VIII
WSTĘP
VIII
WSTĘP
swoje utwory, tytułował je mianem sz/cicow / onrazKcm.
_ •• • 1 . ___4 A J. . ml/ i < T/iof i
poprzednich jego Kroniki zawierały treści, które teraz tak lub inaczej powracają na kartv tei nftWlPęPr Worczołił^l/iA **, 1 i
towa w Paru*.. 1 4 «»5iwoivv-iubyj&Kiego, wystawa swia-aryzu, kalastroly budowlane, kwestia żydowska,
Renoma kronikarza miała wtedy jak miewa i dzisiaj — charakterystyczną dwuznaczność: była skrzyżowaniem sławo' i spospolitowania. Ktoś, kto co tydzień pisuje do gazety, wygląda raczej na rzemieślnika niż na artystę. Kłos. kto zarabia na życie dziennikarstwem nawet jeśli należy do felietonowej elity w tym zawodzie nieuchronnie naraża się na zabieranie głosu w kwestiach powszechnie znanych oraz musi ocierać się o towarzystwa niekoniecznie przedniej marki. W tym samym czasie, w którym ukazują się odcinki Lalki, Prus-kronikarz pisze w' „Kurierze Codziennym" o ubezpieczeniach, wyrobach bawełnianych i wystauńe higienicznej, o tępieniu wron, pożarach, powodziach, kradzieżach i topielcach, o jubileuszach, balonach i balach w Warszawie, o fuszerkach przy suszeniu owoców, kłopotach pewnego kelnera i książce kucharskiej pani Ćwierciakiewiczowej vel Ćwierczakiewiczo-wej. o Muzeum Pszczelniczym, kanalizacji i brukach ulicznych, o Bismarcku, pracy kobiet i chorobach nerwowych llp** Up- Czytelnicy Lalki mogli pamiętać, że w latach
O AUTORZE
pojedynki, zabawy karnawałowe. wvstcnv
ciągi- zgroza Powiśla, budowa buSSafe’ W^°'
postne kwesty na cele dobroczynne kolei °‘
Ktoś. kio pisze o takich sprawach ktoś kto^t ^, narzeka na mitręgę omnihusów. drugiego d^nerwuj^Tbakte rutm. . brudem w wodzie z ujęć wiślanych, trzeciego delibcrit
0 szkołach żydowskich, a czwartego opowiada 0 cSfe w Resursie Obywatelskiej nie bardzo wydada na nr"a wego literata. Zwłaszcza w Polsce i w wieku \ix. Bo w Po£
1 w W,cku XIX , m,mo *c czasy pozytywizmu, które znacznie poprawiły reputację dziennikarza (nieraz nazywa sie go nawet literatem) powiesciopisarz stoi wyżej od dzienni' karza na drabinie społecznej. I jeśli Prus jednego dnia przemawia ze szczebla „gazeeiarskiego". a drugiego dnia przeskakuje na szczebel powicsctopisarski, to naraża się na podejrzenie że ten szczebel powieściopisarski obrał sobie nic za wysoko Trudnił się fclictonistyki| i Sienkiewicz, ale gdy zaangażował się w pisanie powieści, w zasadzie skończył z publicystyką.
W styczniu 1888 roku ..Kurier Warszawski", w którym Prus do niedawna miał etat kronikarza, ogłosił „konkurs nieustający" na felietony tygodniowe. Kiedyś podobny konkurs rozpisywała redakcja „Tygodnika Ilustrowanego". Z ogłoszeń tego rodzaju wynikało niedwuznacznie, że nie święci garnki lepią: każdy, kto umie pisać, a zdobędzie się na odrobinę systematyczności. może zostać kronikarzem. Prus drwił w „Kurierze Codziennym" z „konkursu nieustającego", reklamowanego przez „Kurier Warszawski", ale w drwinie była nuta goryczy: poznał bez trudu, że stylistyka anonsów konkursowych zdradza lekceważenie pisarstwa felietonowego'.
W czasach pozytywizmu o wieszczostwie mawiano z przekąsem, ale przecież nie ustały te warunki polityczne, które
’ Zob. B. Prus, Kroniki, t. XI. oprać. Z. Szweykowski. Warszawa 1961. s. 36.