WSZYSTKO ZNACZY?
SPRAWIEDLIWOŚĆ
zniwelowania pewnych przynajmniej przewag wynikających z urodzenia, aby zapewnić utrzymanie i możliwości kształcenia się dzieciom wywodzącym się z rodzin, których na to nie stać. Rządy starają się to osiągnąć poprzez finansowane z wpływów podatkowych państwowe programy opieki społecznej, mające zapewnić wszystkim podstawowe świadczenia medyczne, żywnościowe, mieszkaniowe i edukacyjne. Jest to bezpośredni sposób walki z nierównościami.
Co się zaś tyczy nierówności powstających za sprawą dysproporcji uzdolnień, nic sposób przeciwdziałać ich przyczynom bez naruszania mechanizmu konkurencji w gospodarce. Dopóki pracodawcy konkurują o pracowników, pracownicy o posady, a producenci o klientów, dopóty jedni będą zarabiać więcej niż inni. Jedyną alternatywą jest gospodarka zarządzana centralnie, w której wszyscy zarabiają mniej więcej tak samo, a stanowiska rozdziela taki czy inny organ centralny. Eksperymentuje się z tym systemem, ale cena zarówno wolności, jak i wydajności jest wielka, o wiele za wysoka moim zdaniem — choć znalazłbym pewnie oponentów — ażeby była do przyjęcia.
Jeśli chcemy zmniejszyć nierówności wypływające z różnic uzdolnień, nie niszcząc mechanizmu konkurencji w gospodarce, trzeba nam walczyć z nimi bezpośrednio. Można tego dokonać.
nakładając wyższe podatki na wyższe dochody, zapewniając wszystkim lub może tylko najgorzej zarabiającym bezpłatne świadczenia socjalne; ludzie o najniższej zdolności zarobkowania mogliby otrzymywać rekompensatę w gotówce, w formie tak zwanego „ujemnego podatku dochodowego”. Cokolwiek jednak byśmy w tej mierze przedsięwzięli, nie doprowadzimy do całkowitego zaniku niezasłużonych nierówności, a każda zmiana systemu podatkowego w trudny do przewidzenia sposób odbija się na gospodarce, w tym także na rynku pracy i sytuacji najbiedniejszych; kwestia skutecznego przeciwdziałania nierównościom jest więc zawsze skomplikowana.
Filozoficznie rzecz biorąc, ważne jest jednak tyle, że zmniejszenie niezasłużonych nierówności wyrastających z różnic pochodzenia klasowego i wrodzonych uzdolnień wymaga ingerencji, głównie za pomocą podatków, w ekonomiczne zachowania jednostek — że rząd ściąga pieniądze od jednych i przeznacza je na pomoc dla innych. Podatki służą nie temu wyłącznie, a nawet nie przede wszystkim temu — znaczną część wpływów wykorzystuje się dla dobra nie tylko biednych. Ale też ich część, zwana podatkiem redystrybutywnym, ma takie przeznaczenie. Wymaga to w istocie, aby rząd używał swej władzy dla ingerencji w życic obywateli nic dlatego, że czynią coś samo przez się
91
90