WIETRZNA, JESIENNA ZAWYŁA NOC Z DALA
Poeta przywołał w swym utworze cały obszar narosłych wokół tego słowa ludowych skojarzeń.
Zgodnie z przeświadczeniami właściwymi epoce romantycznej — a było wówczas wiele, wykładanych jako „autentycznie ludowe”, wizji natury - Goszczyński sądził, że lud jest najbliższy natury, że tylko ludowi jawi się ona bezpośrednio taka, jaką jest w istocie. W Rzeczy o poezji polskiej autor wyraził przekonanie, że natura jest jakby poezją samorodną. Tak rozumiana poezja tworzy, według niego, poetę, a nie poeta poezję. Poezja jest bowiem ukrytym instynktem natury, wyczuwanym i odbieranym spontanicznie przez lud5. Charakter kreowanego w Zamku kaniowskim świata nocnego pozwala sądzić, że Goszczyński nie chciał być poetą eru-dycyjnym, „piszącym”, ale przede wszystkim poetą czującym, słyszącym, który bezpośrednio „przenosi w obrazy to, co natura nasuwa, zdejmuje pejzaż, pracuje niejako [...] wewnątrz świata ludu [.. .]”6. Autorowi Zamku powiodła się, jak pisał Michał Grabowski, „prawie zupełnie” niemożliwa już w wieku „wygórowanego oświecenia”, próba uczynienia ze swej poezji medium ludu i natury7. Dla romantyka Goszczyńskiego tylko taka poezja — właśnie bliska - ludu i natury - zdolna jest przekazać tajemnice zdarzeń hajdamackich, ich ukrytą, „drugą stronę”. Charakter dominujących w jego powieści obrazów daje świadectwo temu, że lud jest przede wszystkim poetą nocnym.
Już w pierwszych fragmentach Zamku kaniowskiego noc, zgodnie z wierzeniami ludowymi, została przedstawiona przez narratora jako czas szczególnej aktywności sił szatańskich, widm i upiorów. „Cała myśl prologu - informuje poeta w przypisach - jest osnuta na wyobrażeniu gminu, iż diabli wybierają noce ciemne i burzliwe do wyprawiania swych pustot [.. .]”8. Zgodnie z przyjętą w utworze perspektywą narracyjną, a co za tym idzie i - perspektywą poznawczą, wyznaczoną przez wyobraźnię ludu, noc cechuje tu trudna do oddania zmienność wyglądów, demoniczny dynamizm, wyrażony przede wszystkim poprzez obrazy burzliwego i ruchliwego wichru. Oto charakterystyczny przykład, wzięty z drugiego fragmentu części i Zamku:
Wietrzna, jesienna zawyła noc z dala,
Warzą się wiry w zamąconym łożu;
Wre chmur kłębami i niebo, jak fala;
Złośliwy obłęd igra po rozdrożu.
l, w. 12-15
Jednocześnie są w nocy Goszczyńskiego momenty widmowej martwoty i śmierci:
Śmierć snu osiadła w zamku okolicy.
I, w. 23
Jak martwe widmo milczał zamek biały.
II, w. 6
Grobowa cichość nastała po wrzawie:
Cisza nocna jest w Zamku kaniowskim szczególnie złowroga: „W samej cichości obraz niespokojny” (II, 4, w. 101), „Ciągłe milczenie zachowując dzikie. / Nadzieję mordu mając za muzykę (III,i5, w- 512-513). Goszczyński często wycisza świat, aby niespodziewanie pojawiające się w nim dźwięki zabrzmiały złowrogo jakąś groźbą. Jako przykład można podać miejsce przejścia z pierwszego do drugiego fragmentu II części utworu. Na dwadzieścia wersów pierwszego fragmentu aż dziesięć zawiera motywy snu, ciszy, milczenia, drzemania, spania świata i śmiertelnej martwoty. Ciszę nocy w Zamku kaniowskim można byłoby trafnie ująć słowami Józefa Ignacego Kraszewskiego: „Cisza nocy jest straszną, grobową. Żaden jęk nie mógłby być nad nią bardziej przejmującym, okropniejszym. Ona zdaje się dlatego tylko istnieć, aby ją przerwał jakiś grom, trzask, łoskot zniszczenia i śmierci. Im dłużej trwa, tym spotęgowuje oczekiwanie i trwogę”9.
Noc Goszczyńskiego - ciemna, burzliwa, zapadająca w złowrogą ciszę — jest wyrazem świata pełnego trwogi, przerażenia i lęku