—*—-----— —i—jj—«vms6u *. łuiu ^wuocareiarza stanu Jamesa
Burgesa. Ostrzeżenia Bukatego o niemożności liczenia na Prusy i grożącej interwencji Katarzyny II nie znajdowały jednak dostatecznego posłuchu w Warszawie. Bukaty zajmował się też działalnością informa-cyjno-propagandową, zwłaszcza mającą przychylnie usposobić rząd i społeczeństwo angielskie do Konstytucji 3 maja. Ostrożny i znający teren poseł unikał jednak solidaryzowania się z niektórymi propolskimi wystąpieniami ludzi źle widzianych przez rząd. Ostrzegał również Stanisława Augusta przed ostentacyjnym wyrażaniem podziękowań dla Edmunda Burke’a za jego słynną pochwałę Konstytucji 3 maja, ze względu na licznych jego przeciwników.
Bukaty zdawał sobie sprawę, że niezwykle przyjazne nastawienie angielskiej opinii publicznej do Polski, oburzenie z jakim spotkała się interwencja Katarzyny II, nie mają wpływu na bieg wypadków wobec tego, iż rząd angielski zainteresowany jest coraz wyłączniej problemem rewolucji francuskiej. Sam Bukaty, jakkolwiek był zdecydowanym zwolennikiem Konstytucji 3 maja i przeciwnikiem Targowicy, aprobował kapitulację Stanisława Augusta. „Nie mogąc wytrzymać samej Moskwie, coś byśmy zrobili przenosząc wojnę na drugą stronę Wisły, gdzie zamiast pomocy... znaleźlibyśmy drugiego wilka, który by zęby już ostrzył” — pisał do swego brata 21 sierpnia 1792 r.M
W czerwcu 1790 r. grono magnackich dyplomatów powiększył dwu-dziedziestopięcioletni miecznik litewski Michał Ogiński, mianowany posłem nadzwyczajnym i ministrem pełnomocnym w Holandii. Przybył tam w drugiej połowie lipca 1790 r. Placówka haska nie zaspokoiła jego ambicji. Doszedłszy do przekonania, że polityka Holandii uzależniona jest od Anglii i dowiedziawszy się od ambasadora angielskiego w Hadze lorda Williama Edena Aucklanda, iż relacje Hailesa z Warszawy nie usposabiają korzystnie rządu angielskiego do Polski, postanowił wyręczyć mniej energicznego Bukatego i 9 listopada 1790 r. zaproponował Deputacji, iż polecone sobie wyrobienie udziału polskiego przedstawiciela w kongresie pokojowym uzyska nie w Hadze, lecz w Londynie. Ogiński, podobnie jak kierownicy polityki zagranicznej sejmu przywiązywał wielką uwagę do uczestnictwa Polski w kongresie (co żywo przypominało analogiczne ambicje zarówno konfederatów barskich, jak króla i Czartoryskich w latach 1769 - 1772), wierzył, że „Polska odegrać by mogła najsławniejszą rolę, jako państwo pośredniczące, a pm tym uchwycić sposobność zabezpieczenia swego rządu, swych granic; swego handlu, swej własnej chwalebnej egzystencji, co wyniosłoby ją do poziomu potęg sąsiedzkich”14. Za zgodą Deputacji Ogiński wyjechał w grudniu do Anglii.
“ Z. Libiszowska, Misja polska w Londynie, s. 118.
u Z. Libiszowska, Misja Ogińskiego w Londynie (w:J Wiek XVIII Polska
W czasie trzytygodniowego pobytu w Anglii Ogiński, mimo że przybył w nieoficjalnym charakterze, przyjmowany był z dużymi honorami i nawiązał liczne kontakty. Konferował dwukrotnie z ministrem spraw zagranicznych księciem Leeds, z posłem angielskim w Berlinie Ewartem, z którym zetknął się wcześniej w Hadze, a wreszcie z samym premierem Pittem, co rzadko zdarzało się obcym dyplomatom. Anglicy spodziewali się, że Ogiński jako zdecydowany zwolennik przymierza z Prusami będzie skłonniejszy od Bukatego, uważanego za człowieka Stanisława Augusta, do popierania cesji Gdańska. Ogiński skrępowany jednak zaleceniami Deputacji, negocjowania jedynie w sprawach handlowych i udziału Polski w kongresie pokojowym, nie mógł podjąć pozytywnego dialogu w wysuniętej przez Pitta sprawie zawarcia politycznych i handlowych układów między Anglią a Polską, którym to propozycjom towarzyszyła wyraźna sugestia konieczności ustąpienia Prusom Gdańska. Toteż Ogiński problem ten pominął w sprawozdaniu dla Deputacji donosząc tylko o życzliwym stosunku Anglii do Polski, chwalił się natomiast uzyskaniem zgody Pitta na udział polskiego przedstawiciela w kongresie pokojowym (zresztą bardzo ograniczony), a resztę spraw zamierzał przedstawić ustnie po powrocie do Warszawy. Wiedział bowiem, że rząd angielski zlecił prowadzenie odpowiednich negocjacji Hailesowi. Toteż powróciwszy w końcu stycznia 1791 r. do Hagi po paru tygodniach wyjechał do kraju.
Na placówce haskiej pozostał sekretarz Augustin Middleton, w grudniu 1791 r. mianowany rezydentem. Dnia 4 marca 1791 r. Ogiński złożył ustne sprawozdanie Deputacji. Zdając sobie zapewne sprawę z braku perspektyw rokowań angielsko-prusko-polskich wobec istotnych rozbieżności stanowisk opuścił Warszawę i wyjechał do swych dóbr. Już zresztą w Hadze mówił, iż zamierza porzucić karierę dyplomatyczną. Mimo to, choć nie wracał do Hagi, uważał się stale za posła i korespondował z różnymi tamtejszymi osobistościami. W lipcu 1791 r. Middleton dostał w swe ręce list Ogińskiego do posła portugalskiego zawierający krytyczne poglądy na Konstytucję 3 maja. Middleton przekazał ów list do Warszawy i odesłał też tam nadesłane na jego ręce listy Ogińskiego do stadhoudera i wielkiego pensjonariusza. Działalność Middletona skupiała się na inspirowaniu miejscowej prasy i staraniach o pożyczkę dla Rzeczypospolitej w bankach holenderskich.
Mianowany w grudniu 1788 r. posłem do Francji Stanisław Kostka Potocki (brat Ignacego), jeden z najbardziej aktywnych działaczy magnackiej opozycji, nie objął swego stanowiska. Potocki liczył, że poselstwo jego sfinansuje arcybogata teściowa Izabela Lubomirska, mieszkająca
i twiat, Księga pośtoięcona Bogusławowi Leśnodorskiemu, Warszawa 1974, s. 182 183
\
677