hittner w literaturze polskiej
LXX
njęCja _ w małym domku, Głupi Jakub i Wilk}
w nocy, obok najwybitniejszych dramatów Zapoj. skiej wzbogacają znakomicie dorobek realistyczny dramatu polskiego z przełomu wieków. >
Prawda, że Rittner oddalał się stopniowo od życia swego kraju. Zupełne rozluźnienie stosunków z krajem następuje jednak dopiero w okresie czwartym twórczości, okresie zatraty krytycznej postawy wobec rzeczywistości.
Wypadki porewolucyjne w roku 1918 przyniosły znaczne zmiany. Rittner deklaruje się niedwuznacznie jako obywatel polski i podejmuje rewizję swych poglądów społecznych. Kontakty literackie z krajem zacieśniają się coraz bardziej. Z największym żalem więc zamieścił Nowy Przegląd Literatury i Sztuki w roku 1921, w tym samym numerze, w którym zakończono druk Między nocą a brzaskiem, następujący nekrolog: -
TADEUSZ PITTNER wybitny dramaturg i powieściopisarz przyjaciel i współpracownik •NOWECO PRZEGLĄDU LITERATURY I SZTUKI*
zmail przedwcześnie w pełni sil twórczych w Gastein dnia 19 czerwca b. r.
AVE ATQUE YALE! «
VIII. »w MAŁYM DOMKU* NA SCENIE
nvi^na^/(1 dramatu wykazała, że swą siłę przeka ^^wdz^cza^w dużej mierze doskonałyn ■ Bądź pozdrowiony i żegnaj~
»W MAŁYM DOMKU* NA 8CKNIK
charakterystykom postaci pierwszoplanowych, zwłaszcza postaciom: Marii i Doktora. Opracował te cha-
rakterystyki Rittner-teatroman, dobrze zorientowany w swoistych wymaganiach sztuki teatralnej. Nie lekturze też, ale teatrowi zawdzięcza ten utwór swoją popularność w Polsce. Jedyne wydanie sprzed pięćdziesięciu niemal lat jest już dzisiaj wielką rzadkością. W teatrach naszych natomiast doskonale kreacje aktorskie zapewniły dramatowi trwałe powodzenie.
Rittner przeznaczał utwór dla teatru krakowskiego i tam też odbyła się premiera 19 listopada 1904 roku. Autor przyjechał na to przedstawienie i był świadkiem pierwszego swego sukcesu teatralnego. „W Krakowie miałem po raz pierwszy prawdziwe powodzenie’* — pisał z wdzięcznością do dyrektora teatru w trzy dni po premierze. Powodzenie było w Krakowie właśnie w znacznej mierze zasługą wybitnych aktorów, którzy grali główne role w tym dramacie. Doktorem był mianowicie tego wieczoru Józef Sosnowski, Marią — Władysława Ordon-Sosnowska. Kreacja Marii zwłaszcza zrobiła na samym autorze duże wrażenie. „Po co ona umarła w drugim akcie?'* — westchnął podobno żegnając się z żoną dyrektora po przedstawieniu. Jeszcze w roku 1912 prosił o powiadomienie Ordon-Sosnow* skiej pisząc do Józefa Kotarbińskiego w sprawie obsady Głupiego Jakuba: „Chcę tylko jednej I lani — tej dawnej Maryni z Małego domku, której zawsze pozostanę wdzięczny i wierny**.