22 1. Romantyczna nowożytno;■
8. „U nas poeci zastępują polityków, filozofów, nauczycieli, nawet ekonomistów...”
Potężną przemianą świadomości społecznej kierował - poeta. Wielu o tym wiedziało, dał świadectwo również i Koźmian „Poruszał tym buntem młodych, zagorzałych umysłów na całej przestrzeni ziemi polskiej Mickiewicz” (III, 425). Był to symptom nowych czasów - taka władza literacka nad „całą przestrzenią ziemi polskiej”. Zatarły się ostatecznie dawniej strzeżone podziały między polityką a literaturą, między politykiem a poetą. Już od czasów Oświecenia tworzyło się jedne continuum polityczno-literackie, które jest tak. charakterystyczne dla sposobu istnienia literatury w czasach nowożytnych. Obecnie poecie były przypisywane, a nawet wmuszane takie funkcje i role, które zaprzeczały jego wyspecjalizowane mu autorytetowi - jako poety i tylko poety właśnie. Teraz jakc wieszcz, prorok, przywódca młodzieży, a tym samym narodu budzący histeryczne zbiorowe emocje, jakich przedtem nigd; pisarze nie wywoływali, stawał się potęgą społeczną i siłą po lityczną o niespotykanych rozmiarach. I to bynajmniej nietyl-ko w Polsce - gdzie proces ów daje się wytłumaczyć szczegół nymi okolicznościami formowania się autorytetów w dobie niewoli, autorytetów poetów jako rządców „państwa duch o wego". Ale w Polsce niewątpliwie proces ten nabrał osobliwe go charakteru; niepowtarzalnym odcieniem odznaczają się u nas takie terminy i pojęcia, jak „wieszcz” i „poezja wieszcza , a trójca wieszczów jak oko Opatrzności spogląda na nas ciągle spod kopuły narodowej wzniosłości. Toteż na początku XX wieku Bolesław Prus mógł odnotować z ubolewaniem: „U nas poeci zastępują polityków, filozofów, nauczycieli, nawet r ekonomistów”^3, wybierając dla powieśdopisarza (nie poety!) jedną tylko godną i pożyteczną funkcję: socjologa.
Przekraczanie kompetencji przez poetów romantycznych było również efektem ukształtowania się nowoczesnego zapotrzebowania społecznego na „myślenie ideologiczne”, na kon-
23 Cyt. za: S. Fita. Bolesław Prus o Wyspiańskim i Atickiewic:^ .Rocmiki Humanistyczne Towarzystwa Naukowego KUL” 1970, *• 1* ł 157. Zapis Prusa w niepublikowanym notesie z 1903 roku.
cepcje polityczne, na zróżnicowane serie światopoglądów, które miały prawo i obowiązek demokratycznie docierać do każdego obywatela. Kazimierz Wyka określił Mochnackiego jako „pierwszego pisarza, który ma odwagę uczynić areną sporów literackich nie salon, ale gazetę codzienną”.241 na dodatek te spory literackie mają rzeczywiste znaczenie ogólnospołeczne. Romantyzm bowiem, będąc literaturą epoki po rewolucyjnej, a w istocie efektem Wielkiej Rewolucji Francuskiej, wykazał szczególne dyspozycje do przenikania struktury nowożytnego społeczeństwa. Jego integralną częścią stała się zwłaszcza zrodzona z rewolucyjnego i napoleońskiego poruszenia mas myśl i praktyka polityczna - romantyzm był jej tworem i sam ją tworzył. Romantyzm w Polsce (a ściślej poezja romantyczna — oto polski paradoks), podobnie jak gdzie indziej, podjął wysiłek modernizacji świadomości społecznej, dostarczenia jej takich reguł budowania obrazu świata i samego takiego obrazu świata, które umożliwiłyby jednostce odnalezienie się w nowej rzeczywistości, ale i przekroczenie jej. To była główna siła uderzenia poetów romantycznych; reszta - w sferze obyczaju, praktyki społecznej, posunięć politycznych - stała się już tylko konsekwencją tego zasadniczego literackiego i filozoficznego przedsięwzięcia.
Toteż podstawowym zadaniem, jakie romantyzm miał do spełnienia, było stworzenie nowego paradygmatu kultury, za-pewniąjącego wchłonięcie wszystkich uprzednio zanotowanych „nieprawidłowości” i „anomalii’* poznawczych, które nabrały teraz pierwszorzędnego znaczenia; rekonstruującego strukturę rzeczywistości historycznej na poziomie świata porewolucyj-nego i ponapoleońskiego. świata przemian demokratycznych oraz ruchów niepodległościowych; sytuującego człowieka w nowym społeczeństwie, w nowym otoczeniu, ale i otwierającego przed nim perspektywę na tyle całościową, że nieraz określaną jako „kosmiczna”. Trzy zwłaszcza cechy kultury romantycznej konstytuują, jak się wydaje, jej nowy i nowożytny paradygmat.
24 K. Wyka, Pogranicze pouneści. s. 351.