UCZESTNICTWO UCZUCIOWE
‘A-
wraca do ciała swego właściciela, umiejscawia się w sercu lub w mózgu, staje się duszą. Przedmioty animistyczne stają się przedmiotami obdarzonymi duszą. Magia nie jest już wiarą traktowaną po-
f/1,, ważnie, stała się uczuciem. Racjonalizm i obiekty-'vA'v’ ' wizm zapędza magię do jej kryjówki. Lecz w tym samym czasie rozwija się bujnie życie „wewnętrzne” i uczuciowe. Magia bowiem odpowiada nie tylko przeaobiektywnej wizji świata, ale także — subiektywnemu stanowi wyprzedzającemu falę uczuciowości, powódź subiektywizmu. .Rozwój duszy, rozkwit uczuciowy następuje po stadium magicznym. Antropo-kosmomorfizm, który nie znajduje już punktu oparcia w rzeczywistości, rozwija swe skrzydła w przestworzach wyobraźni.
Pomiędzy magią a subiektywnością rozciąga się niepewna mgławica, wykraczająca poza człowie-QXJr\ ^a, a^e n*e mogąca się od niego oderwać; przejawy tej mgławicy staramy się oznaczyć i określić takimi słowami, jak dusza, serce, uczucie. Ta magma, która ma w sobie coś zarówno z magii, jak z subiektywności — nie jest ani jedną, ani drugą w sensie dosłownym. Jest to królestwo pro-] jekcji—identyfikacji albo inaczej: uczuciowego
"“zbiega się, umysłowym —identyfika-
j "uczestnictwa. Termin" „uczestnictwo’
moim zdaniem, ściśle na planie i emocjonalnym z pojęciem projekcji-cji. Dlatego też terminów tych używać będziemy nierozdzielnie.
Życie subiektywne, dusza — z jednej strony, animizm i przejawy rzutowania siebie na świat zewnętrzny — z drugiej strony, doprowadzają do-wyklarowania się zjawiska uczestnictwa uczuciowego, ale owo uczestnictwo może w rozmaity sposób wchłaniać w siebie wyodrębnione wyżej ele-
"zdaniem.
menty. Jak już podkreślaliśmy, dusza nie pochłania bez reszty magii, sama bowiem dusza jest na pół płynną, na pół urzeczowioną substancją magiczną.
Po stadium magicznym nadchodzi stadium duszy. Niemniej pozostają spore relikty magiczne, nie strawione przez duszę — lecz zespolone z nią w najrozmaitsze sposoby. Z innej strony, intensywność życia wewnętrznego lub uczuciowego wskrzesza dawną magię czy może raczej powołuje do życia nową magię. Następuje gwałtowna erupcja energii, wulkany ożywają i poczynają wyrzucać z siebie lawę. Sartre słusznie zauważył, że uczucie samoczynnie zamienia się w magię. Wszelka egzaltacja, wszelki Tiryzm, wszelki poryw przystrajają się w barwy antropo-kosmomorficzne. Poezja przekonuje nas o tym, że liryzm bezwiednie podąża tropami magii i posługuje się jej językiem. Skrajny subiektywizm staje się zdeklarowaną magią. Podobnie ukoronowaniem subiektywnej wizji jest halucynacja — czyli obiektywizacja tej wizji.
Strefa uczestnictwa uczuciowego — jest strefą niejasnych, dwuznacznych, splątanych projekcji— —identyfikacji. Jest to także strefa magiczncPsu-biektywnego współistnienia. Zauważyliśmy już, że tam gdzie objawia się magia — subiektywizm się utaja, tam zaś gdzie subiektywizm się objawia — utaja się magia. Na tym obszarze ani magia, ani subiektywizm nie są do końca skonkretyzowane ani utajone.
Tak więc nasze życie uczuciowe, składające się z pragnień, lęków, przyjaźni, miłości, rczwijadćałą gamę projekcji—identyfikacji, począwszy od nie-wypówiedzianych stanowdduszy aż do magicznych fefyszyzacii. Wystarczy-' z tego punktu widzenia spojrzeć na miłość, która jest najdoskonalszym przejawem projekcji—identyfikacji; otóż identyfikujemy się z istotą, którą kochamy, z jej radością-