ouaicyia na i Mdl lUWUćAUf I yBOpOlliyKI
dynamiczne zjawisko zyskuje miano imperializmu, od tytułu głośnej pracy brytyjskiego historyka Johna Hobsona: Imperializm. A Study (1902 r.). Hobson definiował je z grubsza jako poszukiwanie przez koła finansowo-przemysłowe możliwości wzrostu gospodarczego (bogacenia się) drogą ekspansji zewnętrznej, do czego konieczne było posłużenie się własnym rządem dla zdobycia i zapewnienia władzy nad obcymi terytoriami (krajami, regionami). Chodziło o możliwości eksportu, zagranicznych inwestycji, dostępu do tanich surowców oraz także taniej siły roboczej. Istota imperializmu tkwiła w politycznej dominacji dla ekonomicznego wyzysku. Mamy tu do czynienia z kombinacją czynników politycznych, ekonomicznych, ideologicznych (wyższe uzasadnienie), prestiżowych ze strategicznymi. Siła wojskowa państwa była potrzebna kręgom finansowo-przemysłowym. Podobnie zjawisko imperializmu charakteryzowali Joseph Schumpeter czy Oskar Lange.
Przypadek Niemiec był szczególny. Geopolityka, w jej nacjonalistycznym wydaniu, miała swoje głębokie podłoże w splocie różnorodnych czynników związanych ze zjednoczeniem Niemiec, ich położeniem w Europie oraz szerzej z charakterystycznymi dla tego okresu teoriami i zjawiskami darwinizmu społecznego, kultu narodu i rasy, a także wspomnianego wcześniej imperializmu. Wprawdzie pierwsze prace z zakresu geografii politycznej pojawiają się we Francji jeszcze w końcu XVIII wieku, lecz podatny grunt dla jej rozwoju w wynaturzonej postaci, jako swoista odpowiedź na zapotrzebowanie czasu, pojawił się w Niemczech. To właśnie w jednoczących się stopniowo Niemczech rozwinął się w XIX wieku romantyczny mit przestrzeni, związku wspólnoty narodowej i ziemi, ich centralnego położenia na kontynencie jako swego rodzaju „geograficznego fatum”, idea granic naturalnych. Niemcy po zjednoczeniu odkryli, że spóźnili się trochę pod względem zamorskich zdobyczy terytorialnych, że inni ich wyprzedzili i mają nagromadzone poza Europą źródła bogactwa. W niemieckiej myśli geopolitycznej kiełkuje zatem, początkowo nieśmiało, idea ekspansji, w pierwszej Lizie pokojowej na kontynencie europejskim. Dwa kierunki są brane pod uwagę: najpierw, jeszcze w XIX wieku, środkowo-południowoeuropejski (Mitteleuropa) oraz wschodni (właściwie dopiero w okresie międzywojennym). Z czasem dochodzi do tego czynnik pogardy dla narodów zamieszkujących te obszary oraz poczucie wyższości cywilizacyjnej uzasadniającej przyszłe panowanie Niemiec nad nimi. Związek „potrzeby” zawładnięcia obcą przestrzenią z czynnikiem narodowym/rasowym stał się szczególnie niebezpieczny. Następuje to, co wybitna znawczyni problematyki prof. Anna Wolff-Powęska nazywa „geografizacją celów wojennych”1 2. Dotyczy to zwłaszcza okresu międzywojennego. Jak wiadomo, I wojna światowa przyniosła
Niemcom rezultaty odwrotne od zamierzonych. Pierwsza próba wprowadzenia w życie geopolityki stosowanej skończyła się ubytkiem terytorialnym i upadkiem II Rzeszy. Tym większa frustracja i żądza odwetu. Zgodnie z celami wyznaczanymi przez Haushoffera, Hitlera czy Himmlera, przyszłością geopolityczną Niemiec miał się stać Wschód, należało opanować Herzland (zanim uczynią to do końca Sowieci) oraz wypełnić niemieckimi kolonistami Niemandsland (Polskę i kraje leżące od niej na wschód). Jak pisze prof. Wolfl-Powęska: „Geografia, pracująca w służbie i na zamówienie polityki, reprezentowała w okresie międzywojennym podwójną strategię rewizjonistyczną: geodeterministyczną i etnowolun-tarystyczną. Obie uzupełniały się nawzajem”3 4. Przypomnijmy krótko głównych „bohaterów” i ich myśli będące kamieniami milowymi w tym procesie.
Prekursorem niemieckiej myśli geopolitycznej był Friedrich Ratzel (1844-1904), teoretyk i działacz (aktywny w Lidze Pangermańskiej). W 1897 roku ukazuje się jego Geografia polityczna (Politische Geographie), nosząca podtytuł Geografia państw, handlu i wojny. Praca robi szaloną karierę, a przez niektórych jest wręcz zwana „katechizmem imperialistów”. Ratzel wykłada w niej swą teorię związków pomiędzy położeniem, przestrzenią a polityką. Twierdzi, iż ziemia (terytorium) jest tą wartością, o którą trwa współzawodnictwo pomiędzy narodami. Państwo (interpretowane jako organizm biologiczny) i jego polityka istnieją w związku z ziemią. Badaniom tych związków ma służyć geografia polityczna. Kluczowym pojęciem tej dyscypliny powinna być jego zdaniem przestrzeń (die Raum). Przestrzeń, poprzez idee i koncepcje, inspiruje politykę państw. Tak jak poszczególne gatunki zwierząt dla swego przetrwania i rozwoju potrzebują określonego terytorium, dowodził Ratzel, tak samo potrzebują terytorium państwa i ich ludność. Ziemia (terytorium) jest zasobem ograniczonym, trzeba o nią walczyć i stąd imperatyw ekspansji terytorialnej. Ponieważ Ratzel był przekonany o narodzinach nowej dyscypliny naukowej, więc ujmował swoje wywody także w postaci „praw”. Sformułował siedem praw ekspansji państw1. Każde państwo powinno dążyć do osiągnięcia swych „naturalnych granic”. Granice podlegają zmianie, a ich przebieg odzwierciedla jedynie stosunek sił w danym momencie. Wojna jest zatem w jego pojęciu nieuchronnością5. Rzecz ciekawa, Ratzel nie wyprowadzał bynajmniej ze swych konstatacji żadnych bezpośrednich dyrektyw dla polityki zjednoczonego państwa niemieckiego. Jeśli jego poglądy stały się tak popularne, to
1 A. Wolff-Powęska, E. Schulz, Przestrzeń i polityka w niemieckiej myśli politycznej XIX
XX wieku, w: A. Wolff-Powęska, E. Schulz (wybór i oprać.), Przestrzeń i polityka. Z dziejów niemieckiej myśli politycznej. Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2000, s. 56.
Ibidem, s. 79.
Najważniejsze z nich to: powierzchnia państwa wzrasta wraz z rozwojem jego kultury; rozrastając się terytorialnie, państwa wchłaniają „mniej ważne jednostki polityczne”; państwo rozwijając się przestrzennie, absorbuje regiony ważne dla jego całości (ujścia rzek, nabrzeża itp.); rozwój terytorialny jest wywoływany istnieniem obok „niższej cywilizacji”; absorbuje się i asymiluje „narody słabsze”.
„Wojna jest terytorialno-geograficznym eksperymentem, który wyjaśnia stosunki między państwem a ziemią”, pisał. Jest „potężnym środkiem kontynuacji, zahamowanego w czasie pokoju rozwoju państwa i wyjaśnienia zagmatwanych stosunków między narodami”, w: A. Wolff-Powęska, E. Schulz, op. cit., s. 44-45.