58 Fonetyka i fonologia
Termin „akcent” stosowany jest w odniesieniu do dwu różnych typów struktur językowych: wyrazów (mówimy wtedy o tzw. akcencie wyrazowym) i zdań (akcent zdaniowy, kontur intonacyjny zdania). Problematyka akcentu w tym drugim rozumieniu stanowi już domenę, składni.
Skupiając się na charakterystyce polskiego akcentu wyrazowego, zwrócić musimy uwagę na jego naturę fonetyczną i na jego funkcje w języku polskim. Co do pierwszego - akcent polski jest przyciskowy (dynamiczny), jednostajny i stały (rytmiczny). Co do funkcji - można mu przypisać zarówno funkcję liczącą (termin A. Weinsberga), jak i odgraniczającą (de-limitatywną).
Akcent jest zawsze podkreślaniem, uwydatnianiem jakiegoś jednego odcinka wypowiedzi (sylaby). W języku polskim dokonuje się to przez zwiększenie siły wymawiania, stąd określenie: akcent przyciskowy. Sylaba akcentowana wymawiana jest nie tylko z większą siłą, głośniej, ale i z większą precyzją. W niektórych językach - o tzw. akcencie silnie skupiającym (centralizującym) - prowadzi to do znacznego nawet osłabienia artykulacji sylab i samogłosek sąsiednich. Dzieje się tak np. w języku rosyjskim i białoruskim (gdzie mamy do czynienia z tzw. „akaniem” i „jąkaniem”), a z języków niesłowiańskich -np. w niemieckim i angielskim (samogłoski nieakcentowane tracą barwę i stają się ledwo słyszalne). W języku polskim wpływ akcentu na sąsiedztwo fonetyczne jest mniejszy, możliwe są jednak redukcje samogłosek nieakcentowanych w ciągach ponaddwusylabowych, por.: v'ogle (w ogóle), univ'erstet (uniwersytet).
Jednostajność akcentu (lub jego zróżnicowanie) dotyczy linii prozodycz-nej sylab akcentowanych. Są języki (jak np. litewski), które oprócz intonacji zdaniowej mają też intonację sylabową: wzrastającą (akutową) lub malejącą (cyrkumfleksową). Język polski należy do typu jednostajnego. Warto dodać, że w epoce prasłowiańskiej istniały intonacje sylabowe, jednak nie utrzymały się one w grupie wschodnio- i zachodniosłowiańskiej.
W językach zachodniosłowiańskich nastąpiła również stabilizacja akcentu: w języku czeskim i słowackim na pierwszej sylabie wyrazu, w polskim na przedostatniej. Akcent umiejscowiony tak jak w polszczyźnie nazywa się z grecka paroksytoriićznym (o odstępstwach od paroksytonezy - patrz niżej). Akcent stały tłumaczą językoznawcy potrzebą rytmiczną lub potrzebą wprowadzenia sygnałów granicznych wyrazów (delimitacji).
Istotnie: tylko w językach o stałym akcencie można przewidzieć zakończenie wyrazu (jak w języku polskim: po sylabie akcentowanej spodziewamy się jeszcze jednej sylaby i po niej granicy wyrazu). W językach, w których akcent nie jest związany z określoną sylabą w ciągu, nie może on pełnić funkcji delimitatywnej, lecz co najwyżej liczącą w myśl zasady: ile akcentów, tyle wyrazów (przynajmniej wyrazów w sensie fonologicznym). Warto przyjrzeć się więc bliżej polskiej regule akcentuacyjnej.
Trafność założenia, że akcent stanowi kryterium podziału na wyrazy, wykazać można na szczególnych przykładach ambiwalencji morfologicznej. Na przykład ciąg kochanadaremnie może być w zależności od pozycji akcentu rozczłonkowany na 'kocha nada'remnie lub ko'chana da'remnie‘, podobnie ciąg jakietonacje może zawierać dwa akcenty (i dwa wyrazy): 'jakie to'nacje? albo trzy akcenty i inny typ rozczłonkowania morfologicznego: 'jakie 'to 'nacje?
Zwykle jednak akcent pozostaje nie jedynym, lecz dodatkowym sygnałem delimitacji. W dłuższych wypowiedziach o rozczłonkowaniu decyduje struktura semantyczno-składniowa, a nie rytm sylabiczny. Tak np. zmuszony przez ustawę antyalkoholową do finezyjnej (jeśli już) formy reklamy, browar Okocim lansował kryptoreklamę Mariolaokocimspojrzeniu, gdzie nazwę własną Okocim ukrywa fraza o kocim. W normalnej, nieemfatycznej wymowie obie akcentowane są jednakowo - strukturyzację o kocim podpowiada kontekst („spojrzeniu”).
Problem polega na tym, że nie wszystkie wyrazy w sensie graficznym (pisane osobno odcinki tekstu) mają swój samodzielny akcent. Poza wyrazami orfotonicznymi (o własnym akcencie) istnieją w języku tzw. kii ty ki, tj. segmenty bezakcentowe, łączące się w jedną całość akcentuacyjną z wyrazem ortotonicznym. Mogą one poprzedzać taki wyraz (p r o k 1 i t y k i, np. do domu, u stóp) albo następować po nim (enklityki, por.: bij go, daj mi). Łącznie tworzą one tzw. wyraz fonetyczny albo takt mowy, albo zestrój akcentowy. Miejscem akcentu w takim ciągu nie musi być przedostatnia sylaba. Co więcej, poza akcentem głównym pojawia się w dłuższych wyrazach słabszy akcent poboczny (por.: ,przyja'cielski). Zdarza się również, że przy szybkim mówieniu własny akcent traci wyraz ortotoniczny, wchodząc w zestrój z innym, por. frazę 'która go'dżina? wypowiedzianą jako która go'dżina?
Baczniejsza obserwacja stosunków akcentuacyjnych w obrębie zestrojów prowadzi do wniosku, że w polszczyźnie - zaliczanej do języków o rytmicznym typie akcentu - nie bez znaczenia pozostaje nadal kryterium etymologiczne. Odmienny sposób akcentowania cechuje bowiem wyrazy będące rezultatem złożeń (zatem z genetycznego punktu widzenia wielowyrazowe, jak pewne tzw. aglutynacyjne formy czasowników (por. rozdz. III., p. 3.), liczebniki złożone, skrótowce i właściwe złożenia). Także niektóre morfologiczne typy zapożyczeń, zwłaszcza wyrazy obcego pochodzenia na -ik{a), -yk(a) czy pojedyncze wyrazy w rodzaju 'leksykon, 'prezydent, mają akcent proparoksytoniczny (na trzeciej sylabie od końca). Nie jest to nic innego jak branie pod uwagę czynnika etymologicznego.
Z drugiej strony silna w języku polskim tendencja do rytmizacji prowadzi dc ustalania się akcentu paroksytonicznego również w wymienionych typach wyrazów. I choć dla wielu osób rażące, upowszechnia się akcentowanie na przedostatniej sylabie typu gramdtyka, mu'zyka, po'szliśmy, po'szedłbym, zrobilibyśmy, czte'rysta, sie'clemset zamiast grdmatyka, 'muzyka, 'poszliśmy, 'poszedłbym, zro'bilibyśmy, 'czterysta, 'siedemset.