XXXVI
WSTĘP
XXXVI
WSTĘP
W naszej literaturze Wnuczęta (1855)
lwana Turgieniewa. a j Ramienica w Długim Ry„*M
ZvBnunia KaczkowsUcg historią czterech generacji
pw,cm,zas iyic rr°s-
VIOUVM * . • „,;f^c7r7inskicrroin\Mcni /
owa ma
„kazał sic w Lalce pamiętnik Rzeckiego.
P° Ti urzekająca powieść w powieści spełnia kilka doniosłych funkcji a najbardziej z nich ewidentną jest rozciąganie czasu wstecz, zakorzenianie teraźniejszości w h,storn. Teraźniejszość Lilki jej akcja, trwa od marcowych początków roku 1S 78 do schyłku października roku następnego. Pamiętnik starego su-biekta zanurza to półtorarocze w niemal półwiekowym ..wczoraj**. Są to dzieje rodzinnego domu Rzeckiego na Starym Mieście, wspomnienia o dwóch pokoleniach Mindów, obrazy węgierskiej Wiosny Ludów i dramatu Augusta Katza, wreszcie życie Wokulskiego do 1877 roku. W len sposób historia ukazuje się nam jako ciągłość, teraźniejszość zaś wypełnia się sensami, których by nie miała, gdyby nie oświetlały jej /darzenia minione. Przeszłość z kolei zyskuje znaczenia, które dopiero po owocach poznać można. Ciągłość owa nie ma charakteru uładzonego: gmatwa się, rozgałęzia lub kurczy, pojawia się raz w porę, raz nie w porę. Pamiętnik Rzeckiego bowiem nie włącza się do powieści regularnie, nie wprowadza przeszłości w rygorystycznym porządku np. chronologicznym. Wspomnienie — powiedzmy -- o wydobywaniu się Wokulskiego z piwnicy Hoplcra pojawia się dużo później niż relacje o jego udziale w powstaniu.
Przypuszczenie Szweykowskiego co do Ultimo kwestionował Wacław
/, °7-{° SPielha*™“ M W. Boro w y. Studia i s~kte
ll!era£le' L n- wybór 1 opracowanie Z. Stefanowska i A P iluchow ski. Warszawa 1983, s. 491 -493). ™* 1 aiucnow
Nic ulega wątpliwości, że Pamiętnik starego subiekta wydatnie przyczynia się do tego. iż Lalka na tle tradycji polskiej wyróżnia się rozmachem tematyki, wielością postaci i skomplikowaniem fabuły. W żadnej dotąd powieści społeczno-obyczajowej nic pomieściło się u nas tyle i tak różnorodnych wątków.
To szczególne skomplikowanie zostało przez pisarza pomyślane jako ekwiwalent i zarazem symbol dramatycznej
złożoności życia.
Powieść realistyczna tłumaczył osobliwie taka. której tematem jest duże zjawisko społeczne, zawsze w pierwszym czytaniu robi wrażenie czegoś powikłanego i chaotycznego: jest to las. w którym widać tylko pojedyncze drzewa, a nie widać... lasu. Nieuważny czytelnik może nigdy nie zobaczyć owego ..lasu", ale przyzwoity krytyk musi jego plan odkryć i nakreślić. Inaczej będzie podobny do człowieka, który w drzewie widzi tylko liście, a nie dostrzega gałęzi, konarów i pnia44.
Konsekwentnie realistyczna kompozycja Prus tak sądził wymaga także „naddania" ludzi i wypadków, w życiu bowiem, które ona naśladuje, nie ma arytmetycznej konieczności ani logicznego ładu. Taki ład mógłby co najwyżej być i bywał wynikiem naśladowania schematów literackich lub skutkiem założeń tendencyjnych. Skoro jednakże dowiedziono (a krytyka pozytywistyczna po 1880 roku dowiodła ponad wszelką wątpliwość), że dobrze zbudowane powieści z tezą przeinaczają obraz rzeczywistości, naginają i przykrawają prawdę o życiu do potrzeb dydaktycznych, nie cierpią faktów, które przeszkadzałyby zamiarowi edukacyjnemu, skoro więc tendencyjność jawnie przeszkadza realizmowi to dla pohamowania „dążnościowego" mentorstwa i dla wzbogacenia powieściowej wiedzy o ludziach trzeba dozwolić wcisnąć się „przypadkom" i pewmemu „niefunkcjonalnemu bcz-
44
B. Pru s. Słówko o krytyce pozytywnej, s. 389.