124
Badania wszechświata.
bynajmniej nie w okresie rocznym. Widział w tern Kopernik potwierdzenie ruchu wstecznego, który osi ziemskiej zapewniał prawie niezmienne położenie w ciągu okresu rocznego, ruch bowiem punktów równonocnych na sklepieniu niebieskiem mógł być w najprostszy sposób utrzymywany temże samem urządzeniem, które wydawało się niezbędnem dla połączenia obiegu rocznego ziemi z jej obrotem dobowym; należało jedynie przyjąć, że ruch wsteczny osi ziemskiej ulega powolnemu opóźnieniu.
Prócz tego, zestawienie wszystkich od czasu Hipparcha dokonanych postrzeżeń nad pochyłością drogi słonecznej (ekliptyki) prowadziło do wniosku, że. i odległość bieguna obrotu dziennego na niebie od bieguna ekliptyki nie pozostawała zupełnie niezmienną, ale poddana była kołysaniom powolnym; teraz wiemy, że zmiany te powodowane są ruchem samej ekliptyki. Kopernik jednak mógł je wyjaśnić odpowiednim ruchem osi ziemskiej, a wobec pojęć ówczesnych tak nawet musiał postąpić. Taka jednak zmiana pochylenia osi ziemi względem płaszczyzny jej drogi wiązać się musiała swobodnie z perjodyczną działalnością całego aparatu owrego ruchu wstecznego, podobnie jak aparatem tym, który miał służyć do zapewnienia osi ziemskiej niezmiennego położenia pomimo obiegu rocznego ziemi, wyjaśniony został i ruch pozorny sklepienia niebieskiego względem punktów równonocnych.
Cały ten wywód, w którym zupełne opanowanie ogromnym materjałem wszystkich poprzednich badań astronomicznych łączy się z logiką najswobodniejszą, budzi wrażenie niemal bolesne, gdy widzimy, jak nawet umysł tak potężny zależny jest jeszcze od niejasnych poglądów starożytnych na naturę ruchów niebieskich, zarówno co się tyczy składu biegów kołowych, jak i szczelnych między niemi połączeń mechanicznych. Ztąd to pochodzą osobliwe pomyłki Kopernika śród najjaśniejszych i najbardziej przekonywających dowodzeń. Opowiedziany tu wywód umieścił Retyk na czele wspomnianego pierwszego opowiadania, a nietylko przez Kopernika, ale przez wszystkich ówczesnych astronomów rzecz ta była uważana za istotną podstawę nowej nauki, niezmienne bowiem w ciągu roku położenie osi ziemskiej stanowiło wtedy jeden z najsilniejszych zarzutów przeciw połączeniu obrotu ziemi z obiegiem jej dokoła słońca. Okazuje się to j ztąd, że krytyka nowej teorji przez wielkiego następcę Kopernika, Tychona Brahe, zwrócona była głównie przeciw wyłożonej tu naczelnej zasadzie jego nauki.
Tyclio przeprowadził dowód, że właśnie najtrudniejsza do wyjaśnienia część ruchu punktów równonocnych, którą Kopernik tak łatwo wytłomaczył swym aparatem, mającym utrzymywać niezmienne położenie osi ziemskiej, wypływra jedynie z błędów popełnionych przez astronomów greckich i arabskich przy oznaczaniu epok równonocy i położenia punktów równonocnych. To wydało się Tychonowi dostateczncm do odrzucenia całej nauki Kopernika o ruchu ziemi dokoła słońca.
Drugi szereg dowodów^, na którym Kopernik oparł swrą naukę, mianowicie wypływające ztąd uproszczenie w obrazie ruchów planetarnych, nie