66 SŁOWIAŃSZCZYZNA, SZALEŃSTWO I ŚMIERĆ
tyczne, abiekt wymyka się temu, co społeczne. Znajduje się on poza ściśle wytyczonymi granicami, rozdziałami, oddzieleniami. Aspołeczny, pogardzany, nieczysty abiekt przeraża i fascynuje zarazem”53. Kitliński odróżnia pisarstwo orfeuszowe (zejść do podziemi i wynieść stamtąd „garść wyrafinowanych szczegółów”) od hadesowe-go (kiedy pisarz jako Hades wychodzi na powierzchnię). Pisarstwo romantyczne należy przeważnie do tej drugiej kategorii.
Wampir przeraża, bo cuchnie trupem, bo ma w sobie obcość i grozę śmierci, ale zarazem fascynuje, gdyż obiecuje zakazane rozkosze erotyczne, nasycenie stłumionego, „nieprzyzwoitego” pożądania. Wystarczy przypomnieć, jak dzielny i skromny Jonathan Harker w Draculi Stokera (będącym summą wampirycznych motywów literatury XIX-wiecznej), gdy widzi trzy zbliżające się do niego wampirzyce, wiedząc o niebezpieczeństwie, jakie mu od nich grozi, marzy o tym, żeby go całowały i pieściły „tymi swoimi czerwonymi ustami”. Przy czym sam hrabia Dracula w Londynie — uosobienie pociągającego i niebezpiecznego pożądania — to „obcy”, „cudzoziemiec”, przybywający ze „Wschodu”. „Wschód” przybiera tutaj postać tajemniczego, odwiecznego zła54.
Występując w swej Estetyce przeciw E.T.A. Hoffmannowi, Hegel stanowczo odrzucał całą wprowadzaną przez romantyków ciemną sferę demoniczną. Drażniło go zwłaszcza „jakieś niczym nie uzasadnione wewnętrzne rozdarcie” postaci, upiorne jasnowidztwo, chorobliwe stany lunatyczne, magnetyzm, rozdwojenia osobowości, sobowtóry — wszystko to brał za znaki niepokojącej inności55. Fantastyka romantyczna na swój sposób uwiarygodniła wtargnięcie czegoś obcego, nadnaturalnego do codzienności, dzięki czemu dokonywało się zerwanie ustanowionej przez rozum ciągłości. Była to zapowiedź tego, co rzeczywistość w sobie skrywa: czegoś nienazwanego, nieludzkiego, nadludzkiego, niewyjaśnialne-go, niezrozumiałego. Gotycyzm widział rzeczywistość jako nie dającą się oswoić, przewidzieć, zamieszkać, zrozumieć56. Wyłaniały się zarysy nowego kontynentu, na którym często groza sąsiadowała z groteską, tworząc po-twory-hybrydy. Wcielały one sprzeczności nie do pogodzenia w heglowskiej dialektyce części i całości.
Mowa % innegfo świata
W powieściach gotyckich, jeszcze w wieku XVIII, pojawiły się, spokrewnione z barokiem, zapowiedzi romantycznych emblematów, alegorii i symboli śmierci — rozpasanej, ohydnej, szalonej, jej horroru i terroru, przemawiającego frenetycznym językiem rozjątrzenia. Tak przynajmniej widziane to było przez klasyków. Współczesna lektura tekstów romantycznych pokazuje, że występujący w nich gotycyzm był również jednym z miejsc ujawnienia się wypartych i zakazanych obrazów związanych z seksualnością, przede wszystkim z seksualnością kobiecą.
Głos kobiety w kulturze romantycznej często lokował się w okolicy bytów pogranicznych. Ona sama stawała się medium niekiedy harmonii natury, a niekiedy — demonicznych sił nadnaturalnych. Zapowiadając pojawienie się modernistycznej histeryczki, romantyczna kobieta nawiedzona ukazywała w kulturze inne bytowanie ciała — nie przypisanego społecznej roli, zrewoltowanego pod wpływem jakiegoś innego, obcego języka, pochodzącego spoza logosu. Bohaterki ballad grozy, figury przestrzeni gotyckiej powieści, wariatki magnetyzmu, dzisiaj odczytywane są jako ślady, które w tekście kultury androcentrycznej zostawiał wyparty i odsunięty od symboliki głos kobiecego ciała.
Szczególne znaczenie dla romantycznych poszukiwań nowego języka, bliskiego natury, miała postać Ja-