Część II - Rozdział II. Wiodące tematy 155
Przynosi przy tym wewnętrzną udrękę. Natomiast wina pojawia się wtedy, gdy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie dłużej znieść owej nieskończonej rezygnacji. Człowiek staje się świadomym tego, że nikt nie potrafi wypracować absolutnego stosunku do Absolutu. Otóż każdy z tych trzech kroków symbolizuje późniejszą intensyfikację subiektywizmu, dalszą realizację tego, co oznacza być pojedynczym.
W Religii A, religii immanencji, stosunek do Boga powstaje wewnątrz jednostki. Tu, być może, jesteśmy w stanie pojąć ową znaną i często błędnie interpretowaną sentencję Kierkegaarda: subiektywność jest prawdą. W tym powiedzeniu Kier-kegaard nie mówi o prawdzie w powszechnym znaczeniu tego słowa. „Prawda” oznacza tu charakter związku z Bogiem. Dlatego człowiek, który szczerze modli się do bożka jest bliżej „prawdy” niż człowiek, który jedynie odczuwa poruszenie w relacji z chrześcijańskim Bogiem. Mówiąc, że w Religii A, religii immanencji, subiektywność jest prawdą, filozof chce powiedzieć, że dla tych, którzy egzystują na tym poziomie, stosunek do Boga w ich duchowości, jako absolutny stosunek do Absolutu, wywołany nieskończoną rezygnacją, cierpieniem i świadomością winy, reprezentuje prawdziwy lub wiarygodny stosunek do Boga.
Czy jakakolwiek późniejsza intensyfikacja subiektywności jest możliwa poza rellgią immanencji? Czy człowiek może się stać jeszcze większą indywidualnością niż jest na tym etapie? Czy jest możliwa jakakolwiek dalsza samo-realizacja? Na te wszystkie pytania Kierkegaard odpowiada twierdząco. Chrześcijaństwo reprezentuje największą z możliwych intensyfikację subiektywności. Przyjmując jego prawdę jednostka w końcu staje się świadoma tego, co to znaczy być sobą, a w stawaniu się świadomym tego, co to znaczy być sobą, staje się sobą poprzez łaskę Boga. Dla Kierkegaarda, chrześcijaństwo zaprzecza jakoby subiektywność była prawdą - w tym sensie, że subiektywność jest prawdą dla człowieka wyznającego Religię A. Dla chrześcijaństwa, w tym sensie, ludzka subiektywność nie jest prawdą; w tym sensie jest ona nieprawdą; tak więc subiektywizm jest wciąż prawdą, lecz w innym sensie. Tak jak etyczny stosunek do życia nie zdaje egzaminu, gdy człowiek dostrzega, że nie może realizować tego, co powszechne, tak Religia A nie zdaje egzaminu, gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że Boga nie odnajdzie się w swoim wewnętrznym życiu; że nie ma podobieństwa pomiędzy ludzkim duchem a Bogiem.
To przekonanie narasta gdy człowiek staje się świadomym tego, że jest grzesznikiem; że istnieje przepaść pomiędzy nim a Bogiem; że, jak Kierkegaard to ujął, istnieje nieskończona jakościowa różnica pomiędzy człowiekiem a Bogiem 42. Otóż człowiek nie jest tego świadomy od wewnątrz (i to jest właśnie ten sens, w którym subiektywność jest nieprawdą); człowiek staje się tego świadomym tylko poprzez
42 Training in Chrislianity, s. 139.