'RZNĄ, JESIENNA ZAWYŁA NOC Z DALA
twiej, przewrotniej zwieść atamana: wciągnąć w fatalistyczny krąg ciemności, zwabić go, bo:
[...] gdy chcą uwieść, kuszące nas mary Światłem aniołów barwią szpetność swoją.
I, w. 638-639
Istotę i charakter owej siły objawia wygląd Kseni. Ma ona postać szkieletu, jest trupem toczonym przez robaki. Cera „u niej od śmiertelnej bledsza”. Jej ruchy są pokraczne, „wietrzne”, nieobliczalne. Oczy Kseni skrzą się martwo i sino siarką, ogniem, paszczą piekła. Jest ona na wpół zwierzęciem, na wpół kobietą. W utworze Goszczyńskiego została pokazana jako „skrwawione widziadło”, przypominające wampira spragnionego ludzkiej krwi. Ksenia kojarzy się więc z niesamowitym monstrum, naznaczona jest piętnem jakiejś potężnej siły niszczącej, śmiercionośnej, destrukcyjnej. Wymienione wyżej atrybuty ciemnej bohaterki pozwalają widzieć w niej wcielenie romantyczne, pojawiającego się w literaturze wszystkich czasów i w różnych ujęciach, mitu kobiety fatalnej, demonicznej, będącej narzędziem diabła.: kobiety brutalnie i agresywnie prześladującej mężczyznę1'. Sen przekazuje niejasno Nebabie sugestię o pozostawaniu głębokich, nieświadomych sfer jego jaźni w orbicie oddziaływania Kseni. Z porządku snu można wnosić, że ciemna kobieta jest skrytym głęboko, zapadniętym czarnym „ja” bohatera i symbolizuje ona „drugą stronę” „jasnej” miłości: erotyzm niszczący, gwałtowny, orgias-tyczny, „zapalne” siły jego natury. W utworze Goszczyńskiego znaczące jest występowanie obu kobiet w jakimiś powtarzalnym, nieciągłym następstwie, wyrażającym nieuchwytną, irracjonalną metamorfozę Orliki-„anioła” w Ksenię-szatana18. Nieodwracalny kierunek tej metamorfozy stanowi wyraz ciążącego nad bohaterem fatalizmu19. f
Upostaciowane w Kseni ciemne siły, co wynika ze struktury semantycznej głównego symbolu, przejawiają się nie tylko w duszy Nebaby. W utworze Goszczyńskiego cała natura została naznaczona jej znakami jako kobiety demonicznej, pożądającej zniszczenia, gwałtu, a przede wszystkim krwi. Z tego względu w sposobie istnienia Kseni, tej dziwnej postaci najważniejsze wydaje się to, że porozumiewa się ona swobodnie ze wszystkim, co infernał-ne i dzikie w naturze:
„Ho - hop, Nebabo!” Opętanej słowa A w głębi lasu odhuknęła sowa;
A wilk jej wyciem na powrót odwoła.
, Że zrozumiana, jakby z tego rada,
Dziwacznie suknię i włosy układa I wzrok utkwiwszy w bitwę, co na przedzie,
Dziwny śpiew tonem dziwniejszym zawiedzie.
Nie ludzkim uszom, śpiew piekłu znajomy,
Rosnące w jarze zgłuszyły go gromy;
Za echo - wojny ozwało się wycie.
iii, w. 763-772
Ustęp został poetycko w taki sposób ukształtowany, by „dziwny śpiew” Kseni odnajdywał natychmiast odzew, oddźwięk w naturze, a wreszcie „echem” tego „śpiewu piekłu znajomego” staje się „wojny wycie”. Mochnacki sądził, że „echo jest jako obraz, jako cień, a może jako zwierciadło dźwięku...”20. Połączył więc echo ze zwierciadłem, traktując je jako konkretyzację odbicia, które podwaja, zwielokrotnia zjawiska, ale równocześnie je wiąże, spaja, utożsamia. Podobnie dzieje się w utworze Goszczyńskiego: echo ujawnia ukryte związki między naturą a światem ludzkim. Odhuknięcie sowy, wycie wilka, wycie wojny - to wszystko są zwierciadlane, utożsamiające odbicia, powtórzenia, echa głosu Kseni. Taka wizja ciemnej bohaterki zwiastuje, o czym mówi wyżej scharakteryzowany typ jej związków z naturą, wybuch zbiorowego, irracjonalnego okrucieństwa i przelewu krwi.
W związku z powyższym uderzyć musi w Zamku kaniowskim wyraziste akcentowanie przez narratora podobieństwa między Ksenią a wrzącą czernią hajdamacką21. Gdy zgromadzi się wszyst-