---a. — on cueyid na matiowcacn geopolityki
obiekty i ludność cywilną stały się celowe, ponieważ - jak uważano - dawało to szybszy efekt niż natarcie od czoła na wojsko broniącego się przeciwnika. Ta strategia wywoływała sprzeczne oceny i była ogólnie uważana za bardzo kontrowersyjną. Nie tylko trudno było jednoznacznie oszacować jej wpływ na ostateczny wynik wojny, zabijano masowo bezbronną ludność cywilną, ale do tego powodowano skutki długofalowe w postaci strat cywilizacyjnych obciążających okres powojenny1. Czwartą była kampania wojenna w północnej Afryce. Dla Hitlera był to zbędny drugi plan. Nawet zupełnie niezłe Zasady walki na pustyni Erwina Rommla ani Stracone zwycięstwa Ericha von Mansteina (opisy toczonych tam przez nich batalii i wyciągane z nich wnioski) nie uzasadniały strategicznego „luksusu”, jakim z niemieckiej perspektywy musiała być przecież ta kampania. Dla aliantów natomiast był to teatr o pierwszorzędnym strategicznie znaczeniu2. Owo znaczenie było związane z kolejną, piątą z wyróżnionej siódemki, włoską kampanią wojenną, toczoną w latach 1943-1945. Jej celem było odwrócenie uwagi i środków Niemiec początkowo od frontu wschodniego, a następnie od lądowania i rozwoju ofensywy w Normandii. Podkreśla się tutaj słabe pod względem operacyjnym prowadzenie i wykonanie zadań w jej toku. Było to w pewnym stopniu rezultatem różnic pomiędzy aliantami w odniesieniu do wagi i celów tej kampanii. Churchill się przy niej upierał, Roosevelt nie miał do niej przekonania, czego skutkiem były nadmierne w stosunku do konieczności wojennej ofiary, które Anglosasi z właściwą sobie wprawą potrafili przerzucić na mniejszych sojuszników. Nazbyt hojna ofiara krwi polskiego żołnierza pod Monte Cassino zaowocowała przynajmniej legendą i pieśnią o kapitalnym znaczeniu dla niebłahych wojskowych imponderabiliów, składających się na polski patriotyzm3. Kampania szósta to wojna na Pacyfiku i w niektórych krajach Azji Wschodniej. Była to kampania wojenna toczona na największym obszarze (w sensie przestrzennym), z silną dominacją działań morskich i lotniczych. W czasie tej wojny alianci mieli okazję zetknąć się z wpływem czynnika kulturowo-cywilizacyjnego w połączeniu z elementem zupełnie specyficznym, jakim była japońska psychika narodowa4.
Siódmą i najważniejszą była kampania wojenna Niemiec przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Jej zupełnie wyjątkowe, nieporównywalne z wcześniejszymi znaczenie polegało na tym, że porażka Niemiec na tym froncie przesądziła w głównej mierze o rezultacie wojny. Przy czym rozstrzygające znaczenie miały pierwsze niespełna dwa lata tej wojny, a jej fenomen tkwił w tym, że Niemcy zwyciężali łatwo, nie ponosząc najmniejszej nawet porażki, w ciągu pierwszych pięciu miesięcy, lecz jednak Sowietom udało się uniknąć tak zwanej decydującej bitwy. Efektowny w przestrzeni Blitzkrieg nie doprowadził do rozbicia sowieckiego potencjału wojskowego, a zatem nie osiągnął zamierzonego celu i Niemcy nie mogli już wygrać tej wojny5.
Po niepowodzeniu w bitwie o Anglię Hitler odwraca się na Wschód, co już było błędem, oznaczało bowiem konieczność toczenia wojny na dwa fronty (co było zmorą jeszcze pruskich strategów). Zamiarem Hitlera było pokonanie Związku Sowieckiego szybką kampanią. Jednak, jak podkreśla Liddell Hart, w tej kampanii Hitler nie wykazuje już tej przebiegłości i intuicji strategicznej jak w pierwszym okresie II wojny światowej. Wprawdzie armia niemiecka bardzo łatwo przenikała sowieckie linie obronne, wychodziła na tyły i posuwała się do przodu, lecz było to przede wszystkim rezultatem słabego i nierównego nasycenia wojskami obronnymi oraz efektu zaskoczenia. Front błyskawicznie się rozciągnął na szerokość około 2,5 tys. km, zwłaszcza gdy po początkowym natarciu wprost na Moskwę nastąpiło rozdzielenie sił niemieckich i atak był kontynuowany na dwóch właściwie rozbieżnych kierunkach - na Leningrad i na południe. Wbrew zdaniu swych generałów, którzy chcieli przeć do przodu, aby nie pozwolić Armii Czerwonej się otrząsnąć, i z marszu niemal rozbić główne jej siły, gdyż spodziewali się jednak na nie natknąć pod Moskwą, Hitler postanowił otworzyć wielkie kleszcze, które później chciał zamknąć i zgnieść całość sił sowieckich wraz z Moskwą atakiem ze skrzydeł od południa i północy. Ciągła pogoń za przeciwnikiem, która wręcz przerodziła się w wyścig oszołomionych sukcesami niemieckich generałów dążących do szybkiego zajęcia Leningradu i dotarcia pod Kaukaz, rozproszyła siły niemieckie na ogromnej przestrzeni. Po pierwszej klęsce pod Stalingradem Niemcy stracili inicjatywę. Przy tak rozrzedzonych, bo rozciągniętych na ogromnym obszarze wojskach nie byli w stanie skutecznie prowadzić działań defensywnych ani organizować trwałych linii obronnych. Stale pogarszał się stosunek sił, armia sowiecka była bowiem wciąż uzupełniana ogromnymi rezerwami mobilizowanymi na głębokich tyłach oraz wzmacniana pomocą wojskową zachodnich aliantów. Tymczasem Hitler w rosnącym zaślepieniu domagał się ponawiania beznadziejnych ataków i nie zgadzał na radykalne skrócenie i konsolidację frontu6. Taka strategia szybko zużywała siły niemieckie i przez kolejne bitwy, manewry i operacje w dużej skali ułatwiała pochód Armii Czerwonej, która od 1943 roku szła niepowstrzymanie niczym przypływ morza. Bardzo ważnym wydarzeniem w tym procesie było uzgodnienie na spotkaniu „wielkiej trójki” w Teheranie, iż
M. Smith, The Allied Air Offensive, ibidem.
L. Ceva, The North African Campaign 1940-43: A Reconsideration, ibidem.
B.H. Reid, The Italian Campaign, 1943-45: A Reappraisal of Allied Generalsliip, ibidem.
L. Allen, The Campaigns in Asia and the Pacific, ibidem.
B. Wegner, The Road to Defeat: The German Campaigns in Russia 1941—43, ibidem.
Błędem Hitlera, pisze Liddell Hart, była sztywna obrona strategiczna, kurczowe trzymanie się każdego kawałka terytorium, obrona do końca w każdym miejscu, co przynosiło duże straty ludzkie i w sprzęcie. Zarazem podkreśla, iż opór Niemiec na tak rozległym obszarze, przy wzrastającej ogólnej przewadze Sowietów, trwał wyjątkowo długo. Niemcy wykazywali wyjątkową wytrzymałość i potrafili odpierać ataki wielokrotnie dłużej, niż określały to obliczenia sztabowe, nawet w sytuacjach gdy natarcie miało sześcio-, a nawet dwunastokrotną przewagę sił. Alianckie żądanie bezwarunkowej kapitulacji zwiększało ich opór (B.H. Liddell Hart, op. cit., s. 338-346).