176 Sztuka pisania
widział cebulkozoatą kopułę Nimbu, oświetloną milionami żarówek, i słyszał śmiech dobiegający z teatrzyku pantomimy, który dawał przedstawienia pod gołym niebem tuż obok, po drugiej stronie alejki. Na trawnikach Tivoli rozkwitały różnobarwne kwiaty.
Postać może na przykład podejść do okna i przez opis tego, co widzi, zasygnalizować swój nastrój bądź podać pewne fakty.
Zaledwie w dwóch akapitach wkrótce po rozpoczęciu Portu Lotniczego Arthur Hailey opisuje główną postać i scenerię, przedstawiając zarazem zwięźle niektóre problemy.
\ Mel, kierownik lotniska - smukły, sprężysty, długonogi, wcielenie dyscypliny i energii - stał przy pulpicie wysoko w wieży kontrolnej. Spoglądał w ciemność. Normalnie z tego przeszklonego pomieszczenia widoczne było całe lotnisko - pasy startowe, postoje taksówek, terminale, ruch na ziemi i w powietrzu, jak porządnie poustawiane klocki w modelu, którego kształty i linie światło wydobywa nawet nocą. Lepszy widok był tylko z pokoju dwa piętra wyżej, gdzie znajdowało się stanowisko kontroli przylotów i odlotów.
Dziś jednak spoza gęstej zasłony gnanego wichurą śniegu, który tworzył nowe zaspy, ledwo zgarnięto stare - przebłyskiwały tylko nieliczne bliższe światła. Personel padał ze zmęczenia.
Wiemy, że Mel uświadamia sobie sytuację, dlatego opis pomaga nazwać jego problemy i stanowi część akcji. Hailey znakomicie stosuje tę metodę.
Opisy osób widzianych oczami wybranego obserwatora zdarzają się również w literaturze niepowieściowej. Oto dwa przykłady, gdzie autorom zręcznie udaje się uniknąć wytartych klisz i nadmiaru przymiotników, często występujących w „portretach".
Najpierw wstęp do artykułu Mój mąż-wieszak pióra Laurie Gaines Harrison.
Nie, miłość nie jest aż tak ślepa. Nawet najbardziej krótkozozroczna namiętność nie zdoła zatrzeć okrutnej prawdy. Człozoiek, za którego zuyszłam, był kompletnym zerem. Miłym, serdecznym, od czasu do czasu starannie ogolonym wieszakiem na bezkształtne tweedowe lub flanelowe marynarki, starą togę z Oxfordu,jaskrawe krazoaty, zawsze źle dobrane.
W czasopiśmie „The Super Girl" Thomas Meehan opublikował artykuł o Va-nessie Redgrave.
Fotogeniczną jak Garbo i obdarzoną zoielkim talentem aktorskim trzydziestojedno-letnią Vanes$ę można uważać za symbol cech, które chcemy widzieć we współczesnej dziewczynie - urodzonej na gwiazdę filmową.
Trochę się jednak rozczarowałem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Vanessę poza ekranem. Mając pięć i pół stopy wzrostu, Venessa jest wysoka jak zoieża, chuda jak patyk i tak jak wiele pięknych kobiet wygląda czasami całkiem przeciętnie. W zeszłym roku zajęła pierwsze miejsce na hollywoodzkiej liście najgorzej ubranych kobiet świata. Faktycznie, kiedy wchodzi do baru Pałace w luźnym swetrze, obszernych, opadających spodniach i pantoflach na płaskich obcasach, bez makijażu, za to w ciemnych okularach prababci, z włosami zebranymi z tyłu w węzeł - uczesanie, przy którym widać jej odstające uszy ~ przypomina nie tyle Gretę Garbo, ile starą pannę, bibliotekarkę. Okulary prababci nie zdają się na nic, choć pewnie są potrzebne, bo Vanessa jest zaledwie ciut, ciut mniej dalekowzroczna niż Mr. Magoo.
Współczesne pisarstwo niepowieściowe jest pełne blasku, świeżości, pikanterii, co odpowiada duchowi czasów. Początkujący pisarz powinien starannie studiować prasę periodyczną, nim wystąpi z własną propozycją.
Gdy musisz coś opisać, to opisz to dobrze. Plastycznie. „Pijak zgiął się wpół". „Koń stanął dęba". „Zawył wiatr".
Unikaj strony biernej. Zamiast „Na górskiej drodze leżało dużo zwalonych drzew", napisz „Zwalone drzewa tarasowały górską drogę". Zamiast „Zostaliśmy zmuszeni przez nagłą zmianę pogody...", napisz „Burza zmusiła nas do zejścia".
Powtórzmy: słowa powinny wywoływać obrazy.,,... miażdżony z przodu i z tyłu przez tłum..." „W lśniącej, różowej peruce..."
Pamiętaj, że dobry opis apeluję do wszystkich zmysłów. Niechaj czytelnik nie tylko widzi las, lecz również słyszy szum wiatru między drzewami, niech czuje zapach śmążonego bekonu i ciepło słonecznych promieni, i smak porannej kawy.
Używaj rzeczowników i czasowników. .Strzeż się przymiotników i przysłówków, chyba że ubarwiają obraz. Czasem rzeczy wiście to robią. Na ogół jednak lepiej jest polegać wyłącznie na rzeczownikach i czasownikach.
Początkujący pisarze uzależniają się często od przysłówków: powiedział gniewnie, powiedziała przepraszająco, odparł mrukliwie. Lepiej, żeby dialog mówił sam za siebie. Gniewne powinny być słowa tego mężczyzny, a przepraszające - słowa tej kobiety.
Nadmiar przymiotników osłabia materię każdego opisu. Dlatego trzeba ich używać bardzo ostrożnie. Jak ognia unikaj banałów.
Naucz się za to stosować od czasu do czasu zgrabne figury stylistyczne. Przeczytaj jeszcze raz cytowane przykłady i zwróć uwagę na uderzający brak przysłówków, a także na oszczędne używanie przymiotników.
Unikaj przydawek w rodzaju „Był naprawdę uczciwym człowiekiem". „Zachód słońca istotnie był przepiękny". „Dzień był raczej ciepły". „]est najczystszą prawdą,
* _ rt
ze.... .. ..... .
Niekiedy można sobie pozwolić na personifikację: „Szczyty gór bodły niebo". „Drzewo otuliło nas gałęziami".
Pamiętaj również o istnieniu skrótów. Czasami skrótowy opis wystarcza do zidentyfikowania danego miejsca - w Nowym Jorku, we Włoszech, w San Francisco czy w Londynie. Prawie każdy bywał już wszędzie dzięki telewizji, kinu, fotografiom.