. Kaprowski i chłopi z Nizin, Pająk i muchy oraz Muchy w pajęczynie to tytuły dwóch części powieści Pan Graba.
„(Madzia] o tym tylko myślała, nad tym głowę łamała, abv domowi, rodzinie sposobem jakimkolwiek przysporzyć rubla, złotówkę, choć grosz” (Niziny, s. 23).
11 Tamże, s. 103.
Milord istotnie mówi. że ^jedzie do swego banku”.