świadek — pojęciei... --czem w postępowaniu karnym
giego, a osądzę ich". Starcom zadawał to samo pytanie: „Jeśli ją rzeczywiście widziałeś, powiedz pod jakim drzewem widziałeś ich obcujących ze sobą?". Jeden ze starców odpowiedział „pod lentysz-kiem"; a drugi „pod dębem", a odpowiedzi te ewidentnie ujawniły kłamstwo oszczerców.'1 Można więc zaryzykować stwierdzenie, że tak oto zrodziła się pierwsza skuteczna metoda oceny wiarygodności świadków w postępowaniu procesowym i powstały pierwsze metody śledcze. Widać jest także zachodzącą ewolucję przepisów dotyczących prawa karnego — od zasad krwawej zemsty, kary talionu, do wymierzania sprawiedliwości poprzez sądownictwo kapłanów i świątyń. Przepisy prawne Starego Testamentu były wzorcem dla rozwoju prawa kanonicznego, stanowiącego jeden z uniwersalnych systemów prawnych, na którym wyrastała kultura prawna kręgu europejskiego.
Interesująco przedstawiają się przekazy starohinduskie. W We-dach pochodzących z około IX wieku p.n.e. odnaleźć można gotowe instrukqe, jak przesłuchiwać np. podejrzanych o trucicielstwo. Zdaniem nieznanego autora tych wskazówek truciciel nie odpowiada na zadawane mu pytania lub daje odpowiedzi wymijające, mówi od rzeczy, pociera dużym palcem stopy o ziemię, drży, ma bladą twarz, drapie się w głowę oraz próbuje za wszelką cenę opuścić dom.5r Dzisiaj elementy tego badania mogłyby być zakwalifikowane do sposobów psychologicznej oceny zeznań świadka z wykorzystaniem wiedzy określanej jako komunikacja niewerbalna.
Z systemów prawnych państw śródziemnomorskich najsłabiej poznaliśmy prawo greckie. Praktycznie możliwe to było jedynie
” OpeiL'udinieoZuzannie. Księga Daniels. J3; Pismo święte... op. a!. s. IC-SS-1050.
50 Z. Czec20t,JCrymmdJittyrcrt« problematyka osobcutyck środków douaba-yr/i, Wydawnictwo UW, Warszawa 1976, s. 156.
dzięki przekazom nieprawniczym, pośrednim, np. dzięki dziełom dramatopisarzy, historyków czy filozofów. Wiadomym jest, że Grecy mieli wykształcony system dowodowy, ale nie znali legalnej oceny dowodów (z nielicznymi wyjątkami). Dowody dzielili na sztuczne, wytworzone przez mówcę siłą argumentacji i przykładów oraz naturalne, niezależne od sztuki retorycznej, do których zaliczano ustawy, zeznania świadków, dokumenty, zeznania niewolników i przysięgę stron. W charakterze świadków nie mogły występować kobiety, małoletni i cudzoziemcy. Oceniając wiarygodność zeznań przyjmowano, że bardziej wiarygodne są zeznania niewolników składane podczas tortur niż swobodne zeznania łudzi wolnych.51 Strony same gromadziły i przeprowadzały dowody, które oceniał sąd na zasadzie swobodnego, wewnętrznego przekonania co do ich prawdziwości. Na uwagę zasługuje sposób odbywania się sądów. Prawo dawnej Grecji wymagało, by sądy odbywały się jawnie, w obecności całej miejscowej społeczności. Początkowo zresztą oskarżonego sądzili wszyscy wolni członkowie społeczeństwa, potem funkcję tę przejęło wieloosobowe kolegium, także sądzące jawnie, w obecności zgromadzonych ludzi. Miejsca sądów — zlokalizowane pod gołym niebem — wymagały zainstalowania określonych urządzeń, umożliwiających sprawne i spokojne działanie kolegium. Sąd heliastów otoczony był sznurem, którego postronnym nie wolno było, pod groźbą kary, przekraczać.52
Widzimy więc powstawanie pierwszych presal sądowych, a także genezę zasady jawności postępowania, udziału czynnika ludowego w orzekaniu i kontrolę społeczną wyrokowania, wiążącą się ze swobodną oceną dowodów prezentowanych podczas procesu.
W prawie rzymskim, najlepiej poznanym spośród praw państw basenu Morza Śródziemnego, również początkowo nie istniały żadne ścisłe reguły oceniające dowód z zeznań świadka. Jeden z pierw- 2 1
37
W. Niaisc), Ardieolofri prawna Europy, PWN, Warszawa-Poznań 1959,5.30—31.
1 $. Witkowski, ftnisiwog/ftto, Lwów 1938,5. 335