Systemy polityczne współczesnego świata
mniejszym stopniu - do wzajemnego ograniczania swych wpływów. Od tego wzorca najdalej odbiega parlamentaryzm typu gabinetowego funkcjonujący w ramach systemu dwupartyjnego (jak np. w Wielkiej Brytanii czy państwach basenu Morza Karaibskiego) . W tym typie reżimu politycznego rząd posiada przewagę nad parlamentem, w tym sensie, że kieruje poczynaniami większości parlamentarnej, wymuszając na niej poparcie dla swych inicjatyw czy rozstrzygnięć. Groźba przedterminowego rozwiązania izby, którą może posłużyć się premier, powstrzymuje na ogól posłów, którzy chcieliby przeciwstawić się gabinetowi. Nie oznacza to, że ten ostatni jest nietykalny, choć uchwalenie wotum nieufności zdarza się niezmiernie rzadko. Inaczej przedstawiają się stosunki między legislatywą i egzekutywą w warunkach wie-lopartyjności. Poparcie dla rządu jest funkcją zwartości i trwałości koalicji, co czyni gabinet bardziej „wrażliwym” na bieżące koniunktury polityczne. Odejście jednej partii politycznej z koalicji - jeśli powoduje zmianę statusu gabinetu z większościowego na mniejszościowy i łączy się z wolą doprowadzenia do upadku gabinetu -może spowodować, i na ogół powoduje, uchwalenie skutecznego wotum nieufności. Dlatego też wielu autorów podkreśla, że parlamentaryzm to bardziej władza dymisjonowania rządu niż jego powoływania (Kaare Strom), choć trzeba też przyznać, że w warunkach klasycznego systemu dwupartyjnego jest ona iluzoryczna. Takiej władzy nie posiada natomiast parlament działający w warunkach prezydencjalizmu i ten typ reyimu politycznego zapewnia najdalej idącą separację legislatywy i egzekutywy. Prezydent amerykański nie obawia się głosowania nad wotum nieufności - bo jest ono konstytucyjnie wykluczone. Nie musi też zabiegać o formalne poparcie dla swoich decyzji politycznych w postaci jakiejkolwiek formy wotum zaufania. Tym, co może spędzać mu sen z oczu, jest natomiast glosowanie kongresu nad wydatkami państwa, bo to właśnie parlament suwerennie określa finansowe ramy prowadzonej przez prezydenta polityki wewnętrznej i zagranicznej. Separacja władz prowadzi więc do równowagi poprzez delikatną sieć kompromisów i wzajemnych ustępstw - trudniejszych, gdy w Kongresie przewagę ma opozycja, ale zawsze możliwych do osiągnięcia.
Demokracje nieskonsolidowane - z różnych względów, o których była już mowa -preferują rozwiązania bliższe prezydencjalizmowi, choć w postaci odbiegającej od modelu USA. „Silnej” prezydenturze towarzyszą słabe partie polityczne, co - zdaniem Matthewa Shugarta i Johna Careya - może czynić system polityczny bardziej podatnym na kryzysy ustrojowe, jak wskazują na to przykłady niektórych krajów Ameryki Łacińskiej. Połączenie szerokich uprawnień prezydenta i oczywistej słabości partii politycznych w Rosji i na Ukrainie - dwóch największych państwach, jakie
344