0002501

0002501



36

strujących przy drzwiach mieszkania 2 piętra, którzy na widok stróża porzucili wytrychy i zaczęli uciekać, lecz obu schwytano. Po drodze do cyrkułu na ulicy Franciszkańskiej około prowadzonych zebrał się tłum żydóu), którzy odbili aresztowanych, przyczym stróża Wojciechowskiego pobito dotkliwie. W rękach stróżów pozostały palto i marynarka zbiegłych ło-trzyków“.

Nowa Gazeta W N* 431 z 19.IX 1912 doniosła:

„W sieni domu N* 22 przy ulicy Ś-to Jerskiej (w Warszawie) o g. 9 w. stróż miejscowy spostrzegł dwóch ludzi, majstrujących przy drzwiach drugiego piętra. Złodzieje na widok stróża rzucili wytrychy i zaczęli uciekać, lecz obu schwytano. Po drodze do cyrkułu na ulicy Franciszkańskiej około prowadzonych zebrał się tłum, który odbił aresztowanych, przyczym stróża Wojciechowskiego pobito dotkliwie tak, iż zawezwano do niego Pogotowie. W rękach stróżów pozostały palto i marynarka zbiegłych łotrzyków".

Nie potrzeba znać techniki dziennikarskiej, aby wymiar-kować, że oba dzienniki otrzymały wiadomość z jednego źródła reporterskiego, lecz że redakcja „Nowej Gazety" dokonała w tekście pewnych zmian, skutkiem których znikli dwaj złodzieje żydowscy i pozostali tylko jacyś dwaj ludzie, może nawet Polacy, oraz zniknął tłum żydowski, odbijający łotrzyków, i pozostał tylko jakiś tłum wogóle, niezawodnie polski.

Toteż „Gazeta Warszawska" w N* 312 z 15.X1, 1913 niemal w przeddzień aresztowania stu handlarzy żywym towarem wystąpiła z następ ującemi spostrzeżeniami:

„Ujawniła się niezwykła i pod względem społecznym groźna solidarność ogółu żydowskiego z organizacjami wy-stępnemi. Przykładów podobnego stosunku do swoistego świata przestępców nie brak bynajmniej. Handel „żywym towarem", jedna z największych hańb współczesnych, jest nie-

!

mai monopolem żydów. Pisma podają, że dwa tysiące przedstawicieli tego zacnego procederu, wydalonych z Argentyny, rozpełzło się po Europie, zapewne po ziemiach polskich. Z głosów prasy żydowskiej wnioskować można, że nie obca jej jest organizacja tego „handlu". Ale próżno oczekiwalibyśmy rozpoczęcia skutecznej walki samych żydów przeciwko swym współwyznawcom, jak nie doczekamy się nigdy reakcji społeczeństwa żydowskiego przeciwko lichwie, paserstwu, koniokradztwu, handlowaniu towarem emigracyjnym, tym specyficznie „narodowym" przestępstwom żydów". A wreszcie „Gazeta Warszawska" powiada, że organizacja żydowska jest czymś w rodzaju włoskiej „camorry" i że rozporządza instytucją głośnej „chazuki".

W tym samym numerze „Gazeta Warszawska" stwierdziła, iż prasa żargonowa w procesie piotrkowskim przeciwko bandzie fałszerzy weksli na imię Michała Rogowskiego ujrzała „walkę szlachty polskiej z ludem żydowskim".

Toteż tu zwrócić należy uwagę na mistyfikację wprost historyczną, zapoczątkowaną przez żydów na gruncie naszym.

Żydzą zagrożeni przez sfery polskie dojrzałe i doświadczone, postanowili uczynić sobie straż pomocniczą z robotników i młodzieży. W tym celu wmówili w pierwszych, czyli robotników, że oni, żydzi, są socjalistami, a w drugich, czyli młodzież, że jest czwartym stanem. Tedy robotnicy zaczęli grzmieć na „zgniłą polską burżuazję", a różne zrzeszenia młodzieży nadsyłać do takich pism, jak „Nowa Gazeta", „protesty" przeciwko „antysemityzmowi, mącącemu świadomość i zabijającemu doszczętnie krytycyzm polskiego narodu" (p. N* 577 „Nowej Gazety" z 14.XII 1913).

To się dzieje, gdy w Hrubieszowie ludność polska walczy o ostatni dom w rynku (p. N* 239 i 241 „Myśli Niepodległej" z kwietnia i maja 1913).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ćwiczenia grafomotoryczne cz1 00025 Dorysuj kogutowi piękny ogon. Pokoloruj ptaka kredkami. Pamiętaj
0002501 42 do rana, a to już na tych wyżynach w zupełności wystarcza do pokrzepienia sił. Nie bez z
0002501 — 46 — które pozostaje niezmienionem w ciągu doby, można podejrzywać o dodatek sody. Kontro
0002501 40 kazu Waszej Królewskiej Mości sprawiłem się.“ A Król odrzekł: „Chwała Bogu że Waści Pan
0002501 42 wieśrracze, ubogie, nędzne, nizkie jak mogiłki. I piosnka ztamtąd czasem doleci rzewna,
0002501 46 Ubrania podobne chronią nas tylko z powodzeniem od deszczu, przysparzają jednak zato wil
0002501 42 na swój okręt, a następnie do Francyi; zabiera moje listy i depesze, robię parę zdjęć fo
0002501 rzyły gruszkę lub jabłko, ale w inszćj chemicznćj formie. Zwróćmy uwagę jeszcze na jeden ob
0002501 48 zasuwanych drzwiczek. Tym sposobem za każdem wybieraniem mąka się wstrząsa a nie ubija n
0002501 44    POLSKA EWANGELJA ków dwóch, Mojżesza i Eljasza, lecz głos z obłoku kaz
0002501 4? bił mi w ojcu prawdziwie przywiązanego. — W mieście wygodniej mieszkałem, u metra francu
0002501 48 —    Jestem przekonany, że tego nie zrobił, bo i pocóź miałby to rob
0002501 Wszakże swych niedostatków taić nie przystoi Żadnemu z tych, który się szczerze Boga boi;&n
0002501 V. PRZYWILEYMIASTA BODZANOWA.In nomine Domini satictae et indirt-duae Trinitatis Amen. Quon
0002501 22 znajdować się było powinno. Drezdeński rytownik tak mało miał względu na odległość wiekó
0002501 Korony Toljkiey.    tj ARTYK VŁ IIJI. for der [i w o dsiatek tlmećsidńjkich.
0002501 48 zasuwanych drzwiczek. Tym sposobem za każdem wybieraniem mąka się wstrząsa a nie ubija n
0002501 ( 8 ) Ab. tego; w tymże czasie niewiasta jedna rzuciwszy nań z wysoka sztukę młyńskiego kam

więcej podobnych podstron