JU iviysi siraiegiczna czasów przeanowozytnycn
pruskiego/niemieckiego) Fryderyk II odniósł wiele sukcesów przeciwko ar-miom-koalicjom znacznie silniejszym i słusznie uchodzi za jednego z najwybitniejszych prekursorów wojny błyskawicznej. Dużo pisał: od zwykłych instrukcji po rozprawy teoretyczne (m.in. Ogólne zasady wojny, Testament militarny, będącą rodzajem poematu Sztuką wojny). Przede wszystkim jednak, jak słusznie konstatuje Liddell Hart, w odróżnieniu od wielu innych wielkich dowódców tej epoki Fryderyk II był pozbawiony ograniczeń stratega. Stojąc bowiem na czele państwa, łączył zadania strategii i strategii państwowej (jak wcześniej Aleksander Macedoński czy później Napoleon). Tymczasem skuteczny i błyskotliwy jako dowódca połowy, solidny strateg w sensie organizowania potencjału wojennego państwa, nie sprawdził się jako wielki strateg - strateg państwowy. Wojna siedmioletnia, w którą z talentem i entuzjazmem się angażował, tak bardzo wyczerpała Prusy, że zainicjowany przez ojca Fryderyka (Fryderyka Wilhelma) ich marsz ku potędze został zahamowany na niemal sto lat. W danym przypadku, wbrew postulatowi sformułowanemu później przez von Clausewitza, polityka nie mogła stanowić ograniczenia dla strategii1.
Wprawdzie w okresie, o którym mowa, dominowały stosunkowo lekkie i nienadmiernie niszczycielskie kampanie manewrowe, w których było miejsce na harce i finezję, to przecież - jak to bywa z reguły - pojawiały się zapowiedzi nowych czasów w sztuce wojennej. Chodzi o stopniowe wprzęganie potencjału całego państwa, od demografii po przemysł i naukę, do wysiłku wojennego. Przykład szedł z Francji. Zaczęło się od podjęcia za rządów Ludwika XIV zupełnie bezprecedensowego w dziejach Europy naszej ery wysiłku fortyfikacyjnego. Wiąże się on z nazwiskiem Sebastiana Le Prestre de Vaubana. Vauban, minister Ludwika XIV i marszałek Francji, był nie tylko twórcą rozległego, niespotykanego gdzie indziej systemu fortyfikacji, teoretykiem i praktykiem sztuki oblężenia (oblegania twierdz), autorem wielkiej reformy fiskalnej, ale także wykazywał się umiejętnością wykorzystania techniki, architektury, nauk stosowanych oraz matematyki i fizyki do celów wojskowych. Rzecz znamienna, Vauban oddał się z takim zamiłowaniem sztuce fortyfikacji (a także oblegania fortec), ponieważ nie lubił... zbędnego rozlewu krwi, co z reguły miało miejsce podczas zdobywania szturmem umocnienień obronnych miast i twierdz. Od Vaubana strefy fortyfikacji czy linie umocnień obronnych, także w wersji poligonowej (M. de Montalembert), osłaniających kraj od strony możliwych inwazji, stały się częścią szerszej strategii bezpieczeństwa państw. Vauban był chyba najwybitniejszym przedstawicielem francuskiej szkoły fortyfikacji w okresie jej świetności. Mieli oni wielu utalentowanych, choć dzisiaj już zapomnianych poprzedników, którzy tworzyli unikatowe w Europie, atrakcyjne architektonicznie (dzisiaj również turystycznie), a zarazem mające duże walory obronne zamki i związane z nimi zespoły fortyfikacji, od średniowiecznego Carcassonne po renesansowe zamki nad Loarą. To, co odegrało swą rolę w tamtym czasie (zgodnie ze starą prawdą: „każdy czas ma swoją strategię”), stało się w innej epoce anachroniczną parodią - linia Maginota.
Czas narodzin państw narodowych, scentralizowanych, zaczynających się zachowywać w sposób właściwy tej kategorii podmiotów politycznych, czyli - przynajmniej jeśli chodzi o państwa większe - kierujących się z jednej strony instynktem ekspansji, z drugiej zaś zmysłem równowagi, przyniósł także zalążki myślenia geopolitycznego, które zaprzęgało do swych celów strategię. Do prekursorów geopolityki można zaliczyć Heinricha Dietricha von Biilowa, który swą podstawową pracę na temat „istoty nowego systemu wojennego” (Geist des neuern Kriegssystems) zdążył opublikować jeszcze przed końcem XVIII wieku (1799 r.). Dzięki niej, a także następnym, uzyskał spory rozgłos w Europie. Aczkolwiek gros jego dorobku dotyczyło poszukiwania teorii „nowoczesnego systemu wojennego” - sądził, iż nawet udało mu się odkryć jego istotę, którą miała stanowić koncepcja „podstawy działań operacyjnych” - jednak to, co się ostało z jego myśli o wojnie, to koncepcja geopolityczna; reszta była geometryczną scholastyką. Von Bulów twierdził mianowicie, że ze względu na rozwój sytuacji militarnej w Europie nie ma na naszym kontynencie miejsca na małe niezależne państewka. Nie ma, ponieważ potencjał większych państw wykazuje naturalną skłonność do ekspansji i wypełniania otaczającej je przestrzeni aż do napotkania naturalnego oporu ze strony innych dużych państw. W ten sposób po osiągnięciu naturalnych (stosownych do potencjału i oporu) granic pojawi się swoisty system równowagi zapewniającej stabilność i pokój pomiędzy nimi. Według tej koncepcji w Europie jest miejsce dla około dwunastu państw: Anglii, Francji, Niemiec północnych, Niemiec południowych (wraz z Austrią), Włoch, Hiszpanii, Rosji, Turcji, Szwecji, Szwajcarii i być może Holandii oraz Danii. Jego wizja nie odbiegała dalece od mapy politycznej Europy drugiej połowy XIX wieku. Całkowicie w duchu myśli geopolitycznej początku XX wieku jest natomiast utrzymany Testament, przypisywany zmarłemu w 1725 roku Piotrowi Wielkiemu. Czternaście punktów Testamentu Piotra Wielkiego pozostawionego jego następcom stanowi skrojony w kategoriach geopolityki program polityki zagranicznej Rosji, a następnie Związku Sowieckiego. Poprzez działania wojenne, podstęp, rozbiory (Polski), związki małżeńskie z domem panującym w Niemczech, łudzenie pokojem, chytrą grę aliansów Rosja miała sobie zapewnić dominację w Europie. W sensie geograficznym program obejmował strefę od Szwecji przez Anglię, Francję, Morze Śródziemne, aż po Persję i Indie. Rzecz nie tyle w kwestionowanej autentyczności tego dokumentu, ile w tym, że tak dobrze oddawał ducha interpretowanej z zewnątrz polityki imperium rosyjskiego, iż był on - i niekiedy nadal jest - za taki uważany2.
B. Liddell Hart, Strategia. Działania pośrednie, Wydawnictwo MON, Warszawa 1959, s. 107-116.
R.R. Palmer, Frederick the Great, Guibert, Bulów: From Dynastie to National War, w: P. Paret (red.), op. cit.; tekst Testamentu Piotra Wielkiego jest także przypisywany (np. przez M. Hellera) polskiemu emigrantowi, generałowi Napoleona, M. Sokolnickiemu; tekst w: G. Chaliand, op. cit., s. 680-682.