Wielkie teorie romantyczne
cą zapowiedzią otwartej wojny z Bogiem), monolog Kordiana jest relacją stanu bohatera a nie kreacją nowej rzeczywistości, która z samotnością się rodzi i samotność wypełnia. Co więcej: poczucie twórczej mocy wyobraźni jest dla Konrada aktem radosnego zapełnienia próżni, podczas gdy dla Kordiana staje się źródłem cierpienia, a w każdym razie prowadzi do wycofania się w ciemność jego osobowości. Wyobraźnia, jako siła Konrada, pozwalająca mu tworzyć, jest dla Kordiana mocą destrukcyjną. Samotność myśli u Mickiewicza i samotność wyobraźni u Słowackiego sytuują ich bohaterów na przeciwstawnych biegunach romantycznego myślenia o bohaterze dramatu.
Rozważmy teraz sposób przedstawiania Kordiana. Jest jakby w cieniu, wyłania się zeń przez gramatykę alegorycznych obrazów i klisz utrwalonych w wyobraźni romantycznej. Bohater należy tu jakby do podsystemu, którego fragmentaryczne wycinki odsłania tekst monologu:
„Zamknięty jestem w kulę kryształową;”
„Stąd czarne skrzydła myśli nad .światem rozwinę”.
„Tu pierwszy zginę, jeśli niebo się zawali”,
„Chciałbym stąd widzieć człowieka”193.
Oprócz tego elementy konstruujące bohatera ujawniają się przez szeregi ram modalnych, mających najczęściej postać: [O, gdyby]; [Gdyby]; [I + bezokolicznik] —> [to], przy czym właśnie efekt implikacji nie jest dopowiedziany. Trudno powiedzieć, co zrobiłby bohater, gdyby spełniło się to, o czym marzy. Wiemy tylko, że właśnie niemożność udzielenia odpowiedzi na hipotetyczne akty woli przypomina mu o przyczynach samotności:
Pomyśleć tak — i nie chcieć? — o hańbo! o wstydzie!
Pomyśleć tak — i nie móc? — w szmaty podrę łono!194.
Ależ nie jest to nic innego jak autorefleksja poety, który, jak wyznał, nie ma honoru, bo uciekał przed walką (w 1830 r.). Tak więc wypowiedź Kordiana ma cechy (mieszane) spowiedzi samego autora, której pierwszym słuchaczem jest właśnie bohater. Stąd może bierze się też ów „mówiony” charakter monologu.
Sytuacja samotności jest nie tylko związana z tym, co nazywano już dawno „uwięzieniem w egzystencji”, zresztą niekonsekwentnym. Samotność wynika z wyobraźni, która podsuwa róż-
193 Ibid., s. 217, 218.
194 Ibid., s. 218.
nego rodzaju obrazy rzeczywistości, także jako hipostazy natury, by stały one w opozycji do myśli, by uniemożliwiały logikę przepływu słów i ich zwartych kontekstów. Samotność Kordiana jest walką myśli i wyobraźni, wydziedziczeniem wewnętrznego spokoju charakteryzującym brak tożsamości bohatera. Zapisane to jest w strukturze monologu Kordiana i na poziomie takiej konstrukcji bohatera, w której staje się on pretekstem (lub medium) wyrażającym stan emocjonalny autora.
Kategoria samotnego bohatera dramatu romantycznego nie była nigdy przedmiotem teoretycznych i filozoficznych dociekań samych romantyków. Narodziła się z poetyki dramatu i niejako automatycznie uzupełniła takie kategorie jak „forma otwarta”, „mieszanie jakości estetycznych” oraz „poetyckość”.
Zestawienie tych kilku monologów bohaterów romantycznych pozwala na wyciągniecie wniosku, że wobec całości dramatu mają one charakter autonomiczny, że w pewnym sensie można o nich mówić jako o częściach izolowanych i funkcjonujących w ramach całości jako dramaty w dramacie. Określenia dramatu używam tu nie u. sensie kategorii egzystencjalnej, ale formalnej, bowiem monologi bohaterskie Manfreda, Konrada, Empedolde-sa czy Kordiana są zredukowanymi do wypowiedzi odpodmioto-wej dialogami o charakterze soliloąuium. Ta forma jest właściwa właśnie dla dramatu romantycznego i po raz pierwszy wprowadził ją Byron w Manfredzie. Jeżeli porównamy przywołane tu monologi z wypowiedziami — również mającymi charakter soliloąuium — postaci z Hernaniego i Ruy Blasa Wiktora Hugo, ze spowiedziami Octavia lub Lorenzaccia de Musseta, to od razu widać, że mają one inną funkcję: są obciążone samoznaczeniem, przez co rozumiem, że ich sens zamyka się w nich samych i nie ma, jak u Hugo czy de Musseta, znaczenia dramatycznego w sensie udziału w akcji dramatycznej. Monologi bohaterów dramatu romantycznego sąpoza akcją; ich sens pozwala naświetlać akcję oraz przewidywać jej kierunek, natomiast nie współtworzy zda-rzeniowości dramatu, ponieważ w istocie należy do perspektywy poetyckiej, często wyłącznie lirycznej. Na gruncie samej teorii dramatu, bez sięgnięcia do konkretnych utworów, omówienie tej kategorii byłoby niemożliwe. Romantyczna poezja z konieczności musiałaby uzupełnić romantyczne teorie.
125