144 ,Aby zyskać na czasie". Iwana, księżniczka Burgunda
Wiele wskazuje na to, że owe niezwykłe plamy, którymi główne postacie dramatu - Iwona i Filip - pozwoliły przeksz' cić potencjalną (i niemożliwą w gruncie rzeczy, z bardzo wiel powodów, do opowiedzenia) historię buntu homoseksualis w o wiele bardziej rozproszoną, polimorficzną (stwarzając wiele szans różnego rodzaju przebiegów fabularnych, wiel zdarzeń, które „błyskają” i „gasną”) opowieść o kryzysie syst mu opartego na pewnej - patriarchalnej - gospodarce libidalnąj, Dzięki niezwykłemu sposobowi istnienia pary głównych boh* terów Gombrowicz mógł przedstawić niezwykłe funkcjonowa i kryzys tej gospodarki. Pokazać, że jej w miarę pewne trwar zależy od tego, żeby to, co heteroseksualne było na wierzch" a to, co homoseksualne (przy czym homoseksualność doty* wyłącznie mężczyzn) pod spodem, i żeby oficjalna heteroseks alność miała przewagę na tyle wielką, żeby móc zaml i przechowywać męską homoseksualność w piwnicy, w szafi#, pod spodem, po to, żeby stamtąd wysyłała ona swoje przekazy (świadczące o zachowaniu znacznej siły) modyfikujące z głę‘ wszystko, co jest wypowiadane na powierzchni, by w ten sposó zawsze mogła wspierać zachowanie obecnego status quo. NąJ. ważniejsza jest więc kolejność i wypowiadalność pragnień; Niemożliwa (jeszcze? w tym momencie? zawsze?), znająca tyl] impuls początku, opowieść o rebelii homoseksualisty, zawie się w opowieści o kryzysie patriarchalnej gospodarki libidalnąj rozpuszcza się w niej, ale znajduje tu także pewnego rodź* schronienie. W rezultacie ten dramat o nie w pełni ujawnio-kryzysie, o ledwie zaczętej rebelii, jest jakby tekstem pącz jącym, zawierającym w sobie pojedyncze komórki, zaród wielu różnych, często bardzo osobnych historyjek, ujawniając się i ginących według logiki szczególnego rytmu tendencji „od środkowych” i „dośrodkowych”, nieustannie separujących sJ i powracających w nurt dramatu; fabuł rodzących się - c tylko mogących się narodzić - z wieloznacznych, pełnyc’ sprzeczności relacji pomiędzy poszczególnymi parami poste Ignacym i Szambelanem, Ignacym i Małgorzatą, Filipem i Cyn
priunem, Ignacym i Iwoną, Iwoną i Izą, Iwoną i Małgorzatą, Małgorzatą i Filipem, Ignacym i Filipem. Prawie każda z tych rozbłyskujących na chwilę wielorakich możliwości fabularnych zawiera - w mniejszym lub większym stopniu - aspekt relacji erotycznej, miłosnej. W mniejszym stopniu dotyczy to - jak sądzę - „oficjalnych” związków Filipa z Iwoną i z Izą. Przy czym to, w których uczestniczą mężczyźni (sami albo z kobietą), do pownego stopnia wydarzają się „naprawdę”, natomiast te, któro tworzą same kobiety, raczej dają się wydedukować; można powiedzieć, że jest na nie miejsce, choć pozostaje ono w znacznej części puste, niezrealizowane. Mogłyby się zdarzyć, a gdyby się zdarzyły, to spotkanie Izy i Iwony skonfrontowałoby ze sobą dwu rodzaje pustki, braku tożsamości, a spotkanie Iwony i Małgorzaty zderzyłoby ze sobą milczenie, wykluczenie z mowy piotwszej, z innym rodzajem wyłączenia, wyrażającym się poprzez potop słów, poprzez niekontrolowany, pogardzany wylew terUure feminine królowej Małgorzaty. Jak wiemy, w Iwonie nie doszło jednak do tego rodzaju realizacji.
Kłopotliwy komentarz
Nn wszystko, na co patrzyliśmy dotąd, analizując sam tekst dramatu, możemy rzucić dodatkowe światło, biorąc pod uwagę to, co sam Gombrowicz napisał o swojej komedii w komentarzu do Iwony. Interpretacja ta (czy raczej bardzo szczególne stresz-UKonie dramatu) w interesujący sposób eksponuje oraz maskuje pewne wątki i tematy. Przypomnijmy sobie zatem ten tekst:
„Komentarz:
Akt I. Książę Filip zaręcza się z nieapetyczną Iwoną, ponieważ godność jego jest obrażona jej nieszczęśliwym wyglądem i nie shco, jako wolny duch, poddać się naturalnej niechęci, jaką WRbudzą ta przykra panienka. Król i królowa przyjmują do Wiadomości zaręczyny syna, aby nie wywołać skandalu.
Akt II. Jednakże okazuje się, że Iwona zakochała się w księ-(tlii. Książę zaskoczony jej miłością, czuje się zobowiązany do