I ROZMOWA Z PROH JACKIEM KOLBUSZEWSKIM
mądrze, że „śmierć tylko z przodu jest straszna”. Ona jest straszna z perspektywy oglądającego czyjś zgon, a jaka ona jest z punktu widzenia tego, kto tę granicę przechodzi, nie wiemy.
Dzisiejszy świat chętniej mówi o witalności. nie chce zwracać uwagi na to, co jest nieuchronnym losem każdego z nas. Ale mamy również do czynienia z „pornografią śmierci ”. Przechodzimy ze skrajności w skrajność Co ten stosunek do śmierci mówi o nas i o naszej kulturze?
Myślę, że stosunek do śmierci jest jedną z fundamentalnych, podstawowych miar naszego człowieczeństwa, kultury, samoświadomości i tożsamości. Śmierć traktuje się dziś w dużej mierze jako osobistego wroga i osłabia poprzez ośmieszenie i zbanalizowanie. Pornografia śmierci pokazuje trywialność świeckiej świadomości, która lubi epatować rzeczami niebezpiecznymi, czyniąc z nich jednak „niebezpieczeństwo oswojone". Potrafimy godzinami oglądać filmy przesycone śmiercią, morderstwami, ale to wszystko odbywa się bez emocjonalnych kosztów. Tylko pojawia się pytanie, jak długo ta zabawa jest nieszkodliwa? Rodzi się w nas pełen obłudy, a zarazem najlepszych intencji, sposób postrzegania tej problematyki - mamyjej świadomość, ale jednocześnie traktujemy jąjako niebezpieczną z punktu widzenia wychowawczego. To dlatego przy dzieciach nie mówi się o umieraniu i śmierci, nie zabiera się ich na pogrzeby albo tak. jak najczęściej odbywa się to w kulturze niemieckiej, nieboszczyka oddaje się do zakładu pogrzebowego, który wszystko za nas załatwia. Krótko uczestniczy się w uroczystości pożegnania zmarłego, a potem żałobnicy idą na kawę z ciasteczkami. To wszystko oczywiście zależy od siły zakorzenienia pewnych tradycji lokalnych. Na Litwie czy Wileńszczyźnie do dziś trumnę z nieboszczykiem zamyka się dopiero na cmentarzu, przed złożeniem do grobu. Ale to są już coraz bardziej enklawy kulturowe, do których nie przeniknął jeszcze wpływ tzw. silnych mediów. Tam bowiem, gdzie przenika, absolutnie eliminuje się tego rodzaju sceny i otwieranie trumny jest nie do pomyślenia—to jest nieestetyczne. Poza tym wszystkim, śmierć sama w sobie jest nieestetyczna. Dlatego w kulturze XIX wieku, ale nie tylko, kładziono nacisk na piękną śmierć świętych, wybranych przez Pana, wokół których roztacza się po zgonie odor sanctitatis.
6 | ROZMOWA W DRODZE
N*®
śmiefC
icultuf
noro,c śm«er<
lub w
gdy mów* jest si
wojsk
ioht>< Jego! albo i bardz dotyk To ztyff chętn ekstr szani tłumi Po potrą niezi wzgli - że miała w św
Mi
crn
Ną “°ga s'ę Pr